Forum Ogrodnicze Oaza

Dlaczego doba jest tak krótka ,a do zrobienia tak wiele i tylko dwie ręce ....

Hm, może lepiej było przyjść na świat jako kałamarnica na przykład?

A serio - może odrobinkę zwolnić i planować tyle roboty, ile dwie ręce dadzą radę? A resztę - odpuścić.

Aksamitki już nabierają masy , śpieszą się jakby chciały pokazać swoje piękno i dały nacieszyć oczy jak najdłużej. Chciałoby się aż do późnej złotej jesieni. Trawa jako tako ale zielsko Żeby tak perfekcyjnie to
Rabata nabiera koloru.




Floksy


Portret Exotic Sun

Dzielżan

......a za siatką ,za siatką pada deszcz ....

Mam dylemat chryzantemy zimujące i liliowce czy tulipany i lilie
Małe co nieco
rozwar biały

Czarnuszka z siewu

Do znudzenia słoneczniki

i dalie

Czyli jednak istnieją białe rozwary? Jaki bym nie kupiła, zawsze jest niebieski.

Z białym udało się za pierwszym razem ,gorzej z różowym . Teraz drugie podejście. Z rodziny dzwonkowatych. Występują w kolorach niebieskim ,liliowym, białym i blado różowym ,niskie i wysokie.

Perełko pięknie
Nie przepadam za aksamitkami ,ale ten rząd Twoich jest piękny .
Może dlatego za nimi nie przepadam ,ponieważ nie lubię żółtych .
Ale ciemne są super .
Na wsi internet znika mi co chwilkę ,dlatego więcej
nie napiszę,bo może mnie zaraz wyrzucić .
Cieplutko pozdrawiam

Dzięki Bogusiu, również z ogrodniczymi pozdrowieniami

Po prostu mam sentyment do aksamitek. Jest w czym wybierać, bo odmian jest dużo. Mają różne barwy i wysokość ,kwiaty różnej budowy. Nie umiem ich fotografować, by pokazać szczegóły, choć pewnie jakby się człowiek pochylił i przyłożył, to powstało by ładne portfolio. Ta rabata nigdy nie wygląda tak samo z bliska ,jak z perspektywy to się wydaje. Pewnie moja ciekawość zobaczenia różnych odmian jeszcze nie raz przezwycięży nad efektem całości.


Dzielżan, na reszcie żółty=małe kwiatuszki

i wielki żółty kwiatuszek
Lili ostatnie tchnienie

Liliowce kończą

Porządnie popadało ,to może dalie się rozkręcą ,bo na razie to .......
Floksy/których mam za mało zresztą /przekwitają błyskawicznie niestety..

zakwitło sobie z nasionek

Popadało i jest pochmurno ,idealna pogoda dla wilca. Trzeba go trzymać w ryzach, bo uczepi się wszystkiego, nie tam gdzie trzeba i powstają luki zamiast jednolitej ściany. Cierpliwie zaplatam na siatce
Czas na dawkę nawozu

Sprytne ,przesyłka plus dwie doniczki

Wieczorem burza i deszcz .
Dalie spragnione po upalnym dniu, więc taki umiarkowany deszcz bardzo się przyda

Perełko co za przepiękne dalie posiadasz,kaktusowe moje ulubione a ta ostatnia taka kudłata naprawdę szalona, czekałam z niecierpliwością aż pokażesz ją w pełnym rozkwicie,po prostu cudna.

To prawda kaktusowe są zjawiskowe. Dalioza to straszna choroba. O ile przeszło mi na punkcie mieczyków, to tu jest chyba nieuleczalna, mimo chęci i mocnych postanowień ...Staram się co roku zobaczyć nowe odmiany. W ten sposób to zabawa na lata .
Prześwietliłam rabaty pomiędzy przetwooooooorami, opadami deszczu i bez zbędnych rzeczy od razu lepiej, ale po opadach zawsze trzeba trochę podrapać w ziemi, żeby nie powstała skorupa i Aparat czasem biorę do ręki ,tylko potem ,bo trzeba przejrzeć-he he te szybkie zdjęcia i nie zawsze starcza czasu nie stety,a utrwalić trzeba, czyli chwile ulotne ...
Dziś skromnie ;bez szacunku do fotografii raz i dwa


Trzeba czasem rozplątać, czasem coś przyszpilić do siatki, coś dosadzić, przyciąć.
Opady to też niestety koniec idealnych liści i czas grzybków ,niestety chorobotwórcze. Pierwsze siane ogórki już zaczynają mieć żółte liście .....
Dziś był bardzo upalny dzień, więc taki roler coster trochę...

Piękne są te kwiaty!!! Tyle pięknych zdjęć. Uwielbiam kwiaty w ogrodach. Byliny i jednoroczne.
Aksamitki są piękne. Ja najbardziej lubię te pojedyncze, wyglądają jak małe słoneczka. te Twoje to takie dorodne, pełne. Ten rząd aksamitek wygląda przecudnie.
Słoneczniki i dalie - miód. I ten cudny wilec przy płocie I cynie i nagietki i czarnuszka.
Zakręcona jesteś na punkcie kwiatów!!!

Czy te słoneczniki same się rozsiewają? Czy też celowo posadzone były w rządku? z różnych odmian?

Mam nadzieję, że Cię nie obrażę, ale to taki wiejski ogród Lubię wiejskie ogrody Są takie kolorowe i nie pod linijkę.
Nie napuszone, nie muszą imponować swoimi formami, a są takie przyjazne, swojskie, do życia. Ożńa przez nie przejść bosą stopą, usiąść na trawie posłuchać świerszczy.
Słuchasz jak grają???

Ewo
Miło jest jak komuś się podoba, albo coś wręcz innego ,bo wszystko ma plusy i minusy, bez żadnych podtekstów, bo jesteśmy różni, mieć pięknie i nudno ,a tak można czerpać inspircje od innych ,tworzyć samemu, móc podziwiać naturę. Dokładnie, wiejski. Mogłabym posadzić trawy i hortensje i zrobić sobie taki typowy nowoczesny trawniczek i elegancki chodniczek, tylko ja i moja pokręcona natura nie zmusza mnie do żadnych ram i konwenansów i dokładnie mam tak jak ja chcę w małym ogródeczku -na razie. Słoneczniki różne, posadziłam odmianami, choć to eksperyment Za siatką nigdy nie jest tak samo ,choć chciałoby się posadzić na stałe np róże,czy clematisy i nie bawić się w manewry . Tylko jak chce się mieć kolorowo przez cały rok od wiosny do zimy na małym areale
,to musi być różnorodność. Grunt to wszędzie dostrzec piękno. Można mnie spotkać jak gapię się, myślę albo jak leżę na trawie i czytam ,albo zamykam oczy i słychać śpiew ptaków. Czasem po tym trawniku chodzi kilka par wszelakich nóg, a kilka par oczu patrzy na rabaty choć z kwiatami mają mało wspólnego. Moje serce się raduje, szczególnie jak to są małe rączki ,nóżki i oczka, a jak słychać beztroski śmiech wszystko nabiera sensu. Moja mama mówi, że jestem jak nieujarzmiona, ciekawa dusza kochająca wolność. Wracam z betonu i jestem u siebie ,a czasem sama ze sobą...

Żeby to wszystko utrzymać w ryzach potrzeba pracy a przede wszystkim serducha które kocha zielone ,w sumie mogę napisać duszy artystycznej , musi to ze sobą współgrać , pasować do siebie tak więc Beatko, za zielone rączki i artystyczna duszę na brak pracy też narzekać nie możesz ale to fajne chyba, że w ogrodzie ciągle coś się dzieje ,planujesz, sadzisz, przesadzasz, robisz zakupy i tu bywa różnie, cieszą jak trafione i zgodne, mniej kiedy czekasz sezon a potem okazuje się , że to co dostałaś nijak ma się do tego co sobie zamówiłaś , ale to chyba jeden z uroków bycia ogrodniczką , mniej przyjemny, nie do ominięcia . Pomyłki się zdarzały i będą gorzej jak się trafi na nieuczciwego sprzedawcę .
U Ciebie też taki żar z niema ? w południe nie ma szansy by łazikować po ogrodzie a co mówić cokolwiek robić , zaduch okrutny w sumie wieczorem to się nie zmienia , powietrze stoi nie ma czym oddychać i nie, że ja się nie cieszę że upał, bo Polak to marudny taki ja tylko tak sobie gdybam, nie mogło by tak ciut ciut mniej tych kresek i np deszczyk w nocy pewnie masz dużo podlewania ?
Pozdrowienia z Warmii zostawiam

Dwa dni poza domem i trzeba wracać, choć chciałoby się zostać eh ...Żar lał się z nieba, a wieczorem burza i dobrze ,bo sucho niemiłosiernie, mimo podlewania. Bałam się trochę o dobytek, ale pogoda jest jaka jest. W domu trzy przesyłki, w tym dwa pudełka żurawek. Coś mi chyba umkneło w tym natłoku ,ale są i będzie łatwiej posadzić...
w tym te trzy
Elu ostatnio to sama nie wiem jak mam na imię. Upał i klima na którą reaguję fatalnie...W domu marzę by się wyspać, a i tak grafik napięty, jak to w wakacje. Jutro dokładniejsza inspekcja ,a dziś spać dziękując za miłe pozdrowienia z Warmii i wzajemnie z Lubelszczyzny.