TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 12 Paź 2015 16:22 #407321

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Koty przezyly noc, zabralam je do miseczki, rzucily sie z apetytem. Ale oba nie widza, a roba cieknie strumieniami. Maz dalej sie zastanawia nad zabraniem do weta, bo przemywal woda rano i co przemyje, to znowu ropa :sick:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 12 Paź 2015 16:51 #407327

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Ale nad czym się zastanawiacie? Czy może przejdzie samo? Na pewno nie przejdzie, w dodatku to może być koci katar, a wtedy bez poważnego wsparcia medycznego ani rusz :jeez: . Na pierwszy rzut oka śliczne futrzaki z nich wyrosną, tylko dajcie im szansę :unsure:
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 12 Paź 2015 17:17 #407337

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Ja bym zabrala je do weta natychmiast, ale maz mysli nad tym finansowo, bo jestesmy przed jego wyplata i krucho z kasa. Kasa dopiero bedzie jutro:(
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 12 Paź 2015 18:11 #407350

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Oby zatem wytrwały do jutra :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 12 Paź 2015 18:42 #407360

  • Cypryda
  • Cypryda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 620
  • Otrzymane dziękuję: 340
To koci katar bez weta nie obejdzie się mogą stracić oczy. Muszą dostać leki. Kociaki śliczne, dobrze że je zabrałaś.

Bella
Podziwiam z a opanowanie i zimną krew. Zrobiłaś to co powinnaś, ie każdy wie co zrobić w takiej sytuacji. A wypadki bywają nawet jak sie uważa, nie zawsze wszystko się przewidzi.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 12 Paź 2015 19:49 #407379

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Kociaki maja szczescie. Maz sie zlamal i pewnie nie bedzie zbytniospozywki kupowanej przez pare nastepnych dni, ale zabralam je dzis do weta. Dostaly antybiotyk do stosowania 2 x dziennie doustnie (jeden mnie uzarl w domu, kiedy probowalam wsadzic mu pipete w pyszczek)oraz masc do oczu. Kciak wiekszy, jasnoszary to dziewczynka, ciemnoszary, z zalepionymi oczkami to chlopczyk. Mala natychmiast zaczela zwiedzac stol egzaminacyjny i probowala popelnic samobojstwo przez skok z niego na krzeslo. W koncu zamknelam je w pudelku i przycisnelam reka pokrywke (z dziurami rzecz jasna).
Dostaly tez specjalne puszki dla rekonwalescentow.
W czasie jazdy do domu podwazyly pokrywke i rozlazly mi sie po samochodzie. Jednego zlokalizowalam szybko, przy tylnym siedzeniu, ale drugi siedzial za tylnymi siedzeniami i nie zamierzal sie ruszyc ani nawet odezwac na glupie kici kici :lol:
Musialam zlozyc siedzenia zeby go wyciagnac. Przy okazji jedno z nich narobilo mi na przedni fotel i mam nadzieje, ze nie gdzie indziej :jeez:
W tej chwili objedzone puszka spia w pokoju, zamkniete przed psami :hammer:

Dziewczynka

DSCN0185.jpg


DSCN0184.jpg



facet spi w kuwecie

DSCN0182.jpg


DSCN0180.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 12 Paź 2015 19:56 przez planta.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya, Kalina

Domek na prerii 12 Paź 2015 20:01 #407383

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
To całe szczęście :lol: , w tej fazie choroby każdy dzień się liczy. Ja swoim kotom podaję leki mocno ściągając skórę na głowie i karku jedną ręką do tyłu, aż pyszczek zacznie się otwierać ;) i wtedy drugą ręką ładuję tabletkę, czy co tam trzeba. Nie mają szans :devil1: i nigdy nie ucierpiałam :silly:

A imiona już mają :lol: ?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 12 Paź 2015 20:27 #407396

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Zostawiam nazwanie ich dla corki..w koncu to jej koty :silly:

Wczoraj eksperymentowala z imionami Whiskers i Scarlett (o'Hara?) :evil:
Dzieki za rade, sprobuje Twoja metoda. Niby maluchy, ale kielki sa calkiem ostre!
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 12 Paź 2015 20:34 #407398

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Ja też mam obecnie dwie małe zgagi :devil1: , więc coś wiem o ostrości ząbków i pazurków (wspinają się po nogach nie bacząc, czy nogi odziane :happy3: ).
Nazwałyśmy z córką Bianka i Blanka, a mąż przechrzcił na... Kawa i Herbata :rotfl1:

Zgadnij która jest Kawka :silly:


DSC_7473-2.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633

Domek na prerii 12 Paź 2015 21:11 #407411

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Z latka na nosie? Poza tym wygladaja identycznie! :lol:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 12 Paź 2015 21:17 #407414

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Z czarnym noskiem akurat Herbatka :silly: , Kawka jest cała jaśniejsza i ma pyszczek jakby przybrudzony w kawie :happy4:
Podobne, bo siostry, ale charakterki kompletnie inne, aż nie do wiary :silly:
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 12 Paź 2015 22:36 #407439

  • Bella35
  • Bella35's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 216
  • Otrzymane dziękuję: 82
Dzieki dziewczyny za pocieszenie, niestety mam straszne wyrzuty sumienia. :cry3:
I chyba sie ich długo nie pozbędę. Młody biega i sie bawi, nawet nie rusza opatrunków, ale dzis w przychodni lekarz nawet nie chciał ruszać zeby zmienić opatrunek ( kazali nam isc do lekarza rodzinnego do przychodni w szpitalu w sobotę.) bo oparzenie zbyt rozległe.
Pojechaliśmy do szpitala gdzie jest dzienna przychodnia. Tez nie chcieli ruszyć. Bo za duży obszar.
Zawołała lekarza , potem drugiego ( okazało sie ze ten drugi miał praktyki w sobotę tam gdzie Alexa przywieli i on nas przyjmował)
W końcu zadzwonili do tego szpitala z soboty i po długiej rozmowie z 15 minut zdecydowali wymienić bandaże .
Strasznie to wygoda zeszła mu skóra, popłakałam sie.
Bardzo miła i starsza pielęgniarka bardzo mądrze założyła opatrunek . Tak ze nic sie nie przesuwa i juz sierść sie nie dostanie.
Bo niestety mu sie przykleiła i musieli wyciągać. Temperaturę miał podwyższona , ale jeszcze nie dostal antybiotyku.
Myśle ze minimum 2 tygodnie bedzie problemów.
Musze wam powiedzieć ze corka mi mega pomogła. Trzymała młodego gdy ja sie ubierałam i szykowałam rzeczy do szpitala.
Przyznała sie do tary ze jak chciało jej sie płakać to wychodziła do holu ocierała łzy i wracała.
Dopiero jak nas zabierali karetka i zjawił sie tato to sie rozkleiła. Dobrze ze była z nami moja siostra ktora sie nia zajęła. Ale naprawde była mega dzielna.
W czwartek powtórka. Juz sie boje. :sad2:


Kotki śliczne, ja tez mam koty. 3.
Dobrze ze juz wizytę zaliczyliscie, bo takie maluchy to infekcja niebezpieczna.
Ciekawe jak wilczek zareaguje na kociaki hehe.
Ale Diano kiedyś tylko we 3 teraz 2 konie, 2 dobermany, 2 koty jeszcze jeden wilczek by sie przydał do kompletu No i druga corka hihi lub syn
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 12 Paź 2015 22:59 #407443

  • Bella35
  • Bella35's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 216
  • Otrzymane dziękuję: 82
image.png


image.jpeg


image-2.png
Ostatnio zmieniany: 13 Paź 2015 08:32 przez .
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 12 Paź 2015 23:01 #407444

  • Bella35
  • Bella35's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 216
  • Otrzymane dziękuję: 82
image-2.jpeg
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 12 Paź 2015 23:56 #407456

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Fajny zwierzyniec :bravo:
Kto wie, moze konie sa juz trzy (dwupak? :silly: ), trzy psy, jeszcze brakuje mi trzeciego kota zeby pojsc i sie powiesic :club2:

Jutro przyjedzie kowalka, ciekawa jestem co powie o kopytach Jerrego. Dalej pracuje nad drzwiczkami do stajni, teraz jestem w trakcie obijania blacha, coby konie nie zezarly :wink4: Wczoraj wieczorem myslalam ze dostane ataku serca, maz poszedl mi "pomoc", nakarmic konie i zostawil bramke otwarta. Konie skorzystaly z okazji i zwialy. Grupa osob, z tego co sie dowiedzialam, kiedy poszlam je szukac, strszyla je, zeby uciekly z drogi szybkiego ruchu. Kiedy zaczelismy je szukac, akurat byly w drodze do domu i galopem wpadly na pastwisko. Pan, jeden z ratujacych je, przyszedl powiedziec co sie stalo, i ze czulby to samo, gdyby to sie stalo z jego konmi. A okazuje sie, ze jestesmy sasiadami, jest przy tej drodze szybkiego ruchu.
Po kilku minutach dojechal tez szeryf, upewnil sie ze konie sa nasze i wzial numery telefonow z opisami, ze gdyby znowu (odpukac ) uciekly), beda wiedziec do kogo naleza i kogo powiadomic. Zastanawiam sie, jak przywiesic im adresowki. Zreszta...Babe nie da sie obcemu zlapac. Nie bez walki :think:
Moze bialym mazakiem na grzbiecie napisac nr telefonu? :devil1:

Belle-wspolczuje bardzo. To okropne, ale musisz byc dzielna i nie plakac, dla syna i dla siebie. Placz, kiedy syn nie widzi, ja tak robie. Wtedy nie dodajemy stresu dziecku. Czy bedziesz uzywala jakies masci na blizny? Ponoc trzeba zaczac smarowac dosc szybko po wydarzeniu. Przytulam mocno. :hug: :hug: :hug:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 12 Paź 2015 23:59 przez planta.
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 13 Paź 2015 09:22 #407480

  • Cypryda
  • Cypryda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 620
  • Otrzymane dziękuję: 340
Markita, śliczne są te twoje dziewczyny. Zawsze chciałam rudego albo trzykolorkę. Ale nie udało się mam 5 i żadnego w tej maści jaką chciałam. Jest biało bura, 2 bure, jeden niebieski i jeden czarny. Na moim wątku są zdjęcia.

Planto kociaki śliczne. Chłopczyk mam gorsze oczka ale wczesne leczenie powinno pomóc i nie powinno być śladu. Musisz tylko psy nauczyć żeby nie robiły kotom krzywdy. Zwierzyniec Ci rośnie. Jak Ty to wszystko ogarniesz?
Na imię to kociaki same zapracują tylko poczekać i obserwować.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): r-xxta

Domek na prerii 13 Paź 2015 21:53 #407683

  • Bella35
  • Bella35's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 216
  • Otrzymane dziękuję: 82
No tak właściwie konie mogą byc juz 3, wiecie juz?
Widzę ze z końmi zycie jest tak samo "wesołe" jak i z dziećmi.
Ciagle cos.

Przy synku nie płakałam odeszłam na bok, tato go trzymał i przytulał, po prostu mam wyrzuty sumienia koszmarne.
I to był szok jak zobaczyłam co i jak...
Czajnik został w domu, w końcu jakos kawe pijemy, ale chodzi ze mna wszędzie, do sypialni i łazienki
Musze pomysleć :think: jak go zabezpieczyć.
Niestety Alex jest mega ruchliwy. Przy jednoczesnym braku wyobraźni to powstaje problem.

Boje sie teraz tez wizyty social serwis, bo szpital musi powiadomić.

Dzis koń kopnął w twarz córkę Justyny , Eh zycie normalnie zaskakuje.
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 14 Paź 2015 19:08 #407846

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Cyprydo-dziewczynka dostala na imie Lily. Ma juz czyste oczka i wczoraj wieczorem juz probowala zatopic we mnie pazurki i zeby, kiedy aplikowalam masc do oczu. Chyba wiec wraca do zdrowia! :devil1: Chlopiec ma na imie Whiskers (wasiki), jego oczy juz zaczynaja wygladac lepiej, nie saczy sie z nich ropa, choc dalej sa podpuchniete. Widzi jednak dobrze, otstatnio eksploruja pokoj meza i znalazlam oba kociaki na polce z ksiazkami :wink4:
Jedza tez, puszke karmy dziennie. Brzuszki sa okragle. Ladnie uzywaja kuwety. Co ciakwe dla mnie-praktycznie nie wydaja glosu! Czyzby to nawyk z zycia dzikich kotow, ze trzeba zachowywac milczenie, bo cos moze na ciebie zapolowac? :think:

Bello-czy corka Justyny zyje? Po takim kopniakuw twarz? :sick: Social services tez wiedza jak wyglada zycie z autysta i ze niei da sie ciagle trzymac go za reke. Bedzie dobrze :hug:

Zaczelam derkowac Jerrego na noc. Temperatura z 30 stopni wdzien spada do 10, a on praktycznie nie ma futra. Rozmawialam wczoraj z kowalka przy robieniu kopyt, uwaza, ze koniom zajmuje minimum jedna zime i jesien przygotowanie sie do zmiany klimatu. Jerry pochodzi z okolic Dallas, gdzie zim praktycznie nie ma, mozna je przechodzic w tshircie. Tak wiec biedak teraz bedzie solidnie derkowany, zwlaszcza ze noc z piatku na sobote ma byc zaledwie kilka stopni powyzej zera. Babe porosla futerkiem i jej to nie przeszkadza.
Kopyta Jerrego wygladaja dobrze, maja juz normalny ksztalt i jak znikna pierscinie( w wiekszosci zeszlifowane przez kowalke), nie bedzie sladu po ochwacie. Na wszelki wypadek do porcji ogolnych witamin zaczelam dodawac specjany dodatek na zdrowe kopyta.

Tak wiec poranki amerykanskiej gospodyni domowej wygladaja tak. Rano dziecko ja budzi o 6 rano, bo juz sie wyspalo i chce poogladac tv. W tym samym czasie psy uznaja , ze koniec jest ciszy nocnej i wypadaloby zrobic siusiu. Matka zwleka sie z lozka, idzie sobie robic mocna herbate zeby rozpluszczyc oczy, w tym czasie psy ganiaja jak glupie z podworka do domu i z powrotem. Dziecko zaczyna jesc sniadanie. O 7.25 stwierdza, ze mialo przyniesc na dzisiaj "dwie niezywkle rzeczy" i zaczyna szukac. O 7.30 zagrozone przez matke, ze zabierze ja do szkoly jak stoi, czyli w samych majtkach, zaczyna szukac w co sie ubrac. Dziesiec minut (zaledwie) pozniej, w drodze do szkoly. Po powrocie nakarmiec glodne i steskonione konie-z czterech roznych workow skomponowac mieszanke podstawowa, dodac dwa zestawy witamin i podac. Zdjac okrycie z konia. Poleciec do domu, gdzie psy juz nie moga sie doczekac panci, nakarmic i je. Zgarnac leki dla kotow i oganiajac sie od psow , uciec do pokoju odosobnienia kotow, zaaplikowac i dac kolejna miske zarcia.
A potem juz mozna zrobic kolejny kubek herbaty i zastanowic sie nad planem dnia... :lol:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.775 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum