TEMAT: Domek na prerii

Odp: Domek na prerii 28 Paź 2012 02:45 #81789

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Niebo o zachodzie wygladalo interesujaco z powodu kilku samolotow przecinajacych niebo-ich smugi kondensacyjne byly podswietlone przez slonce...


DSCN2649.JPG



DSCN2653.JPG
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Odp: Domek na prerii 28 Paź 2012 08:30 #81819

  • Norka
  • Norka's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 123
  • Otrzymane dziękuję: 14
Dzięki za miłe przyjęcie Planto! :hug:
Mimo długiego poprzedniego wpisu i tak zapomniałam o wielu sprawach napisać. ;)

Zawsze ciekawiły mnie na filmach te latające suche kulki. Teraz już wiem o nich więcej.
Ale umknęła mi ich nazwa - chętnie poczytałabym sobie o nich w internecie.

Twoimi paulowniami jestem zauroczona i zaskoczona. Pisałaś, że one mają 2 lata?!
Moja też już ma 2 rok, ale jak pisałam, ma chyba z pół metra. Widać bardziej jej odpowiada takie gorące lato.

Dzięki, że mi podsunęłaś ten zmieniający się kolor kosodrzewiny. Sprawdzę sobie opcje.
Ale muszę brać pod uwagę, że jestem w tej zimniejszej strefie Polski.

Tak sobie myślę, czy zimą, kiedy nie będziesz miała co robić w ogrodzie, nie mogłabyś sobie poszukać jakiegoś
wolontariatu? Moja koleżanka, która wyjechała do Australii i nie mogła znaleźć pracy, tak właśnie zrobiła.
A poza tym, kochana moja, weź sobie może notes i pisz w nim wszystko co robisz razem z kwotami, które musiałabyś
wydać na fachowca. Od razu lepiej Ci się zrobi na duszy, a i mężowi możesz pokazać. :)

U nas spadł śnieg. :cry2: Jak ja tego nie znoszę! Zimą czuję się taka uziemiona. A na dodatek tak długo ona trwa. :placze:

Do Twoich innych wątków sukcesywnie będę zaglądać. :)

Acha, pisałaś, że cyprysik błotny bałagani? Czyli tak jak modrzew zrzuca igły? Ale też mi się podoba. :bye:
Hehe... jakie chwaściory??!! Toż Ty nie widziałaś chwaściorów! Takie to są u mnie, bo nie nadążam z plewieniem.
A o ściółkowaniu dopiero w tym roku pomyślałam, więc trochę to potrwa, zanim dojdzie do jakiejś równowagi.
Też mam glinę ... Nic więcej nie muszę dopowiadać. ;)
O, przypomniało mi się! Też się zastanawiałam nad tym ustrojstwem, którym wyrywasz kaktusy. Tylko trochę
kosztuje i nie wiedziałam, czy warto wydać te pieniądze. Ale szukam wszystkiego, co pomaga łatwiej pokonywać
chwasty, bo z roundapem nie chcę się zaprzyjaźnić.

Kurcze, zapomniałam, że dzisiaj zmiana czasu. Muszę się zorientować, czy tu na forum trzeba coś z tym robić.
Ostatnio zmieniany: 28 Paź 2012 08:38 przez Norka.
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 28 Paź 2012 17:07 #81973

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Hej Norko :hug:
1. Te latajace kulki nazywaja sie tumbleweeds, od ang. tumble=toczyc sie. Przed zima wysychaja, kurcza sie nieco i przyjmuja taki ksztalt bardziej kulisty, odrywa sie lodyga (jak sadze, jest to specjalny mechanizm przystosowujacy je do rozsiewania nasion w ten sposob) i zaczynaja sie toczyc. Nie wiem ile razy wpadly mi pod samochod w czasie jazdy :lol:
2. Tak, te paulownie maja dwa lata :lol: W Arkansas rosly ok 6-7 stop rocznie, nieco szybciej niz tu, bo mialy duzo wieksza wilgotnosc powietrza. Paulownie w srodowisku naturalnym rosna na brzegach rzek-potrzebuja wiec sporo ciepla i duzo wody. W Polsce musza byc sadzone w zacisznym, oslonietym od wiatrow zimowych miejscu, najlepiej przy poludniowej scianie domu, wtedy uzywaja ciepla odbitego od sciany domu no i sa osloniete od polnocy. W watku o paulownich jest zdjecie mojej paulowni w ogrodzie rodzicow na Lubelszczyznie-kiedy mala miala 1,5 roku i Dave ja odwiedzil z dzieckiem (strasznie chcieli zobaczyc wnuczke, a ja mialam problemy z paszportem), zamontowali hustawke na niej :silly:
3. Kosodrzewina jest bardzo mrozoodporna i zmieniajacy sie kolor nie ma znaczenia na mrozoodpornosc. Jest kilka klasycznych odmian latwych do dostania jak Carsten Wintergold, Zundert, Ophir, Mops, Minimpos, Honeycomb, Pot o' Gold, a w blogach Rispetto i Pamelki zobaczysz wiecej no i zdjecia.
4. W zimie remontuje wewnatrz domu :lol: mam troche roboty czekajacej jak polozenie reszty plytek granitowych na sciany w kuchni, podlaczenie oswietlenia podszafkowego i zalozenie poleczek na sciany, zrobienie podlogi i paneli w pokoju Davida, moze zerwe plyty karton-gips w garderobie w pokoju dziecka i poloze lepsza izolacje z welny mineralnej bo ten rog jest bardzo zimny; moze w koncu zdobede sie na kurs kendo-zawsze chcialam nauczyc sie walczyc mieczem samurajskim, no ii musze w koncu pomyslec o zdaniu testu na obywatelstwo amerykanskie. W miedzyczasie dalej bede trenowac psice -Xene w posluszenstwie a Gaby w Rally Obedience bo ma talent. Co do wolontariatu to jestem wolontariuszem Master Gardeners-opiekujemy sie ogrodami publicznymi. Tyle, ze w zimie jest przestoj.
5. Cyprysnik balagani ale i tak go kocham, ze te delikatnosc . Widizlam olbrzymi okaz przed hotelem i bylam w szoku ze one takie wielkie rosna, a przeciez nie byl najwiekszy :lol: Z boku obok niego rosnie malutka jescze metasekwoja Gold Rush ze zlotymi iglami; mam nadzieje ze przezyje i razem z soczyscie zielonym cyprysnikiem bedzie tworzyla piekna pare :dance:
6. Sciolkowac naprawde warto bo pomaga w zatrzymaniu rozwoju chwastow, zatrzymuje wode w glebie, no i izloluje korzenie od duzych zmian temperatury, od przegrzania w lecie i przemrozenia zima. Poza tym sie kompostuje i poprawia strukture gleby (warto podsypywac po sciolce nawozami azotowymi bo mikroorganizmy glebowe potrzebuja duzo azotu zeby przerobic sciolke i zeby Twoje rosliny wtedy nie glodowaly). Kiedy kopalam dziury wzimi pod pierwsze rosliny, nie mialam zadnych dzdzownic; teraz pod sciolka w jednej lopacie jest ich kilkanascie dorodnych i bardzo zywotnych :evil: ). Swoja paulownie powinnas zakopczykowac/oblozyc sciolk ajak roze, wtedy nawet jak przemrozi pien, to przezyja korzenie i na wiosne odbije od korzenia.
7. Co do ustrojstwa, to oryginalnie ono jest do wyrywaniai chwastow z dlugim korzeniem jak mniszki i osty, ale w sumie wyrywa ladnie inne, byle sie dalo wbic tymi zabkami wokol srodka rosliny. Jesli masz duzo mniszkow-warto bo jest o wiele latwiej z tym niz wycinac nozem no i wyrywa calosc zostawiajac tylko niewielka dziurke w trawie. Dosc dawno temu na forum ogrodniczym na stronei gazety.pl byla o nim dyskusja-pani znalazla to w Obi za bodajze 180 zl; mam nadzieje ze mozna znalezc taniej; ja w Lowe's place 25$.
8. Precz ze sniegiem!!! :mad2: No chyba ze poproszy i zostanie to az do wiosny, przykrywajac rosliny kolderka, ale u nas raczej nie, jest za cieplo-czesto w zimie chodze w bluzie polarowej a potem znowu sa mrozy do -20C lub nizej. To jest bardzo szkodliwe dla moich roslin...

A ja wczoraj w koncu zlapalam cos i dzis kaszle, wszystko mnie boli i mam goraczke. Nawet sniegu mi do tego nie trzeba bylo. Mam nadzieje, ze Dave zostanie i zajmie sie mala, zanim rozlozy mnie kompletnie-mowi ze moze jednak nie pojedzie na druga konferencje :hug2:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 28 Paź 2012 17:08 przez planta.
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 28 Paź 2012 17:22 #81979

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
A propos kaktusow, wlasnie znalazlam nasze zdjecia z podrozy do rodzicow Davida do Delaware . Podrozy nie zapomne bo przejechanie na ukos przez stany z Arkansas do Delaware zajelo nam 26 godzin ciaglej jazdy ze zmienianiem sie za kolkiem, gdy druga osoba spala; mi przypadlo przejechanie przez gory w srodku nocy, po kretych serpentynach i z padajacym sniegiem...Po przyjezdzie padlam i spalam chyba 16 godzin ciurkiem...

To sa zdjecia zrobione na parkingu gdzies w Tennessee:

P1010107.JPG



Dave wystapil w roli modelki :rotfl1:


P1010111.JPG


P1010112.JPG


P1010116.JPG
Załączniki:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): wiknak-51

Odp: Domek na prerii 28 Paź 2012 17:45 #81990

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
A tu jest ten wielki cyprysnik...


IMGP4411.JPG


IMGP4413.JPG


A to byl ten hotelik w srodku-nie moglam sie oprzec sfotografowaniu (sorry za kiepska jakosc w sztucznym swietle)

IMGP4407.JPG


IMGP4406.JPG
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 28 Paź 2012 22:39 #82136

  • Norka
  • Norka's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 123
  • Otrzymane dziękuję: 14
Planto, teraz zauważyłam, że odpisałaś. Ale widzę, że jest co czytać a mąż mnie już goni do mycia i łóżka, bo z tym moim przeziębieniem nie czuję się wieczorem najlepiej. Więc wybacz, ale napisze Ci jutro. :oops:
Dzięki za nazwę "drapaka". Poopowiadałam dzisiaj trochę mężowi o dalekim Teksasie. Też było to dla niego bardzo
ciekawe. :) Nareczka! :bye:
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 28 Paź 2012 23:01 #82147

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Muszę powiedzieć, że Dave w roli modelki się doskonale sprawdził :bravo: Może częściej pozować ;)
Powiało zimnem i u Was? Moja paulownia wierzchołkowe listki ma jeszcze żywe, ale chyba tylko do dzisiejeszej nocy :jeez:
Mam nadzieję, że nadchodzący Frankenstorm ominie Wasze rejony, bo jakiś taki rozległy się zrobił :think:
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 29 Paź 2012 00:48 #82164

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Hej, Jolu :lol:
Dave pozuje kiedy moze :P . Mam sporo jego zdjec w kajaku, kiedy jeszcze duzo plywal po bialej wodzie. U nas dwie ostatnie noce byly ponizej zera-zmrozilo mi weigele i inne lisciaste, choc klon na rogu wyglada na nietkniety. Do nas sztorm nie dojdzie, my tylko mamy tornada i pozary prerii :P :jeez:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 29 Paź 2012 00:50 #82165

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Norko-nie ma sprawy. Sama spedzilam w lozku pol dnia, bo goraczka i te sprawy, teraz lyknelam kolejne tabsy i zrobilam sobie goracej herbatki, wiec moze posiedze z godzinke. Pozdrowienia dla towarzyszki niedoli! :hug2:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 29 Paź 2012 09:30 #82211

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
A co tam tylko tornada :silly: :rotfl1:
Czy szykujesz jakieś zabezpieczenia dla klonów palmowych? Ja już przeglądam agro i kapturki ;)
Widziałam te fotki Dave'a w wątkach podróżniczych ;)
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 29 Paź 2012 13:22 #82305

  • Norka
  • Norka's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 123
  • Otrzymane dziękuję: 14
Hejka Planta! Jak tam dzisiaj Twoje zdrówko? U mnie na razie pod górkę. :(

Ups! Teraz jeszcze raz czytając Twoje posty zobaczyłam, że podawałaś nazwę tych latających krzaczorów. :hammer:
Pomysł z matą bambusową świetny! Muszę zobaczyć (jak już dojdę do siebie), czy u nas
też są takie maty i czy faktycznie taniej to wychodzi, bo i ja ich sporo potrzebuję.
A czemu nie używasz rękawic? Nie miałabyś potem problemu z czarnymi rękami. :P
Widziałam też, że używasz metalowych siatek do osłony drzewek. Jak je mocujesz ze słupkami?

Kurcze, Wy macie fajnie z niektórymi rzeczami, chociażby z tą ściółka za darmo.
Żeby u nas ktoś pomyślał o czymś takim!
No i ta tania energia elektryczna. Pewnie macie ogrzewanie elektryczne, bo nie zauważyłam nigdzie zbiornika na gaz. Moja przyjaciółka, gdy mieszkała w zachodniej Kanadzie, w prawie dzikiej głuszy (tylko jednego sąsiada miała) ogrzewała gazem i miała przy domu taki wieelki zbiornik.

U mnie z paulowni został tylko patyczek. Trzeba będzie go zabezpieczyć. Raz miałam
już małą paulownię na działce - zimę przeżyła, ale z wiosennymi przymrozkami sobie
nie poradziła. :( Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej, bo posadziłam w trochę bardziej zacisznym miejscu (na razie niewiele mam takich miejsc). Poza tym u mnie srona zaciszna, to strona północna - mam niestety działkę po niewłaściwej sronie. :angry:

Wiem, że jesteś wolontariuszką u tych ogrodników, no ale w ogrodach zimą się nic nie robi. Ale spoko, plany masz fajne. Zapisz się więc na to kendo (koniecznie!) i szkól psiaki, a remont rób w wolnej chwili. :rotfl1: Myślę, że potrzebujesz na tym swoim pustkowiu trochę więcej kontaktów z ludźmi. Ja jak siedzę za dużo w domu, to za dużo myślę i często nic dobrego z tego nie wychodzi.
Zapomniałam Ci napisać, że zdjęcia z córcią i zdjęcia psiaków są zaje.fajne!
W życiu nie pomyślałabym, że dobermany mogą być takimi przytulasami!!! :ohmy:

Muszę sobie zapisać te polecane przez Ciebie odmiany kosodrzewiny i serbskich,
a także w tym układzie zajrzeć do pameli i rispetto. Hm... w sumie z drugiej strony
nawet dobrze, że zima przede mną, bo mam czas na forum i przemyślenie spraw.

No dobra, znowu za długi post mi wychodzi więc tylko w skrócie
- ten Twój Dave to udany model :)
- 26 godzin w samochodzie? Matko! Ja po 5 godzinach mam dosyć
- cyprysik jednak za dużo drzewo dla mnie. Metasekwoja też mi się podoba, ale też za
wysoka. Na działkę szukam średnich drzewek
- nad ustrojstwem pomyślę. Może pod choinką znajdę? :rotfl1:

Ok, zdrówka życzę! :kiss3:
Ostatnio zmieniany: 29 Paź 2012 13:28 przez Norka.
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 29 Paź 2012 14:56 #82332

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Zaczne od konca :wink4:
Dobermany sa okropnymi przytulasami, wrecz nie mozna ich odkleic! Idziesz do lazienki i zaraz bedziesz miec wscibskie mordy zagladajace co tam robisz, pod prysznicem ktos cie znienacka liznie, jesli nie zamkniesz drzwi nie bedziesz sama w lozku (jedna okupuje mezowska poduszke, druga kladzie sie wzdluz :whistle: ), a na Davidzie od kiedy przyjechal, biora zmiany w lezeniu na kolanach, w wykonaniu Xeny brzucem do gory, a Gaby po prostu mosci sie . Sa dla malej poduszkami i towarzyszami zabaw (widzialas kiedys dobermana ze skrzydelkami wrozki doczepionymi gumkami? No wlasnie :rotfl1: )Ze nie wspomne o nauce zakladania frotek zamiast na siebie to na psie ogony...

Rekawic nie uzywam, bo nie umiem wiazac supelkow w rekawiczkach :oops:

Fakt, mamy wszystko na elektrycznosc-dobre i niedobre, bo w razie czego bedziemy zamarzac (no chyba ze pojedziemy na czas reperowania sieci do hotelu , cala nasza piatka); a rachunki miesieczne za klime, gotowanie, pranie, i wszystkie sprzety w sieci wychodza ok 150$. Gazem byloby pewnei taniej, ale na razie nie zamierzamy zmieniac. U nas sasiadka z drugiej strony drogi w ramach oszczednosci ma piecyk na drewno, drewno maja za darmo ze skladowiska miejskiego, tego samego gdzie ja biore sciolke; a suszarke na ubrania ma gazowa. No ale trzeba isc i palic w piecu , a ja mam pirofobie :whistle:

Moze zime wykorzystam na nauke jazdy konnej ( w koncu ). Poznalam jedna mila starsza pania na kursie posluszenstwa dla psow, ktora jest pol indianka Cheyenne a pol Rosjanka (ciekawa kombinacja), ktora ma piec konie arabskich, kiedys startowala w pokazach dressage, i zaproponowala mi nauke. Trudno tylko sie zgrac bo jak na ponad 70 lat osobe jest bardzo aktywna-uczy tanca brzucha i nie siedzi w domu :lol:

Co do jazdy na dlugie dystanse...coz, Ameryka jest duuuuza :wink4: . Samo Arkansas-ma powierzchnie zblizona do powierzchni Polski,a tylko 4 mln mieszkancow :lol: Do najblizszej Ikei mamy 7 godzin jazdy w jedna strone; Dave napomyka o wizycie w Disneylandzie -to dwa dni jazdy w jedna strone. Nic wiec dziwnego ze praktycznie kazdy ma samochod, a brak to jak kalectwo; no i ze amerykanskie samochody sa duze -zeby miec komfort podrozowania. No i genialne dla mnie uchwyty na kubki :devil1:

Napisz cos wiecej o dzialce, jaka powierzchnia i czego szukasz. Co dwie (?) glowy to nie jedna :wink4:


Jolu-dobrze ze przypomnialas :thanks: :hug: Kompletnie o nich zapomnialam w morzu spraw! Zaraz jak tylko lepiej sie poczuje, popedze do sklepu dokupic bialej wlokniny od mrozow !
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 29 Paź 2012 18:16 #82370

  • Norka
  • Norka's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 123
  • Otrzymane dziękuję: 14
Planta, w Polsce nasłuchałam się tyle mrożących krew opowieści o dobermanach, że naprawdę to co piszesz i pokazujesz na zdjęciach jest dla mnie szokiem. :)

Co do rękawiczek ogrodowych, to nie pomyślałam - w sumie też nie umiałabym m wiązać w nich supły. No chyba, że byłyby to rękawiczki lekarskie. :oops:

Z tą elektrycznością to fakt. Jesteśmy od niej uzależnieni i bez niej leżymy.
Fajnie się macie, że i drewno możecie sobie wziąć za darmo.

Jej! jaka fajna starsza pani! Uczy jeszcze tańca brzucha?! Byłam kiedyś na lekcji pokazowej i bardzo mi się to podobało. Widzę, że mam jeszcze trochę czasu, żeby do tego wrócić. :happy:

Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby w Polsce mieszkało 4 mln ludzi! ;) Toż to kropla w morzu! Znajomy, który jakiś czas mieszkał w Australii, po powrocie do Polski nie mógł się nadziwić, że tak szybko przejechał z jednego końca na drugi. Stwierdził, że ledwo się rozpędził, a już granica była. :rotfl1: Taaaak... nie ma prawdy obiektywnej, bo dla kogoś 500 km to dużo a dla innego do pikuś. Wszystko zależy od doświadczenia.

Oj, Planto, to temat rzeka... Zaczęłam pisać, ale wyszła epistoła. Dzięki za dobre chęci, ale nie chcę zaśmiecać Ci wątku. O jedno zapytam, bo nie umiem się zdecydować, czy przy wjeździe na działce posadzić żywopłot z buka czy grabu? Jedno i drugie ma swoje zalety. Tylko,że u mnie ziemia gliniasta i nie wiem, czy z góry nie powinnam zdecydować się na grab. U Dali widziałam też świetny, kwitnący wiosną żywopłot z ligustra. Muszę coś posadzić z przodu działki, bo straszne wiatry od południa wieją.
A na drzewa nie chcę się tam decydować, żeby nie zacienić sobie działki i domu. Stąd też pomyślałam o tym serbskim na rabacie przed samym domem, żeby mieć jakiś pionowy akcent. Na tej rabacie byłaby jeszcze kosodrzewina (jeden lub dwa rodzaje), azalie (tylko teraz po przeczytaniu u Romki nie wiem już, które są mniej wrażliwe i kłopotliwe), tawuły goldflame.
Jejku, no i znowu się rozpisałam. :hammer:
Ostatnio zmieniany: 29 Paź 2012 21:09 przez Norka.
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 30 Paź 2012 01:47 #82559

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
No wlasnie musze sie pochwalic! :fly:
Obie psice zdaly spiewajaco egzaminy na Canine Good Citizen (Dobry Psi Obywatel)!! Testy obejmowaly posluszenstwo (siad, chodzenie przy nodze na luznej smyczy, zwroty w lewo i prawo, siad-zostan i odejscie na dystans i powrot; siad-odejscie na dystans i przywolanie; lezec-zostan; test z czlowiekiem na wozku inwalidzkim i osoba z psem -musialy przejsc obok i pomiedzy bez agresji; przywitanie z obcym czlowiekiem , ktory pyta czy moze poglaskac i glaszce po glowie, klatce i podnosi im lapy; i najtrudniejszy-zostanie z ta osoba , na smyczy oczywiscie i wyjscie na 3 minuty z budynku-pies nie moze okazac agresji ani zbytnio protestowac typu skakac na te osobe).

Teraz tylko wyslac papiery do American Kennel Club-od niedawna CGC jest tytulem a nie tylko zdanym egzaminem. Dostana tez metalowe przywieszki na obroze :lol:

Mam zamiar przygotowywac je do terapii-beda zabierane do szpitali i domow opieki, na spotkania z dziecmi itp, wszedzie gdzie potrzebny jest kontakt z psem, a przy tym nauka-dobermany nie sa takie straszne, jak je pokazuja w filmach. Ale trzeba nad tym tez pracowac-musza pochodzic od dobrego hodowcy, socjalizowac z ludzmi, zwierzetami i roznymi miejscami od malego.

Co do Polski to przyznam sie ze kiedy odwiedzalam...mialam klaustrofobie. Zbyt wielu ludzi, wioska za wioska, malo dzikich miejsc, chyba sie zamerykanizowalam ! :P Tutaj mozna jechac pol dnia i nie zobaczyc sladow ludzkiego pobytu.

Dzis znowu wzielam sie za wiazanie supelkow, ale zabraklo mi sznurka. W sklepie nie widzialam czarnego wiec kupilam jutowy. Najwyzej bedzie kolorowy akcent :P Moze jutro zrobie zdjecia jak skoncze wiazac. Umowilismy sie z mezem ze bierze czwartek wolny, wiec bedzie w domu w razie czego jak bede zdejmowac te drzwi francuskie. Musze tez wyciac kawalek ramy drewnianej w scianie i podniesc drzwi o cal czy dwa. Tak wiec kto wie, moge jutro z pila w reku ciac sciane domu :lol: :silly:

Rady ogrodnicze napisze jutro-dzis jestem zbyt rozemocjonowana zdaniem tych egzaminow! :woohoo:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 30 Paź 2012 06:38 #82562

  • Cebulla
  • Cebulla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 647
  • Otrzymane dziękuję: 206
Gratulacje dla psic! Pomysł z terapią super. Bywam często w stadninie, gdzie prowadzą hippoterapię dla dzieci z porażeniem mózgowym i autyzmem. Niesamowite jest, jak dzieciaki się zmieniają przy kontakcie ze zwierzętami.

Jak tak czytam, co Ty wyrabiasz, to mam wrażenie, że w tej Ameryce nawet doba jest większa, a raczej dłuższa niż 24h. Normalnie w kompleksy wpadam, że ja jakaś niegramotna i niezorganizowana jestem...
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 30 Paź 2012 11:25 #82665

  • Norka
  • Norka's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 123
  • Otrzymane dziękuję: 14
Łał! Gratulacje! Dla Ciebie Planto i dla piesów. :bravo: :bravo:
Świetny pomysł z tą dogoterapią. Moja siostra ma labradorkę, z którą teraz chodzi na takie szkolenia. Chyba w grudniu będą miały egzamin.

Planta, no i w Polsce można znaleźć jeszcze dzikie, zagubione miejsca. Ale faktycznie nie ma takich pustkowi jak w Ameryce. I w Szkocji. Pamiętam jak jechaliśmy szosą i dziwiłam się, że nie widać ani jednego człowieka, ani jednego domu. Niesamowite wrażenie.

Jeśli chodzi o rady ogrodnicze, to spoko. Mam na przemyślenia czas do lutego. Potem już chcę nakreślić plan działania i wiosną działać. ;)

Cebulla - bo w Hameryce wszystko mają większe. :happy:
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 30 Paź 2012 14:49 #82741

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Dzieki :hug:
Tu tez uzywa sie do dogoterapii labradorow, mieli w grupie dobermana ale wlascicielka musiala wyjechac wiec sa bardzo zadowolenie ze teraz maja dwie kandydatki :lol: Nie az tak wiele psow lubi byc dotykanym i glaskanym przez obcych, zwlaszcza z grupy psow obronnych, ale one byly socjalizowane z ludzmi od malego, od chwili kiedy je kupilismy (9 tyg) chodzilam z nimi do marketow budowlanych (byly glaskane przez obsluge i klientow) i do parku kolo placow zabaw, zeby dzieci mogly je glaskac. W parku poznalam czlowieka ktory byl czescia grupy " Search and Rescue"-psow uzywanych do tropienia np ludzi zaginionych czy dzieci ktore oddalily sie od domu. Powiedzial, ze maja trzy dobermany w grupie, z czego dwa z Nowego Meksyku i zapraszal do uczestnictwa (to tez sa wolontariusze, ktorzy sa wzywani przez policje czy szeryfa do pomocy), ale nie mam szans jezdzic gdziestam daleko na kazdy telefon, a z kolei nie wybaczylabym sobie zignorowania takiego wezwania.

Cebullo-ja mam tak samo. Robie cos, a pod koniec dnia wyrzucam sobie ze przeciez jeszcze jest to do zrobienia, i to i tamto, i jeszcze to niedokonczone a tamto nie zaczete...i doba za krotka. A bywa ze dopiero ktos mi przypomni ze jeszcze i to trzeba zrobic (dzieki Jolu za przypomnienie o okryciu klonikow!). Tak wiec nie miej kompleksow-ja tez je mam :whistle:

Norko-jest taki dowcip z zycia wziety, jak turysci z innego stanu zajechali do Teksaskiego fast fooda i poprosili o burgery. Przygladajac sie z podziwem ich rozmiarowi facet powiedzial ze to widac prawda, ze w Teksasie wszystko jest wieksze-i napotkal zimny wzrok 150 kg kelnerki... :evil:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 30 Paź 2012 14:50 przez planta.
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 30 Paź 2012 22:57 #82925

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
To byl bardzo pracowity dzien. Dave zdecydowal sie zostac w domu i zlikwidowac dawny ogrod warzywny, drapak , a ja usilowalam podciac otwor drzwiowy.
Po zdjeciu kartongipsu okazalo sie ze moja nadzieja na dwie deski byla plonna-cala gora nad drzwiami jest zrobiona z jednego solidnego kawalka belki, 4x10". Tak wiec przez wikesza czesc dnia usilowalam wypilowac z niej 2calowej wysokosci kawalek uzywajac kolejno: reciprocating saw (taka pilka pistoletowa, na baterie), pily tarczowej (wgryzla sie do polowy glebokosci, zreszta pilowanie nia sciany wyzej od glowy bylo co najmniej trudne; pily zwyczajnej o bardzo waskim ostrzu, jigsaw (ostrze sie zlamalo), znowu zwykla pila....i jeszcze nie docielam. O godzinie 2 po poludniu bylam tak zmordowana ze rece mi sie trzesly i nie moglam nic utrzymac -podniesienie kubka wymagalo uzycia obu rak. Dalam sobie spokoj do jutra i poszlam pomoc mezowi, a w zasadzie popatrzec co robi. Udalo mu sie zdjac siatki i deski miedzy slupkami i mial zamiar zostawic slupki na potem. No to Diana zrobila ostatni zryw i przyniosla pile tarczowa i wyciela slupki w cholere :lol:
Teraz nie moge ruszyc reka ani noga, ale za to mam poczucie ze cos bylo dzis zrobione do konca!

Czyz nie wyglada teraz lepiej?

DSCN2655.JPG



Slupkow nie ma (tzn jeden zostal bo pokazuje gdzie kable do telefonu ida), chwasty skoszone..psice maja widoki na droge. Ten wykoszony pas bedzie linia po ktorej bedzie szla siatka ogradzajaca nowy kawalek terenu-przyszlego pastwiska a wybiegu psic na razie.
A jutro dalsza czesc dla mnie: wyjecie drzwi, wypilowanie kawalka belki i wstawienie nowych . Brzmi prosto :whistle:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.669 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum