Forum Ogrodnicze Oaza

NO I krótka piłka ,-trza po-sadzić jak nazwa szkółki sugeruje .....




Przytnę i nasiona do torby papierowej ,choć wiekowa sąsiadka twierdzi żeby od razu posiać i zostawić na zimę, tak jak dzieje się to w naturze i nie "kombinować" To samo z goździkami. No bo jak same się wysiewają ,to widać mróz nasionom nie szkodzi ,a nawet bez tego może nie wzejdą . Czyżby one wymagały przechłodzenia? i czy to dotyczy wszystkich odmian.

Róże.
Obciełam kwiatostany i teraz trzeba je zalać wodą po pierwszym kwitnieniu, choć może popada i tej wody trzeba będzie mniej.

Lilia Elodie

Sweet Sugar

Lion Heart

Lilia AOA 'Viva la Vida'



Avalon Sunset

To porównanie z tamtego roku
Pierwsza Vida la Vida i druga Hotel California -lilia która jeszcze nie kwitła w tym sezonie

Porównanie
1 Vida la Vida i 2 Hotel California

i 3 Avalon Sunset

Dziś dzień wyjazdowy, więc bez dotykania aparatu i prac ogrodowych. Wieczorem niezbędne, solidne podlewanie.
Przykra sprawa . Mam za dużo czerwonych lili zamiast trąbek, a przecież takie specjalnie zamawiałam. Nigdy więcej tam zakupów , choć kuszą ofertą dwie w cenie jednej. Trzeba będzie wykopać i skutecznie poprawić jesienią. Błędem było liczyć na niższą cenę. Nie ja jedna, ale tego się nie spodziewałam. Jeszcze kilka w pąkach i oby nie oszaleć ,trzeba liczyć do dziesięciu. Dobrze że zakwitły nowe odmiany. Warto stosować dywersyfikację.

Hm, a to "tam" to jakiś internetowy konkretny sklep? Warto wiedzieć, kto wtyka tanie cebulki lilii azjatyckich, zamiast dużo droższych trąbkowych.
Swoją drogą, kondycji azjatek tylko pogratulować.

Aniu ,napiszę tylko tyle ,że pakują w papierowe torebki. Nawet nie chce mi się wysmarować reklamacji.

Rabata liliowa nie do pokazania ,reszta dosadzona na rabacje kolekcjonerów .Nieszczęście polega na tym, że były już tam czerwone ,w tym duże i mniejsze turbanki za którymi specjalnie nie przepadam.
W azjatkach też niestety pomyłeczki i nie tak łatwo zdobyć nowe zgodne odmiany. Do doskonałości to im daleko i wydaje się że ubiegłoroczny rok był lepszy. Nie wymagam od nich cudów w pierwszym sezonie. Rabata jest w miarę kolorowa i to najważniejsze. Jakość zdrowotna cebul to też jest ważne. Sąsiadka zawsze miał piękne lilie przed domem a w tym roku kiepściutko narzeka.
Zaczynają floksy i chociaż mam je to tu to tam ,to taki szpaler byłby cudny.
W LG mam w koszyku tulipany i waham się czy kupić lilie czy poczekać na wiosnę ,choć dosadzanie to nie jest to co lubię.
Mamy nowego członka rodziny. Słodziak dla wnuczek, no i na razie zamieszkał u nas.
Futrzaki muszą się dogadać.

Ojej. Przykra niespodzianka.
Ja dla odmiany bardzo lubię turbany - wszelkie, w tym oczywiście czerwone. U mnie są bardzo krótkotrwałe, jak i inne azjatki.

A co to za maluch? Przygarnięty? Wygląda na dzidziusia, trzeba trzymać na zamkniętym terenie, póki nie zostanie skutecznie uodporniony przez szczepienia.

Cóż zrobić, bywa ,był czas przywyknąć cytując klasyka
Maluch od znajomych, ma wszystko co potrzeba, pod kontrolą weta. Byliśmy u nich na koniach. Sama nie wiem, kto bardziej zachwycony, wnuczka czy syn.
Dla mnie ,za bardzo się przywiązuję i przejmuję. Kocinka na szczęście doszła do siebie ,choć nie ma łatwo z jaskółkami ,co mnie ogromnie rozbawia za każdym razem ,gdy desant przegania go z podwórka. Nowemu na razie uważnie się przygląda.

Sucho. Zmagazynowana woda bardzo się przydaje.
Specjalnie przyciełam ją wiosną by zakwitła później ,jak gigantka przekwitnie.






Dalia kameleon. Pierwszy kwiat i następny

W nocy popadało, a tu na liczniku równo 5000

Cały dzień słonecznie, a teraz zachmurzenie duże, może znów popada jak wczoraj w nocy.
Za siatką zaczynają kwitnąć pierwsze słoneczniki, a chciałam by coś kwitło w sierpniu i potem ,a nie teraz tak szybko. Można zasadzić same wysokie, żeby było jednolite tło i spójna całość, ale ja lubię je wszystkie. Wilec dzielnie wspina się na siatkę/trzeba ingerować bo lubi się wymykać i oplatać wszystko / ,no i może nacieszę się daliami.
Zamiast zająć się chwastami to tu i tam, każdą wolną chwilę siedzę w warzywniku, więc

Jeszcze Skłodowska ,piękny kwiat, taki akurat pasujący do tej wybitnej kobiety ,która tyle bezinteresownie zrobiła dla ludzi ,a umarła biedna chora Z całej rośliny ogólnie jestem zadowolona, taka kompaktowa z każdej strony, jak sam raz .

Liliowce na rabacie bylinowej ,tu lilie nie mają wstępu. Sama nie wiem co łatwiej odgławiać. Zdarza mi się ułamać pąk.

Lilie w takim tempie. to nie za długo będą zdobić rabatę
Przed snem ogrodowa inspekcja obowiązkowo

Na drodze pojawił się tłuczeń ,którego szczerze nienawidzę i mam ochotę kogoś... Może na wiosnę utwardzimy a zniszczyć to się szybko zniszczyło .....

Perełka wrote:
Beata, bo te, które pokazujesz, to chyba same azjatyckie. One faktycznie kwitną wcześnie, na przełomie czerwca i lipca - u mnie nawet raczej w czerwcu, jeśli wiosna łaskawsza od tegorocznej.
Spróbuj z późnymi odmianami OT, taka Miss Feya, bordowa, ma u mnie dopiero twarde zielone pączuszki. Nie mówiąc o botanicznych, zwłaszcza lilia wspaniała (L. speciosum), zgodnie z nazwą cudna, zakwita mi zwykle w drugiej-trzeciej dekadzie sierpnia, albo i we wrześniu.

No tak, specjalnie sprawdziłam , kupiłam w botaniku min
Lilia Specjalna Tygrysia Fusion
a w styczniu w LG;
Lilia Drzewiasta 'Black Beauty
Lilia Drzewiasta 'Belcastro'
Lilia Drzewiasta 'GauchO
Lilia Drzewiasta 'Vigneron'
Lilia Pełna Drzewiasta 'Exotic Sun'
Lilia Tygrysia Pełna 'Lancifolium Flore Pleno'
Coś mi tu chyba nie wyrosło ,bo i trąbki i drzewiaste powinny być z poprzednich sezonów.
Poszłam zobaczyć na miejsce, ile jeszcze rzeczywiście tych zapączkowanych jest. Przy okazji fiolet znów wraca na płot,choć drobniejszymi kwiatami .Jednym słowem ;
clamatis znów produkuję kwiaty ,a że na raty to już norma. Niestety w nocy nie popadało ,a teraz 27 st i patelnia gotowa.

Obrazki do posta powyżej
Kolor trochę przekłamany ,bo to taki bardziej fiolet



dalie Ta ma dwa oblicza, czyli norma, teraz tak kończy kwiat


niskie, te czarne liście; duble i pojedyńcza po drugiej stronie

czerwone, choć wolę ciemniejsze


No i coś na spontanie ,w chwili słabości kupiłam jeżówki, obym tego nie żałowała. Każdy zakup i zakwitły kwiat powinien cieszyć, a ja martwię się czy przetrwa i takie to efekty ogrodniczki .Eh...