Forum Ogrodnicze Oaza

Mi się nie zdarzyło ale pomysł godny uwagi
Myślę, że nie powinno być problemu
Napisz, jak uda Ci się coś ustalić

Sprawdziłam pierwszą z brzegu firmę ,jaka przyszła mi do głowy : Hollas.
Firma jest z Pasłęka.

Na stronie jest napisane ,że jeśli klient odbiera sam ziemię ,możliwa jest mniejsza ilość,
bo minimalna ilość zamawiana u nich ( z ich transportem) to ...11 palet .

Pewnie trzeba by zadzwonić do kilku producentów -niestety w mojej okolicy cały
przemysł ogrodniczy jest niewielki ,to tak samo będzie z ziemią...

Na temat ogrodu nie mogę nic nowego napisać .
Przygotowań do zimy - brak.

Lekka deprecha jesienna jest -bo ciemno na dworze

Ale mogę Wam pokazać jak obecnie ma się sprawa roślinności ...w Rzymie

Mąż mój przedwczoraj jeszcze miał okazję zrobić tam zdjęcia ( teraz cała rodzina wie,że
jak jest w ciekawym miejscu na świecie, to dla mnie mają pstryknąć coś ogrodowego )

Nie mam pojęcia co tak bujnie kwitnie -ale Wy na pewno będziecie wiedzieć


Chciałabym cięciem uzyskać tak kuliste krzaczki lawendy :

---

Jak mi już się marzy o wiośnie...Jesień i zima to zupełnie nie moje pory roku.

Ja nie wiem, co to kwitnie, ale piękne jest
Podczas mojego jedynego pobytu we Włoszech trzy lata temu miałam okazję przejeżdżać przez okolicę składającą się z samych szkółek . O matko, myślałam, że sobie głowę ukręcę , z wrażenie nie mam ani jednej fotki , zwłaszcza żałuję konia naturalnej wysokości, stojącego na dwóch tylnych nogach... z bukszpanu .
Nie żebym takiego chciała w ogrodzie , ale w ramach podziwu dla ogrodniczej zręczności

O, taki koń to i na mnie zrobiłby wrażenie !
Czy takie lawendy w ogóle u nas są możliwe? Czy tylko w cieplejszym klimacie?

Ja miałam w tym roku całkiem udane lawendy , może nie były tak zgrabne, jak włoszki , ale na wielkość zupełnie podobne. Jak tylko nie wymarzną ( bo je przycinałam i przesadzałam w październiku ), to w przyszłym roku powinny być jeszcze dorodniejsze

Moje też ładnie rosną -mam je z siewu
Z tego ,co pisała Cebulla wynika ,że lawendzie bardzo pasuje wysokie pH ,a ja
mam między 7 i 8

Też wahałam się ,czy przycinać je w październiku ,bo one do tej pory właściwie mają kwiaty!
Ale zostawiłam ,przytnę wiosną.

Na tym zdjęciu z Rzymu są jakieś drzewa -czy to cytrusy czy co?

Przypomniało mi się ,że w tym roku widziałam w OBI w wielkiej donicy drzewko oliwne
Takie wiekowe ,poskręcane- bardzo "stylowe" Jakby ktoś przesadził je wprost
z gajów oliwnych do polskiej donicy
Ale gdzie to u nas może przetrwać zimę?

Ja mam oliwkę na pniu . Całe lato spędza na dworze, a zimuje w najchłodniejszym pokoju w domu .
Nie mam z nią żadnych problemów, tylko wiosną zaatakowały ją tarczniki , ale udało się opanować dziadostwo . Wielka oczywiście nie jest, ma niecały metr

Czyli jednak nie zimujesz jej w ogrodzie ? Ciekawe czy te wielkie sadzą do gruntu.
Znalazłam teraz nawet stronę ogrodnictwa ,które zajmuje się uprawą tych drzewek,
a na zamówienie sprowadzą duże drzewo z...Toskanii

Polska to nie Toskania....

Magda, te rośliny to chyba bugenwille...
A czy takie lawendy da się u nas wyhodować? Wątpię... Bo na tym zdjęciu one tak z pół metra mają, mogę się mylić! U nas jednak podmarzają i startują z niższego pułapu...

U mnie na pewno oliwka by nie przezimowała , bywa po -30* i to kilka dni z rzędu .
Duża tym bardziej, bo przecież tam, gdzie dorastała, miała zupełnie inny klimat . W ogóle dziwny pomysł sprowadzać drzewa z Toskanii . Mnie się tam strasznie podobały sosny parasolowate , ale wiem, że u nas nie mają szans

O... nie pamiętam o co szło...

Lawendy M przywiózł zacne

markita wrote: Pinie znaczy /Pinus pinea/
Ale, że nie najlepiej rosną w Polsce, bo za zimno wcale nie znaczy, że rosnąć nie mogą
Przez pierwsze lata wymagają okrywania, bo nie są odporne na mróz, potem zaś z wiekiem się ponoć uodparniają
Tylko ta ich rozłożystość ok 6 metrów

Dziękuję za odwiedziny

Dzisiaj był u nas ładny słoneczny dzień

Chciałam podrążyć trochę temat okrywania roślin. Przeczytałam wpis Cebulli ,że ma
złe doświadczenia z agrowłókniną...
Do okrycia właściwie nie mam dużo -myślałam jedynie o kalinie praskiej i hortensji pnącej.
Tej hortensji nigdy nie okrywałam,ale na starej działce rosła przy ciepłej ścianie.
Teraz posadziłam ją jako "wolnostojącą "roślinę ,przy paliku.
Jak myślicie-warto ją opatulić? Może zrobić jej coś w rodzaju namiotu -ściany ,tak ,żeby
była zasłonięta od wiatru ,ale nie "zapakowana"?

Hortensja ma pełno pączków liściowych ,nie chciałabym ,żeby to wszystko jej pomarzło...

Z tego ,co piszecie ,lepiej okrywać gałązkami świerkowymi?

Na mojej działce temperatura od kilku dni była na minus 3 (nocami)-tak mówiła mi sąsiadka.
To jeszcze za wcześnie ,prawda?

pamelka wrote: Najlepiej w komplecie z cykadami

U mnie na wygwizdowie hortensja pnąca nie przemarza. Nie wiem, czy pamiętasz, ale jedna oplata wejście do domu, a druga rośnie na kratce przy tarasie. Nigdy ich nie okrywałem

Paweł

Mi tez nigdy nie przyszłoby do głowy jej okrywać ,ale dziewczyny zwróciły uwagę, że
przydałoby się teraz tak zrobić.
Przesadziliśmy kawał tej hortensji latem i teraz rośnie tak sobie samotnie ,bez ściany
Jakie temperatury u Ciebie w ostatnich dniach?






Gosia
Żeby tak można było sobie przenosić razem z roślinami klimat...

W ostatnich dniach cały czas powyżej zera. Jak spadnie do -20 i nie będzie śniegu to wtedy można się zastanowić nad okrywaniem