Forum Ogrodnicze Oaza

Hej Tomku!
Mozna wiedziec, jakiej wielkosci ten taras robiles? I co jeszcze?

Wlasnie wrocilam z ogrodu z nowymi zdjeciami nowych nabytkow, zeby juz calkiem moj watek nie zamienil sie w "Muratora"

Picea abies Frohburg-znana i dosc popularna odmiana placzaca swierka pospolitego. Nowe przyrosty maja byc zolte (?). Drzewko trzyletnie.




Picea abies Formanek -dwuletni. Jeszcze nie wiem, czy puszcze go swobodnie zeby sie plozyl czy bede go wiazac do kijka..




Picea abies Pendula-piecioletnia.





Przerywnik-moje psice okupujace jeden fotel, ze tak powiem, dwupoziomowo

Diano- jeśli w zimowe wieczory znajdziesz trochę wolnego czasu to bardzo chętnie

Hej planta trochę mojej pracy w drewnie widać w moim wątku [ ogródek działkowy tomex ] wszystko co widać na zdjęciach czyli taras ,konstrukcje dachu na altanie ,kibelku , ogrodzenie ,kompostownik zostało zrobione własnymi rekami a tak na marginesie to na moje działce jakieś 12 l było tylko chwastowisko razem z żonką doprowadziliśmy ją do stanu używalności . Belki na taras i kibelek pochodziły ze wspomnianej rozbiórki stodoły czy obory już teraz nie pamiętam ale po oheblowaniu wyglądają jak na zdjęciach trochę pracy było ale nawet więcej nie pękają i się nie krzywią . Reszta została zrobiona z nowych belek i desek . Płotek po tylu latach już się troszkę sypie czas pomyśleć nad czymś nowym .

Ogladalam Twoj watek, Tomku, ale musze go obejrzec dokladniej
Wlasnie goscilismy znajomych Polakow, ktorzy nie widzieli naszego domu od poltorej roku-byli bardzo (niemile) zaskoczeni ze kobieta robi takie rzeczy, bo jak sadze, powinnam lezec i pachniec. A ja mam naprawde duza frajde jak cos wyjdzie i sluzy potem przez lata!

Romo-jak tylko skoncze roboty na zewnatzr, zabieram sie za skanowanie Te ksiazki byly dla mnie duza inspiracja bo podsuwaja ciekawe rozwiazania. Twoj Skrzat na pewno jest bardzo techniczny i bedzei wiedzial jak cos takiego zbudowac

A to zdjecie z dzisiaj- mala jezdzila swoja zabawka i zostawila w polu, wiec Dave przywiozl..

Wczoraj, przyznam szczerze, nie zrobilam wiele. Postawilam slup, ktory bedzie podtrzymywal glowna belke dachowa. Przy tym poszla mi krew z nosa, bo belka byla bardzo ciezka i dluga (5 m), a przy tym wiatr jesczze nia bujal. Przykrecilam ja prowizorycznie i stwierdzilam , ze mam dosc




Dzis za to zabralam sie do pracy z nowymi silami
Caly czas zastanawialam sie, jak uniknac widocznych srub na deskach-poprzednim razem probowalam tak zachwalanych klipsow, ktore mialy zabki i trzeba bylo ten klips mlotkiem wbic w deske pokryciowa i przykrecic do ramy tarasu. Niezaleznie ile wlozylm sily i jak ciezki mialam mlotek, zabki wchodzily najwyzej do polowy. Sruby na wierzchu z kolei wykrecaja sie i co jakis czas trzeba je wkrecac z powrotem.
Z pewna taka niesmialoscia wiec, pojechalam do Lowe's na zakupy i tam wpadla mi w oko przeceniona z 99$ na 70$ plastikowa teczuszka z zestawem do tarasow. Stwierdzilam ze ryzyk fizyk i kupilam.Nie zaluje-jest super!

Tak wygladaja wkrety w deskach:




A to jest glowne ustrojstwo:



Owe trzy dziurki z przodu prowadza wiertlo i pozwalaja wkrecic srube pod tym samym katem; te boczne sa do wkrecania koncow desek lub gdy deski sa pod katem w stosunku do ramy. Pod spodem ten uchwyt ma zabki, ktore zaczepiaja o brzeg deski i trzymaja w miejscu. Nauczylam sie juz, ze najpierw wkreca sie srubki po zewnetrzenej stronie, bo deska lekko odchyla sie do gory, potem od wewnetrznej lapie sciskami do poziomu i wtedy wkrecam po drugiej stronie.

A tak wyglada reszta sprzetu:




Ustrojstwo do wkrecania srub z ogranicznikiem glebokosci; wiertlo z ogranicznikiem; sruby (trzeba kupowac specjalne, 49$ za 700 szt)i te czerwone do ustawiania desek w tej samej odleglosci-w zestawie byly trzy po 1/4" (czerwone) i trzy 5/16. No i zalaczyli tylko 100 srubek, przez co znowu bede musiala pojechac do sklepu wieczorem po duze pudelko.


Ale wychodzi ladnie!




Mam nadzieje zrobic ten maly kawalek przed psimi drzwiami dzisiaj...

Update:
Tyle udalo mi sie zrobic z 99 srubkami (1 mi gdzies wypadla, temu misiu )

Może dobrze, że tych śrubek zabrakło, bo jeszcze byś dzisiaj wszystko skończyła A tak to sobie odpocząć możesz

No super wychodzi ci ta robota , ja tego problemu z deskami na podłodze nie miałem bo mam położone płytki na posadzce betonowej ale konstrukcja dachu i belek wzmacniających to było już troszkę kombinowania .Jestem pełen podziwu dla ciebie po prostu [kobitka z jajami ]

U nas plytki by nie przeszly-za bardzo sie rozgrzewaja od slonca i parza, zwlaszcza psie lapy
Teraz zaczynam kombinowac nad schodami do tej czesci-materialy juz mam, wyliczylam sobie wysokosc i dlugosc stopni juz wczoraj, wiec jutro do pracy, rodacy

Pawle-maz mi zabronil kladzenia dalszej czesci pokrycia bo zaczyna dochodzic do drzwi, a chcemy drzwi wyciagnac prawdopodobnie w nastepny czwartek, jak wroci z rozjazdow (tzn ja bede to robic a on ewentualnie posluzy meskim ramieniem do dzwigniecia czegos i pomocy we wstawieniu nowych). Ale i tak mam sporo czekajacych na swoja kolej rzeczy, wiec nie bede sie nudzic

Nieustająco podziwiam
Mam wielki szacunek dla ludzi, którzy potrafią zrobić coś potrzebnego i praktycznego, a przy tym estetycznie i solidnie wyglądającego

Dzieki, Siberio
Solidne na szczescie jest-wczoraj w ramach testu moj 120kg maz poskakal na tej ulozonej czesci-nic sie nie zlamalo i nie oberwalo, nawet nie ugielo !
Ale zmartwil mnie wczoraj, ze moze finansow nie wystarczyc na daszek w tym roku...

Swoja droga nie napisalam, ze caly ganek jest wolnostojacy tzn nie przymocowany do budynku. W ten sposob raz, ze omijam zezwolenie i zatwierdzenia przez inspektora budowlanego , po drugie, rownie wazne-unikam mozliwosci uszkodzenia domu . Pisalam ze u nas wszystko stoi na barzdo rozprezajacej sie glinie.mimo wszystko dom podnosi sie i opada, zaleznie jak wilgotna owa glina jest, tak wiec hdybym jak w ksiazkach pisza, polozyla glowna belke nosna ganku i przykrecila ja do sciany, bardzo prawdopodobne ze mogloby przy tych ruchach nadwyrezyc konstrukcje sciany. A tak, deck jest ok pol cala od sciany domu i wyglada jak calosc

Swoja droga, wczoraj urzadzilismy swietowanie 4 rocznicy naszego malzenstwa na patio, postawilismy krzeselka, rozlalismy szampana do kieliszkow i...uslyszalam jak to fajnie miec takie patio Ale obietnice nastepnych 40 lat razem uslysszalam zaraz potem

Jako ze maz w drodze do Nebraski, na mnie spadlo odwiezienie dziecka do przedszkola (zwykle wstaje jak juz pojada). Tak wiec mam szanse na podziwianie wschodu slonca tym razem

planta wrote: Mężczyźni
No ... ale trzeba się przyzwyczaić
Tylko 40 minimalistycznie jakoś, bo średnia długość życia zdecydowanie wzrasta

Piękny wschód

Moj maz liczy optymistycznie W tym roku skonczyl 54 lata (jestem 17 lat mlodsza ) wiec +40 to calkiem sluszny wiek bedzie !

Aaaa to zmienia postać rzeczy

pamelka wrote: Co Wy byście bez tych chłopów zrobiły

Prawdopodobnie wszystko... oprócz dzieci