Forum Ogrodnicze Oaza

Gosia -poszukaj sobie grujecznika Pendula Zawsze to mniej miejsca zajmie...
A jak znajdziesz ,to i mnie powiadom Bo ja też takiego chciałabym.

Córka póki co, zasusza nawet swoje kaktusy ,ale technicznie jest pojętna ,to i zdjęcia jej wychodzą

Iza
A jednak ! Pachnie.Ale tak sam z siebie ? Bez pocierania liści?

Bez pocierania - w nocy wyszłam na spacer z psami i uderzył mnie zapach... Wiesz, w ciemności wszystkie zmysły wyostrzone... Rano odszukałam źródło ku mojemu zdziwieniu Pachną same z siebie te liście, które opadły. Te na drzewie bezwonne Wypróbowałam dziś na koleżance, bo myślałam, że zmyślam

Na drzewie była bezwonna, a po opadnięciu pachniała?

Aż się chce tam pojechać. Gdyby to było możliwe, pojechałabym tylko do samych angielskich ogrodów. Sąsiadka po wyjeździe też się zachwycała.

gorzata wrote:
Żeby tak doświadczać koleżankę, no ,no ...

Iza Ja jeszcze nie chadzam nocami po ogrodzie ,to muszę sobie zerwać do wąchania.

Ula Pewnie ,ze fajnie byłoby zobaczyć te ogrody Ale nasze blisko i też widoki miłe dla oka

Ja się zastanawiam, jak Iza namówiła tę koleżankę, żeby najpierw wspięła się na drzewo!
Psami poszczuć się nie da, bo za łagodne... noo... sama nie wiem...

Magda... poszukiwania to już chyba na wiosnę
Z tego, co widzę, ma go pan Konieczko z Gogolina... może kiedyś zahaczę w końcu o tę szkółkę

Łagodna perswazja czyni cuda
Wyimaginujcie to sobie same

gorzata wrote:
Gosiu No właśnie na tego Konieczko się czaję ...
Szkółka ma bardzo duży wybór ciekawych roślin. I wysyłają Chociaż drzewek wolałabym
nie kupować na odległość.

Iza Nie byłam od niedzieli na działce, mam nadzieję ,ze nie spadły
wszystkie liście z mojego grujecznika i coś jeszcze powącham

---

Szaro -buro ...Chyba niestety już się zaczęło na dobre..
I zostaje nam czekać na wiosnę.

gorzata wrote: Pójdzie Małgorzata do Gogolina?
A ja znów zapomniałam powąchać te liście grujecznika... Już trzeci rok się przymierzam... Po przymrozkach też pachną?
Miałam pendulowatego grujecznika, ale mi zmarniał pewnego suchego lata, przesadziłam w bardziej "mokre" miejsce i tyle go widziałam... Grujeczniki lubią wilgoć w podłożu, przynajmniej na początku...

artam wrote: To już wiem dlaczego mój padł

Już się przestraszyłam, że napisałam "rujeczniki" Żadnych żartów, Paweł jedną literkę zjadł...Ufff....

Każdej literki trzeba pilnować, bo zaraz Gosia wpadnie i odpowiednio skomentuje

artam wrote:
Bój się bój ,Marto

Tak ,jak pisze Paweł , Gosia swoim czujnym okiem doprowadzi rozmowę do porządku

Ja powącham mojego grujecznika w sobotę ,muszę zanieść kilka koleżankom do pracy ,bo tyle im naopowiadałam...

Co do gleby -mojego właśnie posadziłam tam ,gdzie jest dość wilgotno i cień.

Och, naczytałam się tyle achów, że i ja grujecznika muszę mieć .
A co do czworonogów to również jestem zdania, że dom bez nich jest ubogi. Mówisz, że posokowiec nie kopie i nie niszczy roślin , to kochane psisko , muszę to rozważyć

Wasze szczęście, że wczoraj postanowiłam szybko pójść spać!
Pojedzie Małgorzata do Gogolina... pojedzie... prosta droga autostradą... nic, tylko śmigać!
Ach... zapomniałam, że A4 już płatna!

Dołożę za autostradę, jak kupi +1

...i flaszeczkę wina, Karliku - piku!

A może być nalewka? Aktualnie zalałam pigwę