Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu -

Uwierz, nie wszyscy jednak są podli. Tylko najbardziej rzucają się w oczy. Ale podłość boli - i trudno tego nie zauważać.

Aniu, wiem, że nie wszyscy. To było w odniesieniu do tych podłych.
Dziś przyśniła mi się Babcia, jaka była zła, chyba na całą tę sytuację. I przesadzalysmy poisencje. Dlacmnie to taki znak, że jest i czuwa.

Choć sama jestem teraz babcią, też wierzę, że moja czuwa nade mną i moją rodziną.
Aniu,może jeszcze wszystko przyjmie lepszy obrót

Ta sprawa jest już dla mnie definitywnie zamknięta, nawet jakby się ktoś ,, obudził" , ale muszę wierzyć, że czeka na mnie coś lepszego za rogiem .

Moi kochani goście, może moglibyście poradzić, gdzie kupić mały tunel foliowy. I na co zwracać uwagę ?

Szafirku, ostatnio widziałam spory wybór niewielkich tuneli w Leroy Merlin. Pozwolę sobie załączyć link z ofertą, może któryś znajdzie Twoje uznanie

www.leroymerlin.pl/uprawa-i-ochrona-rosl...-ogrodowe,a2213.html

Szafirek wrote:
Amen, amen, amen. Jak tam gdzie chciałaś pracować, tak sobie dobierają pracowników, to dziękuję temu nad nami, że cię tam nie przyjęli. Jeszcze by się okazało za jakiś czas, że atmosfera tragiczna, a może i mobing. Mnie kiedyś runął świat - przeszło 20 lat temu, nie mogłam wybaczyć człowiekowi, który mnie zwolnił, STRASZNIE to przeżyłam. Od 15 lat po dziś w d...ę powinnam go całować, że to zrobił. Nie byłabym w tym miejscu, w którym jestem. Szafirku tak miało być, inna jest Twoja droga i tak jak napisałaś sprawa definitywnie zamknięta, jak najszybciej zapomnij. A kto wie czy za rogiem nie czeka Anioł z Bogiem, tak czeka na Ciebie, tylko musisz na ten róg trafić, czego Ci z całego serca życzę i wspieram mentalnie.
P.S. Słusznie, zajmij się tym co kochasz , rośliny się odwdzięczą i lepiej się poczujesz

Aniu

Alicjo, dziękuję za Twoje słowa Wsparły mnie
Wiem, że to nie miejsce dla mnie i chcę w końcu trafić za swój róg.

Aniu, dzięki za stronę z tunelami. Może uda mi się w weekend wyciągnąć męża do LM, obejrzalabym na żywo.

Kupiłam mały tunel foliowy w LM. W sumie to trafiło mi się, bo zapłaciłam 3 dychy taniej , bo jeden egzemplarz miał uszkodzone pudełko.
Znalazłam też hiacynty po 88 groszy. Takie zakupy lubię

Aniu piękny hiacynt eh moje miasto ubogie w takie ceny niestety.

Bogusiu, cena regularna hiacyntow to było 4,99 ,ale większość była przekwitnieta, albo potwornie przesuszona, więc zrobili wyprzedaż. Udało mi się znaleźć kilka ładnych egzemplarzy.

Mrozno -10, sniezno i wciąż sypie. Słońca oczywiście brak.
Dziś Dzień Pizzy ,więc będzie na obiad.
W weekend zrobiłam muffinki z krowkami i jabłkami.


Co zrobię w czwartek jeszcze nie wymyśliłam.
Przegląd parapetowych:
Skrzydlokwiat znów będzie kwitnąć


Poisencje obcielam i przesadzilam. Mam zamiar ją przetrzymać do kolejnych Świąt, albo i dłużej.


Eszynantus szybko rośnie. W doniczce również jakieś kaktusowate.


Wysialam trochę aksamitek, sałat i jednego pomidorka. Czekam na wschody.
Miłego dnia !

Szafirku

Trzymam mocno kciuki za poisencję - nigdy nie udało mi się utrzymać jej w dobrej kondycji, bo zazwyczaj liście schły i opadały - niedługi czas po Bożym Narodzeniu. Będę, jeśli pozwolisz, pilnie śledzić Twoje poczynania i może w tym roku, w grudniu, wykorzystam Twoje wskazówki
A tymczasem bardzo pięknie uśmiecham się o przepis na muffiny

Aniu, przepis na muffiny jest na stronie Mała Cukierenka , wpisz Muffiny z jabłkiem, krówkami i kruszonką. Mnie zawsze wychodzą 2 formy, czyli ok 20 babeczek.

Poisencje w tamtym roku utrzymałam do lata, potem niestety zaniedbałam i uschła.
To, że po Świętach liście jej opadają to normalne. Trzeba wtedy mniej podlewać, żeby przeszła w stan spoczynku , a jak zaczną wypuszczać nowe listki, wtedy przyciąć, przesadzić i nawozić. Myślę, że największy problem będzie z doprowadzeniem do wybarwienia liści na kolejne święta

Aniu Szafirkowa, listki na poinsecji to jedna sprawa, ale "kwiaty" (bo to przecież czerwone listki) tak zwana inna para kaloszy.
Podobno by doprowadzić do wytworzenia się "gwiazdy", trzeba trzymać rośliny bodaj czy nie kilka tygodni w warunkach kilkunastu godzin na dobę całkowitej ciemności, izolując nawet od świateł z zewnątrz budynku.
Tak kiedyś wyczytałam - i dałam sobie spokój z tymi euforbiami.

Dziękuję obu Anusiom za porady.

Wiem Aniu Łatko, ale chcę spróbować. Czytałam, że można nakrywać kartonem. Ten sposób wydaje mi się prosty. A czy skuteczny, to Wam powiem za 10 miesięcy

Zima trzyma i nie odpuszcza.
Umilam sobie czas pielęgnacją domowych roślin i czekam na hiacynty


Z paprotka ciężko mi się dogadać




Z tą trochę lepiej się rozumiemy




Z wysianych roślin jeszcze nic nie wschodzi
Z utęsknieniem czekam na wiosnę