Forum Ogrodnicze Oaza

Mamma wrote:
Bo człowiek wykazuje jeszcze resztki instynktu samozachowawczego. Wirusy dość powszechnie posiadają ogromne zdolności mutacji, czy tam ewolucji. Brak nam wiedzy jak będą wyglądały kolejne zmiany. Czy zmiana czynnika X, nie wpłynie na czynnik Y co w efekcie np spowoduje wymarcie wszystkich ssaków itp.

No to jak już jesteśmy w kwestii formalnej...
Miliony lat ewolucji tworzyły mutacje genowe w komórkach, które to stopniowo przekształcały danego osobnika w celu lepszego dopasowania się do warunków życia. W którym momencie była to już kura, trudno powiedzieć.

newrom wrote:

W wirusach naukowcy grzebią od lat. Niemal cała inżynieria genetyczna jest robiona w oparciu o wirusy. To przy ich pomocy wszczepia się w bakterie, grzyby i rośliny obce DNA. Dzieki temu goowniane bakterie E.coli z ludzkim genem produkują ludzkie insuliny, 80% światowej produkcji serów twardych powstaje przy uzyciu podpuszczki produkowanej przez drożdże z krowimi genami, transgeniczne mikroby produkują szczepionki, leki na osteoporozę, interferony, szczepionki przeciw HCV typ B a zmodyfikowany genetycznie tytoń będzie wytwarzał lek na malarię. Jak widzisz Mamma, z wirusami tak jak z nożem, można chleb posmarować i poderżnąć gardło. Wszystko zależy od tego kto ten nóż trzyma. Temat wirusów wyczerpałem.
Żartowałem, wyczerpałem dopiero teraz

Tylko takich wirusów się nie wypuszcza luzem

Czasami same uciekają podobnie jak nóż, którym smarujesz chleb może wypaść Ci z ręki i 12 razy ugodzić teściową.

Są jeszcze urodzeni optymiści...może to i lepiej

Wróćmy może na ziemię
Zakładając że nie jest to wirus uciekinier laboratoryjny, musiał mieć możliwość mutacji u pośrednich nosicieli - zwierząt i sprzyjające warunki by zaatakować organizm/komórkę człowieka, stąd uwaga naukowców skierowała się na mokre targi, a pod pręgierzem stanęły węże, cywety, łuskowce a także świnie. A prawdopodobny główny winowajca nietoperz, ma to wszystko w nosie.
Najgorsze moim zdaniem jest jednak to, że optymizm naukowców związany z tym że nowy koronawirus jest w 80% podobny do SARS a za tym idzie szybsze opracowanie szczepionki, może się nie potwierdzić, bo te pozostałe 20%....
SARS odpowiadający za ciężki ostry zespół oddechowy wiąże się z receptorem białkowym ACE2, stąd wynikały wcześniejsze przypuszczenia, że COVID-19, którego genotyp jest w 80 proc. podobny do SARS, będzie zachowywał się analogicznie. Niezależne testy naukowe wskazują jednak na inne powiązania (z HIV i Ebolą). www.medonet.pl/koronawirus,koronawirus-z...rtykul,39124578.html

Moim zdaniem materiał genetyczny wirusa, który atakuje człowieka musi być zgodny z jego DNA inaczej nie ma możliwości połączenia się z DNA danego organizmu.
A tym bardziej mutować.

Według naukowców i Sars, i ten nowy koronawirus pochodzą od nietoperza, w komórkach zwierząt które wymieniłam wyżej zmutował do formy która może łączyć się z komórką człowieka, tak wywnioskowałam z różnych naukowych publikacji. Generalnie chodzi o te jego "kolce" które zmieniły/zmutowały tak by móc połączyć się z błoną komórkową człowieka i wedrzeć się do jej środka. W końcu jest pasożytem i jakoś do żywiciela musi się dostać.

Wirus nie przeprowadza żadnych procesów. To sekwencja (wycinek) DNA lub RNA w otoczce białkowej lub lipidowej.
To tak jakby wszczepić człowiekowi kawałek tkanki zwierzęcej i czekać aż zmutuje, żeby się przyjąć.
Z drugiej strony jeżeli wykorzystano wspólny genom dla obu gatunków miała by to sens. Ale w naturze każda "udana" mutacje trwa dziesiątki pokoleń.

Zakładając, że to czyjaś celowa robota, to tworzenie nowego zjadliwego wirusa jest całkowicie nieekonomiczne i pozbawione sensu. Wystarczy spuścić ze smyczy starą, dobrą czarną ospę. Oficjalnie są dwie próbki aktywnego wirusa, jedna w Ameryce, druga w Rosji. Nieoficjanie mogą mieć go także Chiny, Irak, Izrael Kuba i Korea płónocna. Są podejrzenia, że mają go też osoby prywatne. Po co wymyślać koło po raz drugi?

No tak, samodzielnie (poza komórką) oczywiście że nie, ale już w komórce żywiciela mogą się rozmnażać/namnażać, muszą się jednak do tej komórki dostać/wniknąć, a potem to już leci...

Tu się z Tobą nie zgodzę. Każdy z "wielkich" pracuje nad jak najbardziej efektywną bronią biologiczną. To tak jakbyś zapytał dlaczego rozmawiamy tutaj na forum a nie piszemy do siebie listów.
Po za tym, ma być to coś, co "niby" pochodzi np. od zwierząt a nie zostało celowo "wypuszczone".

Wirus to pasożyt bezwzględny ,podobnie jak jemioła, ktora wcale nie potrzebuje być zgodna genetycznie z żywicielem, rośnie na wszystkich drzewach na jakich zostanie zasiana.

Oki, jak już porównujemy wirusa z jemiołom to ja odpadam z dyskusji.
Pozdrawiam serdecznie

Uff, nie było mnie trochę i ile miałam do doczytania.

Chciałabym, żeby było już po wszystkim i nadeszła upragniona wiosna.
Jesteśmy zbyt maluczcy aby móc cokolwiek zmienić jeżeli to faktycznie możni tego świata załatwiają swoje interesy.
To tak jak ostatnio ktoś zdecydował, żeby przyznać się, że koronavirus jest już w Polsce.
Moim skromnym zdaniem jest już od dawna a my wiemy tyle ile nam się chce powiedzieć.

Byłam na Abrahamie u swata.
Planowana uroczystość w restauracji nie wypaliła bo część gości odmówiła udzialu ( z wiadomych względów).
Mieliśmy więc kameralną domówkę, może i dobrze.
W prezencie od nas dostał alkohol??



Fajny prezent?

Beatko, ten tort to majstersztyk