Forum Ogrodnicze Oaza

Dane, które podają Chiny do publicznej wiadomości są mocno zaniżone.
Przez przypadek, ktoś gdzieś wrzucił prawdziwe dane i główny Chiński inspektor tłumaczył się tym, że dane podawane publicznie, to tylko dane osób z potwierdzonym badaniami wirusem.
A gdzie Ci wszyscy, którzy umierają w domach i na ulicach ???
Przecież już nawet nie nadążają robić testów w szpitalach.

Idąc tropem jedzenia zarażonych zwierząt. Ile zwierząt nosicieli mogło być w tym czasie na targu? Ilu ludzi mogło je spożyć?
Wczoraj próbowaliśmy to liczyć i nawet w Chinach nie wyobrażam sobie takiej szybkości rozprzestrzenienia się wirusa przez jednostki.
Szczególnie, że po śmierci nosiciela wirus szybko ginie.

I ja nie jestem do końca przekonana o "naturalnym" pochodzeniu tego wirusa, a jeśli potwierdzą się badania, że ma powiązania z HIV i Ebolą to będzie oczywiste skąd się wziął
Ten film jest wstrząsający, serce pęka na milion kawałków. A jeśli ten armagedon dojdzie do nas...w podobnej formie...

Rzepka wrote:

Na innym wątku zaproponowałem taki zestaw. Powtórzę go jeszcze raz. Co prawda nie ma wymarzonych rajtuz.

Od tej drugiej połowy - najlepsze życzenia, samych sukcesów, spełnienia marzeń, wspaniałych plonów a później przetworów






Wg. florystów czerwone goździki to symbol podziwu i szacunku.

Dopełnieniem do życzeń i kwiatów niech będzie zaproszenie:




Pozdrawiam.

Może ten wirus nie jest naturalnego pochodzenia ale środowisko, w którym powstał niewiele ma wspólnego z ogólnie przyjętym pojęciem "natura". Cud, że z tej brei płynącej rzekami nie wyszły jakieś, oddychające czystym smogiem, mutanty pożerające ludzi w całości. www.google.com/search?q=zatrucie+%C5%9Br...QBA&biw=1400&bih=907
Na razie mają dwugłowe świnki.
Jedyna nadzieja w tym, że wszystko co chińskie nie działa zbyt długo.

Przerywając te wirusologiczne rozważania chciałbym coś wtrącić od siebie 'naszym' dziewczynom

zielonajagoda wrote: Podobno czajniki mają pod Wuhanem ośrodek badań dot. broni biologicznych

Mirku, za życzenia dziękuję w imieniu moim i wszystkich koleżanek.
Mam jeszcze jeden filmik, który trafia dokładnie w moje przekonania a pewnie nie wszystkim będzie się podobać.

Co roku aktywnych jest ok.8000 rodzajów grypy. Szczepionki opracowuje się na podstawie 3-4 szczepów.
Beatko, co to by były za dyskusje w których każdy zgadzał by się z każdym.

Właśnie takie "dyskusje" uwielbiają prowadzić w offtopach na fo . Jak ktoś ma inne zdanie to mu blokują dostęp.

I słusznie. Po co dyskutować. Dyskusje prowadzą do kłótni, a tego chyba nie chcemy?

Absolutnie nie, chyba że dyskutują dwa jajogłowe betony.

A zmieniając temat, wczoraj moje kociaste zdemolowały mi siewki bakłażanów, była akcja-reanimacja, koty żyją.
Dobrego dnia.

Kiedyś, tam na FO, w którymś wątku, takim rozemocjonowanym interkutulorom proponowałam prezent, na własny koszt.
Książkę Sztukę prowadzenia sporów
Arthura Schopenhauera lub Umiejętność przekonywania i dyskusji Tadeusza Pszczołowskiego ale nie docenili mego gestu.
Propozycja została zmoderowana bez odzewu

Kawka z rana?

Moja kocica uwielbia parapety.
Wiecznie toczę z nią boje o wylegiwanie się między rozsadą, bo zawsze o nieszczęście nietrudno.
Ale to co w tym roku zrobiły mi z zimowanymi paprykami było przegięciem. Obżarły listki do cna tak że reanimować nie było co.
Po raz pierwszy od naprawdę wielu lat nie będę mieć wczesnych ostrych papryczek.
Koty przeżyły bo ......jak to mówi Sławek zwierzęta u nas w domu robią co chcą.

Ja moim kupiłam w jakimś markecie trawkę dla kotów. Nie wiem co ta trawka ma, ale nie ruszają żadnej innej rośliny, tylko ją. Poza tym moje są wychodzące i od wiosny do późnej jesieni zaspokajają się trawkami na "łąkowymi".

No cóż, Wy macie koty, a ja wścibską Wnuśkę, ma u nas swój pokoik, który na czas rozsady zmienia się w rozsadnik, już wiele razy łapałam w powietrzu kubeczki z rozsadą, czasem się nie udało.
Córka komentuje, że nie jest pewna, czy babcia bardziej pilnuje dziecka, czy roślinek

Pozdrawiam Irena

Zasiej im jeczmień ,który często jest w gotowych zestawach do samodzielnej uprawy. Może być też tymotka łąkowa. Nasiona wyglądają jak miniaturowe orzeszki. Ta gotowa trawka to może być papirus.

Janusz, moje koty są wychodzące.
Zimy nie było i ciągle widziałam jak trawę żarły, w razie draki daję im maść odkłaczającą.
To, że zeżarły mi papryki to czysta złośliwość.
Ponieważ miały częste rozwolnienia dostają tylko suche a ich przysmak Whiskas jest w naszym domu zakazany.
Niestety ta karma chyba uzależnia.

Po zimnej nocy nastał piękny ranek.
Siedzę dzisiaj w domu bo opiekunka Babci ma rehabilitację, więc mam okazję pooglądać z rana co na parapetach.
A tam pięknie hipki.

Sznurek i kota na podwórku trzymać jak u Karguli
W zeszłym roku obgryzły WSZYSTKIE tulipany, każdy listek był napoczęty...
Do tego krzywiły się okropnie i wyglądało że im nie smakuje. Szkodniki i tyle.

newrom wrote:
No wiesz, jeśli krzywienie się kwalifikuje na szkodnika, to większość pijących mocniejszy alkohol, to szkodniki są.