Forum Ogrodnicze Oaza

W tej chwili uzywam Nikona Coolpix P510 z niewymiennym obiektywem. Do telezdjec ma super zoom, 42x, ale zblizenia nie baudzo
Ten nowy zamowilismy jeden z najtanszych, bo w sumie nie jestem zawodowcem, a na czyms trzeba sie uczyc. D3300. Rzonica chyba 100$ z Twoim. Sam obiektyw do makrozblizen f2,8 kosztowal prawie 300$

No i czekam na te trzy ksiazki, z czego jedna "makrofotografie dla dummies"

No i kowal nie przyjechal, bez slowa wyjasnienia. A tak ladnie umylam nogi Babe !



Musialam zagwizdac, zeby podniosla glowe do zdjecia


Mam zagwozdke. Widzialam wczoraj dwa dziwne obiekty. Byly kuiste, wielkosci pilki lekarskiej, metalicznie polyskujace. Jeden z nich zauwazylam, gdy rzucalam psom pilke na ich wybiegu. Podazal kilka metrow nad poludniowym ogrodzeniem pastwiska, potem skrecil 90 stopni by podazac strona wschodnia ogrodzenia. Potem uniosl sie w gore i wtedy zauwazylam drugi obiekt, dryfujacy nad drzewem, jakies 50 m nad ziemia. W tym momencie Ralf uderzyl z impetem w moje nogi , wiec odruchowo spojrzalam w dol. Kiedy spojrzalam ponownie, juz ich nie bylo. Jakies dwie sekundy to byly.
Myslalam na poczatku ze ktos wyrzucil dzieciece balony, ale potem uswiadomilam sobie, ze nr 1 musialby leciec bokiem do dosc silnego wiatru, zeby leciec wzdluz ogrodzenia.
Drony? Jeszce nie widzialam kulistych i bezglosnych. Zreszta, kto by puszczal drony tutaj i w jaki sposob moglyby sie oddalic w ciagu dwoch sekund, jesli przelot wzdluz ogrodzenia zajal kilkanascie sekund
UFO?

Przyszla dzis ksiazka, na ktora czekalam! Jedna ze wspomnianych Fajnie opisuje wszystkie funkcje w aparacie, ich ustawienia itp.

Temperatura ostatnie dni dobija 40C...
Udalo mi sie dokoczyc szopke i pomalowac wiekszosc elementow, a dzis rano wykopalam dwie dziury pod slupki stanowiace przedluzenie cieniowki...i mam dosc. Ide przespac sie z psami i nabrac sil

Slupki zacemntowane. Jest tak goraco, ze po wyrobieniu cementu musze sie spieszyc, bo schnie w taczce.

A koniom nie przeszkadza, spedzaja wiekszosc dnia na sloneczku Na wszelki wypadek, podaje im w jedzeniu proszek z eletrolitami.

Kilka zdjec z dzis, dla porownania, robione Nokia Lumia O taka jakosc zdjec, tyle ze aparatem, mi chodzi. Ps-aparat ma przyjsc jutro!

Przyszedl aparat!!!! I pare akcesoriow!!
Rozwijalam z drzacymi rekami

Po lewej D3300, po prawej Coolpix P510





akcesoria





Maz koniecznie chcial, zebym zaznaczyla, jaki jest kochany

Do tego przyszla ksiazka, zamowiona w Amazonie. Bede czytac...pewnie ze slownikiem w reku

Po tygodniu upalow i nieustannego slonca nareszcie zachmurzylo sie i grzmi Mam nadzieje, ze troche podleje, bo ziemia znowu wyschnieta. Nie przeszkadza to jaszczurkom (horned toads), kiedy idzie sie po trawie, tylko smyrgaja spod nog.
Wylecialam dzis z nerwem, bo Babe udalo sie wyciagnac szyje na zyrafia dlugosc, otworzyc zebami pojemnik z workami z jedzeniem i wysypac ich zawartosc do pojemnika. Teraz mam wymieszane dwie karmy na grubosc kilkunastu cm. A Bae, na ktora krzyknelam jest teraz na mnie obrazona i nie pozwala sie poglaskac

A to najmlodsza , czteromiesieczna juz pociecha

planta wrote: A czym robiłaś zdjęcie?

Telefonem!!!

1:0 dla Babe.Wybralam sie na przejazdzke, ale nagle poniosla, skrecila w miejscu i zaczela skakac. Spadlam i stracilam przytomnosc. Potem kilka km do domu spaceru. Na szczescie sasiadka z drugiej strony ulicy zuwazyla, ze konj wrocil sam i z mezem ruszyli na poszukiwanie. Zgarneli mnie w drodze. Moja reka wyglada jak zlamana w lokciu z przemieszczeniem, bo spadlam na te strone, dwie gule jak gesie jaja.
Po kilku godzinach na ostrym dyzurze moglam wrocic do domu. Babe jest cala i zdrowa, a ja mam wstrzas mozgu i dwa potezne krwiaki na reku, na szczescie nie zlamana. Przez jakis czas jednak nie bede mogla jezdzic ani na Babe, ani Rosomakiem. Ech...

Wracaj szybko do zdrowia silna pracowita kobieto!

Diano musisz uważać na siebie

wracaj do zdrowia

Rany, jak zobaczyłam zdjęcie, to mało nie padłam na miejscu, co za szczęście, że tylko na takich urazach się skończyło No, nie wiem, czy lubię Babę; naraziła mi się szpetnie. Był konkretny powód takiego zachowania?
Odpoczywaj, ja Cię proszę, dbaj o siebie i nic nie rób; na pewno lekarze nie pozwolili Ci rozbudowywać cienówki

Jak dobrze ,że tylko na takich urazach się skończyło.
Babe chyba nie jest gotowa na jazdę obok ruchu ulicznego.
Trzymaj się Diano i wracaj do zdrowia.

Jestem
Babe miala dosc komarow, bo cala byla nimi pokryta. Probowalam zganiac, ale tylko przesiadaly sie w inne meijsca. Moja wina, nie opryskalam jej przed osiodlaniem. W ruchu ulicznym jest bardzo dobra, samochody nie przeszkadzaja jej wogole, wliczajac duze ciezarowki. Jedyne co musze uwazac i omijac, sa ujscia rur melioracyjnych pod przejazdami i ewentualnie kartonowe pudla. Z tymi ostatnimi jest coraz lepiej, teraz zamiast sie ploszyc, tylko mija je bokiem, lypiac.
Dzis jest juz lepiej. Reka ma interesujacy kolor sinej czerwieni i czerni, ale moge sie nieco juz nia poslugiwac. Gorszy jest nieustajacy bol glowy i problemy ze znalezieniem slow i luki w pamieci. No i kapelusz mi sei trwale wgial na tyle glowy!
Mam nadzieje, ze moze w poniedzialek/wtorek bede mogla zaczac cos robic. Lewa reka glownie
No i zostal mi kolnierz na pamiatke. Mam nadzieje, ze sie wiecej nie przyda

Przeraziłam się, jak zobaczyłam to zdjęcie
Dobrze, że obyło się bez poważniejszych obrażeń.
Diano, nie szalej z następnymi pracami, wyluzuj trochę
Twoja cicha podczytywaczka serdecznie Cię pozdrawia!

Rzeczywiście wyluzuj ( medyczna jestem ) , a prawą rękę mam w podobnym kolorze ( no już teraz zielono - renklodowo-niebieskim ) po hamowaniu autobusu leciałam prawie przez całą jego długość , i walnęłam ręką zahaczając o siedzenia ( dobrze , że tak się skończyło , bo wypadłabym , przez przednią szybę )

Troche lepiej, juz nie spie non stop
Nawet wyszlam na chwile z aparatem do ogrodu, sprawdzic swoje roslinki Ale szybko sie mecze.








Zdjecia Babe pod znajoma, Brandi, ktora jest trenerka koni. Ma pare razy pojezdzic na Babe