Forum Ogrodnicze Oaza

Wiem Alutka, oni sami nic nie wiedzą.
W grudniu dwukrotnie wprowadzali cichaczem zmiany, bo przepisy były niejasne.
Zobaczymy.

Bajzel na kółkach. Siedzę właśnie i piszę listę płac w excellu, bo żadne oprogramowanie płacowe nie będzie gotowe na początek stycznia, a mamy wypłaty do 10-go następnego miesiąca. Napisałam, chciałam sprawdzić, weszłam na ten kalkulator na gov, owszem policzył i nawet się zgadza, ale tych bez podatku do 26-go roku życia już nie liczy, może dlatego, że oni dostaną identycznie, czyli nic nie skorzystają, a o tym to już cicho sza.

Jak to fajnie, że nie mam Netfliksa i Wiedźmin nie podnosi mi ciśnienia. W święta byłem w starym kinie, obejrzałem 8 starych angielskich komedii z cyklu "Cała naprzód"/"Do dzieła". Pamiętacie je jeszcze? Do końca zostało 21

www.cda.pl/Nemeziss200/folder/18788727

Z cda i You tuba też korzystam.
Lubię oglądać stare Teatry sensacji, Kobrę.
Wszelkie niezależne programy naukowe znajduję na bitchue.
Wszystkie te platformy dają taką korzyść, że jak coś nie pasuje, można wyszukać coś nowego.

P.s. aż sobie zerknęłam na ten cykl.
" Wszyscy do dzieła"
Więc ja też biorę się do pracy.
Miłego dnia.

Te starsze filmy są odrobinę "takie sobie" ale te kolorowe kostiumowe z lat późniejszych są ekstra, przynajmniej dla mnie. We wszystkich grają niemal ci sami aktorzy co przypomina filmy z Homolkami. Czesi też mieli kilku aktorów, którzy grali we wszystkich komediach.
Ten należy do fajniejszych www.cda.pl/video/645218083

A to pamiętacie?

Przypominam o zabezpieczeniu jutro swoich zwierzaków.

Mamma wrote:
Raków jest dużo i są wszędzie, niestety w większości to raki importowane z USA do Europy (tereny dawnych Prus, dzisiejsze polskie Pomorze, końcówka XIXw) w celu hodowli i sprzedaży. Był bardziej płodny i odporny więc łatwiejszy w hodowli. Podobnie jak sumik amerykański (karłowaty, import początkiem XXw) nie rósł u nas równie chętnie jak w Ameryce i biznes się nie udał. Raki (i sumy) trafiły jednak do europejskich wód i zaczęły zajmować te same nisze. Pewnie nasze raki jako większe (szlachetne, bo błotne były podobnej wielkości) by sobie jakoś radziły gdyby nie zawleczona racza dżuma na którą amerykańskie raki są odporne, a nasze nie. Dziś jest podobno kilka miejsc z naszymi rakami, a informacje o nich naukowcy trzymają w tajemnicy. Może dzięki GMO uda się stworzyć raki szlachetne odporne na zarazę?
Przysłowie to wspomnienie że każdy mógł nałapać raków i nawet gdy nie udało się nic złowić (albo nie było wolno ryby z pańskiego czy kościelnego jeziora/rzeki brać) to rak jako jedzenie dla plebsu zawsze się znalazło.
Takie skarby są na całym świecie, nie zawsze w przysłowiach ale widać je w zapiskach historycznych, w Gdańsku po protestach służby zakazano podawać jesiotra służbie częściej niż raz w tygodniu (początek XXw), w więzieniach nad oceanem w USA karmiono więźniów homarami (na pewno lata 20-30) itd itp.

Może ta zakłamana pseudo opiekuńcza góra w Polsce pójdzie wreszcie po rozum
do tych pustych głów i powzoruje się chociażby na rozwiązaniach jakie wprowadza Cypr ?
Może .

tvn24.pl/biznes/ze-swiata/koronawirus-na...szczepionych-5543717

Cxy dalej bezkarni tacy jak Simon będą próżniać ludzi ?
Nie pisała bym tego gdyby nie fakt że syn wczoraj schylil się przy aucie by już nie
móc się podnieść ,brak totalnie oddechu i potworny ból w klatce .
Dobrze ze jeszcze SOR JEST eh
Ten młody człowiek ,badany w ciągu roku,bez chorób ,zachowujący higienę nie palący
Spokojny nie pieniacz ma od zachorowania na COVID(ostry przebieg niestety ) po pełnym zaszczepieniu Fizerem
kłopoty z sercem .Nagle przypadek ?
Jasne .
To ktoś kto nosi maskę od 1 dnia ,dba o dystans ,chronił innych by się nie zakazili.Pomimo szczepienia odizolował się natychmiast od ludzi lecz gro innych dzisiaj
świętych poszczepionych mogą dalej zakażać mając przywileje ?
Ile jest takich ?pustostanów. ?
Chylę czoło przed Anią Łatką tutaj i tymi ,którzy dla dobra innych
zbadają się i zostaną w domu jednak ,nie zgrywając cwaniaków .

Bobka wrote:
Władza wie lepiej. Już od dłuższego czasu reklamuje coś takiego jak Sylwester Marzeń. W tych czasach, gdzie umieralność przekroczyła 600-700 osób dziennie.

whitedame wrote:
ja też tego pana już nie trawię. Chociaż w przeszłości lubiłem jego piosenki ,a raczej zespół Akcent z którego się wywodzi.

Bogusiu ja tak mam co dzień.
Przychodzi Pani/Pan do sklepu i mówi: "dzisiaj/wczoraj się zaszczepiłem 1/2/3 dawką, jeszcze dziś połażę po sklepach zrobię zakupy, póki mi nic nie ma".
O tym, że po szczepieniu może zarażać np: mnie lub innych sprzedawców nie pomyśli.
Gros tych ludzi jest bez maseczek, "bo w tych szmatach nie da się oddychać".
A pracować się da?
Dlatego wszystkim ale to wszystkim, szczypanym i nie, polecam taki bukiet:

Papryczki są super im ostrzejsza tym lepsza, dlatego mam niewyparzoną gębę Za czosnek podziękuję, niedobrze mi się robi kiedy go zjadam, czyli raczej staram się go unikać. W kiełbasie jest, ale mielony i w niedużych ilościach. To zupełnie inna bajka, inna para kaloszy.
Bardzo lubię pastę węgierską dodać ją można do gulaszu, ja dodaję do zapiekanek, pizzy, zamiast keczupu. Kapsaicyna zawarta w papryce jest antynowotworowa.

Bukiecik śliczności, a rozmaryn w nim pewnie z Beatki egzemplarza. Po co zaraz jeść, od samego patrzenia człek zdrowszy

Coś w tym musi być, tylko w moim przypadku im więcej oglądam to bardziej chory się czuję w moim przypadku chodzi o telewizję . Odnośnie samych zdjęć kiedyś oglądałem ciekawy program jak fotografuje się jedzenie. Wszyscy zostajemy od małego podatni na wszelkiego rodzaju manipulacje. Żywność, jedzenie, uczucie głodu, sytości. Tak tworzy się m.in różnego rodzaju prospekty/ broszury/ gazetki, bilbordy kampanie reklamowe. Reklama w telewizji kusi jedzenie łączy się z czymś przyjemnym, wczasy, własny przytulny dom, ogród, rośliny, rodzinne czy innego typu miłe spotkania międzyludzkie. Główka pracuje Zabawa sztucznymi aromatami czy też barwnikami. Chociażby niebieski, kolor miały wyjść smerfowe lody i są. Barwnik albo szkodzi, albo nie wiemy do końca jakie będzie mieć w przyszłości skutki uboczne/ nie znamy wyników interakcji z innymi substancjami w naszym żołądku które się łączą nagminnie i często/ codziennie. Ale barwnik jest fajny, ma to się sprzedawać, bo jest modne.

Z własnego doświadczenia, głodna do sklepu nie wchodzę, bo wtedy kupuję nadmiar. Po przyjściu do domu zjem jedno i po sprawie.

Różnie z tym bywa z tym chodzeniem na głodnego do sklepu czasami jest tak, że cały sklep pełen wszystkiego a nam się odechciewa jeść Jest przesyt. Lubię czasem wracać do swoich smaków. Ostatnio wspomnienie dzieciństwa. Kupuję ulubione herbatniki i topię je w herbacie. Mam swój garnuszek i taką paciaciaję bardzo lubię. Faceci podobno nigdy nie dorastają . Podobno. Od małego do starego butelka rządzi, tylko wraz z upływem lat zmienia się tylko płyn w ten butelce a na koniec i tak zatacza koło

Zefirko no Polska ma się bawić .
A że lud pada cóż tam ,sylwester marzeń Kurskiego ,co bezczelnie wiedząc że jest
zakażony poleciał na Eurowizję, ale jego prywatny folwark
reżimowy nic o tym ani słowa .
To oznacza ze takie zqdupie jak moja strona na mapie wie tylko tyle ,że
będzie nowy ład .
I jeśli nawet nienawidzi tej podłej telewizji z USA ,gdzie demokracja
była w pełni gdy myśmy nago biegali ,to przynajmniej ta klientela, poczytała
by w internecie by dowiedzieć się co w cywilizowanym świecie się dzieje .

Beatko to jest tak powszechne zachowanie ludzi ,że wręcz porażające .
I co ?i nic nie da się zrobić .
Pegasusa juz łatwiej było obsłużyć ,niż okiełznać tłum .
Porażka