Forum Ogrodnicze Oaza

Kilka miesiecy temu Babe miala robione przez tego samego dentyste. Miala usuwane kly i pilowane zeby.
Biedny Jerry stoi teraz w rogu korralu i mysli... Do konca dnia ma dostawac tylko siano, zeby nie urazac zebow.

Budowy dachu dzien drugi





Zrobilam przerwe na cos zimnego do picia i odpoczynek, bo rece zaczynaja drzec z wysilku

No Diano, jestem pod wrażeniem Twoich zdolności

A jak tam Jerry po dentyście? doszedł chłopak do siebie?

Nie trwalo nawet godziny, kiedy zadarl glowe i zaczal strzyc uszami. Zdjelam z niego kantar i poszedl sie pasc
O dziwo, caly czas, kiedy stal uwiazany w korralu, Babe krazyla wokol bramy, kombinujac jak dostac sie do srodka, do Jerrego.
Melduje tez, ze po odejsciu Molly , Babe stala sie bardziej towarzyska i nawet podchodzi po przysmaki. Kiedy ja przychodze, wprawdzie odwraca sie czesciowo tylem, ale juz nie ucieka, i bierze jablka z reki!

Droga Planto:)

czytam Twój wątek, jestem dopiero na 25 stronie, ale aż się popłakałam. Jesteś najbardziej dzielna osobą jaka znam chyba. Jesteś Kobieta Herosem, zarówno patrząc na to jak urządzasz i pielęgnujesz ogród, remontujesz dom, a także jak bardzo dostałaś w kość od życia.
Bardzo Tobie kibicuję! Na pewno dasz radę ze wszystkim!!

Pozdrawiam serdecznie, ardiss
przepiękne te trawy

W miedzyczasie zwir mi sie zazielenil. Do tej pory zuzylam 10 l Roundupu!!

Ardiss-dzieki. Ale wiesz...w kazdym z nas jest taki heros. Tylko okolicznosci musza sprawic, zey wyszedl na swiatlo dzienne. Wierze, ze wiele z osob, ktore tu pisza, maja rownie traumatyczne przezycia. Chociaz mam nadzieje, ze nie
Tym niemniej dzieki, i milego czytania!

Budowy dachu dzien trzeci. Przykrecone metalowe zlaczki, zapobiegajace podrywaniu dachu pod wplywem wiatru..



Jestem w trakcie przykrecania poprzeczek. Najpierw przykrecam poprzeczke do belek po obu stronach, podtrzymujacych ciezar dachu, a potem metalowymi plytkami do krokwi:



Niby jest wiaterek, ale prawie nie chlodzi. Przyszlam zatankowac napoj z mikroelementami

Lakomstwo nie poplaca, oj nie
Moja starsza sasiadka robi genialne suszone jablka z cynamonem i cukrem. Dostalam od niej wczory woreczek i tak wczoraj sobie podjadalam, kiedy przychodzilam do domu sie napic. No i pod wieczor okazalo sie, ze pol woreczka ubylo, a mnie strasznie boli brzuch . Cala noc nie spalam, dzis pol dnia odsypiam.
A takie dobre byly... Musze polozyc gdzies reszte jablek, zeby nie kusily

Oj to faktycznie miałaś ciężką noc
a jak konie?

W tej chwili pasa sie razem



Brandi nadal sie nie odzywa i nie przyjezdza. Podejrzewam, ze ta "lekko zraniona" noga okazala sie bardziej zraniona niz myslala lub wdala sie jakas infekcja Wczoraj, gdy przyjechal maz, wzielismy oba konie na spacer sasiednia uliczka . Aerwynn siedziala na Babe, na nowym siodle tzn podkladzie wygladajacym jak siodlo (bareback pad). Dave cieszyl sie jak dziecko, bo Jerry ladniej szedl na lince niz nasze psy, linka caly czas zwisala luzno, a on mial konia na wysokosci lopatki. Jerry z zainteresowaniem ogladal sie wokol...a Babe szla ze zwieszonym lbem jakby jej wcale nie zalezalo. Ozywila sie dopiero w drodze powrotnej do domu i zaczela mnie wyprzedzac
A ja sie smialam, ze zwykle ludzie wyprowadzaja na spacer psy, a nie konie

A zdjęcia ze spacerku to gdzie?

Jak widzę konie już przywykły do siebie? Nie popełnij czasami takiego błędu jak my uczyniliśmy.Nasze konie zawsze wszędzie razem i teraz je rozdzielić to prawie jest to niemożliwe.Sprawia nam to czasami ogromny problem bo nigdzie nie można wybrać się na jednym koniu,drugi zaraz szaleje w padoku i próbuje przeskoczyć.Lepiej od samego początku przyzwyczajać je do samodzielnych jazd.
Od tygodnia mamy gości którzy prawie całe dnie spędzają przy koniach.

Romo a kto jest na ostatniej fotce? Konie nie są płochliwe w terenie?

Cyprydo-moj smartfon przestal dzialac i bylam chwilowo bez. Teraz dostaalm drugi, tym razem iPad, ktorego dopiero ucze sie obslugiwac. A kamery nie mialam jak wziac

Romo-super fotki! Widac , ze konie pr5zyzwyczajoen do takich rzeczy jak czlowiek na oklep, znosza to bez problemu. Mnie kusi , zeby sprobowac Babe na oklep, tylko po pastwisku
Babe nie ma zadnych problemow pod tym wzgledem, bo caly czas biore ja na przejazdzki sama, bez towarzysza. Ale tym razem chodzilo glownie o potowarzyszenie emzowi, ktory dalej uczy sie obslugi konia i potrzebowal mnie obok. Wiec dla towarzystwa wzielam Babe. A przeciez Aerwynn nie mogla sama zostac w domu, wiec pojechala...wybrala Babe, ale nastepnym razem posadzimy ja na Jerrym

Na Fuksie jedzie nasza znajoma a pierwsza to koleżanka z psiego forum ze Szwajcarów.
Diano, nasze konie są przyzwyczajone do jazdy po lasach,dużo uczą się na kilkudniowych rajdach,kiedy to jedzie ok 20 koni.To jest dla nich dobra szkoła.

Witam, super wam sie wszystko układa.

Co do tresury koni w stadninie jest taki człowiek pisałam juz o nim.
Kocha te swoje konie , sa tak zadbane piękne i spokojne.
Nie używa siły wobec nich wszystko jest za pomocą nagród zaufania do człowieka.


Jakiś czas temu Justyna pozwoliła pojeździć na swoich koniach znajomym, to ten człowiek od tresury zadzwonił zbulwersowany ze za mocno ciągnie i kopie piętami Klacz Justyny , i zeby ona natychmiast przyjechała.w tej stadninie sa osoby które kichają konie ratują takie które idą na mięso.
Jak ktoś złe zajmuje sie prywatnym koniem zaraz jest rozmowa ....
Wiec myśle ze czasy sie zmieniły i wydaje mi sie ze tacy pasjonaci sa stworzeni do tej pracy.

Moja młoda uczy sie jeździć bez siodła.
Skakać nimi ogólnie panować nad koniem.
Ja mam przerwę ale obiecałam sobie jak tylko dzieci wrócą Fo szkoły to nie popuszczę.

Dzisiaj byl dzien roboty od rana. Pojechalam do Sutherlands (market budowlany najblizej nas) zobaczyc, czy maja takie plyty 4x8', jak mi trzeba na sufit. Nie mieli, za to mieli pare ladnych iglaczkow (zdjecia nabytkow jutro). Pojechalam wiec do Lowe's, drugiego marketu budowlanego, i mieli-ale tylko szesc

No i caly dzien podciagalismy je w gore, korzystajac z wlasnorecznie zrobionego przez sasiada jacka, ze starego krzesla, naciagarki do ogrodzen i paru innych komponentow. Dzialalo!



Zostal mi tylko kawalek do zrobienia-bedzie troche wiecej wycinania wokol slupa;



Sufit robie z tych plyt. Z jednej strony maja wyciskany wzor desek, wiec jak pomaluje je na bialo, bedzie ladnie komponowac sie ze scianami domu





A teraz studiuje ksiazke o robieniu dachow i robie liste zakupow. Na sufit naloze gruba warstwe welny mineralnej (zeby slonce tak nie przypiekalo), na to sklejke tworzaca podstawowe rusztowanie, specjalny papier smolowany z dodatkiem wlokna szklanego, ktory jest wodoodporny, metalowe brzegi i laczenia, szczegolnie gdzie dwa dachy beda sie stykac, a na to asfaltowe pokrycie.
Mam cicha nadzieje, ze do nastepnego weekendu sie wyrobie. Zeby tylko nie padalo!!!

Ladny zachod slonca dzis mamy..

Ja chyba czytam opowieści rosłego faceta a nie drobnej kobiety.