Forum Ogrodnicze Oaza

help! Cebulki lilii mają stare korzonki. Zostawić je czy usunąć przed posadzeniem? jak gęsto mogę posadzić cebulowe? Wiem, że można sadzić lilie również na wiosnę ale ponoc tylko niektóre odmiany. Czy jeśli nie znam odmiany swoich to ryzykować, sadzić i ewentualnie pluć sobie w brodę latem, że nie zdążyłam jesienią wysadzić wszystkie? Czy cebule lilii, tulipanów i narcyzów wytrzymają przechowanie do przyszłej jesieni? Jeśli tak to w jakich warunkach trzeba przechowywać?

Pytań sporo ale to mój pierwszy raz z cebulowymi

Please help!


Cebulki lilii wyglądają tak (przepraszam za jakość ale zrzucane prosto z tel - brak czasu)



Niektóre cebulki tulipanów lub narcyzów (zapomniałam oznaczyć a jeszcze się nie znam)mają już kiełki, to dobrze czy źle?


Moczyć te cebule w Topsinie? Jeśli tak to jak długo?
Kurza twarz, na koniec tyg zapowiadają śnieg z deszczem - zostaję tu do niedzieli i działam, działam...ostatni dzwonek...

Do przechowywania cebul trzeba mieć specjalne warunki. Szczególnie lilie byłoby trudno przechować, bo one nie mają łusek zabezpieczających ich przed wysychaniem.

Sadź teraz wszystko, każdą cebulę w dołku, który jest 3 razy głębszy od cebulki. Na oko

Korzenie lilii można zostawić. Kiełki u cebul to normalka. Nie panikuj

Małe cebulki typu szafirki można praktycznie sadzić obok siebie siebie. Im cebulka większa, tym odstęp większy. Tulipanowe ok. 15 cm od siebie. Lilie ok. 20 - 25 cm.

Kiedy wiosną zakwitną jako misz-masz, można będzie z bryłą korzeniowa przesadzić. Więc im większe odległości zostawisz, tym łatwiej pójdzie przesadzanie.
Ja przesadzam nawet kwitnące lilie i znoszą to doskonale, grunt, żeby nie robić tego w upały

Środek grzybobójczy wskazany, ale jeśli nie masz chorób w glebie i cebule pochodzą ze zdrowych ogrodów, to dadzą radę

Moczyć kilkanaście minut.

Raczej nie mam chorób w glebie ale cebulki czuć stęchlizną... dlatego pytam o moczenie w grzybobójczym.

To moczyć

Poczytałam sobie o przechowywaniu cebul lilii... Piszą, że można w donicach w zimnie. Nasunął mi się pomysł...posadzić lilie w donice i postawić na balkonie blokowym... Czy to dobry pomysł? czy nie przemarzną mi tam dla odmiany? Mogłabym co prawda w razie bardzo dużych mrozów wynieść te donice do piwnicy... Co myślicie? Dobrze kombinuję?

Na balkonie zmarzną, w piwnicy zaczną rosnąć

Sadź i nie kombinuj!

Jak koniecznie chcesz coś kombinować, to sadź do donic i do ogrodu. Jak zakwitną, przesadzisz kolorami.
Jeśli nie wyjmiesz ich w pierwszym roku uprawy, w donicy zaczną marnieć, słabo będą im przyrastać nowe cebule, bo będa miały za mało pokarmu.

Ja to wszystko już przetestowałam

No tak... Sadź, nie kombinuj...

Posadziłam ponad 60 tulipanów i jakieś tam jeszcze szafirki itp Lilie nadal leżą Na kilka dużych cebul mam miejsce i pomysł ale mam od groma (około setki) takich małych o średnicy cm góra dwóch i nie mam planu co z nimi zrobić... Już nawet miałam zamiar po prostu wrzucić je wszystkie razem tylko lekko porozgarniać i jako tako ułożyć je korzonkami do dołu... Może sobie poradzą... Kwitnąć w nadchodzącym sezonie i tak pewnie nie będą... No nie mam planu... Może ktoś coś mądrego podpowie

Byłabym zapomniała... Czy liliom "pod nogi" wystarczą liście tulipanowe czy posadzić im coś jeszcze?

To, że cebule lilii są małe wcale nie oznacza, że nie będą kwitły. Niektóre odmiany mają właśnie małe cebulki. Poza tym z małych cebul też może się urodzić 1 kwiatek - zwiastun.
Można je posadzić w rządku czy dwóch i dać czas na budowanie cebul. Możesz je podsypywać popiołem z kominka, bo lilie lubią nawóz mineralny.

Cebule lilii powinnaś posadzić najpierw, pisałam, że nie są zabezpieczone łuskami przed wysychaniem. Poza tym są wrażliwsze na mróz.
Po co im coś pod nogi? Będzie to konkurencją do pokarmu zawartego w glebie.

No widzisz, ja zawsze muszę zrobić coś na odwrót Nie dość, że lilie zostawiłam na koniec to jeszcze najpierw posadziłam obwódkę Teraz będę wykonywać akrobacje... Cebulki lilii są w domu, zabezpieczone przed wysychaniem czekają na jutrzejszy poranek

Gdzieś w wątkach ogrodowych czytałam o tych schowanych nóżkach - ponoć lubią być osłonięte - niektórzy sadzą żurawki... Z resztą nie tylko w wątkach ogrodowych... Na ile to prawda nie wiem, ja będę miała lilie po raz pierwszy i od razu w ilościach hurtowych

Mówisz w rządku maluchy... chyba okroję warzywniak
Pytałam sąsiadkę o odległości między tymi małymi ale tutaj zapytam też - czy na dwa, trzy palce wystarczy na budowanie cebul?

A nie da się na 5 palców??? Spokojnie rosłyby do pierwszych kwitnień

Osłonę pod nogi daje się powojnikom i to tylko z roślin, które się płytko korzenią.

Lilie w dużych grupach same sobie cieniują stopy, ale szczerze mówiąc pierwszy raz o tym czytam u Ciebie

Na 5 palców... pewnie się da... warzywniak będzie solidnie okrojony...dobrze, że już przekopany...

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/6...antastyczna-przygoda tutaj np wyczytałam, drugi wpis...

Jaguś- sadź bo może Cię zima zastać przy nasadzeniach
Co się zaś tyczy sadzenia lilii to też wyczytałam, że lubią mieć głowę w słońcu a nogi w cieniu.Wyczytałam również, że lilie po wykopaniu jak najszybciej powinny ponownie zostać posadzone.Jeśli zaprawiane są środkiem grzybobójczym to należy je położyć do góry nogami aby środek nie zalegał pomiędzy łuskami.

Sadzę, Romo, sadzę...ile mogę i gdzie mogę. Już nawet zamieniłam się rolami w domu - ja pracuję w ogrodzie a M zajmuje się domem i Młodym, który ma tygodniowe ferie jesienne
No żeś dołożyła z tym odwracaniem do góry korzonkami... za późno...ale następnym razem będę pamiętała o tym

Na lekkich, wysychających glebach chyba lepsze jest ściółkowanie trawą. A inne rośliny i tak się sadzi w pobliżu, ale nie za blisko, bo będą konkurencją.
Tulipany w nogach lilii to pomysł, który w ogóle mi się nie podoba.
Kiedy lilie w lipcu będą kwitły i potrzebowały wody, tulipany akurat będą miały okres spoczynku, a wtedy lubią mieć już sucho lub być wykopanymi.

Te tulipany to nie zupełnie tak "w nogach", bo posadziłam je na obrzeżu rabaty a środek zostawiłam dla lilii. Oj tam oj tam...będę się martwiła latem. Najważniejsze żeby były posadzone. To już ostatni dzwonek... Tak to kurcze jest, jak z nienacka, przed twoim wyjazdem ktoś podrzuca setkę cebul... Z jednej strony fajnie, bo będą kwiaty z drugiej już mniej fajnie...
Damy radę...gorzej bywało a w kościołach śpiewali...

Fajnie, bo będą kwiaty
O pracy i zmęczeniu szybko się zapomni

Dokładnie tak Mam tylko taką cichutką nadzieję, że nikt tych kwiatów nie zdewastuje pod moja nieobecność... A miałam nie sadzić dopóki nie będzie szczelnego płotu... Jaka ja niekonsekwentna jestem...

Kolego Tomaszu, jak to tak, nie sadzić? Wolę pogonić mężczyznę do roboty przy płocie


Skończyłam z cebulami . Pozostało mi już tylko przekopać ciupeńki kawałek warzywniaka i czekam na zimę. No dobra, jeszcze dojdą jakieś chryzantemy trofiejne do posadzenia ale to za jakieś 2 tyg dopiero

Siberio, dziękuję Ci za cierpliwość