Forum Ogrodnicze Oaza

Podroz w zasadzie byla tylko dluga i meczaca. Setki kilometrow najpierw plaskiej prerii Wielkich Wyzyn, potem zaczela sie zazieleniac, jak zjechalismy z poltorej tysiaca stop nizej. Wszystko pozarastane krzewami mesquite i drzewami. Co jakis czas wpol zaludnione miasteczka jak wyjete z westernu, z glinianymi budynkami o duzych frontach. Widac bylo, ze wszystcy co moga, migruja stamtad do wiekszych skupisk.
A zatrzymalismy sie w hotelu zwanym Great Wolf Lodge i juz na wstepie mozna bylo zobaczyc dlaczego



Sam hotel, choc gigantyczny, to jeszcze nic, ale mial pod dachem wodny park rozrywki, ktorego elementy byly widoczne na zewnatrz.



Pokoj czekal na nas na czwartym pietrze, na samym koncu. Po kilku wyciaczkach do sklepow z pamiatkami, basenow i restauracji, powloczylam nogami za soba..(czerwona kropka na mapie pokazuje lokalizacje naszego pokoju)



W zaszdzie ten hotel przypominal mi bardziej Disneyland niz normalny hotel. Wszystko zwiazane bylo z wilkami. Nawet wywieszki na drzwiach o zachowaniu godziny nocnej


Wzdluz sian byly figurki i lby wilkow, pirackie skrzynie ze skarbami i ekrany multimedialne. Dzieci dostawaly rozdzki i mapy skarbow i ganialy szukac nastepnego punktu. Pod wplywem rozczki lby ozywaly, blyskaly oczami i zadawaly zagadki, prowadzace do nastepnego punktu do odkrycia. Mala byla zachwycona





Sam hol wygladal tak:



Dwa naturalnych rozmiarow drzewa w holu...(plastikowe, pomacalam )





"Skalna" sciana z wilkami, ktore wyly od czasu do czasu. Z konarow drzew rozlegaly sie spiewy i cwierkania ptakow




Miejsce, gdzie punktualnie o osmej odbywaly sie przedstawienia z bajek na dobranoc:



Nienaturalnych rozmiarow kominek, siegajacy czwartego pietra






Wszystkie meble, stoly , restauracje i wyposazenie zrobione z solidnego drewna. Myslalam o rabnieciu ale troche trudno by bylo wyniesc bez zwrocenia uwagi





Jedna z restauracji:

Nasz pokoj mial wydzielony maly pokoik dla dzieci:







W srodku pietrowe lozko i telewizor z pilotem. Corka byla zachwycona i nie mogla sie zdecydowac, na ktorym lozku spac





Sciany "jaskini" jak to bylo nazwane, byly pokryte malunkami wilczkow



(corka uznala, ze te wilczki na gorze to dziewczynki, bo mialy rozowe pazurki )


Sciana przy dolnym lozku:





Wszystko zrobione z pieknego drewna...












Dostalismy tez mapki parku wodnego:



Dziecko zaraz zagonilo ojca na zjezdzalnie, a ja znalazlam jacuzzi gdzie moczylam sie przez godzine, bo wszytskie miesnie mi zesztywnialy od podrozy.

Rano, przy sniadaniu w holu, zrobilam zdjecia parku wodnego przez wielka szybe zajmujaca cala sciane. Park byl dopiero otwierany o 9.







Widok na "Fort McKenzie" z wielka beczka wody, ktora co jakis czas przelewala sie twaorzac wodospad. Wokol mnostwo roznych fontann i prysznicow

Ze zjezdzalni tej z lejkiem przypominajacym spluczke w ubikacji maz wyszedl zielony , z wytrzeszczonymi oczami, i stanowczo odmowil drugiej rundki. Corka byla zawiedziona, ale za to zrobila sobie (z tatusiem rzecz jasna) kilka rundek na niebieskiej zjezdzalni, po czym maz z wielkim pluskiem wylatywal z rury i przewracal sie z nadmuchiwanym kolem, na ktorym jechal. Na szczescie nie musialam im towarzyszyc
A z zakupow wrocilam z lupem: trzy tshirty z wilkami, jedna bluza z dlugim rekawem z logo hotelu, breloczek, magnes na lodowke, trzy koszulki dla corki i maskotke-wilka.

Znaczy, podroz byla udana!

Witam Planto fajne miejsce super pomysły aranżacji przestrzeni tylko ludzi nie widać ,pusto jak w Czarnobylu coś właścicielom nawala promocja

Askad. Wszystkie pokoje byly zabukowane i do nas jeszcze dzwonili w drodze, czy przyjezdzamy, b po maja wielu chetnych. Zdjecia robilam rano, kiedy nie krecilo sie jeszcze wielu ludzi, a park wodny byl jeszcze zamkniety

Kurcze, drugi dzien pada. Przebieram nogami zeby popracowac nad cieniowka. Dzis przywiozlam deski na ogrodzenie i cieniowke. Mam nadzieje, ze chociaz troche zrobie zanim znowu zacznie padac, jest fajnie, chlodno. A za trzy dni bedzie 35C. Witamy w Teksasie

Praca nad plotkiem posuwa sie naprzod...W koncu siatka (i nieczesto koszona trawa ) przestana straszyc



Na razie mam dwie belki pod cieniowke. Czekam, zeby wiatr troche ucichl, zeby moc wejsc na drabine

Jestem w pozytywnym szoku. W czasie ostatnich dni, kiedy nie zagladalam do ogrodu, wylazla nowa hosta. Glowe dam, ze to Cotton Candy (forums.gardenweb.com/discussions/2811436/hosta-c-2014), ktora kupilam jako malenka sadzonke z in vitro rok temu i zaraz padla.
Nowe liscie sa tak samo cetkowane, jak na zdjeciu szkolki








Pokazal tez liscie nowy nabytek, Fire Opal, ktory sadzilam jako kielek



W koncu wybarwil sie Captain's Adventure, ktory zachwycil mnie na zdjeciach w internecie





Dream Weaver zniebieszczal



Sport odmiany Sum and Substance, Winter Snow w odcieniu zielonego jabluszka



Broad Band (?) jednak prowadzi, jesli chodzi o rozmiar lisci i wielkosc kepy



No i juz jestem na 90% pewna, ze to duze, przypominajace Andrew i posadzone obok, ale gigantyczne, to Eskimo Pie. Rosliny sa w tym samym wieku





Zaczelo sie lato, zaczely sie chiggers. To malenkie, praktycznie niewidoczne golym okiem insekty przypominajace kleszcze, ktorych ukaszenia sa straszliwie swedzac. Mozna sie zadrapac na smierc. Na skorze wywoluja swedzace, czerwone, spuchniete plamy.
Zwykle ukaszenia pojawiaja sie tam, gdzie ubranie przylega do ciala, a wiec na linii skarpetek, gumek od majtek, paska od spodni itp. Ponoc pomaga odstraszyc siarka sypana do skarpet, ale jeszcze nie probowalam. Jesli ktos ma w planach podrozowanie po Stanach, zwlaszcza poludniowych, niech wezmi eto pod uwage i nie wchodzi na trawe!
(Przykladowe zdjecia z netu)

Prince of Darkness rozwinal skrzydla



Pierwsze lilie!

A to nie swierzbowce?

Nie mam pojecia, Bartku. Czy swierzbowca zyja w trawie?

Wczoraj pieknie niebo sie zachmurzylo, ale cala burza poszla daleko, nie spadla nawet kropla deszczu

Boję się takich chmur chociaż nie ukrywam,że są piękne

Witam Cię serdecznie
Czytam i czytam i zostało mi jeszcze z jakies 3,5 roku Jestem pełna podziwu dla Ciebie,w pewnym sensie będziesz moją inspiracją w sprawach budowlanych
I nie wiem co mnie bardziej w Twoim wątku pociąga - ogród czy "młotek" w ręce... Gratulacje za zdany egzamin !!! - bedę z wielką przyjemnoscią zaglądać do Twojego wątku. Już jest moim ulubionym...

Cześć, mnie przeczytanie Twojego wątku zajęło trzy tygodnie.Czytałam przez zimowe święta, Nowy rok i jeszcze trochę. My czytelnicy przez te kilka lat możemy Cię poznać,dowiedzieć jak się zachowujesz, co cię zajmuje i jak to się zmienia (jak w jakimś telewizyjnym serialu). Ty niestety nie masz tej możliwości. Jesteś taką kumpelą w jedną stronę. Cieszę się, że mogę też poznać Teksas, nie wiedziałam wcześniej jaki jest tam klimat i na pewno nie spodziewałam się w tym miejscu śniegu. Mam do Ciebie pytanie: to kiedy wybierasz się do Polski ? Teraz już możesz?

Przepraszam za przerwe w pisaniu. Tyle sie dzialo i tyle mialam roboty, ze nie wiedzialam w co rece wlozyc.

Dobra Nuto, Makowalko -milo mi Was poznac Mialam nadzieje byc taka wlasnie inspiracja dla innych, bo w koncu nie od razu piramidy zbudowano. A robiac po troszku co tydzien (juz nie mowie co dziennie, bo wiekszosc jednak pracuje), mozna zmienic ogrod nie do poznania.
Co do podrozy, chcialabym w przyszlym roku. N arazie czekam az zbiora grono osob tu w Amarillo, zeby je zaprzysiagnac na flage i Konstytucje, co moze zabrac jeszcze dwa miesiace. Potem poltorej miesiaca od zlozneia podania do wydania paszportu (moj polski jest nieaktualny). Tak wiec nie wyrobie sie w tym roku.
Makowalko-kilka osob napisalo do mnie na priva i tak nawiazalismy przyjaznie. Wtedy nie jest w jedna strone, ale mozemy sie wymieniac zdarzeniami w naszych zyciach. Gdybys chciala-bedzie mi bardzo milo

A tak wyglada progres w budowaniu trzeciej pergoli:



Tak wyglada calosc z daleka czyli ze srodka ogrodu



Z przodu postawilam plotek 1,2 m wysoki jako wiatrochron-sporo host przy tych naszych wiatrach mialo polamane liscie, szczegolnie te duze hosty. Plotek zapewni tez cien, a slupki beda czescia przyszlego tarasu.



Deski kupilam cisnieniowo impregnowane, zabejcowalam (kolor Timberline), nastepnego dnia juz byly suche i nadawaly sie do montazu.
Daszek pergoli jest lekko skosny. Zrobilam w koncu obrzeza okien i domu z "desek" cementowo-wloknowych. Sa bardzo wytrzymale, choc tez bardzo ciezkie.



Pojechalam do sklepu po nawoz, a wrocilam z roslinami. Oczywiscie nawozu zapomnialam Od lewej jalowiec Spartan, posrodku Eastern Red Cedar cokolwiek to jest (musze sprawdzic w necie) i jalowiec Blue Point.







Hosty wygladaja teraz tak:



Prawie codziennie mamy burze, jest bardzo parno i cieplo-idealna pora dla grzybow, wiec dzisiaj pryskalam srodkiem grzybobojczym, ktory dziala systemicznie. A jutro popryskam caly ogrod od insektow, bo znowu mam nawrot cmy, ktora sklada jaja z mlodych pedach sosen

Picea glauca KBN Variegated nie bardzo urosl w tym roku, za to pieknie i dlugo trzyma kolor:



jego towarzysz juz zmienil kolory na letnie



ma tylko lekkie oszronienie na iglach:



Picea orientalis Spring Frost od miesiaca wyglada tak:





Picea orientalis Daureas ma tylko oszronienie



W ogrodzie blyszczy teraz kosodrzewina (Pinus mugo) Yellow Point. Chyba jedyna zoltoigielna, ktora sie nie przypala!



A przynajmniej mniej niz inne

Niesamowicie szaleja sosny thuberga (Pinus thunbergii).

Ogon znaczy po japonsku zolta, po prawej. Po lewej densiflora Aurea.





Pinus thunbergii Katsuga



Pinus thunbergii Taihei



Pinus thunbergii Torabu-matsu






Pinus thunbergii Ogi z charakterystycznymi, przypominajacymi ukwialy, przyrostami






Pinus thunbergii Aocha-matsu z zoltymi iglami



Pinus thunbergii Okinakabu, wydaje sie ze pokroj bedzie waskostrzelisty



i najwieksza z sosen, Pinus thunberii Frosty Patches





A to samodzielnie tworzaca dziwny ksztalt, sosna gestokwiatowa (Pinus densiflora) Robinson's Bonsai. Bardzo trafna nazwa!

Planto dawno mnie nie było a u Ciebie takie zmiany.Zadaszenie śliczne,hosty także a lilie cudne.Ależ Ty kobitko pracujesz.Pozdrawiam z burzowej i deszczowej Polski

Myślałam że tak hop siup, a to jeszcze tyle formalności z tym obywatelstwem
A jak zechcesz wybrać się do Polski, to kto ogarnie Wasz zwierzyniec? Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale w Twoim przypadku to trudne. A właśnie, jak wyjeżdżacie całą rodziną(np ostatnio do wilczego hotelu), to kto czworonogi dogląda? Możesz się na wyjeździe zrelaksować psychicznie? Ja to bym obgryzła paznokcie przez czarne wizje.
Dom ładnie się prezentuje z opaskami wkoło okien, dodały mu urody.
Czy nie odczuwasz w domu braku światła słonecznego po zbudowaniu cieniówek, trochę go pewnie odbierają?

Kasionku-nie moge sie doczekac reszty lilii, bo juz grube paki maja. Ta na tylnym podworku jest chyba najwieksza i ma najwiecej pakow.



Z kann zostala 1/3 (podarowalam znajomym), wiec reszta bedzie miala gdzie rozkladac liscie:





Zapomnialam pokazac moj dzisiejszy nabytek. Wg etykiety-hosta Wide Brim.






Na posadzenie, juz pod nowa pergola, czeka Guacamole. To akurat wybralam, bo mialo interesujace wybarwienie lisci:







Doszla tez siewka klonu palmowego za smieszna cene 18$ za dwumetrowe drzewko;





Po burzy..





Makowalko-no wlasnie jest ten problem . Kiedy wybylismy do Dallas, psy dostaly pelne michy jedzenia, plus dwa wiadra wody i wpolotwarte drzwi na zewnatrz od ogrodu. Koty to samo. Konie karmila moja sasiadka zza drogi, 75 letnia Virginia ze swoim mezem. I tak bardzo sie denerwowalam i mialam czarne scenariusze.
Na dluzszy czas-nie mam pojecia. Balabym sie w tej chwili zostawic zwlaszcza konie same, bo Babe miala kolke dwukrotnie w ostatnich miesiacach, i jesli mnie oko nie myli, rzeczywiscie za jakies 6 tygodni bedziemy mieli zrebaka.
Psy i koty moglyby pojsc do hotelu dla zwierzat, ale konie sa za duze . Moze moglabym je postawic w osrodku jezdzieckim, ale to koszt 400$ miesiecznie od sztuki, jesli beda trzy...

Co do okien, podobne opaski maja oba okna z tylu plus drzwi na patio. Kiedy wymienie okna kuchenne, zrobie tez opaski do kompletu. Dla mnie nadaje lekko orientalnego stylu.
Na brak swiatla nie narzekamy. Tu w Amarillo na placach mozna policzyc dni zachmurzone ( o ile pamietam, 330 dni slonecznych rocznie), slonce swieci bardzo jaskrawo i przejscie do domu, chlodnego cienia, jest przyjemnoscia.
Ten kto wymyslil klime, powinien dostac Nobla...