Forum Ogrodnicze Oaza

Fajny kawałek.

Pozwolicie, że zmienię odrobinę temat . Byłem dzisiaj u znajomych i jak to w obecnych okolicznosciach przyrody i polityki pogadaliśmy odrobinę o epidemi, która jest w telewizji a jakoś jej nie ma w realu i o zbliżajacych się wyborach. Pani domu, wykształcona osoba, nie dawała się wciągnąć w rozmowę o polityce twierdząc, że się nie zna. W końcu jednak stwierdziła, że tylko Duda ponieważ: dobrze się prezentuje, mówi bez kartki, włada niemieckim (/) i angielskim- podobno rozmawiał osobiscie z Trumpem bez tłumacza itp. Puściłem wypowiedź po angielsku z Davos to nie chciała słuchać a na zarzuty o łamaniu konstytucji i pełnieniu roli "długopisa" stwierdziła, że jest o niebo lepszy od Komorowskiego bo tamten wołał "szogunie" i właził na krzesło. Jak żyć!?

Zapewne wielbicielka plującego nienawiścią toruńskiego radyjka.

Dlatego na tematy polityki tylko w dobrze znanym towarzystwie.
Ja ostatnio też dwukrotnie się sparzyłam wśród forumowej braci.
Osoby wydawałoby się wykształcone, inteligentne, błyskotliwe nie chciały naszego towarzystwa bo mamy łatkę AntyPISu.
Wracając do tematów ogrodowych, ma ktoś jakieś pocieszakące wieści kiedy te ranne przymrozki się skończą?
Wczoraj zauważyłam, że róże w gruncie mają przemarznięte młode przyrosty.
Ja, choć wynoszę i wnoszę tylko 1/3 sadzonek mam już dość tej gimnastyki.

Ventuski twierdzi , że dzisiaj był taki mroźny poranek ostatni raz na przyszłe dwa tygodnie. ale oni zawsze sa optymistyczni.

Przekwita już tarnina, więc i trochę cieplej będzie.

Chucham, dmucham, żeby te zaklęcia się spełniły.
Lucynko Ventuski nie widział dzisiaj mojego minus 1.

Nawet mój termometr nie widzi mrozu, powieszony na 2m na drzewie pokazywał wczoraj +2,5. A mróz był taki że w kastrze budowlanej zrobiła się tafla lodu, a zraszacz obrotowy zamarzł i podawał wodę w jedna stronę...

whitedame wrote: Witalski,

U mnie już od ponad tygodnia nocki są na plusie
Prognozy są optymistyczne

mirek_z wrote: Właśnie NIE! Inkasenta szczerze nie lubi. Chęc takiego głosowania tłumaczy tym , że PAD ma prezencję i nie czyta z kartki, czyli nie ważne CO robi i mówi ale JAK wygląda. Jak powiedziałem, że wybory prezydenckie to nie konkurs Mister Polonia i trzeba wybrać kogoś kto ma jaja, potrafi mieć swoje zdanie , będzie bronił Konstytucji a nie ją gwałcił i będzie budował a nie niszczył to odpowiedź brzmiała- nie znam się na polityce i to był koniec dyskusji. Takich ludków jest więcej i to takie ludki są języczkiem u wagi. Czarno to widzę ale jak kaczor wymyślił premiera z tabletu to czemu ma nie być prezydenta z koperty?

Popatrzyłem na prognozy pogody w Accuweather. Do końca maja temp w zasadzie ok.20 st w dzień a noce poniżej 10. Dopiero w połowie 3 dekady ma ja troche cieplejsze. W czerwcu i lipcu trochę lepiej ale bez szaleństw. Może to i lepiej bo upał powyżej 30 st i jeszcze maseczka, to już by było za wiele.
Mirek19 wrote:
Za równo tydzień masz ochłodzenie z możliwością przymrozków tak więc pomyśl czy w długi łikend nie pojechać w góry na narty

Pewnie na biegówkach po Krupówkach ...
choć Karpacz, czy Szklarska też nęci....

Ech, ja na długi weekend miałam jechać do Monachium,chciałam zwiedzić tam ogrody, na 17 czerwca miałam bilety na koncert André Rieu w krakowskiej Arenie Na połowę lipca wakacje i co, wszystko diabli. Dobrze ze chociaż za koncert za bilety wrócili, bo za zwrot za wakacje to nie liczę. Zapłaciłam w styczniu, by potem mieć luz finansowy.
Będę negocjować, moze chociaż przełożą na "za rok". Trochę to egoistyczne, świat się wali, a ja żałuje straconych wakacji.

Witam wszystkich serdecznie, znalazłam przyjazną brać dzięki Irence, powiedziała gdzie działacie. Od świąt Was podczytuję.
Przepraszam, ale obiecane spotkanie majowe z przyczyn ode mnie niezależnych nie odbędzie się, jest z mi z tego powodu smutno. Tak chciałam abyście zobaczyli ogród wiosną, korona przeszkodziła. Jak tylko sytuacja się unormuje oczywiście spotkanie zorganizuję.

Pozdrawiam serdecznie - Dorota

Witaj Dorotko

Nie płacz , w ostateczności mogę kombinezony, przyłbice, rękawiczki i maski przywieźć dla Wszystkich...

Na razie rób zdjęcia i wstawiam w wątku, będzie kolorowo .

Witaj Dorotko.
Dobrze, że Irenka Cię zaprosiła.
Strasznie mi brakuje spotkań z Wami ale... głową muru się nie przebije, choć podobno jak wszystko zawiedzie należy i tego spróbować?

I tak w dobie koronowirusa jesteśmy wygrani, bo mamy swoje oazy spokoju, gdzie możemy zaczerpnąć powietrza.

Bardziej martwią mnie te anomalie pogodowe. Był dzisiaj u nas sadownik z Grójca, który dostarcza nam owoce w większości jabłka.
Jego Ligol i moja ulubiona Alva nie mają sobie równych. Opowiadał, że zmarzło mu 90% kwiatów Ligola.
Susza jest dla niego drugorzędna, uważa że maj może być mokry i wszystko się wyrówna.
U mnie też są straty we wczesnych czereśniach.
Przeczekamy te wszystkie plagi i myślę, że spotkamy się wkrótce lub... za rok a na razie życzmy sobie stabilnej aury i upragnionego deszczu.

Ojoj, żałuję czereśni i jabłek. U mnie z drzewek tylko młoda brzoskwinka dostała po tyłku.

Dorota26 wrote:
Gdybyś nie wiedziała - na tym forum da się zmienić nicka, więc możesz wrócić do swojego wcielenia w 'betoniarni'