Forum Ogrodnicze Oaza

Kasiu, werbena będzie rosnąć u mnie w skrzynkach, bo nie mam takiej dla niej gleby jak ona potrzebuje, dobre i to.
A podziwiam zestaw warzyw, to dopiero będzie uczta sałatkowa na zimę, U Ciebie juz padało, u nas teraz właśnie zbiera sie na burze , może będzie wreszcie deszcz , bo parno i duszno okrutnie, nic się nie chce robić, opadłam z sił.Co robisz z róży?Czy tylko stanowi żywopłot.?

U mojej Mamy werbena w donicy się sprawdziła. Przechowana w chłodnej piwnicy przetrwała zimę.
Przetworów na zimę robię niewiele. Kiedyś szalałam, przerabiałam co się dało. Niestety, było niewielkie zapotrzebowanie, dużo przetworów zostawało, więc teraz znacznie ograniczyłam ich ilość. Symbolicznie kilka słoiczków pewnie zrobię. Keczup z dyni, buraczki. Mam też ochotę wypróbować przepisy Agnieszki Szczypiorka na musztardę z cukinii i sos do pizzy.
A róża, no cóż głównie zdobi i pachnie czasami dorzucam jej płatki do herbaty, a owoce suszę.
Spokojnej nocy

Miło popatrzeć na taki urodzaj
Szczęściara z Ciebie, że miałaś deszcz. U mnie tylko się chmurzyło, gdzieś tam grzmiało i może "gdzieś tam" padało, ale mój spragniony ogród niestety ominęło. Biedne te moje liliowce- kwitły pięknie ale teraz zamiast się regenerować i przygotowywać do wykopków, znowu mają "pod górkę".

Werbenki są cudne.
A barbulę mam już od kilku lat i co rok to piękniejsza a Twoja ma dodatkowo obrzeżone na biało listki - śliczna oby zdrowo rosła

Deszcz u mnie to taki mały cud
Zawsze dookoła pada, a u mnie sucho. Tym razem i mi było dane
Przed barbulą długo się broniłam. Generalnie nie sadzę roślin wrażliwych na mrozy. Jestem jednak tyko słabą kobietą i w końcu uległam. Nie zabezpieczyłam jej jakoś specjalnie na zimę, kilka sosnowych gałązek i być może śnieg uratował sytuację. Myślałam, że przemarzła, ale na szczęście ładnie odbiła. Mam nadzieję na cudne kwitnienie

Zdjęcie ubiegłoroczne

Z przykrością stwierdzam, że czuję nadchodzącą jesień
Zbierają się już bociany, a wczoraj zauważyłam pierwszego, najwcześniejszego asterka

Kasiu, no proszę, barbula oby trwała, u mnie by nie przeżyła mrozów.A deszczu życzę Tobie i sobie jak najwięcej . Na razie sucho, trzeba lać wodę.

Oj, trzeba lać
Myślałam, że ostatnie deszcze poprawiły sytuację, ale okazało się, że tak nie do końca.
W warzywniku jeszcze trochę by się go przydało. Niedziela ma być u mnie deszczowa. Zobaczymy.
Dzisiaj zerwałam pierwsze w życiu bakłażany

Pokrojone na grube plastry, z patelni pycha
Fasolnik i malabar wyladowały w zupie.
Dzisiaj oprócz warzyw, znalazłam kociaka

Nie mam pojęcia skąd się tam wziął. Na razie ucieka, ale spróbujemy go oswoić. Mam nadzieję, że jutro dalej tam będzie.

Rosną Ci dzielżany i floksy, to moja ulubiona bajka.
A za oswojenie kotka trzymam kciuki, pewnie jest bidula wystraszony, i nie wiejak postępować by się przychować, kocham kociaki. Zdradzę Ci, ze sama wzięłam 4- letnią kotkę ze schroniska, już miała imię i nie zgadniesz ale się woła - Kasia.Bardzo niezależna, ale nachodzą ją chwile pieszczot , wtedy wskakuje na kolana i lgnie do ramion.

Dzielżana mam aż jednego
Kilka floksów rosnie, ale najlepiej radzi sobie stara odmiana z babcinego ogródka. I do tego najmocniej pachnąca.
A co do kociaczka, zobaczymy jutro. Jesteśmy odpowiednio przygotowani A maluch potrzebuje pomocy, z tego co zauważyłam, jego oczy nie wyglądają najlepiej. Może się uda.
A Kasię posmyraj ode mnie za uszkiem

To te floksy

A kota nie ma a miałam nadzieję, że będzie na nas czekał.

Te dawno rejestrowane odmiany floksa są świetne, pachną i nie chorują , dobrze były testowane. A co do kotka, to mam nadzieję, ze wróci po pomoc, którą potrzebuje, szkoda by było żeby padł.
Fajne te słoneczniki,osobiście mam obraz Słoneczniki Vincenta van Gogha, oczywiście malowany przez znajomego, tak je lubię,

Słoneczniki co roku z dwóch stron osłaniają mój warzywnik.
Korzystają z niego wszyscy.Kiedy kwitnie wabi mnóstwo owadów, kiedy jest dojrzały zlatują sie do niego ptaki. My też lubimy skubać nasiona
W dodatku taki warzywnik otoczony kwitnącymi słonecznikami wygląda cudnie


Zdjęcie ubiegłoroczne, bo dopiero zaczynają kwitnąć.

Świetny pomysł z zaporą ze słoneczników, bardzo dekoracyjna.Kasiu, widziałam , ze masz też piękne hortki, czy bukietówki są różnych odmian czy w jednym typie?

Hortensje urzekły mnie już kilka lat temu. Mam ich kilka, może kilkanaście
Większość to bukietówki,są według mnie najmniej problematyczne.Te, których nazwy pamiętam to :Polar Bear, Limelight, Candlelight, Silver Dollar, Melba, Great Star, Pink Diamond,White Lady, są też nn.
Mam też dwie ogrodowe,po kilku latach jedna z nich wreszcie zaszczyciła mnie jednym kwiatem
Rosną też u mnie drzewiaste :Annabelle, Pink Annabelle i White Dome.
To z całą pewnością nie koniec.
A jeszcze chodzi mi po głowie osłonięcie z jednej strony ganku hortensją pnącą.
Tu nn

Dziś stwierdziłam, że potrzebuję nowej hortensji. Mam jedną miniaturkę , ale to za mało

Kochana, hortensje wciągają
Zdaje się, że miejsce u Ciebie raczej nie jest problemem, więc to nałóg jak najbardziej dla Ciebie
Są piękne,oczywiście najbardziej kiedy kwitną. Kwiatostany zostawione na zimę też są bardzo dekoracyjne.
Moje ulubione bukietowe nie wymagają dużych nakładów pracy, poza wiosennym przycięciem nie wymagają jakiejś specjalnej opieki.
Podoba mi się połączenie hortensji z trawami i jeżówkami.

JaKasiula wrote:



Piękne i bezproblemowe są bukietowe, a ta na zdjęciu to dla mnie odmiana Tardiva, ja ściągam dawne odmiany jak Floribunda, Grandiflora czy Pinky Winky. Te odmiany mają wielkie pojedyncze kwiaty, i to robi wrażenie.Dziś przez te kwiaty zamówiłam drugą Magical Mont Blanc,pewnie na tej się nie skończy.

Dziękuję za identyfikację
Akurat ten egzemplarz, to kartonikowa hortensja z Biedronki. Po kilku latach z niewielkiej roślinki mam takie cudo.
Kupuję też w okolicznych szkółkach.
W związku z tym, że planuję mieć sporo hortensji w ogrodzie, zaczęłam też sama je rozmnażać.
Dom w hortensjach, taki mam plan

Jak rozmnazasz?