Forum Ogrodnicze Oaza

To która to godzina wtedy jest?

8.30

Rozlozylam samochod sciolki wokol ostatnich host. Strasznie pylista byla, znowu musze wziac cos na alergie . Teraz czas na odpoczynek, drugi posilek dla koni i kotow, leki dla tych ostatnich...i chyba zrobie golabki na powrot meza z Oklahomy Jest 1.40 po poludniu

Dwa ciamkacze

Probuje zlapac ich kolor, ale mi sie nie udaje. Oba koty sa szaroniebieskie, przy czym Whiskers jest ciemnoniebieski. Chyba maja rosyjskiego niebieskiego w genach, tego, ktorego dokarmialam pare lat temu

Diano a do której klasy chodzi twoja corka?
Wozisz ja sama?czy busem jeździ?
U nas tez juz zimno ogrzewanie chodzi niemal cały dzien.
Kociaki piękne i szybko idzie leczenie, Jerry biedaczek musi sie przestawić

Justyny corka żyje, okazało sie ze dostała końskim łbem a nie kopytam, Justyna zdementowana głupie plotki.

Ciamkacze są przęśliczne i oczka dużo lepsze.
Masz się co uganiać z rana i szybko Ci to idzie. Ja wstaje teraz o 6:45 a spać idę o 24:30 czasem 1:30.
Rano najpierw karmie koty i psa potem z psem na spacer i po pieczywo potem śniadanie o 7:30-7:40

Mala chodzi do drugiej klasy, ma 7 lat. Normalnie jezdzi autobusem, ale trudno mi wylezc z lozka tak wczesnie-odjezdza z przystanku o 6.50 rano.
U nas jest w tej chwili wariacko-w dzien +20-30C, w nocy niewiele powyzej zera. Rzadkie powietrze na tej wysokosci npm nie trzyma dlugo temperatury po zachodzie slonca. A zachody juz sa okolo 7.30 wieczorem. Nienawidze tej nadchodzacej szybko ciemnosci. Pamietam, kiedy mieszkalismy na Podlasiu, te ciemnosci juz po 4 wieczorem i szare dni

Cyprydo-czasem jednak sie ciesze, ze konie sa kolo domu, nie musze planowac wyjazdow i spedzac pol dnia za kazdym razem, moge pocwiczyc je kiedy chce, latwo zaderkowac i zdjac, nakarmic. Tyle, ze dochodzi sprzatnaie nawozu,a sadzac z ilosci, sa bardzo dobrze karmione . Zaczynam zastanawiac sie, dlaczego nie mam jakiejs rzeczki, zeby skierowac nurt i wyplukac nawoz jak w stajni Augiasza

Golabki zrobione, teraz sie dusza w wolnowarze, a ja w koncu mam czas na trzeci kubek herbaty dzisiaj W kuchni gotuje sie makaron dla corki, bo ostatnio odzywia sie platkami na mleku i makaronem

Kilka fotek z dzisiaj



Nasz dab ze smetnego patyka zmienil sie w jedno z najwyzszych drzew w ogrodzie!





Podobnie jak cyprysy arizonskie



Cyprys arizonski Sulfurea po przycieciu bocznych pedow zaczal sie wyciagac w gore





Weigela

Kosodrzewina Ophir






I kilka host, ktorym nie przeszkadza jesien

Band of Gold



Niagara Falls



Satisfaction




Happy Dayz



Warwick Comet



Prom Queen, nadzarta przez koniki polne



Galaxy Light

Pięknie wszystko rośnie. Dąb naprawdę piękny. Ja mam za płotem duży rozłożysty. Kiedyś kupiłam miniaturkę ale nie przeżyła, nawet nie wiem z jakiego powodu.

O to mamy dzieci w podobnym wielu, moj w grudniu bedzie miał 8.
No rzeczywiscie wcześnie przyjeżdża ten bus. Nasz przyjeżdżał o 8, a jak ja jade z synem to wychodzimy w domu o 8.35, wiec tylko pol godziny to mi pasowało ze go zabierali.

Mam pytanie uwielbiam piwonie -kwiaty ,tylko nie wiem jak je sadzić i dbać. Macie jakies dowiedzenie?
I znow mam przerwę w jazdach, dopóki syn nie wroci do szkoły co moze potrawac 3 tygodnie.
I moja praca stoi w miejscu niestety przez ten wypadek małego.
Zmiana opatrunku poszła bardzo sprawnie.
Maja świetny środek na neutralizować klej w plastrach dzieci czemu ściągnięcie całego opatrunku kilka sekund.
Przemyli założyli nowe plus maść i cos tam ze srebrem opatulona bandażem i gotowe.

Trzy dni ciszy Się martwię...

Dwa dni migreny Zbiza sie potezny front, ma dojsc do nas resztka tropikalnego huraganu z duzymi opadami deszczu. W Houston zapowiadaja 5-10 cali w ciagu jednego dnia. W miedzyczasie znowu mnie wzielo na lepienie pierogow, wiec zrobilam serie z gotowanym kurczakiem i szpinakiem oraz ze szpinakiem i serem ricotta i parmezanem.
W niedziele mielismy goscia, przyjechala z wizyta nowa znajoma, entomolog polskiego pochodzenia, ktora pracuje w jednostce pokrewnej mezowskiej. Tak wiec mam w koncu dla kogo gotowac i z kim sie nagadac do woli i to po polsku! Przyjelam ja po polsku, sosem z miesiem i grzybami na bazie Stroganowa i odsmazanymi kopytkami
Kociaki rosna jak na drozdzach i juz zaczynaja wrzeszczec, drapac i gryzc, gdy alikuje im leki. Znaczy wiec, ze wracaja do zdrowia. Po pokoju zasuwaja galopem i maz niedawno zdejmowal je z polek, bo szczegolnie Lily, uwielbia wspinaczke. Co wieczor zabieramy je na socjalizacje. Whiskers wdrapal mi sie na klatke piersiowa, rozlozyc wygodnie od obojczyka po mostek i spal tak dobra godzine, niewrazliwy na trzy obwachujace go psy i odglosy filmu Walking Dead . Lily za to warczy na psy i zwija sie w kulke.
Pracuje nad stajnia. Dzis polozylam troche listew wykonczeniowych /brzegow, zeby oslonic miejsca styku scian lub blach. Przyokazji naostrzylam nozyce do ciecia blachy, bo byly tepe jak nieszczescie. W wejsciu przywiesilam dwie zaslony. Troche powinny oslonic od wiatru z deszczem



Brama do stajni juz prawie gotowa, zostalo mi przykrecenie zawiasow na jednej polowie i -co bedzie najgorsze, przetransportowanie ich z garazu do stajni i przykrecenie tam. A wyszly mi bardzo ciezkie, bo robione solidnie, na ramie 2x4" i 2x6" szerokosci, poltorej metra wysokosci i w sumie 2,5 m szerokosci.





Za trzy dni mam wizyte u chirurga. Wiem, zxe jesli wyznaczy termin operacji, to bedzie za kolejne tygodnie, ale mimo wszystko boje sie i nie moge spac. A z drugiej strony jestem gotowa na wszystko, zeby w koncu przestalo bolec. I zloszcze sie na siebie za trzesiportkostwo

Polowa bramki przywieszona:



I akurat kiedy skonczylam, zaczelo padac

Chmury burzowe pojawily sie juz wczoraj...

Na pastwisku woda stoi do kostek. Biedne konie stoja KOLO stajni, na wysypanej tam sciolce. Babe upanierowala sie w bltku jak kotlet



Mam teraz pancernego konia


Paulownie obsypane sa paczkami. Znajac zycie, zaden z nich nie rozwinie sie w kwaity, bo znowu przyjda wiosenne przymrozki i je trafi.



Przycielam kolejne odrosty od ziemi. Jeden zdecydowanie probowal zgrubiec przed zima

Po wizycie u lekarza. Rzeznika.
Chirurg stwierdzil, ze miesien i sciegno sa czesciowo zerwane, i sa dwie opcje; zastrzyk streydu w staw biodrowy i proba rehabilitacji przez cwiczenia (co najmniej trzy miesiace), albo zszywanie.
Na razie mam nastepna wizyte za miesiac i zestaw cwiczen. A zastrzyk w staw biodrowy byl dany kompletnie bez znieczulenia, w staw tak spuchniety, ze kiedy lekarz nacisnal dwoma palcami, to podskoczylam. Przyznam, ze przy wstrzykiwaniu leku zawylam jak pies. Teraz w koncu jestem w domu (jazda samochodem nie byla frajda), wzielam przeciwbolowy i modle sie, zeby szybko zadzialal, bo boli jak $%^&*%$!

Biedna jesteś . Mam nadzieję ,że szybko odczujesz ulgę.
A te ćwiczenia to będziesz sama robić czy chodzić do rehabilitanta ?

Czesc cwiczen jest takich, jakie robilam wczesniej z rehabilitantka. Spojrzalam na rysuneczki i pokiwalam glowa-nie jestem w stanie w tej chwili zrobic zadnego. A zwlaszcza, ze na poczatku jest ostrzezenie, ze jesli ktores powoduje bol, nie nalezy go robic.
Mam wrazenie, ze ten miesiac to bedzie tylko odwleczenie operacji w czasie, ze i tak sie tym skonczy. I wolalabym wczesniej niz pozniej, zeby nie byc odsylana z jednego miejsca do drugiego. Pan doktor zdziwil sie na przyklad, ze przez miesiac nikt nic nie robil. Nie spojrzal, ze przez trzy ostatnie tygodnie czekalam na wizyte u niego

Jak widzę na nudę narzekać nie możesz Co to jest życie z bólem na co dzień,wiem doskonale i bardzo Ci współczuję
Dianuś,jak czytam o problemach z padokiem(stojąca woda) to cieszę się,że u nas takie piachy.Nawet w największe deszcze konie mają sucho i nie są wybłocone.
Jutro w zaprzyjaźnionej stadninie organizowany jest Hubertus,niestety fotek prawdopodobnie nie będzie bo nie ma komu robić.Ja pojechać nie mogę