Dziś zrobię sobie dzień lenia.
Ostatnie 48 godzin mocno dało mi w kość.
Wszystko się udało, czyli ściany pokoji pomalowane, posadzki zagruntowane wyschły, panowie opanelowali co trzeba, z małym poślizgiem bo.... sztrumu brakło.
Tort też był na czas i nawet się spodobał solenizantowi.
Mam więc czas na forumowe zaległości.
Najpierw chciałam Wam napisać o moim porannym napoju.
Parę osób mnie o niego pytało, więc może napiszę ogólnie.
Jakiś czas temu trafiłam na blog Pepsi Eliot i jej teorię 4 szklanek na czczo z rana.
(Zdjęcie z blogu Pepsi Eliot)
Akurat szukałam czegoś na oczyszczenie organizmu bo zdrowie mi szwankowało a problemy z guzem jelita grubego a konkretnie kątnicy były dość uciążliwe.
Zaczęłam pić 1,2, czasami 3 szklanki, bo więcej się nie da pracując i wykonując normalne ranne obowiązki przed wyjściem do pracy, bo czasu nie staje
Oczywiście nie używałam żadnych This is bio, tylko zwykłą kurkumę i pieprz ze sklepu.
Jedynie ocet jabłkowy mam własny ale żadko dawałam radę wypić tę 3 szklankę.
Po jakichś 2 tygodniach regularnego picia wody z sokiem z cytryny z kurkumą i pieprzem dotarło do mnie, że moje problemy z jelitami się zmniejszyły.
A przecież czekałam wtedy na kolonoskopię i nie stosowałam żadnego leczenia?
Zaczęłam czytać czy ta kurkuma ma z tym coś wspólnego i... okazało się, że leczy jelita a oprócz wielu innych działań leczy płuca.
Tak więc od następnego dnia swoją porcję zaczął dostawać Sławek.
Pijemy ten napój dobre 2 miesiące i nawet pulmonolog eMa pochwalił go za to.
Płuca się oczyściły, ropne guzki znikają a obrzęk węzłów chłonnych jest minimalny.
Nie znam wszystkich dobroczynnych działań tej mikstury ale parę osób z mojego otoczenia zaczęło ją stosować i czuje poprawę swojego zdrowia, może więc komuś z Was też się przyda.
Oby, życzę dużo zdrówka.