TEMAT: Tam i z powrotem =U perełki za płotem .

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 07 Maj 2023 12:48 #831161

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1025
  • Otrzymane dziękuję: 4506
Moje drogie
Poszperałam w memory kart ....
Biała gigantka, kupiona w lokalnym ogrodniczym


Moja ulubiona. W rzeczywistości to kolor ciemniejszy. Odporna na mróz, rośnie tyle ile trzeba, kwiaty niezawodne, odporna na choróbska. Powtarza kwitnienie. Pasuje jak ulał do piwonii i na rabacie bylinowej tworzy spójną całość.
Kupiona w mrówce w centrum ogrodniczym.





Takie początki. Róże bez nazw, kupowane gdy człowiek był ignorantem i polegał na radach innych,na dziwnej intuicji...
.....Teraz dzięki =Takiej Jednej= wiem więcej o roślinach.....
Ostatnio zmieniany: 07 Maj 2023 13:09 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula


Zielone okna z estimeble.pl

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 07 Maj 2023 23:30 #831248

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1025
  • Otrzymane dziękuję: 4506
Swego czasu P Hyży polecał mi różę rabatową Pepino jeżeli mogę coś zasugerować :search:

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 10 Maj 2023 00:48 #831476

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1025
  • Otrzymane dziękuję: 4506
Dziś było nerwowo. Rano jeden stopień. W foli wszystko okey. Potem słońce. Dopada mnie jakiś psychiczny dół i przeświadczenie ,że z niczym się nie wyrabiam. Zrobiłam trochę ostrych fotek ,no powiedzmy ...



Zaczynają irysy - najszybszy żółty pumilek. Ciekawe ile z nich zakwitnie w tym roku.

Powoli przymierzam się do balkonowych

i rzut oka na piwonie ,tak błyskawicznie...
nówki...

krzaczorki zdrowe póki co i wszystkie takie same bez kwiatów ,ale staram się pamietać gdzie są te z pewnymi nazwami
1 Wysoka różowa

2 Francfiszka ortegat

3 Festiva Maksima ,jedyna biała

Potem są ciemniejsze różowe


i staruszka różowa, pachnąca, niezawodna gigantka ,jeszcze nie ujarzmiona na wolności

I dalej ciemniejsze różowe w tym też Polskie odmiany , a miały być na końcu czerwone i buraczkowe. Trzeba było błąd naprawić i posadzić po
przeciw równoległej stronie

Stan ''zapączkowania'' nie budzi zastrzeżeń, zadawalający na razie. Szpaler jest bardzo barwny i znów przyjdzie mi sprzątać milion płatków ,jak zaczną przekwitać. Poszerzyłam nieco rabatę ,to można będzie coś dosadzić. Bez trawnika jest strasznie. Gdyby różnica temperatur między nocą, a dniem była mniejsza pewnie byłoby szybciej ,a tu maj i trzeba uzbroić się w cierpliwość...
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Bobka

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 11 Maj 2023 14:06 #831646

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1025
  • Otrzymane dziękuję: 4506
Przyszła Paeonia Madame Gaudichau , ale mam wątpliwości , nidzie ani grama etykiety z nazwą ,jeden pączek. Spodziewałam się czarnych liści, a tu tylko łodygi ciemne. Mireczko czy już na podstawie fotek można wykluczyć, że to nie ta odmiana


Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Bobka

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 11 Maj 2023 15:22 #831649

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 774
  • Otrzymane dziękuję: 2447
Nie odważyłabym się wyrokować, nie wiadomo w jakich warunkach rosła, ile miała światła i jaka temperaturę. Uzbrój się w cierpliwość i poczekaj na ten kwiatek :) A jak u Ciebie generalnie piwonie? U mnie wyraźnie słabiej niż w zeszłym roku. Widocznie moje dwu-trzykrotne podlanie w taką suszę to było nic i teraz są tego owoce a właściwie to ich nie ma, znaczy pąków :whistle:
Za tę wiadomość podziękował(a): Perełka, ewakatarzyna, Bobka

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 11 Maj 2023 23:35 #831697

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1025
  • Otrzymane dziękuję: 4506
To jest to co lubię najbardziej -pomyłki :evil: Trzeba będzie zasadzić ,może zakwitnie ,choć te pierwsze kwiaty to czasem do niczego nie podobne.
Piwonie u mnie tak jak w tamtym roku, robią się krzaczory ,furtka otwarta

tylko ta na końcu= hailait= jak nie kwitła tak nie kwitnie i na jesień przeprowadzka. Podważenie wyżej nie pomogło. Coś jej nie pasuje paskuda....

Reszta w pąkach, jedne w mniejszych ,inne w większych / jak nie zasuszą, bo wszystko jest możliwe / nawet dwie sadzone w tamtym roku jesienią mają po jednym pączku. Dostały obornik, potem polifoskę , oprysk od szarej pleśni. Przed samym sianiem trawnika nawóz to i co nieco po rabatach poszło.
Rabata ogrodników jeszcze się nie rozkręciła i to mnie trochę niepokoi ,ale w tamtym roku było tak samo, potem jak nastało ciepło wszystko podskoczyło. Najwyżej podleję z nawozem co jakiś czas. Ważne by nie przedobrzyć. Końcówka jeszcze kolorowa
Obie rabaty równoległe podlewa to co leci z rynny z tyłu domu i czasem stoi tam woda ,ale glina pochłania to wszystko ,tylko trzeba nie zapomnieć o wzruszaniu ziemi ,żeby się nie zrobiła skorupa jak jest sucho i wieje. Miałam dać jeszcze trochę kompostu na rabaty, ale z czasem krucho i tak to czeka. Jak robi się gąszcz to jest to niemożliwe ,ostatni dzwonek. Zakupy piwoniowe odłożyłam na jesień, bo zamarzyły mi się clematisy i irysy wysokie, a i dalie chyba pożarły za dużo budżetu. Zrobiło się trochę miejsca kosztem trawnika ,ale zaprzeczam ,że nie hehehe.
Gorzej bałam się o róże. Dwie wypadło na amen, ale dziś to nie kłopot.
Jest kłopot ,bo kupiłam rano balkonowce/będę musiała nosić na noc do domu / , smagliczkę /skoro tak ładnie kwitnie na żółto a jeszcze nie kwitną piwonie /

.... i niska dalię jak co roku. Może dokupię jeszcze ze dwie i posadzę po ryzyku przymrozków

Gazanie i stokrotki afrykańskie poszły do skrzynek bo podobno je też można tak sadzić, oby. Na razie to niepozornie wygląda, ale jak wszystko podrośnie będzie kolorowo .


Nie było lewizji i lewkonii. Kwiaty są bardzo drogie i chyba to będzie luksus je posiadać heheh. Jest zimno nocami i trawka i dalie i aksamitki wcale się nie śpieszą, słoneczniki nie wszystkie chyba wzeszły i oby tu nie była klapa z koncepcją, bo są na całej długości oprócz jednej bramki wilca. Lubimy się z orlikami
Na hosty mogłabym patrzeć i patrzeć

Tu zmieści się ich parę i gożdziki

Tu dosadzę szafirki

Nie mówię nic o warzywniku.... pogoda ......
W pomidorowym domku już mam wszystko ,woda w beczce. Dziś świeciło słonko ,lekki wiatr...
Wyrwałam chwasta jaskra
...no i takie tam zabawy światłem, przysłoną i migawką

Moja kocina przekupywana smakołykami a i tak patrzy jakby chciała powiedzieć co ty znowu chcesz kobieto, zagoi się i będę jak nowy, gdy ten strup odpadnie ....

Zbliżenie rany może być zbyt drastyczne Zobaczymy co powie wet po wszystkim ,czy jednak ślady zostaną.
Ostatnio zmieniany: 12 Maj 2023 04:26 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): broja, ewakatarzyna, Bobka

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 12 Maj 2023 06:08 #831703

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6238
  • Otrzymane dziękuję: 22850
Perelko :flower1: w takim kwiatuchowym ogrodzie
to masz zapewne codziennie nastrój wyśmienity . :)
Piękne piwonie ,o nie zapytam .
Mam raptem dwie ,i są mizerne ,a siedzą już chyba 4
sezon ,gdzie jest błąd w posadzeniu ,lub uprawie ?
Kwitną jednym kwiatkiem ,a w ub roku żadnym .
Jedna w półcieniu i ta nie zakwitła ,druga w słońcu
tym jednym .
Ktoś mi mówił ,ze źle posadzone zostały za głęboko .
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 12 Maj 2023 08:10 #831717

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19340
  • Otrzymane dziękuję: 80066
A co kotkowi? Waleczny taki czy jakiś zabieg chirurgiczny?
Ogrody mają to do siebie, z latami gęstnieją. Nawet wbrew naszym planom. B)
Za tę wiadomość podziękował(a): Perełka

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 12 Maj 2023 08:38 #831720

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1025
  • Otrzymane dziękuję: 4506
Bogusiu,
piwonie to żarłoki i dzieci słońca ,przy tym lubią mieć wodę, ale nie stojącą. U mnie to akurat nie problem, podlewam jak trzeba. Rodzimą glinę mieszam z kompostem. Sztuka sadzenia to kiełki 5 cm pod ziemią i wtedy jest idealnie. Daję im jesienią, w listopadzie obornik ,taki przekompostowany ,a potem jak ruszą polifoskę. Pryskam od szarej pleśni jak pisałam wcześniej. Jak jest sucho podlewam ,czasem z nawozem. Jak mokro daję im tlen i ryję w ziemi by nie zrobiła się skorupa. Krzaczorki zawsze przywiązuję by mi się nie kładły pod wpływem wiatru/A mam pod dostatkiem jak słońca / lub deszczu i tu słynne podpory. Jak jest gorąco bidulki mdleją na tym skwarze ,to zbieram płatki i obcinam przekwitłe w miarę możliwości . Gigantka piaty sezon po przesadzeniu do mojego małego ogródka robi się wielkim krzaczorem ,tak jak i stary poczciwy liliowiec. Kwitnie dobrze i niezawodnie to nie przesadzam. Wcześniej bratowa odcinała po kawałku, teraz zrobię sadzonki jak przekroczy limit miejsca. Lubię patrzeć jak posadzone jesienią, a czasem wiosną z doniczki z trzech gałązek nabierają masy i taki średni krzaczek zawsze jest idealny do mojego małego ogródeczka. Ważne jest też wiedzieć kiedy piwonia produkuje kiełki i wtedy nie zaniedbać podlewania. Dużo zależy też od odmiany, stanu sadzonki i Mirka mogą tu napisać więcej, więc dział peoniowy obowiązkowo jak dla amatora. Mam swoje doświadczenia, ale i doświadczenia innych są fajne ,bo i ogrody są inne. Wpisz PIWONIE - SADZENIE, KOPANIE, PRZYCINANIE, PODZIAŁ KARPY I ZAPRAWIANIE blog u Bilskich.
Ja mam dużo terenu, ale mało czasu i obowiązki ,a jestem sama. Były dzieci, teraz mam wnuczki i dla nich staram się ten czas poświęcać. Dzieci mają swoje życie i domy ,ale zawsze mogą na nas liczyć ,bo tu jest ich rodzinny dom i gniazdo ,fundamenty i małe miejsce na ziemi. Mama nie mieszka z nami niestety ,więc nieraz wsiadam w samochód i jadę jak trzeba. Ogródek służy nam do wypoczynku ,bo tu odbywają się plenerówki. Tam odpoczywam i rozwiązuję problemy, mój skrawek ziemi od pięciu sezonów zaledwie.
Co do nastroju, na kwiaty mogłabym gapić się godzinami ,ale realne życie, to jak sama wiesz, to nie bajka. Jak wszyscy mam doły i problemy. Optymizm zawsze jest lepszy niż defetyzm z którego nic nie wynika.
Bogusiu znam twój azyl. Piwonie zawsze można wykopać, nawet z całą bryłą i posadzić prawidłowo jak tu jest problem, w miejscu gdzie im powinno być w miarę dobrze, albo dwa centymetry dalej. Według sztuki cyt
-Karpy przysypujemy tak, aby pąki znalazły się 3-5 cm pod powierzchnią ziemi. Pozostałości po pędach, które zostały obcięte, mogą posłużyć za "miernik" głębokości sadzenia. Jeżeli piwonia jest posadzona za głęboko, to w pierwszym roku na ogół nie kwitnie. Później pąki same "ustawiają się" na odpowiedniej wysokości. Po posadzeniu podlewamy. No nie zawsze tu może być istota problemu. Może za mało wody i pokarmu, jak jest konkurencja jeszcze do tego obok. Schematy podawania nawozu to różne możliwości i dla tych co mają mało czasu albo lubią raz i po problemie na jakiś czas. Idealnie to nie ma chyba nigdy .
Gorzej jak masz kilkadziesiąt i wszystkie by nie kwitły......
Aniu, znów mamy problem niestety ....Sąsiad ma chyba 4 psy i jak one biegają po drodze razem z dwoma bezpańskimi to robi się jazgot i zwyczajnie niebezpiecznie. Te bezpańskie są zawsze, wcześniej czy później. Wyłapali je, a teraz znów są i są konkretne problemy. Ludzie są nieodpowiedzialni i z drugiej strony jacyś tacy wyluzowani, bez wyobraźni. Sąsiad niby ma teren ogrodzony, ale psy wybiegają jak szalone gdy tylko otworzy bramę i nie panuje nad nimi. Idąc z wózkiem nie czujesz się komfortowo. On o tym wie, ale to dalej się dzieje. Trzeba by było interweniować, ale w razie jakiegoś zdarzenia z dziećmi, bo to zwierzę jednak. Brakuje świadomości i beztrosko mamy psy .Pozostałym sąsiadom to się nie zdarza ,bo mają kojce. Psy są wybiegane na terenie posesji a nie na drodze jak bezpańskie. Nakarmione i nie wałęsają się po cudzych podwórkach nocami .
Kot waleczny, wiadomo ....Dobrze że ucho i oko całe .Łapy pokiereszowane, ale nie połamane. On ma swój azyl w garażu i zawsze może tam się bezpiecznie schować ,ale jak to kot, ma swój rewir i instynkt. Miska w domu a jednak .....
Musimy robić mu dezynfekcję -sprejem ,ale nie odrywać nic na siłę. Trzeba czekać aż samo odpadnie, choć on łasi się i boję się że o coś zaczepi i oderwie się to wszystko. Wet ma wprawę w trzymaniu kota ,a ja nie bardzo ....
Ostatnio zmieniany: 12 Maj 2023 10:39 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 12 Maj 2023 10:59 #831740

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 774
  • Otrzymane dziękuję: 2447
Z takimi psami to u nas też był problem i w końcu przez gminę załatwiony, okólnik wyraźnie mówił o karach za puszczanie psów poza ogrodzenia, parę mandatów się posypało i się skończyło. Do niektórych przemawiają wyłącznie pieniądze i nic innego, nie ma co apelować do poczucia obywatelskiego obowiązku bo to abstrakcja.
O Highlight już pisałam że jest kapryśna, w tym roku trzy pąki a ma wszystko o czym piwonia może zamarzyć. Na szczęście są inne ciemne; Mons Martin Cahuzac ma jeden pąk i też ponoć jest bardzo ciemny, więc: "Nie dokazuj miła, nie dokazuj, przecież nie jest z ciebie znowu taki cud..." . Pierwszy raz zakwitnie Peter Brand, mam nadzieje że nic się nie zdarzy niepomyślnego chociaż ten nieustanny od tygodnia wiatr jest wkurzający bo szarpie tymi biednymi piwoniami na wszystkie strony a one jeszcze nie mają podpór. Po raz pierwszy udało mi się kupić zielony sznurek, hura. Szkoda tylko że bambusy nie zielone, będą widoczne ale trudno. Pamiętasz moje przeboje ze sznurkiem, jak farbowałam w różnych miksturach a na koniec i tak był widoczny z kilometra, tym razem nic takiego nie będzie miało miejsca.
Za tę wiadomość podziękował(a): broja, Perełka, ewakatarzyna

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 12 Maj 2023 21:54 #831777

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1025
  • Otrzymane dziękuję: 4506
U mnie to samo z tym wiatrem. Po południu trochę przycichł i od razu cieplej, ale za to komary się zjawiły. Ciacho jedliśmy w domu. Po pracowitym dniu nie wiem jak się nazywam, a końca nie widać. Poobcinałam tulipankom nasienniki, zielsko rośnie jak szalone. Dalie powoli wystawiają nosy, oby nie zmarzły. Trawa która została rośnie, trzeba będzie przyciąć a ta siana wręcz na odwrót. W foli trzeba systematycznie podlewać, bo od razu widać brak wody. Używam konewki ,żeby nie lać po liściach, bo grzybki tylko czekają. Jeszcze to nie wygląda idealnie jak powinno być i jak lubię . Pranie, zmywarka to pomiędzy i tak do wieczora. Potem kolacja i człowiekowi oczy same się zamykają. Skrzyneczki do domku same nie wrócą. Stokrotki i gazania wygrzane na słonku pięknie się otworzyły. Kot skaranie boskie chętnie by sobie w nich poleżał. W ogródku iryski niskie zaczynają powoli i inna drobnica, ale nie mam dziś sił by wstawić fotki.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Mimbla

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 13 Maj 2023 09:07 #831801

  • MARRY
  • MARRY's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2306
  • Otrzymane dziękuję: 8570
Mnie się podoba Twoja rabata piwoniowa, w kwitnieniu wygląda zjawiskowo :flower2: , no i to są już dorodne piwonie ja dopiero wkręcam się w piwonie swoje 10 sadzonych od jesieni ułozyłam zgodnie z półkolem rabaty bo ono już jest na stałe nie do zmiany, ale nie wiem kiedy osiągnę taki podobny efekt.
MARRY
Ostatnio zmieniany: 13 Maj 2023 09:08 przez MARRY.
Za tę wiadomość podziękował(a): Perełka, ewakatarzyna, Mimbla

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 13 Maj 2023 23:35 #831861

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1025
  • Otrzymane dziękuję: 4506
Marry ,
dziś zrobiłabym to nieco inaczej ,ale człowiek był zielony w tych sprawach i nie miał doświadczenia ,czyli na żywioł. Po wymianie dachu dom jeszcze nie był ocieplony, a nowy płot ledwo co wytyczony. W 2019 roku zamarzyłam sobie mieć rabatę piwoniową od koloru białego poprzez jasne róże, ciemne róże i czerwone aż do buraczkowych. Nie chciałam czekać i jesienią zakupiłam gdzie się dało kilkanaście odmian, ziemię. To był błąd ,ale to potem. Kupiłam i zasadziłam koło garażu. Wykopałam dół jak lej po bąbie w tej glinie i na długości garażu dałam przekompostowany obornik, potem ziemia wymieszana z kompostem i do tego kłącza. Wszystko to sama przytaszczyłąm, wykopałam ,pomieszałam i posadziłam. Gdzieś nawet w czeluściach płyt mam chyba fotki odmian heheh o są,zakupy ;


Mądre to nie było. Miejsce tymczasowe

Panowie przy ocieplaniu garażu i elewacji chodzili po dechach i uważali by nic im się nie stało, ale gdy za jakiś czas przyszedł czas na kostkę wokół domu ,nie było przeproś ,trzeba było je przenieść po nowo powstały płot z tym wszystkim.
Panowie kopali dołki i z ziemią to wszystko przeniosłam i tu drugi błąd ,bo panowie postanowili mi pomóc i powsadzali do do jednego dołka po dwie a i w porywach po trzy sadzonki, bo dołków im się nie chciało kopać.

Niby po kolei, ale nie dam za to ręki. Tu jeszcze bez trawnika...

Tu z trawnikiem



Co się potem okazało jak już zakwitły po niecierpliwym oczekiwaniu ,ano że białej nie ma żadnej ,większość różowe jasne i różowe ciemniejsze ,czerwonych wcale i żadnej buraczkowej. Pomyłeczki, coś nie wyrosło, a po trzech latach dopiero to wszystko pokazało kolor. Trzeba było kupić w renomowanych szkółkach. Potem dopiero dosadziłam białą/ukłony wiadomo dla kogo /
Jest jedna biała i to nawet nie czysta tylko Festiva

i te ciemne i jest kolorowa rabata. Dobrze że nie posadziłam ich za blisko od siebie jak i nie za blisko płota . Dzięki temu mogłam dosadzić liliowce i inne byliny, że by do jesieni było kolorowo .
Dziś można kupić zgodne odmianowo piwonie i one zakwitną na drugi rok ,ale za jakość i szybkość trzeba trochę się wykosztować i dobrać odpowiednie odmiany, by w kwitnieniu nie było luk. Krzaczorki się rozrastają i tworzy to taki barwny szpaler. Kwitną z niebieskimi irysami wysokimi ,z czerwonymi różami rabatowymi i liliowcami .Na dole są akurat hosty i goździki. Fotek mam trochę tej rabaty z każdego sezonu i wtedy widać jak się zmieniała
Efekt końcowy

Rabata bylinowa ,tam i z powrotem ....


Taka wycieczka w miniony czas,w przeszłość ...
Czy warto było ,dla mnie to moje dzieło ,nie idealne ,ale własne..
Tobie Marry kibicuję.

...Zanudziłam ,wybaczcie ....
Ostatnio zmieniany: 14 Maj 2023 07:10 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): MARRY, ewakatarzyna, Darotca, JaKasiula

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 14 Maj 2023 07:08 #831866

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19340
  • Otrzymane dziękuję: 80066
Wcale nie zanudzasz, przeciwnie, fajna historia.
Jak na takie wędrówki piwonie są w doskonałej kondycji i nieźle kwitną. Moim niefachowym zdaniem.

Co gdzie można kupić i że tanio często wychodzi drogo, a jakość ważniejsza od ilości - tego chyba każdy ogrodnik musi się nauczyć na własnej skórze. Nie chcesz wiedzieć, ile pomyłek zaliczyłam, nawet z rododendronami.
Za tę wiadomość podziękował(a): MARRY, Perełka, ewakatarzyna, Darotca

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 14 Maj 2023 07:34 #831868

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1025
  • Otrzymane dziękuję: 4506
To był szalony czas ...
Podawałam i odbierałam cegły ze szczytu, a potem i tak zmieniliśmy dach ze dwu spadowego na kopertowy, dla bezpieczeństwa w wichury. Wywaliło wtedy cały las z grubymi brzozami. Leżały jedna na drugiej wyrwane z korzeniami. Jak to zobaczyłam, nie mogłam uwierzyć, serce bolało. Sprzątaliśmy to długo i mozolnie. Klełam niczym szewc, bo może wystarczyłoby zmienić pokrycie z eternitu na blachę, a nie całą konstrukcję dachu, ale fachowiec doradzał inaczej. Bałagan, tak samo przy ociepleniu. Jednak dom teraz wygląda inaczej. Bolało serce przy wyrywaniu drzew, zwłaszcza śliw. Potem nowy płot ,nowy trawnik i rabaty. Teraz za drogą nowy dom i u mnie nowy trawnik. Po teściach została stara piwonia i krzaki bzu i jaśminowca, w tym nowe pokolenie wykopane i posadzone u nas.
Nic nie jest takie samo. Tyle po nas pozostanie. Wspomnienia dzieci i zięcia jak kopał te dołki pod płotem Po mnie może ten szpaler i krzaczorki długowiecznej piwonii ,a może i nie ...
Skala porównania....
Człowiek, ziarenko piasku w wielkim kosmosie.....
Ile ziarenek tyle wydarzeń
Ostatnio zmieniany: 14 Maj 2023 07:46 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): MARRY, ewakatarzyna, Darotca, JaKasiula, Mimbla

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 14 Maj 2023 11:51 #831888

  • MARRY
  • MARRY's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2306
  • Otrzymane dziękuję: 8570
Piękna opowieść :hearts:
Myślałam, że jak się ma wolny teren do zagospodarowania to można wszystko przemyśleć i zaplanować, może tak niektórzy mają ale czasem życie zmienia scenariusz. Jednak gratuluję bo bardzo dzielna jesteś walcząc z przeważającą siłą wroga.

U mnie trochę podobnie, musiałam wyciąć cudne świerki bo były za blisko domu, a ogród po rodzicach był zagospodarowany i trzeba było wpisać się w istniejący layout a nie zrównać z ziemią i po swojemu układać. Nie czekając, aż przyjdzie odpowiedni czas, sadziłam róże historyczne których później nie mogłam ruszyć, wtedy, gdy już mogłam zrobić ogród tak jak chciałam.

Dorodne krzaki piwonii miałaś po trzech latach, OK wiem co mnie czeka.
MARRY
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, Mimbla

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 14 Maj 2023 19:08 #831954

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 774
  • Otrzymane dziękuję: 2447
Też musiałam się dostosowywać do zastanego i dlatego nie wszystko jest tak jak by było sensownie. Beata wykonała olbrzymią pracę i to borykając się z przeciwnościami ale efekt wart wysiłku B)
Za tę wiadomość podziękował(a): MARRY, ewakatarzyna

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 15 Maj 2023 21:07 #832118

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1025
  • Otrzymane dziękuję: 4506
Dzieciństwo na wsi ,potem miasto i teraz znów na wsi. Jakoś nie wyobrażałam sobie życia na dwa domy i trzeba było na coś się zdecydować. Trochę to trwało, człowiek był młody. Dzieci też wybrały. Syn zdecydowanie na wsi, córka w mieście, ale każda wolna chwila u nas. Możemy nacieszyć się wnuczkami.
Ogrodowo przeniosłam parapety na grządki.
Dom jest od gotowania i zajmowania się ludżmi ,podwórko dla roślin i zwierząt, taki kompromis u nas ....
Każdy ma własny azyl ,miejsce na ziemi ,lokalna ojczyznę..
Dziewczyny :hearts: :coffe:
Wczoraj piękna pogoda ,impreza plenerowa ,dobre jedzenie ,wspaniali ludzie. Mój wuj ze strony ojca, po wierszach wydał książkę dla dzieci.

Drugi ze strony mamy odchodzi na emeryturę, więc były wspomnienia i łzy wzruszenia. Wuj zagrał nam na kibordzie przeboje Niemena ,było wspólne śpiewanie. Nie zapomnę tego co zobaczyłam w oczach moich wujów ,bo nigdy się na nich nie zawiodłam. Tyle prywaty.
Teraz na temat
Dziś bez słonka, siąpi deszczyk, czasami mocniejszy i wszystko podlewa. Oby i u Mirki podlało. Z pracy na rabatach nici, a chciałam dorzucić zaległy kompost i wyrwać zielsko z siewek. Widzę coraz więcej pąków irysów i już nie mogę się doczekać jak zakwitną. Clematisy już czepiają się płota i siatki, pięknie rosną. Hortensje lubią wodę, to nie to samo co podlewanie. Koniec tulipanów. Dalie już widać i pewnie zielsko będzie szybciej rosło niż one. Winogronowe listki trochę liznął mróz, ale już wszystko wraca do normy .Obok borówka amerykańska z kwiatami .Czosnki wyrosły jak głupie i już się otwierają choć żółkną już im liście. Rozkwitł pierwszy mak na rabacie bylinowej i czerwień widać z daleka.
Popołudniowy przegląd, czy ślimaczki nie robią sobie przypadkiem stołówki, jak radzą sobie słoneczniki i wilec.
Teraz fotki.
Widok na dziś , widziany zza siatki

Reszta. Tu gdzie wolne miejsca to na zakupy lipcowe





Maki


hosty


irysy





Pod dachem
Ostatnio zmieniany: 15 Maj 2023 21:10 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, JaKasiula
Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.481 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum