Forum Ogrodnicze Oaza

Aguś
Piękne liliowce I takie duże kępy
Taki czerwony i ja mam A fiolecików to mi troche brakuje
Tak sie zastanawiam,czego Ty nie masz w swoim ogrodzie chyba masz wszystko i pięknie ci rośnie

Alinko bardzo się cieszę , że moje kwiatuszki podobają Ci się Lilie to moje ukochane kwiaty, liliowce również bardzo lubię i żałuję, że nie mam miejsca na posadzenie więcej i jednych i drugich....

Bożenko liliowce faktycznie ładnie już się rozrosły..... to świetne kwiaty, bardzo szybko tworzą piękne wielkie bukiety

Jaguś jeśli kochasz pachnące lilie to polecam orienpety i orientalne..... pachną niesamowicie Nie tylko mój ogród nasyciły niesamowitym zapachem, ale i u sąsiadów uperfumowały posesje

Mireczko ten kremowy jest chyba największym mistrzem kwitnienia spośród moich wszystkich .... łodygi stoją na baczność, jest ich ogrom, są bardzo wysokie i kwiatów jest cała masa..... U mnie w ogóle są przeważnie proste, popularne odmiany. Nie mam żadnych nowoczesnych perełek.... chociaż marzą mi się ze 2 pająki

Danielo faktycznie lipiec jest u mnie niesamowicie kolorowy, cieszę się, że podobają Ci się takie klimaty Sierpień już będzie zdecydowanie spokojniejszy, większość lilii i liliowców przekwitnie i będą królowały hortensje bukietowe wśród masy zieleni, więc się wszystko uspokoi..... uwielbiam taką zmienność w ogrodzie, wtedy nie ma możliwości przesytu barw w najbardziej kolorowych okresach, bo przychodzi po nich duże wyciszenie

Aniu faktycznie liliowce ładnie już się rozrosły, to przeważnie starsze odmiany, które szybko tworzą duże ukwiecone kępy
Kochana nie mam wszystkiego tak naprawdę to u mnie tylko mały wycinek tego co jest w Waszych ogródkach, ale każda roślinka bardzo cieszy.... no i tyyyyle ich jeszcze w marzeniach

Zapraszam na spacerek

Ale lilie ja posadzilam w tym roku i wszystkie zakwitly mi na wysokosci kostek

Nie przejmuj się wysokością lilii.... tak czasami bywa po posadzeniu..... może nie aż tak niziutko ale one przeważnie w pierwszym roku po posadzeniu są niższe.... później cebule się zaklimatyzują w ogródku, cebula się rozrośnie i wyrastają kolosy..... u mnie w tym roku są i takie po 2 metry wysokości

O, to fakt - moje lilie też porosły aż do nieba. Nie wiem tylko co - ale coś je na początku zjadało...tzn. pąki. Lubie też pachnące lilie - piszesz Aga, że to orienpetów lub orientalnych trzeba szukac? Przyznam, że do tej pory brałam to co obrazku ładnie wyglądało i nie zwracałam uwagi na to, jakie to lilie...

Kasiu to właśnie te lilie najbardziej pachną..... azjatki w większości pachną bardzo delikatnie, ledwo wyczuwalnie albo nawet i wcale....
Na liliach bardzo często żeruje poskrzypka liliowa, jest to taki czerwony żuczek..... trzeba go zbierać i niszczyć.... u mnie w tym roku jakoś spokój z nią jest

Poskrzypkę znam, ale też jej w tym roku nie widziałam. Myślałam, że może ślimaki mi zeżarły pąki, tych to jest od groma, ale coś na ślimaki mi to też nie wyglądało. Normalnie całe pączki robiły się takie brązowe i spadały.

Aguś
Pięknie i kolorowo w Twoim,jak to ja nazywam - w zaczarowanym ogrodzie
Lilie ,piekne i wielkie
Funkie kępiaste, tez się puszą swoimi kwiatami,
słoneczniczki ciepła i barw dodają i floksy jeszcze fioletem uzupełniają
a hortensje bajeczne kule rozwinęły i zdawać by się mogło,że mówią---my tu teraz królujemy

piękną masz kolekcje liliowców i ze smakiem założona rabata a zdjęcia super

Aguś - zasiałaś niepokój wizją czerwonego żuczka - zdawało mi się, że przemknął takowy wśród listowia.... Muszę się dokształcić w temacie poskrzypek liliowych Widać ,że u Ciebie nie grasuje bo lilie masz rewelacyjne.

Kasiuja nie miałam na szczęście z tym styczności, ale podobno jest taka muszka, która składa jajka w pąkach lilii i tam wylęgają sie larwy. Pąki brązowieją i opadają..... jak widać, że są zniekształcone, to trzeba je zrywać i palić lub rozdeptywać. Ja miałam podobną sytuację w liliowcu, ale na szczęście sytuację opanowałam....

Aniu jak ślicznie to napisałaś, dziękuję za takie cieplutkie słowa o moim ogródku i kwiaciorkach

Jadziu witaj
Miło mi bardzo, że podobają Ci się moje ogrodowe zakątki Serdecznie zapraszam

Margolciu wiosną jak tylko zaczęły pojawiać się liliowe kły, już pojawiły się pierwsze poskrzypkowe paskudy.... na szczęście w tym roku było ich bardzo malutko i błyskawicznie się z nimi rozprawiłam
A lilie w tym roku faktycznie są ogromne

Lubię bardzo te Twoje rabatki, na których jest wszystko, lilie, liliowce, hosty, hortensje, byliny i wszystko do siebie pasuje... Ja jakieś takie podziały wprowadzam, jak hosty, to hosty...itd...
Aga, piszesz, że w pierwszym roku po posadzeniu lilie mają prawo być niskie... Dobrze, rozumiem...A jak Twoje Muscadet? Jaką one mają wysokość, bo najwyższa z moich na jakieś 20 cm wystrzeliła...

U ciebie jest tak pięknie, że aż szkoda nawet na trawce usiąść ładnie zadbane rośliny Pewnie szkodników już dawno się pozbyłaś i na bieżąco ich wyrzucasz ze swojego roślinnego królestwa jest naprawdę bosko

Martuś cieszę się bardzo, że moje rabatki podobaj Ci się Ja najbardziej lubię właśnie takie mieszane, wtedy przez cały sezon są ładne. Co jakiś czas zmieniają się całkowicie, bo kwitną inne kwiaty , a to fajna sprawa w niewielkim ogródku, bo nie ma nudy
Moje Muscadet jeszcze nie kwitną, trudno mi powiedzieć jakiej są wysokości, wydaje mi się, ze pewnie ponad metr.... jutro zmierzę dokładnie.... Twoja 20 centymetrowa to faktycznie maluszek..... ale tak może się zdarzyć w pierwszym roku, one z roku na rok są dorodniejsze i piękniejsze

Łukaszu bardzo Ci dziękuję, to naprawdę miłe co piszesz
Niestety ze szkodnikami to nie jest tak wesoło..... ciągle jakieś paskudztwo się pojawia, największy problem miałam ze skoczkiem na różach, ale i mszyce się pojawiają.... chociaż na szczęście w tym roku nie było ich zbyt dużo....

Kiedyś oglądałam relację z niemieckkiego ogrodu naturalistycznego. Wśród nasadzeń były również liliowce. Chodziło o to w tym ogrodzie aby był bezobsługowy.
Hortensje obficie ukwiecone

Faktycznie przy liliowcach prawie nic nie trzeba robić ani okrywać, ani jakoś nadmiernie pielęgnować, raz posadzone po prostu sobie rosną Ja obrywam przekwitłe kwiaty, ale to w ramach spacerku po alejkach, pomiędzy rabatkami.... nawet wiadra nie potrzebuję, bo kwiaty wyrzucam bezpośrednio na rabatkę pomiędzy rośliny..... wcale ich nie widać, a roślinki mają witaminki ,

Dziś dla odmiany nie kwiatki zapraszam na tort Pavlowej do kawki

Ale kusisz
Ja właśnie pichcę kruche z malinami

Martuś ooooo.... też pychotka