Forum Ogrodnicze Oaza

Nie ogarniam logiki Tima, zatrudnić kolejną osobę aby motywowała lenia a w praktyce wykonywała jego robotę

Marusmk, to co napisałaś brzmi logicznie ale jestem ciekawa ilu mechaników wie o tym /wie jak to zrobić - a już szczególnie w Irlandii

Tim nie placi ze swojej kieszeni, a poza tym ja na tym stanowisku nadaje sie jako wycieruch do wszytskiego. Rzucaja mnie tam, gdzie potrezba dodatkowych rak do roboty, stad kiedy maja wiecej malowania, skrobie odlazaca farbe, kiedy maja problem z grafitti na smietnikach, maluje smietniki itp. Taka Marysia do czarnej roboty.

Mam nadzieje,ze wepna moj samochod do komputera w serwisie i zdiagnozuja usterke Tylko kurka kiedy, jak jedyny dzien, kiedy serwis pracuje, a ja nie, to sobota!!

Diano,ja bym wykorzystała ten czas u Tima na podratowanie finansów, bez szarpania się i wykańczania, w sumie niczym nie ryzykujesz bo to ani nie super docelowa praca a leni, jak widać, traktują po ojcowsku..

Diano, ja bym w pierwszej kolejności wymienił olej w Rosomaku, następnie sprawdził ile będzie kosztować naprawa klimatyzacji jak do 300$ to naprawić, jak więcej to odłożyć do następnej wypłaty. Sobota już jutro,powodzenia w naprawie samochodu.

Diano, śniadanie to podstawa, nigdy nie idź bez śniadania do pracy.

Do opisania zachowania Twojego męża brakuje mi już słów a właściwie mam parę określeń ale one nie nadają się na publiczne forum.

Sanna,bardzo dobrze napisane. Diano,skorzystaj z dobrej rady Sanny.

Sanna,kapusta pomogła?

O tak, tak, olej jako pierwszy żeby silnik nie poszedł. I jedzenie dla Ciebie Diano i dla zwierzaków. A potem cała reszta. Btw jak Ralf? Już się troszkę ukoił biedak?

Gandalf, nie kupiłam kapusty bo mnie zatoki scieły i siedzę w łóżku (tak mi urlop leci ) Smaruję maścią na stłuczenia i opuchlizna zeszła, a żółty kolor przechodzi w szary.. Jakby nie było jest jakiś progres..

Sanna, szybkiego powrotu do zdrowia życzę. Dlaczego nie wzięłaś chorobowego,szkoda urlopu na chorowanie.

Dziękuję Gandalf . Nie ma za bardzo jak brać zwolnienie bo musiałabym spędzić kilka godzin w kolejce do lekarza (i przy okazji złapać grypę) i wziąć tydzień wolnego. Wolę juz posiedzieć sobie w wygodnym łóżku i się otrzepać do poniedziałku w który muszę wrócić do pracy bo mamy koniec miesiąca i rozpoczęcie kolejnego, więc będzie młyn. Musiałabym być naprawdę na łożu śmierci żeby nie pójść do pracy. Ale jest lepiej, Sudafed, tumeric i okład z kota powoli stawiają mnie na nogi

Tak, okład z kota jest najlepszy bardzo ładny kot.

Jak tu cicho.. Diano gdzie jesteś?

Dzięki Gandalf
Mogę pospamować? Puch jest wspaniały, prawdziwy healing cat, zawsze wie że coś mi tam jest i wówczas przychodzi, kładzie się na chore miejsce i zaraz potem jest dobrze, nie wiem jak on to robi ale zawsze wie i rozumie..

Przesliczny uzdrowiciel
moj kot i pies reaguja bardziej na moj stan psychiczny.Jak mi smutno i zle to jeden kladzie sie po lewej ,drugi po prawej i po paru minutach juz mi lepiej.

Diana chyba odpoczywa po ciezkim tygodniu pracy,milej niedzieli wszystkim !

Healing cat, uzdrawiający kot, tak mi tłumacz internetowy powiedział. Sanno masz wielkie szczęście że posiadasz takiego kota. W jaki sposób koty leczą tego naprawdę nikt nie wie, ważne że leczą.

U Diany jest wczesny ranek więc pewnie jeszcze śpi. I dobrze sen to zdrowie.

Yvi1,dziękuję! Ach, zwierzaki są niesamowite, czulsze, rozumniejsze niż to zazwyczaj zauważamy...
Twoje futra też, widzę, z tych wyczulonych na swojego człowieka
Gandalf, przepraszamy, chyba nadużywam angelskich określeń.. Będę się pilnować na przyszłość abyś nie musiał grzebać w google..
Ja sobie to tłumaczę tym, że częstotliwość mruczenia musi mieć coś wspólnego z częstotliwością drgań zdrowej komórki a w naturze wszystko stara się "dopasować" do "wyższego", "lepszego"
Plus nieco wyższa temperatura ciała kota.
Tak, mam szczęście do kotów
No tak, Diana pewnie odsypia ciężki tydzień.. Nawet sobie nie wyobrażam jak musi być zmęczona..

Kot mojej mamy " wykryl" nawrot raka piersi.Zawsze sie kladl na tej chorej i dzieki niemu mama poszla szybciej do lekarza.
Nie wyobrazam sobie zycia bez moich futerek.I kocham wszystkie zwierzeta i wiem ze nawet maly chomik moze byc bardzo inteligentny.
Nasza Quennie czepiala sie mordy Gismo ( pies) i dawala sie wyjac ze swojego wybiegu ( nie miala klatki tylko otwarty wybieg).On ja sadzal ostroznie na podlodze i pilnowal zeby nie uciekla pod meble.Co ciekawe nigdy nie probowal jej wyciagac gdy nas nie bylo w domu,a nawet w pokoju.Zawsze czekal na komende.A ona go kochala miloscia ogromna ,biegala mu po brzuchu i grzbiecie .
Gismo jest najwspanialszym psem na swiecie,a Felix ( kot ) najbardziej przytulasnym kotem.
Mysle ze to duza zasluga nas,ludzi.Zawsze mialam i mam madre i lagodne zwierzeta,ale sa i byly kochane i akceptowane takimi jakie sa.
I tak sie nam odwdzieczaja

Yvi1, masz wspaniałe zwierzaki i równie wspaniałe podejście do nich! Zaufanie i zrozumienie potrzeb i zachowań to imo klucz do super interakcji. Moje koty to różne charaktery, osobowości ale łączy je wspólna cecha, wszystkie wiedzą że są kochane, szanowne i odpłacają się tą niezwykłą kocią czułością, oddaniem. Plus, one kochają bezwarunkowo..
Twoja Mam zawdzięcza życie kotu.. Tak jak ja, tylko u mnie inne okoliczności..

Spieszę donieść ze tez należę do miłośniczek kotów. Nie wiem czy moja uzdrawia, bo od 9 lat, od kiedy moja kota jest naszym domownikiem, nie byłam chora. Ale po operacji nie opuszczała mojego łóżka i bardzo szybko wróciłam do formy
Nie wiem jak tu wstawić zdjęcie ..

Hej, Diano, co u Ciebie?

Oo,Eowyn, super, kociary rządzą no i potwierdza się, koty są magiczne
Pod głównym oknem do pisania wiadomości jest takie mniejsze "dodaj plik", klikasz i otwiera się kilka folderów z Twojego telefonu /PC, klikasz na galerię że zdjęciami, kilkadziesiąt na zdjęcie I jak już zobaczysz załączony adres zdjęcia klikasz w okienko w tym samym rzędzie po prawej stronie "wstaw". I już powinno być widoczne.

A! Dziękuje

I przedstawiam Amy

Jest cudna uwielbiam czarne koty! Btw Amy wygląda jak siostra mojej Nini (zdjęcie w avatarze)