Forum Ogrodnicze Oaza

Dorotko, dziękuję za Twe odwiedziny

Wydaje mi się, że trzmielina oskrzydlona jest trochę przereklamowana. Owszem, zachwyca swą barwą już od początków września, ale i też dość szybko (zwłaszcza przy wietrznej pogodzie) traci te piękne, karminowe listki. Taka np. borówka - nie dość,że ma smaczne i zdrowe owoce, to jeszcze zdobi ogród swymi czerwonymi listami jeszcze dłuuugo.

Jesienne purpury... to lubię!
A rabata trawiasta pierwszorzędna! Zwłaszcza ten 'Red Baron'... mój obiekt pożądania...
Nie, żebym nie miała... ale mój przyrasta w tempie dwóch ździebełek na rok!

dkny wrote:



Piękne trawy. Czy ta rozłożysta trójca to Hakonechloa Macra Aureola?

Anetko, czyli trzmielinę mogę sobie wykreślić ... a sadzić np. berberysy, które również pięknie przebarwiają się jesienią, dość długo mają liście, a zimą jeszcze dodatkowo piękne koraliki na nich wiszą .

Kto wie, czy owoce trzmieliny jednak nie ładniejsze?

Ooo chciałam to samo powiedzieć, co Dorotka, za szybko na zamykanie sezonu. Co zaś do trzmieliny to też jestem nią rozczarowana, a berberysy uwielbiam - teraz to czysta orgia barw.

O! Aż tylu odwiedzających! Dziękuję Wam!

Gosiu, a czemuż to Twój baronek taki opieszały? Mojego będę musiała niebawem hamować, bo już wchodzi "na głowę" tawułom...

Danusiu, tak, to Hakonechloa, miejsce jej służy chyba, bo ładnie się rozrasta, z czego się cieszę, bo jest to -wg mnie -jedna z piękniejszych traw. Witam Cię też serdecznie u siebie

Co do owoców krzewów: mnie również bardziej podobają się owoce trzmieliny, z tym, że trzmielina oskrzydlona ma je całkiem niepozorne. Bardziej okazałe i dekoracyjne są te ze zwyczajnych, rosnących np. przy ugorach trzmielin pospolitych. Za to owocki berberysów są drobniutkie, ale też urodziwe, zaś listki w ognistych barwach długo się trzymają na krzewach. "Spór" jest więc trudny do rozstrzygnięcia

Wracając do trzmieliny oskrzydlonej - to mam zgryza. Kupiłam ją bardzo maleńka - jedna gałązka 30 cm. Łodyżka jest kanciasta, kwiatki - jak na zdjęciach w googlach, owocki też, ale listki...moje sa nadal zielone, no może lekko różowieją. Może to jednak nie jest oskrzydlona

dkny wrote: Święte słowa! Może gdyby posadzić ją w jakimś osłoniętym nasłonecznionym miejscu, to pokazałaby się tak, jak na reklamowych fotkach. Kiedyś także się na ową trzmielinę skusiłem i po trzech sezonach czekania straciłem cierpliwość

Anetko , czy Twój wątek zapadł w sen zimowy ? Tak lubię spacery po Twoim ogrodzie,może choć kilka nowych , albo wspominkowych zdjęć byś zamieściła, chętnie pozwiedzam Twoje zakątki

Dorotko, cieszę się z Twojej wizyty. Rzeczywiście, sen zimowy zmożył ogród, pozostały tylko wspominki
Ponieważ prezentowałaś u siebie klony, pozwól, że przypomnę, co udało mi się zgromadzić w tej materii

Wieloletni już, ale po kolejnych zimach "redukujący się" do formy krzaczastej klon palmowy 'Atropurpureum'



Rosnący w donicy klon Orange Dream (chyba?)



Ten chorujący egzemplarz Shirasawy Aureum



Rozwijający swe listeczka klon palmowy 'Sango Kaku' (zimą jego kora jest intensywnie czerwona:)





... w jesiennym wydaniu



I na koniec klon palmowy 'Butterfly'



Optymistyczne zakończenie pięknego, lutowego dnia pełnego słońca (tak już wkrótce będzie )

Przepiękne, energetyczne fotki , zwłaszcza kwitnąca magnolia , masz rację, już niedługo tak będzie, jeszcze trochę cierpliwości. Moja chorująca Alexandrina ma jednego pąka kwiatowego , może doczekam sie więc "spektakularnego" kwitnięcia A choruje, bo kupiłam takiego zabiedzonego, z obciętymi korzeniami chabazia i tak cud, że przeżyła do tej pory.
Klony palmowe całkiem dobrze się u Ciebie mają, wcale nie widać, że przemarzają zimą, potem chyba po prostu ładnie się regenerują , tylko szkoda, że od pewnego poziomu ,a więc nie przyrastają z roku na rok tak, jak byś tego chciała. Sango- Kaku piękny , nawet w formie bezlistnej. Za to shirasawanum Aureum wypuścił nowe listki, więc jest nadzieja, że sobie poradzi . Trzymam kciuki, bo to wyjątkowej urody klon, z resztą one wszystkie są niesamowicie piękne, oraz, jak zauważył Paweł, wspaniale komponują się z iglakami.

To prawda, co Paweł głosi! Trochę ten fakt przegapiłam,gdy sadziam klony, bo wspomniany Sakgo-Kaku pięknie by się prezentował w formie bezlistnej właśnie na tle zieleni choćby żywopłotu tujkowego,a tak - kamulce nie podkreślają jego urody

A magnolce daj czasu - odwdzięczy Ci się za troskę po tym, jak została potraktowana... Moja Aleksandrina to zaledwie patyczek z jednym listkiem

Piękna kolekcje kloników masz. Może już w tym roku w końcu zamieszka u mnie Shirasawy Aureum - wyhodowałam dla niego zacienione miejsce

Jak cudownie jest w słońcu popracować w ogrodzie! Mam już za sobą większość prac, to był intensywny czas, ale dający niesamowitego kopa energetycznego. Do przycięcia zostały wrzosy, lawedna, hortensje ogrodowe.
Oto oblicze wczesnej wiosny w ogrodzie











Obecnośc tych stworzonek chyba wyraźnie daje znać, że zima to już przeszłość







Widoczne na zdjęciu trawy zostały już wycięte.




I zielonym akcentem kończę. Pięknie przetrwała zimę sośnica, nie osłonięta w tym roku niczym

Jak miło popatrzeć na takie piękne kolorki. W tym roku z całą pewnością znajdę miejsce na wczesnowiosenne kwiaty.

ciemierniki ładne,nie wiem czemu ale te ciemniejsze bardziej mi podobają
Ta sośnica jest śliczna,aż zaraz idę poczytać coś na jej temat bo nie znam jej

Sto lat chyba już tu nie byłam, a wiosna już w pełni (choć dzisiejsze temperatury raczej do zimowych zaliczyć można...). Dziś- prawdziwie kwietniowa przeplatanka pogod,z przewagą deszczu i gradu (niestety!). Tenże jest odpowiedzialny za plamy na mojej żółciutkiej magnolii. A tak cudnie się zapowiadała...



Suzanka to już od jakiegoś czasu zachwyca



W jej sąsiedztwie podpasował się kolorystycznie wrzosiec...



Wystartowały już trójlisty



... a bratki - szaleją!



... podobnie jak fiołki pachnące



Subtelne barwy przybrał migdałek -



A teraz coś z zieleni

cudownie lepkie pączki kasztanowca



... rozwijające się świeczki sosen...



i "wędrująca" po kamieniach zieleń



Konkluzja? Jak piękna jest wiosna