Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie w Nowym Roku !
Pogodowo u mnie bez zmian. W tym roku chcę się więcej ruszać i dbać o rozwój fizyczny. Czuję, że tego potrzebuje moje ciało i głowa.
Korci mnie, żeby już coś wysiac. Mam perlit, więc będę próbowała wysiewac w perlicie.
Z doniesień parapetowych maranta wypuszcza kolejne listki . Kilka pędów ucielam do rozmnożenia, ładnie puszczają korzonki.




Kalatea też ma nowy listek


Kalanchoe kwitnie


Monstera wypuściła dwa nowe listki , odkąd jest u mnie (od listopada chyba)


Poisencja mała z pracy


I przekąska sylwestrowa. Muffinki pizzowe. Pycha! Teraz rodzinka nie chce , żeby robić tradycyjną pizzę, tylko te muffinki


Życzę Wam wszystkiego zielonego w Nowym Roku

Stan ogrodkowy sprzed kilku dni : cebulowe wylaza, wszystkie róże mają pączki

Aniu, przysyp te tulipany korą, albo przykryj świerczyną - już nie chodzi o zmarzniecie, ale krukowate (na wsi najpewniej sroki) robią sobie sałatkę.

Są przykryte , odkryłam do zdjęcia

W nocy -5, teraz -3. W ogródku utrzymało się trochę śniegu, więc roślinki przykryte.
Wrzos zdjęcie sprzed kilku dni


Bluszcz


Kroton


Maranta


Monstera


Poisencja


Epipremnum


Kalatea


Słońca brak, nastrój kiepski.
Mam nadzieję, że Wasze samopoczucie lepsze

Witaj Szafirku oj brak tych kwiatuszków ,ale już za ciut ,za chwilkę u mnie słońce przepiękne ,super ,więc podsyłam Tobie
Słonecznego dnia

Dziękuję Bogusiu w tym roku wyjątkowo cierpię z powodu braku słońca

Prawdziwa zima ! Gruba pierzynka śniegu,mróz, bałwany na podwórkach, ludzie z lopatami odsniezajacy swoje podwórka, kuligi z sankami . Dziś -10 i słońce walczy, aby się przedrzeć przez chmury.
Jeżówka w czapie sniegowej


Widoki mojej okolicy








Dzieci się cieszą , a i dorosłym trochę inaczej na duszy.
W domu zielono. Bluszcz ,,Wonder"



Dbajcie o siebie

To prawda Aniu słońce jest niezbędne nam stworzeniom .My jak jedziemy a świeci ,na działeczkę to stwierdzamy jak szybko zapominamy ,że towarzyszył nam smutek jak go nie było
Cieplutko pozdrawiam

Również goraco pozdrawiam w ten mroźny poranek

Odwilz. Wczoraj +5 i piękne słońce. Dzisiejsza noc też na plusie.
Moja stała trasa , na której chodzę z kijkami była zasypana i wczoraj wybrałam się do lasu. Było cudnie ! Słoneczko tak przygrzewalo, że było czuć wiosnę w powietrzu.




Kalanchoe w pełni kwitnienia


Nowe przyrosty u maranty i monstery




Ciasteczka owsiane z czekoladą juz prawie znikły.


Dziś Dzień Babci. Myślę , że z tej okazji powinnam wspomnieć o mojej Babci, bo to dzięki niej pokochałam kwiaty. To byly naturalne momenty w dzieciństwie obserwować Babcię przy pielęgnacji kwiatów. Zawsze wydawało się to tak łatwe, gdy patrzylo się na sprytne palce Babci, że nigdy nie przyszło mi do głowy , że uprawa roślin może być trudna. I też zaczęłam je uprawiać , bo wydawało mi się to oczywiste.
Babcia miała wiele talentów : szyla, robiła na drutach i kochała ludzi. To była wyjątkowa osoba. Odeszła 12 lat temu , a ja wciąż tęsknię.

No widzisz, Aniu - mamy jeszcze coś wspólnego.
Mnie babcia właściwie wychowała, mama pracowała na półtora etatu.
Babcia, nasza imienniczka zresztą, wpoiła mi miłość do lilii.
Miała oczywiście i doniczkowe kwiaty, skromne, jak to za głębokiego Gomułki. Ale lilie... to było creme de la creme.
Ja tęsknię za nią od 1985.

Piękny masz ten las opodal.

Lasów to ja mam mnóstwo wokoło
My mieszkaliśmy z babcią w jednym domu. Więc też ją miałam na co dzień

Zima wróciła .




Z doniczkowych skrzydlokwiat i maranta mają nowe przyrosty




I begonia, którą syn sprezentowal babci


W tym tygodniu czekam na ważną decyzję w sprawie pracy. Trzymajcie kciuki, żeby była po mojej myśli.
Na obiad dziś tradycyjnie rosolek, a mąż robi rolady i kluseczki. Potem rodzinny spacer z psem do lasu.
Miłej niedzieli !!!!

Aniu trzymamy z męzusiem mocno

Bogusiu

Tez trzymałem kciuki, ale ta długa cisza mnie niepokoi
Napisz jaka była decyzja

no właśnie nic nie piszę, bo nie chcę wylewać żali, a musiałabym. To, że wieści niepozytywne, to pikus przy tym ,jakie mi zrobili świństwo. Ludzie są podli i mnie pierwszy raz dotknęła osobiście taka straszna podłość. Ileś osób zachowało się nieuczciwie w tej sytuacji. Ta cała sytuacja to był jeden wielki cyrk. Nie chcę wchodzić w szczegóły , ale przeżyłam to strasznie. Nie mogę sobie tego poukładać w jakim świecie przyszło nam żyć. Nie mogę tego zrozumieć, że przestało się liczyć wykształcenie, doświadczenie, zaangażowanie i pasja. Liczy się kłamstwo .

Bardzo dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Muszę sobie teraz wszystko na nowo poukładać , znaleźć swoją nową drogę.

Trzymajcie się , a ja chyba coś wysieje i zacznę planować warzywnik. Przynajmniej to jest proste i przyjemne.