Forum Ogrodnicze Oaza

Prawdziwy tytan pracy z Ciebie... z tego co piszesz wnioskuje, że kosisz kosa spalinową ?? Po prostu... wymiękłam.
Kolorowości u Ciebie też śliczne... tak trzymaj! A sąsiada szybko zasłoń jakimś żywopłotem, najlepiej kolczastym

Andziu, kosa jest elektryczna. Niestety kilka razy kabel przecięłam ostrzem (gdy jeszcze ostrza używałam) zanim nauczyłam się, że kabel MUSI BYĆ Z TYŁU Teraz koszę już tylko żyłką więc kabel może się najwyżej wplątać, co i tak nie należy do przyjemności - można się najeść strachu Spalinówka jest po pierwsze za ciężka dla mnie a po drugie nie mam cierpliwości przy odpalaniu sznurkiem. Miałam spalinówkę ale musiał to być bubel niesłychany (kupiony na all), bo zepsuła się po pierwszych kilku godzinach koszenia. Powiedziałam sobie, że nigdy więcej kosy spalinowej.
Uwielbiam te spacery z kosą, gorzej jest z wygrabianiem skoszonego - to już mniej lubię

Od strony sąsiada planuję posadzić same kolczaste krzewy w żywopłocie kilku warstwowym

Jaguś- a nie lepsza by była kosiarka wózkowa? np. z koszem? elektryczne są lekkie i wcale niedrogie.Kupiłam przynajmniej 10 lat temu za śmieszne pieniądze i nadal spełnia swoją funkcję a przynajmniej odpada mi zgrabianie trawy.

Romo, kiedyś na pewno sobie kupię ale teraz jeszcze mamy bardzo nierówny teren, jakieś pieńki wystające znienacka po wyciętych krzakach. O ile z nierównością terenu jeszcze dałoby się kosić to jednak bałabym się zahaczyć o te 5 centymetrowe pieńki. Zapewne dałoby się je jakoś wyciągnąć z ziemi ale jak to zrobić żeby nie zryć trawy przy okazji

Pieńki trochę poskrobać i z boków wywiercić otwory.Górę skropić randapem z dodatkiem saletry i to samo wstrzyknąć w otwory.Na wiosnę powinna być reakcja i pieńki powinny zacząć się kruszyć, wtedy są łatwe do usunięcia.

Inne kwiatki też rosną na moim podwórku


wierzbownica kosmata








Doskonale widoczny kopiec w tle a to oznacza, że pora na kolejne okrojenie terenu kreciego - czas na zmianę miejsca dla puszki na pręcie - pod moją faworytę się pcha ...niepodległości się zachciewa ...

Jaguś a co to za kwiatuszki takie wysokie różowiutkie na pierwszej fotce???

Ano właśnie jeszcze nie wiem. Rośnie sobie ot tak, po prostu a ponieważ ładnie mi się komponuje to zostawiłam kępę . Jak się dowiem co to jest to podpiszę


już się dowiedziałam

Ot, namawiały, namawiały i namówiły
Jest, śliczna, żółciutka Stiga z małym koszem
Wciąż mi chodzi po głowie piosenka

futrzasta wrote:
A to jest cykoria podróżnik uwielbiam ją za kolor i taki delikatny pokrój. Rośnie tego koło mnie mnóstwo i przymierzam się do przeniesienia jej na skalniak też

Na skalniak powiadasz... Ja ją zostawiłam w najdzikszym zakątku podwórka czyli przy rowie przydrożnym. Rośnie sobie z koniczyną i różnymi innymi polnymi ale kto wie czy nie znajdzie się dla niej miejsce w sadzie...

Kosiarka przetestowana - jest boska Dorciaj dobrze mówi - to jest jak joga
Tak więc obecnie nie istnieje nic poza oraz bo sucho jak A wieczorami upajam się cudownym zapachem Dziwaczka. Czy ja kiedyś pisałam , że on słabo pachnie? Taaak? Jakże się myliłam

Hello hello pszczółki moje kochane

Cosik straśnie długo nic nie pisałam a to dlatego, że doba ma zaledwie 24h a ja miałam jak zwykle caaałą masę roboty .
O tym, że mam kosiarkę z koszem już pisałam...Widzę, że kwiatków nie pokazywałam... Więc już naprawiam błąd

mieczyk abisyński - z 4 tylko jeden


malope - nie mogę się na nią napatrzeć







dalie - miały być karłowe


jakieś cynie



Wczesną wiosną dużo pisałam o moim warzywniaku...teraz jedyne co mogę o nim napisać to to, że wyszedł mi ładny Niestety nie wszystkie warzywa wyrosły jak należy. Tu przyznaję się bez bicia, że trochę zaniedbałam je... może za mało nawożenia...może za sucho...a diabli wiedzą. Jakieś tam warzywka na użytek własny są... Pięknie wyrosły mi pomidory (dzięki stosowaniu wskazówek Pomodoro)- dodam, że po raz pierwszy w mojej karierze ogrodniczki jemy własne pomidory do tej pory zawsze trafiał je szlag (czyt.ZZ albo inne choróbska). Najlepiej mają się dyniowate: ogórki i cukinia w swej szczytowej formie zajmowały niemal pół ogrodu - normalnie klęska urodzaju Ale najlepiej ma się dynia a zwłaszcza ozdobna - po prostu pokażę jak wygląda




Doszło kilka nowych roślin: jakaś rudbekia, jakiś dziełżan, trochę irysów, kilka nowych liliowców, coś tam znad morza przywiozłam...No właśnie "coś tam", bo pojęcia nie mam co to może być.Ładnie wyglądało, to zerwałam dwie gałązki Będzie zagwozdka do identyfikacji...
Tak więc w przyszłym roku będzie trochę więcej kwiatów (o ile nie wymarzną lub nie trafi ich inny szlag).

A żeby nie było, że tylko to u mnie rośnie to dorzucę jeszcze coś

Powiedzcie mi, kochani moi czytelnicy, czy już mogę ścinać te cynie na nasiona czy dać im jeszcze trochę czasu a jeśli dać to ile?

A ja nic nie wiedziałam o zakupie kosiarki a to taka dobra wiadomość

Wygląda na to, że cynie są już gotowe do rozmnażania.
W razie wątpliwości ścinam kwiat z dłuższą łodyżką i trzymam w przewiewnym miejscu jeszcze kilka dni.

Werbena patagońska sama się wysieje, ja ją uwielbiam, w dużej grupie jest wyjątkowo atrakcyjną rośliną

O widzisz, Siberio...więc to jest werbena patagońska... Karteczkę z nazwą gdzieś mam ale gdzie to już chyba tylko diabli wiedzą
Nie jestem pewna, czy ta werbena rośnie w dobrym miejscu - posadziłam ją w półcieniu i baldachy ma takie raczej niewielkie...Czy ona nie powinna dostać więcej słoneczka?
No tak, tylko jeśli nie tam, to gdzie ja mam ją przesadzić Pewnie wyda się to dziwnym pytaniem przy takiej ilości miejsca do nasadzeń ale uwierzcie mi, nie wszędzie da się kopać a i nie wszędzie należy kopać. Taka ilość starych drzew czasami ma swoje wady Są tez miejsca, gdzie na wiosnę jeszcze długo jest mokro i obawiam się, że rośliny zwyczajnie zgniją.

Tomku, mnie najczęściej można znaleźć na podwórku a jeszcze tydz temu widywano mnie na plaży


Brrr zimno, wilgotno, mglisto...brrr brrr

Koleżanka nie zagrzebywała się w piasku ino spacerowała wzdłuż morza Musieliśmy się minąć

futrzasta wrote:
Jaguś wykop te wszystkie 4 mieczyki razem i przechowaj w jednaj kępie
W przyszłym roku powinny się ładnie rozrosnąć. Tylko nie dziel, bo będą znów pojedyncze pędy tylko