Forum Ogrodnicze Oaza

No widzisz, Aniu - jeżówka dała radę.
W następnym sezonie powinna być konkretna kępka.
A dziś oglądałam - dla zabawy - prognozę długoterminową, taką do końca roku. I mrozu tam nie było - choć to oczywiście takie patrzenie w szklaną kulę.
To co, róże do Bożego Narodzenia?

Łatka wrote:
Czemu nie
Aloha dała radę zakwitnąć JEDNYM kwiatkiem, druga niestety nie i chyba juz nie da rady . Nic to, wiosną robię zakupy jezowkowe w Bylinowym Raju, bo to blisko mnie. Byłam tam kiedyś zajrzeć,ale pustki były. Areały duże i wiecie co? Przeżyłam szok. Spotkałam właścicielkę, powiedziała, że jesień i nic nie ma i pozwoliła sobie pochodzić. Żadnego pilnowania mnie, chodzenia za mną krok w krok i pytania , czego potrzebuję coś bym tam może wygrzebała, ale za cholerę nie mogłam znaleźć biura , kasy ...właścicielka też zniknęła. Poczułam się , jak w innym świecie

Wreszcie słoneczny dzień
Najwytrwalsza z dalii. Wciąż kwitnie. Nie znam nazwy, bo takiej nie zamawialam. Wybieram niższe odmiany, a ta jest bardzo wysoka. Łamie się , przewraca . Nie raz miałam myśl, żeby się jej pozbyć , ale kwiaty są wyjątkowo ładne , więc ciągle zostaje.


Różyczki i gipsowka.








Z kulinarnych doniesień : upiekłam makowca. Próba przed świętami

Szaro, buro, ponuro, kropi.
Zapowiadaja przymrozki i śnieg , co prawda z deszczem, ale jednak , więc muszę ściąć wszystkie pąki róż do wazonu i wykopać pozostałe dwie dalie. Podsypac grzadki kompostownikiem.








Nasiona przyszły , ale przez pomyłkę na adres rodziców, a oni na kwarantannie, więc paczka leży i czeka.

Najwięcej czasu spędzam w kuchni . Wczoraj zrobiłam żółtą sałatkę, czyli z żółtych składników : ser, kukurydza, jajka, cebula, majonez. No prawie z żółtych .
Dziś mam zamiar zrobić czerwoną kapustę do słoików i upiec ciasteczka brownie.
Brat zdrowy, rodzice też nie przechodzą ciężko , tylko bardzo osłabieni.
Trzymajcie się

Szafirek wrote: To całkiem jak w gospodarstwie, w którym zdarzało mi się polować na sukulenty Można godzinami buszować w szklarni, dziecię gania po całym obejściu z wnukami gospodarzy, jak ktoś się pojawi, to albo czegoś sam potrzebuje, albo po to, żeby pogadać, a nie pilnować, a jak wychodzisz to zaglądasz w różne miejsca, żeby właścicieli odnaleźć

Ania, całe szczęście, że u Was w miarę, oby gorzej nie było! Trzymajcie się cieplutko

Coraz mniej fotek do wstawiania. Niedługo przejdę na kwiaty doniczkowe .
Choć nie ma co narzekać, w tym roku wyjątkowo długo cieszą dalie i róże. Może jeszcze coś sfotografuje przed zapowiadanymi przymrozkami.





Dziś słońce ma szansę wyjrzec. Wczoraj też było, ale do tego taki wiatr , że chciało głowę urwać .
Miłego weekendziku!

To prawda Aniu ,ale fajnie jest powspominać lato ,może niekoniecznie to ,co o tym sądzisz ? czy na tym forum nie ma takiego zwyczaju ?

Można Bogusiu, tylko ja wszystkie zdjęcia wrzucam na bieżąco, więc znów bym musiała wrzucać te same.

Wczoraj było tak:
Amadeus


Golden Shower






Wieczorem było -2,teraz 0, ile w nocy nie wiem , bo spałam. Zaraz idę zobaczyć , jak przetrwały róże.
Z kulinarnych doniesień wczoraj była pizza gyros na obiad


I ciasteczka Brownie na deser


Zrobiłam też sałatkę z czerwonej kapusty do słoików.
Dziś tradycyjnie zupa pomidorowa i placki ziemniaczane.
Spokojnego weekendu ! Zdrowia

Dziś tak:






Dzień piękny! Słoneczny. Dalie wykopane, róże zakopczykowane

Poza tą jedną nocą z przymrozkiem więcej nie było minusowych temperatur.
Lawenda po przymrozku


Golden Shower


I powoli będą się pojawiały kwiaty doniczkowe.
Grubosz widlakowaty




Dwa razy już prawie go straciłam, ale udało się odratowac i rośnie . On nie jest trudny w uprawie , ja po prostu mam problem z kwiatami , które lubią mało wody.
Skrzydlokwiat ,,Sweet Silvio" - ten nigdy nie zawodzi i kwitnie na okrągło.

Amadeus


Jeżówka


Bluszcz ,,Wonder"




Dekoracja jesienno-świąteczna z kalendarzem adwentowym z kartami piłkarzy


Poisencja Gwiazda Betlejemska - naprawde ładny egzemplarz

W ogródku bez zmian
Amadeus


Golden Shower


A na parapecie:
Kalatea falistolistna




Monstera ,,Monkey Mask"




Paprotka pierzasta ,,Emina"




Wypróbowałam kolejny nowy przepis. Ciasto czekoladowe

Aniu, ciekawe masz doniczkowce. Rezygnuję z nich - bo nie mogę taszczyć doniczek na wieś i do miasta, a tym bardziej zabierać w dalszą podróż. Tym niemniej - podziwiam.

Dziękuję
Ja co najwyżej będę taszczyć piętro wyżej, jak to piętro wyremontuję
Trzeba coś jesienią i zimą robić ,żeby nie zwariować, a roślinki to najlepsze lekarstwo.
Pozdrawiam

Dlatego "wsiąkłam" w zwartnice.
Teraz - jedna wielka radość dla oczu, do marca, kwietnia, potem można wynieść - i zapomnieć, jak większe radości w ogrodzie.

Ciekawie wygląda ta Twoja monstera ale coś zaczyna jej dolegać (chloroza na liściach). Prawdopodobnie ma za małą doniczkę i być może korzenie zaczynają mieć problem z dostępem do tlenu.
Co prawda przędziorki nie przepadają za monsterami ale ona stoi obok krotona a krotony to już dla przędziorków rarytas. Na wszelki wypadek obejrzyj liście roślin od spodu w poszukiwaniu pajęczynek/przędziorków.

Monstere dopiero kupiłam . Przedziorka na pewno nie ma , ale na wszelki wypadek ją przestawie. Przesadzona do większej doniczki i będę ją obserwować. Dziękuję za czujność