Forum Ogrodnicze Oaza

Jo-a wiesz ze nie pomyslalam, ale masz racje! Nie beda mi weze wlazic pod kamienie Jak znowu bedzie cieplo, to bede kontynuowac.
Dzis bylam na wyjeciu zszywek. Bolalo, ale nie tak bardzo jak sie balam. Moze dlatego ze wzielam tabletke przeciwbolowa przed zabiegiem, na wszelki sluczaj . W drodze do domu zas zakupilam dwa kremy, jeden na blizny, drugi na siniaki i bede smarowac. Bo w lecie zostanie mi tylko uzywac spodenek do kolan

Bello-caly weekend leniuchowalam, znaczy nie robilam kompletnie nic . I z tego powodu chyba przytylam z kilogram, bo ciagle zarlam z nudow..

Agusiu-no jest taki fioletowo czarny. Wyglada teraz jak pol ksiezyca i boli przy nacisku, dlatego wlasnie zdecydowalam, ze sprobuje z kremem od siniakow.

Ten tydzien bede wiekzosc czasu w domu, chyba ze sie pogoda poprawi. W sobote mielismy deszcz, ktory przeszedl nad ranem w snieg i tak sobie padal i topnial na zmiane, az do poznej nocy w niedziele. Dzis jest tylko bloto i ciesze sie, ze konie nie podkute, bo na pewno zostawilyby w tym blotku podkowy. Za to Babe nie bardzo zwiewa jak ja probuje zlapac, zeby zalozyc derke, troche trudno biec w blocie

Po zdjeciu zszywek dzien drugi. Nie wiem czemu, ale boli mnie cale udo, wiec zdecydowalam wziac dzien wolnego. Znaczy, tylko przykrecilam dwie listwy przysufitowe i zrobilam drewniana rame wokol okna pokoju corki, coby koty mialy gdzie siedziec i podziwiac swiat. Jutro dokoncze i pomaluje na bialo
Piekne niebo dzis bylo, choc widac bylo nadchodzacy zimny front..




No i zalozylam swiatelka na swierk w ogrodzie przy podjezdzie. W ten sposob i my i sasiedzi mamy choinki zewnetrzne



Troche trudno bylo pstryknac choinke sasiadow, bo za droga i w oddaleniu. Ale cala sie az jarzy!




A w tej chwili gotuje wigilijna potrawe do meza pracy. Kulki miesne (gotowe mrozone) w sosie barbecue-zurawinowym, w proporocji dwie puszki zzelowanego sosu zurawinowego na dwie butelkii sosu bbq. Podgrzac najpierw mieszajac, zeby sos zurawinowy sie rozpuscil i zaczal bulgotac, w to wlozyc rozmrozone kulki miesne (pulpety?) i podgrzewac razem. i gotowe. Dwa kilo pulpetow mi poszlo

Hej, Diano piekne niebo tam macie:-)
Kurcze nie wiem czemu noga boli, moze cos naruszyli jak ścigali zszywki albo po prostu tkanki "pracują" i dlatego. Ale strasznie mi przykro.

Dzien bez pracy dniem straconym
Choinki piekne, a potrawa brzmi ciekawie


Ja jutro jade kupić prezenty świąteczne, pozno ale mam obmyślone i tylko zrealizować
Jazdę musze odłożyć na po nowym roku, boli mnie biodro ,do tego przedstawienia świąteczne itp. Od przyszłego tygodnia młody w domu, i jeszcze cos na święta zrobic wiec odpuszczę.
Za to pochodzę na basen i siłownie , zapisałam sie bliżej domu z basen maja. Niestety drożej niz poprzednia.
Mam problem z młodym ,dyrektor szkoły bedzie interweniował w sprawie transportu do szkoly, bo jeżdżenie z nim autobusami to katorga. A jak pociag odwołają to mam problem i 3 autobusy.
A odkąd zimno i pada coraz gorzej jeżdżą.
Zobaczymy czy on cos zdziała.

Potrawa zniknela bardzo szybko...64 kulki wielkosci orzecha wloskiego!
U nas znpwu nawrot zimowej pogody, znaczy jest kolo zera i wieje Zapisalam sie na rehabilitacje, ale zacznie sie dopiero 28go grudnia. Dobre i to. Mialam zamiar zrobic cos w ogrodzie, moze wyczyscic konie...ale rece grabieja. Mimo, ze jak spojrzec przez okno, jest pieknie i slonecznie!
Druga choinka, sztuczna, stanie na werandzie. W ten sposob nie bedziemy sie martwili ze Ralf wyniesie wszystkie ozdoby do ogrodka Mialam chec zaczac skrecac ja dzisiaj...ale mi sie nie chce
Za to mam mocne postanowienie poprawy i jutro zamierzam lepic pierogi z kapusta i grzybami A potem zamroze w woreczkach.

Wraca do formy na pewno, bo nie kule sie wieczorami z bolu, nie ma tego bolu nerwu idacego przez brzuch i w dol do nogi. Teraz raczej jest bol miesni jakbym przebiegla maraton i miala zakwasy.
Wczoraj przy okazji zakupow przedobrzylam z chodzeniem i czulam, jak miesnie ...hmmm...posladkowe blesnie sie skurczyly i zaczynaja porzadnie bolec.
Ale to nic, wio i do przodu!

A jak u Ciebie wyglada menu swiateczne, Siberio? Mam dwie ksiazki o kuchni Podlasia i waham sie, czy ich nie uzyc
Przy okazji, pieknie opisuje nasze, podlaskie zycie i okolice Iwona Menzel w ksiazce Szeptucha, jesli nie czytalas. Warta polecenia, od wczoraj nie moge sie oderwac, przypomnialy mi sie miejsca, slowa gwary, ech... Teskni mi sie czasem..

Pojechalismy dzis do paru sklepow. Okazalo sie, ze zboza dla koni niet, zajete miejsce przez pasze dla jeleni (sporo osob dokarmia, a potem zerte sa i do ogrodu mi wlaza )
Ale w supermarkecie budowlanym mieli przecene cebulek!! Wiec zakupilam dwie torby.... Mam nadzieje, ze w ciagu nastepnych dni posadze. Ma byc 10-15C na plusie








Maz dokupil kilka workow cementu, wiec moze skoncze tez cementowanie kamieni w suchej rzeczce. Podalam mu argument z chowaniem sie wezy miedzy kamieniami i po namysle przyznal racje!

A w przerwach miedzy innymi rzeczami ustalilam menu swiateczne. Bedzie dosc nietypowe, bo maz poprosil o pielmieni (pierogi z kilkoma rodzajami miesa surowego, dopiero gotowane w calosci jako pierogi), golabki z ryzem i miesem, jako ze z kapust mam duzo odpadow chce sprobowac zrobic groch z kapusta. Znalazlam przepis na stronie Kuroniow z kapusty kiszonej, a w ksiazce Polskie Smaki-z kapusty bialej swiezej i chyba taka uzyje
Pierogi z kapusta i grzybami juz zrobione i zamrozone, jakies 60-70 sztuk, ale wiekszoscia obdziele znajomych Zuzylam dwie ostatnie torebki suszonych borowikow od mamy z Polski . Kilka nascie ugotowalam na sprobowanie i zaweizlismy znajomm, gdzie pani domu jest Irlandka. Bardzo im smakowalo, powiedziala ze uwielbia pierogi. Znalazlam odbiorce!
Zrobie tez ruskie, a na Wigilie grillowane ryby rozne plus kapelusze pieczarek z nadzieniem, rowniez grillowane. Barszczu, uszek i grzybowej nie robie, bo nikt procz mnie by ich nie jadl

Zonkile, narcyzy i lilie posadzone. Lewa noga, bo prawej uzylam dwa razy i odmowila wspolpracy. Najwyzszy czas, bo narcyzy zaczely puszczac kielki przez te dwa dni w domu! Przekopalam kawalek bylej prerii z nawozem i sciolka. Czesc dostala sie sasiadce, podobnie jak taczka nawozu

Amerykanie wariuja. Na drogach sa chyba wszystkie samochody z miasta i okolicy. Na kazdej ulicy jakis wypadek i korek. Na Coulter, gdzie skrecilam zeby odebrac corke od znajomych, byly trzy samochody policyjne, straz pozarna i ambulans, plus dwa amochody sciagajace wraki. Korek na ponad kilometr na dwoch pasach. W sklepach szalenstwo. W World Market gdzie zajrzalam zeby kupic pare hinduskich sosow, makaron i slodycze, polki byly na wpol puste! Na parkingach nie ma miejsc, trzeba krazyc, a przeciez ten narod buduje miasta rezerwujac naprawde duzo miejsca na samochody

Prezenty zakupione i popakowane, przynajmniej wiekszosc. Pluszowego konia wielkosci kuca nie da sie zapakowac, podobnie jak drapaka dla kotow poltorametrowej wysokosci i chyba polmetrowej szerokosci

W godzine strzelilam gar golabkow, wlasnie sie gotuja. Trzy godziny zajelo lepienie pierogow z miesem tzw pielmieni.
A w weekend ma byc burza sniezna i temperatura spasc 30 stopni C. Zapowiadaja okolo pol metra sniegu przez dwa dni, ale moze byc wiecej. Mam nadzieje, ze koniom nic nie bedzie, dzis przyszlo cieple okrycie dla Babe, zakrywajace tez kark.
Caly dzien wieje az glowe urywa...Naprawde ciesze sie, ze posadzilam cebulki





Nawet psy leza razem, choc to nader rzadki widok

Pare zdjec z wczoraj..





I dzis. slonecznie i dosc zimno. Czuc zapach sniegu w powietrzu...





Wszystkim zycze WESOLYCH SWIAT!!!!

Do zyczen dolaczaja Whiskers i Lily

A A A A Dużo szczęścia --> eh to banalne,
dużo seksu --> a to normalne,
dużo pieniędzy -->eee... nie wiem skąd,

aj, po prostu Wesołych Świąt!

A poza tym :
Marzeń o które warto walczyć,
radości, którymi warto się dzielić,
przyjaciół, z którymi warto być
i nadziei bez której nie da się żyć!

Wspaniałych świat i wszystkiego dobrego w nowym roku.

Kochana Diano, troche spóźnione ale szczere życzenia.
Ale corka ci wyrosła odkąd zaczelam czytać jak sie żyje w wielkim świecie

Córcia bardzo urosła.

Moje wnuki też rosna

To się pochwalę. Starszy 12- letni Karol na swoim kucyku

[

Diano,dopiero dzisiaj zobaczyłam w TV co dzieje się u Was.Daj znać czy wszystko jest w porządku.

Ja też się o Was martwię.

I dalej niestety nie wiemy co u naszej Diany

Diano!

co u Was?! Kurcze, zaglądam codziennie odkąd usłyszałam o tornadach i cisza tutaj.
Zaczynam się martwić... mam nadzieję, że to jedynie brak połączenia z siecią po prostu...

odezwij się jak tylko będziesz miała możliwość..

Dowiedziałam sie o tornadach w Texasie a u Ciebie cisza. Odezwij sie. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, dużo zdrowia i wytrwałości

Jestem juz z powrotem.

Zamieszanie u nas bylo, bo najpierw swieta, po swietach za to zaczela sie sniezyca. W ciagu jednej doby temperatura spadla o 35C, do -20, przy non stop padajacym przez dwie doby sniegu i wietrze 80 km/godz w porywach i do 100. Ledwie mozna bylo wyjsc, pod wiatr bylo ciezko, bo snieg smagal, a konie dalej nie chcialy wejsc do stajni. Zalozylismy im derki polarowe, na to kaptury lycrowe z podbitka z futerka, zakrywajace pol lba, szyje i klatke piersiowa, na to derka najcieplejsza, 400g i na wierzch srednia 250 gramowa. Co godzine na zmiane sprawdzalismy co u nich sie dzieje, po jedzeniu i piciu znowu lapalismy i sila prowadzilismy do stajni. Do tego potrzebne byly dwie osoby, przy czym maz zamykal drzwi do stajni bo ja nie dawalam rady pod wiatr.To samo bylo na noc.
W przerwach szuflowalismy zaspy, zeby mozna bylo przejsc. Przy glownej drodze, do ktorej dochodzi nasza, bylo poltorej metra nawalonego sniegu i utkniety samochod.
W poniedzialek nie bylo lepiej. Obwodnica przez miasto zostala zamknieta z powodu zasp, szkoly, przedszkola, sklepy pozamykane, to samo z miejscem pracy meza. Dopiero we wtorek udalo sie wyjechac z domu. Dobrze, ze przy tym wszystkim nie stracilismy elektrycznosci, bo wszystko, lacznie z ogrzewaniem domu, jest eektryczne

Jak tylko pozbylam sie kochanej rodziny, zaczelam przemalowywac pokoj corki. Przed swietami poszlysmy do marketu budowlanego wybierac kolory. Corce spodobal sie bzowy, wiec kupilam w trzech odcieniach i dawaj malowac
Sciana nad jej lozkiem jest ciemniejsza, dwie sciany sa w kolorze sredniego bzu i sciana z oknem i sufit sa jasniutkie liliowe. Do tego dorobilam zestaw polek i schodkow dla kotow, zeby mialy sie gdzie wspinac, bawic i sypia. Wlasnie skonczylam montowac trzy ostatnie, a futryny czekaja na pomalowanie na bialo.



Oszczedzilam malowidlo na scianie z glicyniami, dorobilam rame jak do obrazu..Musze domalowac na rama ten waski pasek.



Drzwi wejsciowe do pokoju:



Widac kocie krolestwo w calej okazalosci





Jak widac, koty korzystaja z polek





Z domku dla Barbie tez...




Pluszowy kucyk od Mikolaja




Krajobraz na zewnatrz wyglada bajkowo..

Swoja droga wczoraj omal sie nie zakopalam i to czym...Rosomakiem? Zawiozlam zbedne szafki do Goodwill, gdzie sprzedaja je potem za grosze-kupuja zwykle ludzie, ktorym sie nie przelewa. No i kiedy podjechalam od tylu, zeby wyladowac, okazalo sie ze nie jest odsniezione, lezy ponad metr ubitego sniegu. Jakos wjechalam, rozladowalam z ludzka pomoca, ale do przodu juz sie ruszyc nie dalo. Dalam do tylu z napedem na cztery i kola zaczely slizgajac sie cofac. A juz mialam scenariusz jak podchodze do zaparkowanych ciezarowek i przyczepiam sie do zderzaka linka, zeby uzyc wyciagarki

Wlasnie wyjrzalam czemu psy szczekaja. Jerry podchodzi blisko siatki i udaje ze sie ploszy, bo czym wraca, kopie sobie kopytem i znowu staje deba. Szczesliwy taki









Wczoraj z kolei mule deer z dzieckiem spacerowal po przeciwnej stronie ulicy...







Stwor osmionozny

Przezylismy, ale ciezko bylo. Dzieki za pamiec i ciesze sie, ze mam takich przyjaciol, jak Wy!

Zapomnialam dodac, ze wczoraj w koncu znalazlam i zamowilam zaslonki do pokoju malej, biale z rozowymi lamowkami:



Dwa dni temu zaczelam rehabilitacje. Terapeuta tak mnie przegonil, ze nie moglam potem wczoraj chodzic i caly dzien czytalam lub lezalam odlogiem. No z wyjatkiem chwil, kiedy trzeba byo nakarmic konie lub zmienic im derki