Forum Ogrodnicze Oaza

Agnieszka ślicznie Ci się wybarwiła

masz śluzowce

A ja myślałam, źe to pleśniejące wymiociny.....fuj

Bartku-dzieki za identyfikacje! Az sobie wyguglalam owe sluzowce-nie wiedzialam, ze moga sie poruszac! To by wyjasnialo, dlaczego potrafia pojawic sie w koloniach w krotkim czasie-ten pasek sciolki jest wrecz nimi pokryty, a inne miejsca sa wolne. Ciekawe, czy mozna je czyms opryskac

Agnieszka wyglada przepieknie i jestem szczesliwa, ze ja mam!

Nyno-no wlasnie takie cos . Ale przynajmniej nie smierdza i zostawiaja moje roslinyw spokoju..

one zaczną wysychać tworząc zarodnie z zarodnikami
pewnie dostały się jak gapowicze razem ze ściółką do ogrodu

Dianś-jak już zdążyłaś zauważyć,miłośnikiem iglaków to ja nie jestem ale na tak piękny achód słońca,zawsze warto popatrzeć
Pozazdrościłam Tobie i zabrałam się za remont kuchni.Okna wymienili fachowcy,elektrykę zrobił elektryk a my teraz zaklejmy wykute bruzdy i w piątek jak zdążę zabieram się za tapetowanie.Pokój kominkowy już mam wymalowany ale kolor mam pożal się boże nie wiem co mi odbiło i pomalowałam na "pomarańczowy sad"
(taki kolor)

Bartku-wywalilam pelna taczke! Jakies teraz mam obrzydzenie do nich, jak poczytalam, ze moga sie poruszac i przemieszczac

Romo-trzymam kciuki, aby caly remont przeszedl lekko. Wiem, jak sie po tym sprzata A na Polane zaraz zajrze!

Ja wlasnie wbetonowalam dwa kolejne slupy do cieniowki i siedze w chlodnym domku pijac kolejny litr soku. Niby po piatek, ale dalej upal, az koszula mokra Dzis bylam u swojego lekarza od bolu; bede miec wstrzykiwany steroid w staw biodrowy 1go lipca. No i dwa tygodnie nicnierobienia, to bedzie najgorsze... Nawet (zwlaszca) jazda konna odpada. Sciany bede chyba gryzc z nudow Ale lekarz postraszyl mnie, ze nastepnym razem wysle mnie do chirurga ortopedy i beda rozmawiac o wymianie stawu biodrowego. O nie!

Musze sie pospieszyc z ta cieniowka...

Tytanowy staw dla tytana pracy.....Ciekawe ile osób (bardzo Ci Dianeczko przychylnych) myśli sobie...a nie mówiłam?



Będzie dobrze.
Ania.

Aniu- w tym sek, ze ortopeda nie znalazl nic, ani na rentgenie, ani na rezonansie magnetycznym. Wiec po co wymieniac, jak jest OK? Tyle, ze cos boli, a nie umieja w 100% zidentyfikowac co.

Sluzowiec, ktory zaczal przepelzac przez sznurek, zanim go zgarnelam




Pieski preriowe przy drodze. Szkoda ze nie mialam z soba aparatu, moglabym zrobic lepsze zblizenie ;

Śluzowce nie gryzą Nie biegają też nadmiernie szybko... najbystrzejsze 5 mm/h.

Cześć Dianko, te śluzowce-obrzydliwce, brrr.
Masz z tym biodrem kłopot, może faktycznie sforsowałaś staw? W Twoim wypadku to bardzo prawdopodobna przyczyna, chyba się zgodzisz pracusiu? Dwa tygodnie przymusowego odpoczynku, ciekawe co wymyślisz, pewnie jakieś prace precyzyjne, choć nie kojarzę czy szyjesz, szydełkujesz, haftujesz, może prace w drewnie? Jakieś fajne straszydła do ogrodu
Piękna Twoja cieniówka Na pewno zdążysz skończyć przed zabiegiem, choć przy w takich temperaturach nie wyobrażam sobie pracy, bez względu na ilość wypijanych płynów Muszę kupić siatkę i na najgorsze słońce ochraniać maluchy. Robiłam konieczną korektę gałęzi, i mam dziury w cieniu. Szybko zarosną, ale teraz tak słoneczko przysmaża, że uszy wiszą świeżynkom i aż żal duszę ogrodniczą ściska. Zaraz jadę do sklepu, pewnie jeszcze coś kupię...
Trzymaj się chłodno

Diano, większość problemów ze stawami biodrowymi bierze się z kręgosłupa, tak mawiała p. Rita, Rosjanka, która długie lata pracowała jako rehabilitantka w rosyjskim ośrodku dla wojskowych. A każdy kręgosłup dostaje od ciągłego schylania się i podnoszenia ciężarów.

Skoro już masz taki piękny ogród w japońskich klimatach, usiądź w pobliżu w siadzie skrzyżnym (w przedszkolu mówiono - 'po turecku') i staraj się wyciągać plecy i głowę jak najbardziej prosto i jak najwyżej W ten sposób rozluźniasz i rozciągasz pospinane i przykurczone ścięgna. Zwróć uwagę, jak całe życie siedzą Azjaci U nich nie ma zapotrzebowania na endoprotezy, towar całkowicie niechodliwy

A potem parę odgięć kręgosłupa do tyłu, czyli leżysz na brzuchu, kontemplujesz owady na ściółce, a potem powoli podpierasz się rękami i unosisz do góry, patrząc wysoko w chmury (brzuch ciągle na ziemi, a kręgosłup się wygina).

Mnie boli już od samego czytania.... Ale zapewne coś w tym jest.


Ania.

Nemo-tez o tym przeczytalam, ale jakies takie irracjonalne uczucie jest . DZis pojawily mi sie kolejne dwa duze egzemplarze, ze sciolki chyba wylaza..

Haniu-pewnie tak . Maz juz sie cieszy, ze znowu zaczne malowac jego armie

Dzis od rana wzielam sie za poziomowanie konstrukcji i w tej chwili wyglada to tak:





Na wierzchu, co dwie stopy czyli ok 60 cm , beda umieszczone tzw rafters-belki 2x4". zlozone z dwoch desek, kazda o dlugosci 12'( 4m), czyli lacznie 8m.



...i polaczone z dwoch stron desek metalowym lacznikiem, ktory wytrzyma ciezar i naprezenia od wiatru:



I zaraz jade po reszte materialow - 28 takich deseczek

A w ramach odpoczynku wypielilam ogrod traw i posadzilam dwa nowe drzewka, kupione przy okazji w Lowe's.

Jalowiec Old Gold:





i tuja (Thuja plicata) Forever Goldy-co do niej, mam tylko slaba nadzieje, ze przezyje tutejsze slonce...No ale sliczna jest

Dzis, dla odmiany, wybralismy sie nad jezioro Meredith. Powstalo w wyniku zalania czesci kanionu (sztuczna tama) i znajduje sie o godzine jazdy od Amarillo. Dave chcial wyprobowac nowy kajak
Najpierw jedzie sie ostro pod gore...







W dole ukazuje sie jezioro..



z wielkimi mieliznami piachu..



W dol z tego miejsca jest bardzo stromo !





Jelenie w dole zdziwily sie goscmi



Dwa roczniaki z wieeeelkimi uszami



...i mamusia




Juka



i sep ( )






I droga w dol, do jeziora. Warto miec dobre hamulce



Urzadzenie do spuszczania lodzi. W tle wzgorze z widocznymi warstwami-to biale powstalo w czasie, gdy byl to praocean, przykryte czerwona warstwa naniesionej z wiatrem gleby.



Dave poszedl sprawdzic, czy woda jest bardzo zimna





Moze byc!






Ciekawe zylki na kamieniu...





Kontrast koloru gleby z trawa

Widoki z drogi na szczycie tamy:








I juz w domciu, popijajac herbatke

Masz rację pisząc, że w Polsce brak Ci przestrzeni...

Ania.

Dzięki, że zabierasz nas w te podróże. Zawsze sprawdzam w mapach miejsca, w które nam prezentujesz To prawie tak, jak by się było w tych miejscach, choć... prawie robi różnicę Ale mogę już ptaszkiem odhaczyć, dokąd jechać już nie muszę