Forum Ogrodnicze Oaza

Dzieki, Kocino
Jak to mowia Amerykanie, mieszkanie tu, a zwlaszcza ogrodniczenie, 'it's a great challenge'. Nie jest latwo. Tak sobie ktoregos dnia myslalam...mielismy juz powodz ponoc dziesieciolecia (fajnie sie wtedy jechalo bo ulice zamienily sie w rzeki siegajace do polowy wysokosci samochodow osobowych), mielismy tornada i pozary prerii, grad jak orzechy wloskie i burze piaskowe, diably piaskowe i susze...chyba tylko nie mielismy uderzenia meteorytu. Ale nic straconego, jeszcze duzo przed nami!!

Dzis od rana zabralam sie z nowym zapalem za patio. Polozylam 30 plyt, kazda 25-30 kg, plus ok 700 kg piasku. Jestem z siebie dumna . Pojechalam do marketu po wiecej plyt...i zonk. Nie maja na skladzie, ale zamowili. I beda za dwa tygodnie. Chyba dokoncze domek przez ten czas






Najgorsze, ze psy probuja byc pomocne. Juz sie nauczylam -droga bolesnego doswiadczenia, ze jak sobie przygotuje, wyrownam i wypoziomuje piasek pod kolejna plyte, ktoras zawsze musi akurat tamtedy przeleciec albo chociaz zostawic odcisk lapy Dlatedo robie pojednej plycie, zamiast przygotowac piasek pod cale patio-bylby wszedzie a w srodku bylaby dziura do Australii

Za to kupilam dwie lampy sloneczne do ogrodu..oczywiscie w stylu wiadomym

Na deser czesc rodzinki relaksuje sie przy TV...

planta wrote: Hej, hej spokojnie, we wszystkich katastroficznych filmach meteoryty spadają na US
Dlaczego? Wizja jakaś, przepowiednia ...
Lepiej jednak żeby boczkiem sobie przemykały, nie sądzisz?

planta wrote:
Już widziałam taką fotkę Dave'a z sunią to chyba wieczorny rytuał pieszczocha jedna

No nie wiem Chcialabym miec wlasny kawalek meorytu w kolekcji Przyznam sie, zbieram monety i medale upamietniajace rozne meteoryty z roznych miejsc z kawalkami meteorytow

Co do psicy, to tym razem nie uwalila sie jak zwykle na czlowieku ale siadla obok niego na ekhem...ogonie..., jak czlowiek Tylko piwa jej brakowalo w lapie

Ciekawa jestem jak w Polsce, ale tu jest naprawde duzy problem z alergiami. Tak wiec obudzilam sie dzis z bolem gardla i zatok...no i musze znowu do lekarza. A takie mialam plany na dzis...

No taki malutki mógłby może spaść, w wyznaczonym miejscu
Nie większy

Do lekarza? A ja podjęłam współpracę z Panem od igieł póki co rewelacja U nas popaduje od czasu do czasu, więc i pyłki zmywa
I tak sobie pomysłałam, wilgoci dużo, temperatura wysoka - będą GRZYBKI

Piwo w łapie no wlasnie, mój chłepce z dłoni, siedzi i sępi głównie od teścia

U nas z kimkolwiek bym nie rozmawiala, cierpi na alergie. Pylek traw, kukurydza (bardzo uczulajaca), bawelna,pyl z feed lots (zagrody na tysiace sztuk bydla, gdzie przetrzymuje sie je i karmi kukurydza przed zabiciem. Amerykanie cenia bialy tluszczyk w steku, nie zolty. Lajno z tych tysiecy sztuk jest zbierane spychaczem w sterty i tak schnie i pyli...).

Dzis czuje sie nieco lepiej, zaczelam wymieniac emitery w wiekszych roslinach na galonowe, przerabiam dwie linie nawadniajace. Okazuje sie, ze tylko 4-liniowe kontrolery dzialaja na baterie, 6- i wiecej wymagaja podlaczenia do gniazdka. Tak wiec zamiast zamontowac wiekszy kontroler, musze przerobic linie..

Posadzilam nowy miskant Arabesque



i drugi miskant, Little Zebra. Jak nazwa wskazuje, powinien byc mniejszy niz Zebrinus



Przy okazji przejrzalam inne miskanty.
Cabaret-w koncu zaczal odbijac porzadniej...



Malepartus



Little Kitten




Picea abies Acrocona w koncu sie zadomowil na nowym miejscu, miedzy tarasem a ogrodzeniem psiego podworka. Mam nadzieje, ze jak urosnie, bede miec choinke do ozdabiania na swieta!



Posadzilam tez przy mostku jodle koreanska Silberzwerg...



..i Picea glauca McConnall's Gold. Nowe przyrosty , jak nazwa wskazuje, powinny byc zolte.




Weigela White Knight zakwitla!


Pinus thunbergii Oculis Draconis w koncu pokazal konkretny zolty


Paulownie znowu urosly..dodalam im po 1 galonowym emiterze, niech maja!


Pinus jeffrei Joppi-ma sliczne szyszki. Szkoda ze nie mam talentu do robienia takich zdjec jak Pamelka


Kolejna hosta kwitnie..


Pinus sylwestris Gold Coin-boje sie troche oi niego , ze sie przypali. Zalozylam na niego oslonke..zobaczymy..


Owoce beda! Na razie kilka , ale...


I figi tez

Diana, jak tak czytam o tych liniach nawadniających, galonach wody, które musisz wpompować w ziemię, żeby roślinki żyły - to zaczynam bardzo doceniać swoją glinę . Ja bym chyba nie miała takiego samozaparcia do tworzenia ogrodu, w Waszych warunkach .... nie wspominając o tym, że w ogóle bym się bała wychodzić na ogród, no bo przecież te Wasze pajączki .

nie żartuj nawet Piękne te Twoje fotki, ciekawe i piękne roslini
Powiedz, ja udaje Ci się prowadzić paulownie na drzewka, u mnie krzaczor jakiś ... piękny, co prawda, ale nie drzewo

Dorciu-Za to jaka satysfakcja, jak widzisz rezultaty, ze cos zielonego ci rosnie! Swoja droga powinnam chyba zatytulowac watek "Ogrodnictwo w warunkach ekstremalnych" Czasem zaluje, ze nie jestem gdzies na polnocy, gdzie wsadzic mozna dziesiatki odmian klonow palmowych i nic ich nie przypala, nie wysusza i nie wymraza...
Do pajakow mozna sie przyzwyczaic, trzeba tylko patrzec pod nogi . A tak serio, sa plochliwe i kiedy czuja ze sie zblizasz, zwiewaja, dlatego zwykle trudno je zauwazyc, no chyba ze sa w okresie godowym i tylko jedno im w glowie

Jolu-kiedy paulownie wychodza jako krzak, konsekwentnie wycinam wszystkie pedy z wyjatkiem jednego, potem przycinam od dolu boczne pedy, wyprowadzam na drzewo. Niedawno przycielam je porzadnie znowu, bo podcielam dolne galezie i wyrownalam dlugosc konarow (te od zachodu byly najkrotsze,z powodu wiatrow).

Mozesz tez przycinac co roku do pienka dowolnej dlugosci, zeby owinac wloknina na zime, a z tego wyprowadzac konary na lato, cos a la drzewa przy drogach w Polsce

Moze tez poszukaj innej rasy geograficznej-niektore moga byc bardziej odporne niz inne. Ale to wyzsza sztuka jazdy..

Diano zaczynam się martwić wszystko w porządku?
Ogrodnictwo ekstremalne i ekstremalne warunki pogodowe się u Was szykowały
Paulownie mam z wysiewu, skąd mi wiedzieć jaka to odmiana ... rośnie jak wielki krzaczor z olbrzyyyymimi liściorami

Przepraszam za dluzsze niepisanie
Ten tydzien jest wyjatkowo trudny dla mnie. Temperatury siegaja 109 F (+10 stopni jako tempertaura odczuwalna), dalej pracuje nad domkiem, po czym o 1-1.30 zlaze z drabiny polprzytomna. Reszte dnia cierpie na migreny i duuuzo pije.
Dzis po sesji dachowej pojechalam po Lowesa po plyty chodnikowe na patio, bo w kloncu sie pokazaly znowu w sprzedazy...i zemdlalam. Teraz mam udar sloneczny ....
Ale domek zaczyna wygladac lepiej! Co prawda udalo mi sie polozyc tylko podbitke z jednej strony, ale zawsze juz cos.

Tak w tej chwili domek wyglada z przodu:



W poniedzialek polozylam kilka dodatkowych krokwi z l;ewej strony, oraz poprzeczne listwy sosnowe, laczace krokwie dla stabilnosci i wygladu z dolu. Podoba mi sie wzor sklejki, wiec bedzie to zostawione bez malowania.



A tak wyglada od tylu. Na wierzch pojdzie termoizolacja, wygladajaca prawie jak folia aluminiowa do gotowania-odbija 90% promieniowania cieplnego, wiec pod dachem bedzie sporo chlodniej. A na to z kolei pojda panele 4x8 stop asfaltowo-wloknowe, takei same, jak na szopkach, ktore polozylam w zeszlym roku. Sprawdza sie rewelacyjnie


Z lewej widac tez psia bude-psy zastrajkowaly ze w takich wynalazkach ksiezniczki nie pomieszkuja, wiec uzywam jej do przechowywania narzedzi

A tu czesc plyt na patio-kupilam ich setke...

Jesteś niesamowita .Uważaj tylko trochę bardziej na siebie. Udar to bardzo niebezpieczna rzecz.

Jednka postanowiłaś pracować w upały miałaś schować sie do domu i co?
Teraz udar Dbaj tam o siebie, nie ma nic cenniejszego od zdrowia, wiec ... please
Przed Twoją pomysłowością i pracowitością niziutko chylę czoła

Heh, chowalam sie , ale juz o godzinie 11 slonce bardzo przypieka, a o 13 koncze robote bo staje si enie do wytrzymania...Lekarz zalecil odpoczynek i pic wiecej plynow No przymusowy areszt domowy

A u nas w zwiazku pogoda zaczely sie pozary prerii


Jak wszyscy Amerykanie, Amarilloanczycy przygotowuja sie do swieta 4 lipca, wszedzie przy drogach stoja kolorowe budki z fajerwerkami, a tymczasem lokalne wladze zastanawiaja sie nad wprowadzeniem zakazu ich puszczania-wszedzie trawa jest brazowa i sucha jak pieprz...

Czasem jest tez wietrznie, ze mozna puszczac latawce...


...albo po prostu sie opalac..

Słuszny pomysł z tym zakazem, wystarczy zajrzeć do Kalifornii w rejonie Waldo Canyon w Colorado także nie lepiej
Nie potrzeba chyba u Was takich problemów
Mój pies zdecydowanie preferuje opalanie w cieniu
Bardzo prosze słuchać się lekarza

No wlasnie bje sie, bo juz ludzie nie moga sie doczekac i wieczorami strzelaja te fajerwerki, a to wystarczy iskra.. W zeszlym roku byly cztery grozne pozary, w jedym spalilo sie cos kolo 40 domow, w innych poszlo z dymem schronisko- niestety z czescia zwierzat bo nie zdarzyli ewakuowac wszystkich. Potworna smierc

Moje psice co jakis czas wychodza na dwor wysiusiac sie, potem poleza chwile na sloneczku w pyle i wracaja do domu gorace i znowu wyleguja sie w chlodku na kanapach

A mnie rece swierzbia do ukladania plyt..a znowu sobie tlumacze ze jeszcze nie moge bo jestem zbyt oslabiona..ech...

Płytki zakupione, to już nie uciekną Niech czekają na ochłodzenie!

Ile dni średnio trwa dochodzenie do formy po udarze?

Nie mam pojecia, niestety. Wiem tylko ze to juz trzeci dzien #$^&*! bolu glowy i dalej czuje sie slaba...