TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 21 Cze 2018 13:34 #614286

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Dla lzejszego tematu-zaczely mi kwitnac lilie trabkowe/orienpets z(trabkowe skrzyzowane z orientalnymi dla bogactwa kolorow)


IMG_4942.jpg


IMG_4960.jpg


IMG_4961.jpg


IMG_4962.jpg


Inne

IMG_4958.jpg


IMG_4944.jpg


IMG_4959.jpg


Pieknie przebarwione liscie kanny Tropicanna Gold

IMG_4957.jpg


Cerowalam dziury w konskich derkach od much. Ralf uznal, ze swiewtne z nich poslanie :jeez: :lol:

IMG_4952.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Bart78


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 21 Cze 2018 20:12 #614360

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 260
  • Otrzymane dziękuję: 345
Przepiękne lilie, podobnież mogą urosnąć do 250 centymetrów wysokość . To musi pięknie wyglądać. . Pies widać zadowolony z posłania , mój uwielbia drzeć szmaty na strzępy to takie derki przeciw owadom to by rozszarpał w minutę
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''
Ostatnio zmieniany: 21 Cze 2018 23:19 przez Gandalf Biały.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 21 Cze 2018 21:15 #614375

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Diano, przepiękne Lilie :hearts: Moje koty zawsze wylegiwaly się na czaprakach, najfajniejsze były te zupełnie nowe. Do tej pory mają jakieś w użytkowaniu B)
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 22 Cze 2018 00:43 #614407

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Czesc moich lilii ma w tej chwili kolo poltorej metra wysokosci!

Dzis bylam na robocie w sumie nudnej, bo nasadzenia w trzech doniczkach plus wyczyszczenie kawalka zwiru na balkonie, kolo 5 m dlugpsci, przyciecie roslin na nim, zdjecie zwiru i wbicie mlotkiem metalowych krawedzi, by oddzielic zwir od cementowej podlogi (to wszystko parter na poziomie gruntu).

Tam gdzie byl tylko zwir, zaproponowalam mala wersje suchej rzeczki. Zwir, kamyki i kamienie wielkosci piesci mam lezace w ogrodzie na kupie. Pani jest na rencie, ma problemy psychiczne i fizyczne-o tych pierwszych przekonalam sie, gdy kazal mi ustawic krzesla dokladnie tam gdzie staly, a jedna nozka byla na zwirze, wiec dostalam opier...l. Postawilam doniczki tam, gdzie byly na cemencie odbite kolka, dopiero sie uspokoila i byla znowu mila. Ale przestraszyla mnie. Judy obiecala, ze wiecej mnie z nia sama nie zostawi.
Potem pojechalysmy odwiedzic pania, ktora skarzyla sie ze jej bzy z mojego ogrodka zle wygladaja. No zle wygladaly, bo nie dostawaly dosc wody. Za to kanny pieknie sie rozwinely, mialy ze trzy liscie kazda.
Z nia odwiedzilam jej mame przez ulice, ktora tez chce kanny. Musze policzyc bo wzdluz plotu byl spory kawalek. Przyciac drzewa nad trawnikiem, moze kilka host. Judy i ta pani chca razem, by to byla moja robota znaczy sama sobie sternikiem i okretem, za to dorzuca dodatkowa stowe (!!).
Z kolei tej pani z dzis spodobal sie moj pomysl z rzeczka, mam wycenic i ocenic ile kamieni bedzie trzeba, zaproponowalam mate od chwastow pod spod, bo jej zwir czesciowa wlazl w glebe i wymieszal sie. Judy ma w tej chwili pomyslec i wycenic materialy i robocizne.

Dostalam od niej 70$, za kanne, ktora przywiozlam , Tropicanna Red , z czerwonymi liscmi, oraz za kawalki granitu pozostale z robienia kuchni. Bedzie miala z tego trzy stoliki kawowe.

Zabrala mnie do swojej przyjaciolki, ktora ma firme fryzjerska dla zwierzat. Za umycie (samo umycie zwierzaka 8 dolarow). Pokazalam sie tez z dobrej strony :oops: , bo przydalo sie moje doswiadczenie, gdy pracowalam w klinice weterynaryjnej. Mieli strasznie zmatowionego kota, ktory zamiast siersci mial doslownie pancerz na sobie. Asystentka owej przyjeciolki zlapala kota niefachowo, kiedy krecil sie w kolko na smyczce zapietej do wieszka u gory, zostala ugryziona, a kiedy probowala go podniesc do gory, kot ja takze zryl tylnymi pazurami po rekach.

Zlapalam go za luzna skore na karku, za tylne lapy i ogon i trzymalam, kiedy ta znajoma golila brzuch, potem trzymalam za jedna tylna lape i okgon i za kark, przy goleniu tylnych nog. Dzewwczyna poplakala sie, ze tak nie umie, przytulilam ja wiec i powiedzialam, ze ja sie tego uczylam metoda prob i bledow i nie raz bylam i podrapana i pogryziona, ze nabierze wprawy z czasem. Opowiedzialam historyjke jak probowalam zalozyc kojotowi kaganiec, potem trzymalam trzymetrowego boa do zastrzyku-tym ja wzielam, bo okazalo sie ze hoduje weze, gekony i inne gady i plazy. Zaczelysmy rozmawiac o wymaganiach, jej lzy obeschly i z entuzjazmem opowiadala mi o gekonie, jak spi pod narzutka brzuchem do gory :lol: .
Z przyjaciolka tej pani pogadalysmy o koniach (ma polskei araby z linii Baska i Baska II), przepiekny jest ogier, w tej chwili 19 letni. Hodowala i wystawiala tez dobermany, wiec pokazala mi zdjecia i opowiadala o nich, a w koncu przyznala, ze trudno jest jej psychicznie, ze nie moze jezdzic, bo ma problem z kolanem. Araby trzyma ze wzgledu na uczucie do nich i wzajemnie. Powiedzialam, ze moze sprobowac na Shy, podstawie jej trzystopniowe schodki, wiec bedzie na poziomie strzemienia. A ze Shy chodzi fox trotem, wiec nie musi uzywac kolan do anglezowania. Tak wiec przekonalam ja i po latach niejezdzenia i zalu, przyjedzie do mnie jutro wieczorem. Super!!

A ja mam obejrzec DVD o fachowym kapaniu zwierzat i zastanowic sie, czy chce u niej pracowac. Owa pani od kann i bzow wziela mnie, gdzie trzymaja koty i byla zaskoczona ze jeden z nich, z charakterem, jak to nazwala, ktory najpierw mruczy i daje sie glaskac a potem gryzie, nadstawial sie caly czas, a potem dawal mi lekkie, milosne ugryzienia, takie lekkie przyszczypniecia skory bez wbijania zebow. Inny z kolei dzikus, przyszedl do mnie i miaukiem domagal sie pieszvczot. A sliczny, kruczoczarny z bialym podwoziem i bialymi koncami lapek! :hearts:

Tak wiec bardzo przyjemnie spedzilam popoludnie. A jutro mam nadzieje, ze przyjada obie, wiec super bedzie, pokaze ogrod, ta pani od koni i dobermanow jest ciekawa, bo tez chce miec ogrod, ale mowi, ze cokolwiek posadzi to jej pada, wiec zaproponowalam w komplecie zalozenie automatycznego podlewania. Od razu jej oczy zablyszczaly :lol:
Bo moze miec i taki warzywnik automatycznie podlewany. A ze nie ma zbytnio czasu, zaproponowalam ogrod podobny do mojego, w stylu japonskim, zwir, kamienie, i troche roslin, ktore nie wymagaja duzo pielegnacji.

A, stwierdzila tez, ze wedlug niej Ralf to mieszanka husky syberyjskiego z malamutem ze wzgledu na umaszczenie i ciemne, skosne oczy. Hmmm! :think:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Bart78, Makowalka

Domek na prerii 22 Cze 2018 09:01 #614419

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Diano, tak na szybko: rewelacja! Idziesz do przodu jak burza, tak trzymaj!
Lece do mojej pracy...
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 22 Cze 2018 20:23 #614562

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 260
  • Otrzymane dziękuję: 345
Diano, to wspaniale że Ci tak dobrze układa się w pracy . Otwierają się przed Tobą nowe możliwości .
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 24 Cze 2018 03:54 #614813

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Dzis praca byla od osmej do 11.30 rano. Szefowa zwolnila mnie od zbieranbia smieci i jej sprzetu, wiec polecialam do baku wyplacic ostatnie dwa czeki od niej. Kupilam corce skarpetki, bo nie miala, majtki, koszulki i spodenki do kolan i krotkie, wszystko w jej ulubionym ostatnio kolorze turkusu. Cala kasa z tygodnia u Judi mi wyszla, ale mysle ze corka bedzie szczesliwa. Bo skoro wychodza codziennie na godzine bawic sie, jak biedaczka musi sie czuc w czarnych legginsach, a tylko to ma! Ostatnio pozyczala spodnie od kolezanki, bo zabrali ja w tym, w czym byla, spac musiala w dziennym ubraniu. Znalazlam komplet do spania, luzna koszulke z glowa jednorozca, i takie luzne spodenki, krotkie. Wszystko spakowane, czeka kiedy bede mogla zawiezc, bo mam nadzieje, i wyslalam smsa osobie z CPS odpowiedzialenj za nasze spotkania, ze temperatura w nastepnym tygodniu bedzie caly czas na poziomie 100F.

Odwiedzilam kolezanke, pogadalysmy, wygadalam sie troche ze stresu, bo nawet nie moge jesc, boje sie.

W piatek mialam spotkanie z prawniczka, pojechalysmy z Missy. Prawniczka trenowala mnie w odpowiedziach na ewentualne pytania prawnika meza, powiedziala tez, ze zobacze filmik z aresztowania, ze maz sie smial, a drugi, ze spotkania Aerwynn z psychologiem. Okazalo sie, i zostalo to potwierdzone, ze praktycznie od poczatku mieszkala z nimi jedna kobieta, potem druga. I jak prawniczka delikatnie wspomniala, lozka w domu sa dwa; jego i mojej corki. Corka pewnie zostala zaszantazowana, ze cos sie stanie jej kotu, jesli cos mi powie, bo wspominala w tej rozmowie, ze tato grozil jej ze wyrzuci go na podworze albo cos mu zrobi.
Mam zlamane serce. Podejrzewalam, ze mogla sie pojawic jakas kobieta, ale ze praktycznie od poczatku i Dave nawet nie mial odwagi powiedziec..Czuje ze to koniec malzenstwa. A jednoczesnie nie chce podjac tego ostatniego kroku i sie rozwiesc.

Dzis bedac w markecie budowlanym kupilam nowe zamki do drzwi wejsciowych, dwa, nowe klamki z zamknieciem na klucz i gorny zamek zamykany na bolec.
Dzis wieczor lub jutro bede wymieniac. Bo boje sie reakcji Davida na sprawe w sadzie, we wtorek rano. Boje sie, ze bedzie w furii i przyjedzie tutaj powsciekac sie na mnie, albo gorzej.

A z dobrych wiadomosci, na dzis szefowa chciala trzy kanny, ktore sprzedalam poo 15 dolarow. Na nastepny piatekl chce dwie, male. Probuje zlozyc, zeby miec troche oszczednosci, na wszelki wypadek. No i gdyby Aerwynn cos potrzebowala.
Kutro zrobie nowe zdjecia lilii bo kwitna jak oszalale!
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 24 Cze 2018 04:01 przez planta.

Domek na prerii 24 Cze 2018 06:43 #614818

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 260
  • Otrzymane dziękuję: 345
Diano, brakuje mi słów żeby określić zachowanie Dave, :mad2: przychodzą mi ma myśl same niecenzuralne określenia które nie nadają się na forum. Wygląda na to że nie masz wyboru i musisz podjąć ostateczną decyzję w sprawie Dave. Bardzo Ci współczuje , wirtualnie Cię przytulam :hug: :flower1:
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 24 Cze 2018 10:02 #614841

  • jag_2002
  • jag_2002's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 63
  • Otrzymane dziękuję: 42
Niech Twoja prawniczka zażąda oddania kota, dziecko będzie spokojniejsze.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 24 Cze 2018 10:22 #614844

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3640
  • Otrzymane dziękuję: 16686
Diano :hug:
Jestem w szoku :mad2:
Nie daj się znęcać nas sobą i córką.
Dave jest "silny" bo osiągnął swój cel- zastraszył Cię.
Najgorsze jest to, że zaczął już znęcać się nad dzieckiem!!!
Narazie psychicznie, ale to tylko kwestia czasu.
Diano, obudź się!!!
To jest człowiek od którego musicie się uwolnić.
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 24 Cze 2018 11:23 przez Mamma.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 24 Cze 2018 10:33 #614847

  • Bart78
  • Bart78's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • 2
  • Posty: 308
  • Otrzymane dziękuję: 162
Diano,

Miło, że praca wre i stajesz na nogi. Masz mnóstwo umiejętności i talent do majsterkowania za niedługo założysz swoją firmę,
Pozdrawiam,
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 24 Cze 2018 12:30 #614872

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Kochanka pod jednym dachem z dzieckiem gdy małżenstwo jeszcze trwa to trochę grubo. Btw na co Dave je łapie? Wydawaloby się, że jest ostatnim kandydatem do romansu.. :eek3:
Diano, wykorzystaj podczas walki o Aerwynn że dom zastępczy nie zadbał o pizamkę I rzeczy na zmianę. To jest brak higieny, brak komfortu i na pewno dyskomfort psychiczny dla 10 letniej dziewczynki.To jest może nie As ale wciąż mocny argument.
Diano, trzymam kciuki!
Plus, jak już napisała Jag_2002, zarządaj oddania kota.
Ostatnio zmieniany: 24 Cze 2018 12:36 przez Sanna.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 24 Cze 2018 13:13 #614879

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 260
  • Otrzymane dziękuję: 345
Ja myślałem że jak child protection zabiera dziecko z domu rodzinnego tak jak stoi, to dziecko z automatu dostaje wyprawkę w postaci , paru kompletów bielizny na zmianę , piżamę ,jakieś ubrania na zmianę . Jak widać jestem niepoprawnym idealistą. O kota trzeba się upomnieć bo dłuższy pobyt u Dave może mu zaszkodzić.
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''
Ostatnio zmieniany: 24 Cze 2018 13:20 przez Gandalf Biały.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 24 Cze 2018 15:58 #614917

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Kot jest wpisany w pozew, juz w piatek o tym sie dowiedzialam, bo Dave wlasnie grozil, ze cos mu zrobi, jesli Aerwynn nie bedzie grzeczna czy po prostu byl wkurzony, bo kot zamiauczal.
Prawniczka sie boi, ze Dave odbije sobie na kocie, wiec jest zadanie zwrotu z cala jego wyprawka.

Mi tez sie wydawalo, ze beda mieli ubrania dla dziecka. Buty jej kupili, bo dwa tygodnie temu przyszla w tak poprzecieranych na palcach, ze prawie dziury byly. Ale ubrania..maja pudlo z nieodebranymi/pozostawionymi ciuchami i w to ubieraja dzieci. A wiadomo, ze czesc bedzie za duza czy za mala. Aerwynn na widzeniu w tym tygodniu byla w takiej duzej koszulce, ze ja moglabym ja nosic, otwor na glowe byl taki, ze widzialam jej ramie.
Dlatego zrobilam sobie liste, i choc zapewniala ze koszulki ma, kupilam pare na jej rozmiar i podpisalam niezmywalnym flamastrem jej inicjaly na metkach.
Zreszta wszystko jest turkusowe, wiec latwo bedzie rozpoznac, ktore sa jej.

Wczoraj kolo 9-10 w nocy wymienilam gorny zamek, do ktorego Dave ma klucz. Udalo mi sie w koncu naprawic zamek w przesuwnych drzwiach na patio, bo nie lapal i otwieral sie nawet zamkniety, wystarczylo zmienic pozycje plytki, za ktora "chwytal" zabek zamka. Teraz mozna szrpac i drzwi sie nie otwieraja. Ale musze wymienic caly zamek, jak bede miec kase, bo jak cos sie stanie, i drzwi wejsciowe sie zatrzasna, a te od patio beda zamkniete od zewnatrz (od srodka jest dzwignia przy klamce, od zewnatrz na klucz, ktory zaginal dawno temu), to bede znowu wlazic przez drzwi dla psow :devil1:

Zapasowy klucz do gornego zamka ukryje w ogrodzie tak, zeby Dave nie wiedzial. Tak jako zabezpieczenie, w foliowym woreczku, gdzies pod kamieniem.

Wiem, ze musze podjac ostateczna decyzje..na razie jestem chroniona przez restraining orser, ktory prawniczka zlozyla na dwa lata. Za pare miesiecy bedzie rozprawa sadowa Davida, kryminalna tym razem, co do znecania sie nade mna i tego, ze policjant musial wyciagnac bron, zeby Dave mnie puscil, a to juz powazne wykroczenie. Teoretycznie wczesniej byl plan, ze po tym wroci do domu, wystapimy o anulowanie zakazu zblizania sie, ale teraz... sama nie wiem. Nie moge mu ufac. Jesli caly czas zaprzecza, ze cokolwiek mialo miejsce,jak w akcie oskarzenia dla sedziego, zeby wydal restraining order, ze wydzieral sie na mnie przez telefon, ze to wszystko klamstwa, a potem rzucil sluchawka, to pokazuje wyraznie ze nie jest w stanie uznac swoich bledow i przyznac sie do winy.
Czyli jesli wroci do domu bedzie po staremu, a nawet gorzej, bo wtedy bedzie sobie odbijal na mnie wszystkie "niedogodnosci" zycia w separacji i oskarzenia.

A na co sie lapia? Na taniec godowy. Kiedy chodzilismy z soba, byl zupelnie inny, czuly, troskliwy, opiekunczy. Kobietom tez imponuje jego pozycja i kasa, jaka sie chwali.
Tyle, ze po alimentach dla dwoch ex, wliczajac mnie, plus alimentach corki, zostanie mu bardzo cienko przasc. I pewnie owa kobieta stwierdzi, ze to nie on utrzymuje ja, ale ona jego. I pojdzie po rozum do glowy. Zal mi kobiet, ktore sie na to lapia. Bo potem obudza sie z reka w nocniku, tak jak ja.
A ja teraz wiem, dlaczego dostawalam ochlapy z jego wyplat :huh:

A to moje lilie. Trabkowe pachna tak mocno, ze wystarczy wyjsc z domu, zeby czuc sie jak w perfumerii!

IMG_4978.jpg


IMG_4979.jpg


Okazuje sie ze mam sporo w tych kolorach:

IMG_4980.jpg


IMG_4981.jpg


Kolejna biala lilia, czyli mam juz na pewno co najmniej dwie

IMG_4982.jpg


Grad poszatkowal liscie kann na wstazeczki, ale wypuszcaja nowe

IMG_4983.jpg


Mini kanna w murku skalnym postanowila zakwitnac

IMG_4984.jpg


Oworzyla sie tez ta tajemnicza lilia, ktora wyrosla mi kolo klonu palmowego. Jak zaczna zasychac liscie, przeniose ja do innych lilii

IMG_4986.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 24 Cze 2018 16:21 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bart78, jag_2002, Gandalf Biały

Domek na prerii 24 Cze 2018 18:52 #614944

  • jag_2002
  • jag_2002's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 63
  • Otrzymane dziękuję: 42
Jakos mnie nie dziwi baba w tle. Ma pewnie nadzieję zostać nową panią Dave'ową. Pewnie go dodatkowo nakręca. I jeszcze powiązań z Rachel bym poszukała. Tak jak napisałam, wredność i głupota mogą mieć drugie dno.
A lilii zazdraszczam. Kiedyś dostałam taki piękny bukiet, prosto z ogrodu, ale raczej już nie dostanę.
Ostatnio zmieniany: 24 Cze 2018 18:54 przez jag_2002.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 24 Cze 2018 20:21 #614963

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 260
  • Otrzymane dziękuję: 345
Lilie przepiękne, jak długo będą kwitnąć?
Nie rezygnuj z ochrony jaką daje restraining orser, przestań myśleć o powrocie do Dave , ten rozdział jest już zamknięty. On jest facetem zupełnie bez klasy , przekroczył wszystkie granice przyzwoitości . Z tej mąki chleba już nie będzie . Te dwa lata wykorzystaj na rozwinięcie i umocnienie swojej pozycji zawodowej .
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 24 Cze 2018 22:34 #615011

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Jagus-lilie trabkowe kwitna stosunkowo dlugo. Jak widzisz, maja duzo kwiatow na pedzie, wiec kwitnienie sie bardzo rozciaga w czasie.
Mialam miec gdzies pomaranczowa trabkowa, ale nie widze jej kwitnacej, mozliwe ze albo cos zezarlo bulwe albo po prostuu trafila sie zamieniona z zolta.

Gandalfie-pewnie masz racje. Do momentu, kiedy uslyszalam o tej kobiecie, jeszce sie ludzilam. A Rachel musiala o niej wiedziec, bo przeciez jezdzila tam i odiwqedzala, rozmawiala z corka na osobnosci i na pewno Aerwynn jej powiedziala. tylko zatrzymala to dla siebie. Byc moze ta Lexi to ta wlasnie, ktora zaczela prace dla CPS i Rachel ja zna i pewnie nie chce wydac.

A ja w koncu dostalam odpowiedz, zeby zostawic ubrania dla Aerwynn wrecepcji CPS. Tak wiec jutro po wizycie u terapeutki zawioze je, zeby Rachel mogla je zawiezc Aerwynn.
Czesc lilii dostanie terapeutka. Tradycyjnie zawsze wioze im cos kwitnacego, zeby ucieszyc ludzi tam pracujacych :oops:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Gandalf Biały

Domek na prerii 24 Cze 2018 23:41 #615015

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Diano, dobrze czytam, że kobieta pracująca dla cps zamieszkała z Davem? :eek3: :supr3: I, najprawdopodobniej, to był powód dla którego Aerwynn została zabrana od Dava i przekazana do rodziny zastępczej? :eek3:
Co tam sie dzieje?

Diano, mam nadzieję że wkrótce, prędzej niż później, Aerwynn wróci do Ciebie i to wszystko się uspokoi i pouklada. A poki co, współczuję tej parszywej sytuacji i mocno przytulam! :hug:
A Lilie przepiękne :hearts:

Edit. Diano, jesteś pewna, że były tam kolejno 2 kobiety? Przecież Dave też nie chciał rozwodu, pisał do Ciebie cały czas, ciężko uwierzyć, że grałby na 2 fronty.. Cos mi w tym wszystkim nie pasuje.. Gdyby w życiu Dava pojawiła się inna kobieta to nie byloby tych wszystkich telefonów, smsow.. Nie wierzę, tym razem, w wine Dava.. Poza tym, facet który jest, jak już tu chyba dwukrotnie ktoś ocenił, w przedostatnim stadium choroby alkoholowej, nie jest w stanie być uwodzicielski, czuły i co tam jeszcze. I ostatnie co chce, to wkładać wysiłek w zaloty. Taki facet chce mieć święty spokój żeby móc się nachlac.
Diano, myślę, że ktoś chce Cię zrobić w jajo. Albo już robi.
Ostatnio zmieniany: 24 Cze 2018 23:59 przez Sanna.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.647 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum