Forum Ogrodnicze Oaza

Witaj Kasiu
Pięknie Ci owocuja warzywa, to wspaniałe uczucie dla ogrodnika, własne zbiory, czytałam o liliowcach z Sadzawki , zajrze tam czy maja cos dla mnie , Pozdrówka,

Witaj Paulinko
Mimo złych początków (długo stojąca woda w warzywniku, zimna wiosna), trwających upałów warzywa rosną całkiem nieźle. Plony też zapowiadają się przyzwoite.Korzystam z coraz większej ilości jarzynek prosto z ogródka, a wiadomo, że takie są najlepsze Cieszy to, że ciężka praca daje efekty, i to jakie smaczne.




Liliowców jeszcze niestety nie posadziłam, może jutro uda mi się przygotować dla nich rabatkę.
Tak właściwie muszę przygotować dwie. Na jednej wysadzę liliowce z Sadzawki, a druga, tak jak pisałam w wątku liliowcowym będzie "rodzinna". Będą na niej rosły liliowce, które nazywają się tak jak my. Jeszcze tylko muszę zdobyć Karolka.

Pomyłka z Sadzawki, ale takiego jeszcze nie miałam, więc też cieszy. Liliowiec to liliowiec





A tak wygląda moja ulubiona róża, którą miałam wykopać. Późno odbiła po zimie, myślałam, że nie przetrwała.

Kasiu, przekonałam się z różami, ze warto poczekać po mrożnej zimie, odbijają często, no czasem gina ale to juz wyjąteki od reguły. A róża piękna,
co posadziłas z warzyw oprócz bakłazana i pomidorów, bobu?

Paulinko, w warzywniku to ja mam prawie wszystko Rosną u mnie podstawowe warzywa typu marchewka,buraki, por, seler, pietruszka, ale też te mniej popularne, pasternak, kukurydza cukrowa. Nie brakuje też arbuzów, ogórków, dyń, cukinii, papryk.
W tym roku, dzięki forum pojawiło się u mnie kilka nowości.Malabar, rzodkiewka strączkowa, cyklantera. Na bakłażana i karczocha zdecydowałam się też pod wpływem Oazy
Mimo, że mam dosyć duży warzywnik, w tym roku zabrakło mi miejsca i dynie musiałam wsadzić na tzw. "trawniku" Mam nadzieję, że dadzą radę.

A dzisiaj na wsi...

No i się zakochalam



Cudne są i jak ich nie kochać
Myślałam, że hortensje są dla mnie numerem jeden, ale teraz już wiem, że są tylko dodatkiem.

Kasiu, wcale się nie dziwię, są wspaniałe, jednak uważaj liliowce uzależniają , a ceny spore ich zakupu,

Ja już się uzależniłam
Na razie muszę ciąć koszty, więc moje egzemplarze pochodzą głównie z wyprzedaży i raczej niższej półki cenowej, więc na razie jeszcze nie bankrutuję . Mimo to i tak są cudne
Oczywiście uwielbiam wszystkie roślinki, szczególnie te w różach i fioletach, ale w tym sezonie przepadłam liliowcowo i już.

Kasiu pięknie Ci wszystko rośnie w tym "wsiowym ogrodzie pośród pól"
Taki wsiowy ogród ciężko utrzymać w czystości. Mam taką samą miejscówkę żeby nie wiem ile i jak dokładnie pielić to z okolicznych łak wsiewa się wszystko co na tych łakach tak bujnie rośnie. Robota bez końca
Ale za to przyroda na wyciągnięcie ręki i ptaki pięknie śpiewają i wiewiórka na drzewie a lis za płotem

Piękny ten Twój kawałek raju. Pozdrawiam

Witaj Ewuniu w moich skromnych progach
Tak, kontakt z naturą, przestrzeń, to daje przewagę wsiowym ogrodom.
A co do chwastów, no cóż trzeba pogodzić się z ich obecnością. W sezonie walczę z nimi głównie w warzywniku,ale i tam zdarza się, że urosną do pasa
Rośliny na rabatach rozrastają się coraz bardziej, tak że chwastom tam coraz trudniej.
W końcu ogród jest dla nas, a nie my dla ogrodu

Kasiu, dobrze ze mi podpowiedziałaś tą firmę Sadzawka.pl, choć ona nie ma najlepszych notowań. Ale co tam, zamówię kilka liliowców, najwyżej złożę reklamację .
Co do wsi, tam najlepiej w sezonie, cudownie się człowiek regeneruje, zbiera siły nawet zabawą,

Tylko Paulinko nie psiocz na mnie , jak będziesz miała dużo pomyłek z Sadzawki.Zamawiając, wiedziałam, że ryzykuję, ale jest ryzyko, jest zabawa Teraz czekam na kolejne kwitnienia, i weryfikuję.
Chyba odkryłam drugą pomyłkę . Ale akurat z moimi kilkunastoma odmianami to nie problem. Zawsze to nowa roślina, chociażby nn
Jesienią kupowałam liliowce w Lillypol. Zdecydowanie mniejszy wybór odmian, ale rośliny ładne. Jeszcze nie wszystkie kwitły, więc nie wypowiem się, co do zgodności odmianowej.

A na wsi, szczególnie tak jak u mnie oddalonej od centrum, cudownie. Cisza, spokój, ptaszki śpiewają, świerszcze grają. A ja mam dzisiaj lenia, siedzę na ganku i cieszę się tą moją wsiunią .

Własne, może niezbyt dorodne, ale najsmaczniejsze warzywa





Z tego bakłażanowego malucha jestem najbardziej dumna. Myślałam, że poddam się na etapie rozsad, ale warto być cierpliwym i upartym.

Rabaty obywają się jeszcze bez podlewania, ale już czekamy z utęsknieniem na deszcz.

Jestem dumna z rabatki przy domu.
Wcześniej rosły tam chaszcze, trzcina, mnóstwo skrzypu.
W związku z ubiegłorocznym,marcowo-kwietniowym lockdownem miałam trochę czasu.
Przekopałam ten kawałek, wybrałam mnóstwo chwastów, gruzu i innych pobudowlanych śmieci.
Jedynie dołki pod rośliny wzbogaciłam kompostem. Do nasadzeń wybrałam takie gatunki, które można bez problemu nisko przyciąć. Ułatwi to prace przy elewacji, a i rośliny wtedy nadmiernie nie ucierpią.



Po roku rabata wygląda tak

Hortensje bukietowe, liliowce,lawenda, rozchodniki, jeżówki, trochę traw. Rośliny praktycznie bezobsługowe, jedynie przycinam je na wiosnę.Teraz już się rozrosły, więc praktycznie chwasty nie mają szans.

Kasiu, ojej, ale mnośtwa pracy było! jednak warto, efekt bardzo dobry, a rosliny niewymagające. przy takim nasłonecznieniu dodałbym liliowców

Paulinko, rabata powstała w ubiegłym roku, a wtedy wydawało mi się, że hortensje są dla mnie numerem jeden,więc one tam królują. Co prawda jeszcze tego nie widać. Sadziłam kartonikowe maleństwa z Biedronki, ale kiedy się rozrosną będą zaglądać do okien.
Liliowce lubiłam od zawsze, ale w tym roku je pokochałam Na szczęście mam na tyle dużo miejsca, że i na liliowcową rabatę się znajdzie.
Do tej pory sadziłam je między innymi roślinami,ale chodzi mi już po głowie rabata, gdzie one będą najważniejsze.

Gdzies czytałam , ze Cyceron powiedział człowiekowi jest potrzebny ogród i biblioteka.
Jeśli Kasiu masz duży ogród, to jak duży i opisz go trochę? Na moim ranczu rosną tylko róże i mały warzywniaczek, poza tym krzewy i drzewa, a 3 ary działki nie dają pola do popisu jak chce się mieć wszystko

Cała działka ma hektar, ale tylko część jest użytkowa (na razie).
Warzywnik mam spory, ale jakoś nigdy go nie mierzyłam





W niewielkim sadzie rośnie kilkanaście drzewek owocowych.
A tu, gdzie mogę staram się sadzić rośliny ozdobne. Co roku przybywa jakaś rabata lub dwie.
Mam nadzieję, że sił i zapału starczy mi na stworzenie czegoś naprawdę pięknego

Kasiu, już masz pięknie.
Hektar!!!

I ja uważam, że w górach mam kawał ziemi, 18 arów . Z tego "ogródek" zajmuje z 50 m², rododendronowo jakieś powiedzmy 300 - reszta skały i drzewa-samosiejski, takie około 20-30 lat. Jedna stara brzoza...