Witajcie Moi Kochani
Z tegoroczną wiosną jest jak z czekaniem, aż woda zagotuje się w czajniku: im bardziej czekam, tym dłużej to trwa
Ewa pipio - tuje to był najprostszy sposób, żeby zrobić żywopłot.
Moja działka nie jest odgrodzona od sąsiada, a chciałam mieć wrażenie większej prywatności i tło dla roślin.
Sąsiadka w zasadzie akceptuje tylko tujowate, więc trochę musiałam się dostosować.
To oklepany pomysł, ale uważam że całkiem niezły. Podoba mi się
Zwłaszcza że mam te tujki od niemowlaków niemal i jak z roku na rok widzę jak się pięknie zagęszczają, to aż serce rośnie
Tylko póki co tnę je bez litości, dwa razy w roku.
Gosia gorzata - teoria do praktyki ma się często nijak w moim przypadku
I zmieniam regulamin oglądania żurawek
Oglądamy tylko te, które dobrze wyglądają
A ta prawdziwa wiosna to już? Bo mi się już pod tym kocykiem nuuudzi
alebciu - a jak JA się cieszę że Cię tutaj widzę
Zaglądaj w każdej chwili - Twoja energia jest bardzo zaraźliwa
Martuś - ja na nie mówię bordery. Ale dla mnie borderem jest wszystko co odgradza jedno od drugiego: pas żurawek, to plastikowe cóś, drewniane sztachetki złączone razem..
Nie pytaj lepiej jak koszę, bo już sąsiedzi się ze mnie śmieją
Najpierw trawę wzdłuż plastiku wycinam nożycami, później jadę kosiarką resztę. Albo podkaszarką, ale i tak wtedy nożycami docinam.
Lepsze to niż koszenie całości nożycami w czasach kiedy miałam tam krokusy i nie chciałam uszkodzić liści, żeby cebulki gromadziły składniki odżywcze przez lato.. Nic nie mów, wiem że to było idiotyczne
Róże częściowo nad kopczykami żywe
Aga patkaza - dziękuję
Cieszę się że zajrzałaś - mam nadzieję na więcej i więcej róż w sezonie
Wandziu - porządki jeszcze leżą i kwiczą
Jutro na pewno wpadnę do ogródka i posprzątam, bo do tej pory albo pogoda była dziwna, albo ja z gorączką.
Na rabatach nie ma za dużo do roboty, ale trawnik! Pożal się Boże.
Szykuję się do cięcia, to fakt, ale z różami poczekam aż zakwitną forsycje - nawet jeśli to przesąd.
Danusiu Tacca - u mnie Ophiopogon trzy lata tylko sobie był, prawie w ogóle nie rósł.
A później nagle trochę się ruszył - w zeszłym roku wypuścił dwie nowe kępki.
Z tego co wiem, on bardzo powoli rośnie i wydaje mi się, że musi się najpierw zadomowić w nowym miejscu.
Pojawiła się większa i podobno znacznie szybciej rosnąca odmiana Ophiopogon planiscapus 'Black Beard'.
Nie mam jej, ale kupię przy najbliższej okazji.
Kalmia - mam lilie
Pokażę za chwilkę. Muszę odbudować kolekcję, bo mi je cósik zeżarło
Teraz będę sadzić w wiadrach z drenażem, żeby tym zbirom podziemnym nie udało się do nich dobrać.
Ewa evluk - witaj Kochana i dziękuję za miłe słowa
Boskie to są Twoje ogromne lilie, których do dzisiaj zapomnieć nie mogę...
eukomis - ta ruda żurawka była kupiona jako Creme Brule.
Miałam bardzo dużo pomyłek i nie dam głowy, że to właśnie ona.
Bardzo ją lubię
Jest rozrzucona w różnych miejscach, ładnie dodaje koloru (czytaj: pstrokatości) ogródkowi.
lora, gosia07, trzynastka, Marysiu olibabko, Alinka 277 - zapraszam, zapraszam
Dziękuję za miłe słowa. Zawsze będziecie tutaj serdecznie witane
Zmieścicie się wszyscy.
majorowa - ja żurawek w ogóle nie okryłam, zupełnie wypadło mi to z głowy i z duszą na ramieniu szłam tydzień temu na zwiady.
Ale jak widziałaś, nie jest źle. Uffff!
Ula - mam MNÓSTWO zdjęć Bidermajerki
I z wielką chęcią za chwilkę pokażę.
Encyklopedia - siedzę nad tym, powysyłam z ogromną przyjemnością.
Ewa ewamaj66 - jeszcze nie desperuję
Na razie tochę tylko marudzę że się martwię. Ale gdybyś potrzymała za nie kciuki, byłoby mi raźniej
Andziu kochana - nigdy nie mów nigdy
Daleko mi do pięknych kolekcji niektórych dziewczyn, ale.. lubię to co mam.
I cieszę się bardzo że Tobie też się podoba.
Luiza
Słuchajcie - Luiza to moja kompletnie zielono zakręcona koleżanka, którą z wielką radością tutaj witam.
Muszę ja tylko jeszcze namówić do założenia swojego wątku
Tutaj są fantastyczni ludzie, sama się przekonasz.
W krótkim czasie poczujesz się jak w domu.
I KONIECZNIE musisz do mnie przyjechać latem, jak wreszcie będzie zielono-kolorowo.
Ja z grabiami ruszam jutro - witaj przygodo!
Robaczku - słusznie prawisz z wątkiem.
Będę drążyć temat, może się skusi
Róż jedzie do mnie jeszcze trochę - jak ja już się nie mogę doczekać!
Zmykam na spacer z psem, bo się czegoś nawpierniczał, siadło mu na żołądek i teraz widzę panikę w oczach...
Za chwil kilka wstawię zdjęcia.