Forum Ogrodnicze Oaza

Kowalka wlasnie pojechala. Potwierdzila, ze to byl ochwat, ale dawno temu i teraz nowe kopyto rosnie dobrze. Sporo sciela i jego przednie kopyta nie sa tak dlugie, zmienila mu kat. Bedzie za szesc tygodni z powrotem, zeby zobaczyc, jak kopyta rosna , a potem juz co osiem tygodni.
Tak sobie myslimy, ze pewnie dlatego byl sprzedany i trafil na transport do rzezni

Czy jest cos, co moge mu podawac, zeby nowe kopyta rosly szybciej, mocne i zdrowe? Czy wymaga jakiegos specjalnego pozywienia w zwiazku z ochwatem?

Nie wiadomo jaki to stopień zdjęcie rentgenowskie powiedziałoby czy nastąpiła rotacja kości i w jakim stopniu. Odpowiednie tarnikowanie może pomóc, dobry kowal powinien wiedzieć jak to robić.
Możliwe że przyczyna było karmienie zbyt dobre gdy koń nie pracował. albo z ciężkiej pracy na twardym. Konie nie pracując e lub pracujące mało, albo z przerwami nie powinny otrzymywać lub ninimalną - śladową ilość paszy treściwej. Powinny być raczej na sianie i trawie. Szkoda że nie wiadomo z jakiego powodu był ochwat. Być może nie był duży ale może się powtarzać.

pl.wikipedia.org/wiki/Ochwat

leczenie-koni.com.pl/blog/ochwat/

leczenie-koni.com.pl/blog/ochwat/

www.galopuje.pl/konie,ochwat-u-koni,12164.html

www.stajenka.fora.pl/boks-2-ambulatorium,5/ochwat,355.html

Kiedy my kupiliśmy Lotkę też miała ochwat.Gospodarz karmił ją wiadrami owsa, nie wypuszczał na pastwisko i pracy żadnej.Na szczęście był to początek.Klacz poszła na dietę a kowal zrobił swoje.JKorygował jej kopyta co 4 tygodnie.Teraz wystarczy co 6 tygodni.

Diano,

jestem na 200 stronie Twojej historii
Uwielbiam. Po prostu uwielbiam.... to jak telenowela amerykańska. O Ameryce marze- co zresztą pisałam w mailu;)
A tutaj polska Dziewczyna na amerykańskiej ziemi i tak tą ziemię zagospodarowuje, ze oczy z orbit wychodzą.
czytam codziennie... odłogiem leży prasowanie i gotowanie. Jemy kolejny dzień co komu w rękę wpadnie.
Obiecuję komentować na bieżąco - póki co to chęć mam komentować z opóźnieniem, ale odpowiedzi wpadają jak widzę na koniec rozmowy i robi się ciut zamieszanie

Córeczka boska. Dama w każdym calu:)
Ciebie zobaczyć też bardzo fajnie- coś masz w sobie z Ani z Zielonego Wzgórza chyba.. taki zadziorek;)

Pisz, pisz jak najwięcej, cudownie eis czyta

Także boję się ochwatu, super wet od koni i koniarz mi powiedział lepiej koń chudszy trzymany na sianie i trawie niż gruby i z ochwatem. Tego się trzymam -siana do bólu czyli ile koń zapragnie, ale treściwe w bardzo ograniczonej ilości, dawkowane w zależności od pracy w danym dniu i pory roku. Latem schodzę prawie do zera z treściwą (prawie bo ciut czasami dostają jak trening był cięższy) zimą trochę więcej dostają.

Kowalka sporo zestrugala jego kopyta, Jerry porusza sie normalnie i bez bolu, ale bede miec na niego oko. Oba konie nie dostaja ziarna, dostaja siano dobrej jakosci, ale niezbyt kaloryczne, oraz rano troche pelletow zrobionych ze skompresowanego siana.
Dzieki, Cyprydo za linki. teraz juz bede wiedziec
Mosewo-ja tez .
Romo-ale Lotka teraz nie ma problemu, prawda? Czy sa jakies specjalne rzeczy, ktore robisz?
Ardiss-rodzina Ci sie zbuntuje jak tak bedziesz czytac i czytac
Ja wczoraj narbilam kotletow mielonych jak guuupi. WQystarczy i na dzisiejsza kolacje, tylko ugotuje ryzu z warzywami do tego (z torebki znaczy). Przesililam sie i dzis zrobilam dzien odpoczynku-po wyjezdzie kowalki spalam do wypeku, otoczona psami, wlazlam na chwile na dach przybic membrane od wilgoci, ale starczylo mi na nieduzy kawalek. Po zawiezieniu malej na czirliding pojade do marketu budowlanego po pare rzeczy. Ta membrane musze polozyc, zeby potem mi wilgos od spodu nie wsiakala w welne mineralna, ktora bedzie na niej ulozona. Tak na wszelki wypadek
Swoja droga daszek w tej chwili, a raczej podbitka, sa na tyle solidne, ze bez problemu po niej chodzilam. I ciesze sie, bo bede musiala sporo na nim chodzic, zeby ulozyc reszte membrany, izolacje, plyty ze sklejki...No nie wyrobie sie w tym tygodniu, chocby nie wiem co

Byłam dzisiaj u koni, ale tylko na czyszczenie i mizianie





Pokiemu pokazały się na przednim kopycie takie pionowe dwie rysy musi zobaczyć go kowal.

Poki jest sliczny. Ma takie madre spojrzenie!Mam nadzieje, ze te rysy to nic powaznego. Bede trzymac kciuki

Dzis rano Ralf mial rozrywke-zl;apala sie mysz w pulapke..ale tylko za tylna noge Tak wiec uciekala przed psem stukajac pulapka po kafelkach Babe z kolei otworzyla sobie bramke na tylne podworko i poszla sie pasc na trawniku. Psice byly tak zaszokowane, ze nawet nie zaszczekaly. Dostaly przyplywu odwagi, jak pojawilam sie karmic zwierzyne i Babe poszla na pastwisko
Dzis zrobilam niewiele, polozylam membrane od wilgoci na daszku, jest wietrznie i trudno sie pracuje. Mialam polozyc tez izolacje, ale boje sie, ze ja zdmuchnie mi, zanim zdaze polozyc daszek. Moze przybic?
No i mialam ostatnia dzis na razie wizyte u terapeuty. Robimy przerwe na trzy tygodnie, zebym skonczyla dach. Chce tez , zeby mnie zobaczyla lekarka, specjalistka od dna miednicy. Mysli, ze gwalty w poprzednim malzenstwie mogly uszkodzic jakies wiazania i miesnie, co dopiero teraz wylazlo, przy obciazeniu fizycznym. Zobacze ja w nastepnym tygodniu, cudem wrecz, bo normalnie oblozona jest na kilka miesiecy naprzod. Trzymajcie , prosze, kciuki

Diano przykro mi z tego co przeżyłaś w poprzednim związku wykastrować takiego samca to za mało musiałam sobie ulżyć sorki. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze

Ralf ma piękny pysk te zaciemnienie na oczach.

A Diano bede trzymać kciuki ,zeby było dobrze, teraz los wynagradza ci tamte lata.

I powiem ci ze jestes w ciężkim szoku... I jest mi mega przykro ze cos takiego spotkało taka cudowna kobietę jak ty...

Musze chyba zacząć pobierać u ciebie naukę i podremontowac swoj dom, bo autysta niestety robi swoje.

Diano, to straszne co piszesz...
jak jest możliwe, ze ludzie robią sobie taka krzywdę...
Dobrze ze jest Dave i wszystko się zmieniło

Mówiłam, ze jesteś silna!a Twoja całą Rodzinka to nagroda, byś nie pamiętała o złych czasach.

p.s. jestem na 259 stronie czytam o Babe! Super jest Dziewczyna:)... ale podglądam też co jest na samym końcu w czasach ze tak powiem bieżących:)
p.s. 2 Ugotowałam dziś gar sosu do spaghetti i krem ziemniaczany z kurkami - rodzinka nie zginie z głodu, a ja mogę zagłębić się w lekturę wątku.
p.s. 3. na skwerku na osiedlu jest piękna trawa, bardzo podobna do tych, które masz w ogrodzie. Może zrobię jej zdjęcie i ktoś z Was bedzie mogł ja rozpoznać..?
p.s.4 pod wpływem Twoich prac remontowych postanowiłam rowniez odnowić jeden pokój

Uściski Adrianna

Dziekuje Wam wszystkim za wsparcie

Drogie panie, pamietajcie-remontow nie robi sie penisem, tylko rekami i glowa! Kazda z nas moze to zrobic, jesli naprawde sie postara Trzeba tylko przelamac to w sobie, ze sie nie umie, nie potrafi, co inni powiedza...czniac to! Robi sie tak, jak sie umie. I to nawet srednio zrobione jest lepsze nic nie tkniete! O!

Adrianno-to sa miskanty, sa raczej popularne w Polsce. Rosna bez problemow i jesli masz ogrodek, goraco je polecam. Nawet zima wygladaja pieknie, pokryte sniegiem czy szronem. Prosze o zdjecia i relacje z odnawiania! Co konkretnie masz zamiar zrobic?
Krem z kurkami....ech....

Bello, Mosewo- wydaje sie, ze juz tyle lat minelo...ale kiedy terapeuta wspomnial o mozliwosci uszkodzenia tych miesni podczas gwaltow, od razu stanelo mi jak zywe przed oczami, jakby to sie stalo chwile temu...krew, bol, uczucie bezsilnosci i samotnosci. Stanie przy umywalce z zyletka w reku i zastanawianie sie, czy nie lepiej skonczyc z soba, zamiast wiedziec, ze jutro i pojutrze i za miesiac bedzie to samo. Przez reszte dnia nie moglam sobie znalezc miejsca i staralam sie nie ryczec Depresja wrocila z podwojna sila. Glupia ja.

Ja z kolei dzis ulozylam izolacje z welny na daszku i zrobilam front. To znaczy z plyty pazdzierzowej, jakiej sie uzywa tutaj na szopki roznego rodzaju, i tej samej , ktora wylozylam podsufitke, zrobilam przod, a potem pojda na to metalowe listwy zabezpieczajace brzegi przed woda.



Duzo nie udalo mi sie zrobic, bo pol dnia zbieralam jablka pod drzewami. Sasiadka przyszla powiedziec, ze moge nazbierac u jej syna, bo sie osypuja i gnija, on to musi grabic i wyrzucac. A moje konie je uwielbiaja! Tak wiec nazbieralam szesc wiader dla nich, pozbieralam zgnile na kupki, pomoglam poprzycinac polamane pod ciezarem owocow galezie i zabralam je razem z jablkami na pickupie dla koni. Do tego wlazlam i otrzasnelam cztery wiaderka jablek dla sasiadki, bo jutro przyjezdzaja jej dzieci

Musze powiedziec, ze balam sie dawac koniom te jablka w duzych ilosciach. Zaczelam od wiaderka, ktore rozsypalam w dwoch miejscach, zeby Jerry mial szanse zjesc, zanim Babe go pogoni. No i okazalo sie ze zjadly troche, a potem poszly sie pasc, i po paru godzinach znowu przyszly na jablka. Czyli chyba kolka im nie grozi. Poczekam , az zjedza te, ktore maja w tej chwili, a reszte trzymam w wiaderkach w garazu, zeby nie gnily tak szybko.

A to paulownia z tylnego podworka. Jednoroczna

Zdjecie z modelka




...i dwoipolmetrowym z wyciagnietymi rekami modelem

I tak powiem, jesteś szalona.
A tak po cichu - czy nie macie czasem wrażenia, że nam kobietom, im więcej wcześniej przykrości i cierpienia tym więcej dziwnych sił w przyszłych poczynaniach?

Bardzo ładnie wygląda zadaszenie jeszcze trochę i będziesz miała koniec
Aczkolwiek ciężka to praca...

Moje motto

Odmaluję ściany.
Kupiliśmy nową kanapę, a to zmobilizowało do małego odświeżenia pokoju.
Do tego nowa firanka, nowe powłoczki na poduszki i nowe ramki na zdjęcia.
Mam nadzieję, ze pokój zyska.

Mamy małe mieszkanko, przymierzamy się do kupna działki i budowy domu - ale jeszcze trochę musimy na to poczekać

Póki co mały remoncik:) może uda mi się cyknąć jakieś zdjęcie

Bym Tobie wysłała te kurki, tylko jak to zrobić są w słoiku to się pobiją albo zepsują w drodze chyba

Dzieki za oferte, ale zaplacisz za wysylke jak za kawior astrachanski
Moze jeszcze kiedys sprobuje
A co do remontu, to bede prosila o relacje zdjeciowa! Jaki kolor na sciany? Co masz na podlodze?