Forum Ogrodnicze Oaza

Ostatnio dużo jeżdżę po cmentarzach. Akurat tak się składa, że mam pod opieką 9 grobów, w 7 miastach, na 8 różnych cmentarzach, gdzie nikt inny nie może zadbać, ze względu na stan zdrowia lub odległość.
Zauważyłam trend, który mnie osobiście bardzo się podoba ale świadczy też o ubożeniu portfeli rodaków.
Ludzie nagminnie myją lub wynoszą do mycia zeszłoroczne znicze a kupują tylko wkłady.
Kiedyś to był obciach, nie wiadomo czemu.
Nawet sprzedawcy podcmentarni to zauważyli.
Na wielu cmentarzach powstały półki-regały, gdzie odkłada się nadmiarowe znicze w dobrym stanie, dla kogoś do wykorzystania.

Dzisiaj muszę podprzątać ostatnie dwa.
Poważnie myślę nad ekshumacjami i ograniczeniem ilości tych grobów, szczególnie tam gdzie groby są zniszczone i wymagałyby nakładów pieniężnych.

KaLo, sprawdziłam fakturę dla mojej spółdzielni( taryfa G 11), też nie ma tam żadnej opłaty za moc bierną.

Tak, macie rację.
Okazało się, że zrozumiałam mojego M kompletnie na opak.
On ponoć mówił, że całe szczęście, że stare liczniki nie liczą mocy biernej bo rachunki byłyby wyższe.
No cóż, okazuje się, że nie zawsze słucham go z uwagą.

Ważne, żeby On Cię słuchał

Janinko - musi, nie ma wyjścia.

Takie tam, damsko-męska logika:

Whitedame, ni ma dziwne Wszak udowodniono, że nie z każdej strony słychać tak samo. Jak on do ciebie to zupełnie inaczej niż ty do niego

whitedame wrote:
Ja też od kilku lat myję stare znicze, jeśli nie są w środku zalane parafiną i dadzą się umyć. Szkoda kasy, nowy, duży znicz to 20- 30 zł.

gałązka wrote:
To się nazywa selektywna głuchota

Malkar, moim zdaniem to większa świadomość ekologiczna. Łatwiej nie kupić nowego znicza jeśli sobie wytłumaczysz, że za to możesz kupić nowe buty albo torebkę. Taki trochę żart ale jednak jeszcze aktualny.

Malkar, sama tak zrobiłam w tym roku.
Pomyłam wszystkie znicze i zakupiłam tylko wkłady.
I było mi miło, że wszyscy szliśmy w rytm dzwoniących w workach zniczy, nie tylko ja.
A najbardziej wzruszyły mnie te znicze do odzysku, stojące obok śmietnika, dla kogoś.
Sama taki jeden wzięłam bo obok grobu moich pradziadków jest grób jakiegoś Stanisława.
Tabliczka tak zardzewiała, że nie odczytam nazwiska.
Tego pomnika, odkąd pamiętam, nikt nigdy nie odwiedził, nikt nie zapalił świeczki, może nie ma kto, może pomarli a może mają swoje powody.
Ten grób w tym roku udało nam się oczyścić z trawy, dzikiej róży i innych habezi.
Postawię na nim ten duży znicz z odzysku i zapalę w nim wkład jak zwykle.

Z przerażeniem myślę o nadchodzącym święcie.
Po stłuczce z 6 października nadal nie mam swojego samochodu.
Jeżdżę zastępczym, tym razem dostałam z serwisu Citroena Berlingo półciężarówkę.
Ciężko się parkuje pod starymi cmentarzami, które nie mają parkingów.
Na dodatek często pozmieniano reguły ruchu ale mało kto się nimi przejmuje.
Mkną pod prąd ino wicher.
Piesi łażą jak chcą a ja mam za sobą tylko blachę i dwa lusterka wsteczne.
Dobrze, że są jakieś czujniki parkowania, tylko że one reagują nawet na trawy.

Doceniam teraz i podziwiam kierowców ciężarówek, to prawdziwi mistrzowie.

trochę stare ale nadal aktualne

Mamy dziś dzień pełen wrażeń.
Pojechaliśmy na groby Sławka raszplem, no bo przecież nie zastępczą półciężarowką i w połowie drogi zerwała mu się linka od sprzęgła.
Jakimś cudem na jedynce dojechaliśmy do domu.
Ale to była prędkość, jakby wozem drabiniastym.
Na grobie moich Dziadków ze strony Taty - niespodzianka.
Uszkodzona tablica, rozwalona i położona na grobie.
Pewnie przypadkiem spadła i nic wspólnego z jej uszkodzeniem nie ma fakt, że akurat obok kogoś pochowano.
Muszę skontaktować się z zarządcą cmentarza bo grób był leciwy ale nie rozlatujący się.
Bo uważam, że to szczyt bezczelności zniszczyć i położyc na płycie jak gdyby nigdy nic


Cmentarz Św. Trójcy, na Wzgórzu zamkowym w Będzinie jest najgorszym z możliwych cmentarzy.
Wiązanek nie można położyć dzień wcześniej bo na bank ukradną, wszędzie ciasnota i bałagan.
Po Święcie zmarłych poważnie zajmę się przeniesieniem Dziadków i Taty na cmentarz w Wojkowicach.

Twój post przypomniał mi jak obok nas ktoś remontował grób. Powyrywali stare betony i porzucili za pomnikiem, który jest na wejściu (stojąc przed naszym grobem tył tego pomnika mamy z lewej strony). Moja mama jeszcze wtedy żyła, nie chciała chyba awantury robić, bo to cmentarz parafialny i pięknie ja z R. posprzątaliśmy spore kawały betonu i wywieźli.
Co to jest raszpla/raszpel, bo u nas to gruby pilnik do drewna.

To taka nasza, domowa nazwa Citroena Sławka.
Od stara raszpla - stary raszpel.

Dziś dzień wspomnień o tych co odeszli.
Idealnie pasuje mi do tego ten utwór Rainbow:

Jeśli macie chwilkę to obejrzyjcie jakie cudeńka robią prawdziwi artyści.

A ja poszukując informacji natrafiłam na artykuł o cynamonie. Dlaczego UE zakazała stosować go w wypiekach i jakie mamy rodzaje cynamonów.
o, tutaj:
sekretyhipokratesa.pl/2016/07/26/12-fakt...ynamonu-w-wypiekach/
bardziej jednak zbulwersowało mnie zdanie z końca artykułu o tym jakie jeszcze substancje niedługo staną się zakazane:data.europa.eu/data/datasets/efsa-botani...compendium?locale=pl
Mam nadzieję, że ludzie niedługo się otrząsną z tego letargu bo zatrucie pietruszką, imbirem czy szałwią zdarzają się dużo rzadziej niż statynami, sterydami czy inhibitorami pompy protonowej (etc,etc) a jednak tam niczego się nie zakazuje.
uprawiajmy więc ogródeczki a może klany ogrodnicze będą tymi, którzy przetrwają to szaleństwo.

Na jesienne prace ogrodowe z tej samej strony, herbatka Mikstura Panoramixa ( w oryginale do zabrania ze sobą w góry ale prace ogrodowe też wymagają sporo wysiłku)

Ale czytałaś co tam napisali? Że to lista POTENCJALNIE szkodliwych składników.
Wspomniany przez Ciebie CYNAMON NIE ZOSTAŁ ZAKAZANY W CIASTACH, ani nawet w olejkach.
Wiadomo natomiast (i tak jest to w bazie) że pył cynamonowy jest niebezpieczny gdy dostanie się do dróg oddechowych. W związku z powyższym w UE na opakowaniu (raczej nie detalicznym) powinna się znaleźć ikonka z odpowiednim piktogramem. A pracownicy cukierni wysypujący cynamon z worków powinni mieć założone odpowiednie środki ochrony osobistej. W innych roślinach występują inne składniki które mogą zrobić QQ w pewnych okolicznościach i dobrze że się takie rzeczy sprawdza i umożliwia zapobieganie nim skutki staną się tragiczne (jak choćby przy wspaniałym azbeście).
Swoją drogą nie dawno wśród patusów internetowych był Cinnamon Challenge (można wyguglować filmiki) w którym ludzie próbowali zjeść trochę proszku cynamonowego.