TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 06 Lut 2025 11:52 #870927

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2160
  • Otrzymane dziękuję: 12449
Jak to w życiu, niesprawiedliwość i tyle :). Do granicy Wrocławia mam 30 kilka kilometrów a do wiosny dalej o ok. 10 dni B) .
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 06 Lut 2025 19:06 #870951

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1045
  • Otrzymane dziękuję: 3517
:lol:
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, bietkae, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 07 Lut 2025 18:23 #871009

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 20594
  • Otrzymane dziękuję: 86404
Oj tam, wielka mi wiosna, ot, przedwiośnie skromniutko i nieśmiało puszcza oczko i tyle.
Ale dziś znalazłam pierwsze kolorowe pączki 'Firefly', należącego do odmian szafranu Siebera.
Jeśli odnajdzie się słonce, jest szansa, że pokażą złote serca.



"Na mieście" widziałam najbardziej typowe krokusy złociste, Golden Yellow, powszechnie sadzone na miejskich trawnikach.
Ostatnio zmieniany: 08 Lut 2025 07:58 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): dana581958, CHI, bietkae, Szafirek, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 07 Lut 2025 19:11 #871015

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1045
  • Otrzymane dziękuję: 3517
Ale hiacynty też mam na takim etapie jak u Ciebie :lol: Z kilkunastu trzy, bo resztę Baton wykopał. Krokusy pokazują na razie tylko piórka zielonych liści, żadnych pąków. Za to róże mają mnóstwo czerwonych pąków i co będzie jeśli powróci zima :jeez: No i ścinać to będzie szkoda.
Ostatnio zmieniany: 07 Lut 2025 19:13 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 10 Lut 2025 17:44 #871359

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 20594
  • Otrzymane dziękuję: 86404
Mimbla wrote:
Ale hiacynty też mam na takim etapie jak u Ciebie :lol:

Masz na myśli, Mirko,tę mizerotę ponad krokusami?
Są i bardziej zaawansowane. Ciutkę podpędzone co prawda.



W projekcie "wiosna-zrób to sam" zagrzebałam kilka doniczek z cebulami hiacyntów w ziemi, późną jesienią. Jedną, z odmianą King Codro, wydobyłam jakiś czas temu. Czubki liści mocno wyszły na wierzch. Trzymałam trochę w zimnym ganku, a teraz są z powrotem na zewnątrz. Chyba, że prognoza strasząca mocnym mrozem się sprawdzi.
A dzisiejsze mocne słonce pootwierało to i owo.
Cream Beauty.



Frilly Kitty



Tym nic nie będzie, ale to - :jeez:



Zdjęcie marne, obiektyw nie chciał "skupić się" na listkach, ale wiadomo, o co chodzi?
Ostatnio zmieniany: 10 Lut 2025 20:59 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, dana581958, CHI, bietkae, Szafirek, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 11 Lut 2025 19:18 #871454

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1045
  • Otrzymane dziękuję: 3517
Oj, straszą tym mrozem, ma być nawet dwucyfrowy nocą. Najgorzej będzie na wschodzie ale po dwudziestym ma być już około 12* w dzień. Ja nie zabezpieczyłam róż ale mam nadzieję że jakoś przetrwają.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 20 Lut 2025 20:31 #872179

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 20594
  • Otrzymane dziękuję: 86404
Z mrozem chyba już widać światełko w tunelu.
Najzimniejsze dni (i noce :woohoo: ) spędziłam wprawdzie w górach, sąsiedzi relacjonują, że największy spadek to było -10. Na razie widocznych szkód nie zauważyłam, ale te ujawniają się zwykle po pewnym czasie.

Dziś mnie "sparło" na roboty zastępczo-ogrodnicze.
Wysiałam po odrobinie nasion, w pierwszym rzędzie ostróżki i 4(!) nasionka pelargonii (kupiłam na all, dosłownie na wagę złota - ilość nie była podana, cena - 17 zł (!). Poza tym szałwię otwartą, powinna mieć cudownie lazurowe kwiaty (o ile wzejdzie i nie umrze w niemowlęctwie), odmianowe kosmosy oraz - pięć moich nasionek pomidorków "łezek".

Potem zabrałam się za pelargonie. Poprzestawiałam w cieplejsze miejsce, usunęłam marne liście i uszczyknęłam czubki młodym sadzonkom. Starałam się też dać lepsze życie roślinom matecznym, dwie duże donice poszły na parapet w łazience, gdzie jednak trochę cieplej, niż na nieogrzewanym ganku.

No i na koniec podcięłam część zimujących w pokoju hibiskusów. Nie wszystkie i z ostrożna, bo w ubiegłym roku działając jak szalony fryzjer sprawiłam, że kwitły dopiero pod koniec lata.

Na koniec wszyscy dostali lekki roztwór kristallonu i poczułam się spełniona roślinnie. B)
Ostatnio zmieniany: 20 Lut 2025 20:31 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): bietkae, MARRY, JaNina, ewakatarzyna, Babcia Ala, lusinda

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Lut 2025 18:10 #872303

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1045
  • Otrzymane dziękuję: 3517
:bravo: Aniu a ja do Ciebie po poradę.. Agapanty zaczęły "się puszczać' na strychu, na razie są to blade białawo zielone pędy długości 3 cm. Czy powinnam już przenieść je do cieplejszego i widniejszego miejsca, na strychu mają około 12* i dość ciemno. I czy powinnam stopniowo je przyzwyczajać czy od razu na wypas świetlno-termiczny? Podlewanie to przypuszczam z początku delikatne/umiarkowane bo jeszcze nie ma co tam zużyć tej wody.

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Lut 2025 18:58 #872312

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 20594
  • Otrzymane dziękuję: 86404
Mirko, nie wiem, co powinnaś, napiszę, co ja robię z moimi, ok?
Dwie sztuki po prostu wyrzuciłam "na powietrze świże", no, dla uczciwości - przez kilka ostatnich słonecznych dni stały na tarasie, na noc ewakuowane do kuchni i hartowały się. Te egzemplarze mają duże liście, które zachowały pd ubiegłego sezonu i mimo iż na nieogrzewanym ganku sporo światła miały, teraz wypuszczały listki lekko bladawe.
-2/-3 po hartowaniu krótkotrwale zniosą z godnością. Dla pewności można nakryć starym kocem.
Jedna sztuka - normalnie o szerokich, dużych liściach - straciła 90% "ciała" po przelaniu późnym latem i ataku jakiegoś draństwa, deformującego liście. Dopiero teraz ten agapant drgnął i idzie ku lepszemu, ale jeszcze go nie wystawiam, tylko przeniosłam na parapet przy samej szybie. Niech przechodzi rekonwalescencję.
No i ostatni, potwór o białych kwiatach, którego już nie mogłam prawie dźwignąć (albo obrywając coś z lekka w plecach, jak wczoraj :jeez: ). Ja głupia, wsadziłam go do naprawdę wielkiej i ciężkiej donicy, którą natychmiast wypełnił grubaśnymi korzeniami.
Wczoraj odbyła się operacja, po długich i ciężkich bojach delikwent został podzielony na kilka części (największym nożem, jaki miałam w domu). Tego też na razie nie wystawiam, bo jest na pewno w szoku.

Załączam tylko zdjęcie tego wywalonego na taras +plażującej Lutni, bo to mam pod ręką.

Za tę wiadomość podziękował(a): bietkae, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 22 Lut 2025 19:45 #872317

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1045
  • Otrzymane dziękuję: 3517
Łoo, to wstyd będzie moje pokazać, największy wyłazi 4 pędzikami :oops: Co prawda to przedszkole jest agapantowe a nawet żłobek ale u mnie nie mają co liczyć na las zielonych liści, może za dziesięć lat.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Lut 2025 15:04 #872489

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 20594
  • Otrzymane dziękuję: 86404
Nie pisz od rzeczy, Mirko, jak Cię odrobinkę poznałam, w Twoich rękach nawet nędzna sadzonka przerodzi się za rok, trzy, w oszałamiająco kwitnącą roślinę.
Napiszę szczerze, że nie mając takich talentów po prostu poluję na większe sadzonki. A te agapanty mam już hu hu... :lol:
Za wyjątkiem przytarganych w lipcu z Belgii i "osadzonych" wspólnie tych:



To 'Poppin' Purple' i 'Barley Blue', różnią się głębokością błękitu, jeden ciemny i przechodzi w fiolet, drugi blady.
Teraz w ogóle chyba agapanty zyskują na popularności, można kupić w markecie w kapersie (nie bardzo polecam), a na pewno w internetowych fajnych sklepach.

Najdłużej mam biały, co prawda marketowy, lecz też od razu dość spory, a teraz to już był strach się bać, poradziłam sobie z potworem, choć prawa ręka jakoś nadwyrężona z lekka. :jeez:
A będzie potrzebna niebawem do rozlicznych prac. Wszystko rusza z kopyta.
Kolejne krokusy. Chodzę jak dziecko w Wielkanoc, odkrywam gałęzie zabezpieczające przed gawronami (znikły! odleciały!) i cieszę się znaleziskami.
'Dorothy', kolejny chrysanthus





Botaniczny, bardzo podobny, 'Fuscotinctus' z bardziej brązowym rewersem.



Otwarte szeroko w słońcu Cream Beauty





Ciemierniki kwitną w najlepsze, Double Ellen Red





Pszczoły też je lubią - albo mają niewielki wybór.



Frilly Kitty - trochę jej podmarzł płatek



Glenda's Gloss



Brunello - najlepsze czerwone z Umbrii. ;) :drink1:



Najcięższa robota na już to zlikwidowanie karpy po uciętym, sporym świerku Conica (stopniowo usychał). Nie znacie jakiejś metody nie wymagającej "tępej siły"? Sprawa jest trudna, mimo że karpa nie aż tak wielka, bo tuż przy korzeniach idzie kabel elektryczny w rurce. Kiedyś gdzieś czytałam, że traktowanie środkami typu rundup przyspiesza spróchnienie. Ale czy to prawda? Mogę ewentualnie odcinać po kawałku resztki pnia małą piłą łańcuchową - do pewnego stopnia. Operowanie łopatą jest bardzo utrudnione również z powodu położenia, bo świerk rósł tuż przy zjeździe do garażu, a od tyłu miał dom.
A poza tym to, co zawsze wiosną, niech no tylko ziemia do reszty rozmarznie.
Ostatnio zmieniany: 25 Lut 2025 17:18 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, bietkae, Szafirek, Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Lut 2025 15:13 #872491

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6705
  • Otrzymane dziękuję: 31516
"Kiedyś gdzieś czytałam, że traktowanie środkami typu rundup przyspiesza spróchnienie"

Też o tym słyszałam. W Skandynawii w lasach gospodarczych czymś smarują/smarowali? pniaki i po jakimś krótkim czasie były zbutwiałe, ale czego oni do tego używają/używali, nie wiem.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, bietkae, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Lut 2025 17:04 #872496

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1618
  • Otrzymane dziękuję: 12364
Ania, poczytaj o grzybni przyspieszającej rozkład pni drzew. Podobno skutecznie rozkłada w ciągu 6 miesięcy.
Nie wiem, nie stosowałam, ale spróbowałabym za cenę mocowania się.
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Ostatnio zmieniany: 25 Lut 2025 17:04 przez Nimfa.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, bietkae, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Lut 2025 17:24 #872497

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2160
  • Otrzymane dziękuję: 12449
Ja tak likwiduję resztki pnia. Świeżo ścięty pieniek smaruję pędzelkiem, rundup 100%. Świerk conica jest piękny ale ciężki w utrzymaniu ponieważ uwielbiają go przędziorki co powoduję brązowienie igieł, szczególnie młodych przyrostów. Troszkę pomaga spryskiwanie wodą przy suchym powietrzu ale na krótko. Miałam cztery sztuki, wysokie na ok, 2 m ale w którymś momencie miałam dość ciągłego pryskania więc poszły pod piłę.
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Lut 2025 17:55 #872499

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 20594
  • Otrzymane dziękuję: 86404
Dziękuję Wam bardzo! :hug: :thanks:
Zrobię tak.
Stopniowo podetnę pozostałość pnia (ma przy ziemi ze 20 cm średnicy). I tak się przyda, cokolwiek dalej.
Kupiłam już paczkę tej grzybni, ale przyjdzie dopiero końcem marca, bo oczywiście wrzuciłam do koszyka trzy dalie (utracone, to dla własnego usprawiedliwienia :rotfl1: ).
Jak tylko ziemia rozmarznie do reszty, poleję herbicydem, bardzo ostrożnie oczywiście, bo wokół ciemierniki, w ziemi cebulki i co tam jeszcze.
Grzybni użyję, jak przyjdzie. Przyda się, bo mam znacznie gorszy pniak po wyciętej lipie. Pnisko w zasadzie.

Elu, ten świerk był posadzony jakieś 20 lat temu i ozdobiony lampkami służył jako choinka "przeddomowa". Ale od jakiegoś czasu marniał, nie wiem, czy przędziorki to sprawiły. Raczej nie. Po prostu mniej więcej połowa uschła, jak odcięta od korzenia. Reszta wyglądała żałośnie, zwłaszcza w "reprezentacyjnym" miejscu. A że miejsce u mnie to gorący temat, postanowiłam jesienią zrobić krótki proces, wzięłam moją ulubioną piłkę łańcuchową i do widzenia.
Przyczynę widzę raczej w suszy, w mojej dzielnicy w ogrodach świerki padają jeden po drugim. To samo w "moim" parku.
Ostatnio zmieniany: 25 Lut 2025 20:11 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): bietkae, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Lut 2025 19:36 #872502

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2160
  • Otrzymane dziękuję: 12449
Och ważne skoro w pobliżu pniaka są rośliny. Po posmarowania herbicydem trzeba pniak zabezpieczyć aby przy opadach resztki nie spłynęły na ziemię wokół. Można nakryć pieniek p. garnkiem, owinąć folią i porządnie przywiązać lub w jakiś inny sposób zabezpieczający przed deszczem no i lizaniem przez psinki.
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Lut 2025 20:38 #872509

  • Klarkia25
  • Klarkia25's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 246
  • Otrzymane dziękuję: 713
Łatka wrote:
Jak tylko ziemia rozmarznie do reszty, poleję herbicydem, bardzo ostrożnie oczywiście, bo wokół ciemierniki, w ziemi cebulki i co tam jeszcze. Grzybni użyję, jak przyjdzie..
Rozum mi podpowiada, że nic z tych grzybów nie wyjdzie, herbicydy w zasadzie uniemożliwiają wzrost grzybów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Lut 2025 20:49 #872511

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6705
  • Otrzymane dziękuję: 31516
Herbicydy są na chwasty, na grzyby są fungicydy o ile mi wiadomo, a potem to jeszcze są insektycydy :wink2: Po Roundapie po 6 tygodniach można było sadzić i siać, o ile dobrze pamiętam, to końcem marca będzie 5 tygodni, to jeszcze tydzień i można grzyby "zapodać".
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 25 Lut 2025 20:52 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.971 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum