Forum Ogrodnicze Oaza

Stuprocentowo organiczny, naturalny insektycyd. I taki wielki!!

Ale jajko całe zjesz?
To już wolę nieorganiczne insektycydy, brrrr, pakuda. Cieszę się, że wróciłaś do formy

Jajko? Niestety nie. Utyka w gardle jak sie widzi trzy pary glodnych spojrzen utkwione w tym jajku...

Haniu-powolutku

To prawda, można się zadławić Chyba wrócę do tej książki, relaksu mi trzeba
Powolutku, ale skutecznie

Diano czy to mimoza czy raczej albizia jedwabista?

Albizia, sadzac z porownania z wikipedia.
A ja jestem zadowolona dzis, choc glowa mnie tak lupie ze zbiera sie na wymioty. Przyjechala pani kowal, w kilkanascie minut wyszlifowala kopyta Babe, powiedziala, ze ma wsrod klientow 5-6 wealkerow i trzy Missouri Fox Trottery i ze zna trzy kluby, gdzie jezdza na nich. Ma mi wyslac pod wieczor namiary. Jej corka, okolo 20 letnia, skrobala Babe po grzbiecie w czasie robienia kopyt, nic wiecej nie musiala przy niej.
No i od razu zapisala nas za 6 tygodni, wiec bedzie miala w koncu robione kopyta regularnie. Babe na widok sznura i kantaru usilowala tradycyjnie zwiac, ale uciekla za stajnie, a ja czekalam z drugiej strony. Zrobila gwaltowny stop i juz czekala potulnie na zalozenie kantara. Przy robieniu kopyt tez jak aniolek

Tak wiec definitywnie wykreslam Gavina z pamieci. Od dzisiaj naszym kowalem jest Danielle z jej corka

Kobieta kowalem-pierwszy raz -nie ukrywam, ze się spotkałam To ciężka praca i czasami nawet niebezpieczna
Bo np. takie ogiery narowiste- wiem, nie wszystkie są takie, ale jak się na takiego trafi?
Podziwiam kobietę

Ja tez. Co prawda przy narowistych koniach podaja im srodki uspokajajace, ale i tak jest niebezpiecznie. Gavin mial pare razy polamane zebra, o nastapieniach i innych urazach nie wspomne.
A ja bylam dumna z mojej dziewczynki; jak tylko Danielle wyciagnela reke po kopyto, zostawalo one usluznie podstawione, nie musiala nawet dotykac nogi

Pare zdjec z dzis..

"Cztery lapy psa unosza w dal...lapy, lapy, cztery lapy"
A teraz lapy odpoczywaja



"A na lapach pies kudlaty"...

Znalazlam ciekawy link do niecodziennych masci koni. Zakochalam sie w silver buckskin, nr 11
boredomtherapy.com/unusual-horse-colors/

Rzone 'roan" czerwone i niebieskie sa czesto spotykane. Widzialam tez lampartowego appaloosa, sporo kolorowych....ale konia z napisem "kon" (nr 24) jeszcze nie!

" Rozne" mialo byc...

Wszystkie maści piękne i niespotykane na co dzień ale gniade tez piękne
Jak tam Babe się miewa?

Maść 11 jest zrobiona komputerowo. Widziałam to zdjęcie z innym umaszczeniem konia. A toń na tym zdjęciu jest rasy achał-tekińskiej.

Naszym koniom jak nie chcą stać przy obrabianiu kopyt,zakładamy "dudkę" na nos i stoją jak zamurowane.

Dudkę? wiem co to jest(teoretycznie)ale nigdy nie widziałam jak to się zakłada. A konie nie boją się tego? Dają sobie to założyć bez problemu?

Dudki nie można zakładać na długo i po zdjęciu trzeba dobrze rozetrzeć nos.

No to nie mam o czym marzyc. A takie piekne zdjecie

Babe miewa sie dobrze i jest na diecie; daje jej tylko troche ziarna rano, zmieszanego z tym preparatem od much, a reszte dnia je trawe. W koncu jest na pastwisku! Jak skoncze poranna herbate, mam zamiar wziac ja na lonze i troche pocwiczyc; reka juz jest na tyle sprawna. No i przyda nam sie troche ruchu Obojgu z nas

Romo-a tu przyklejaja koniowi do nosa kawalek srebrnej tasmy do paczek. Kon sie tak zajmuje, ze cos mu na nosie wisi, ze nie zwraca uwagi na kowala