TEMAT: Ogród Aguniady

Ogród Aguniady 22 Maj 2014 19:13 #262857

  • PanM
  • PanM's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 138
  • Otrzymane dziękuję: 25
inag1 wrote:
PanieM ,trochę to zabrzmiało humorystycznie ;)

tak też i o tym już rozmawiamy ;) ale do śmiechu nie było...
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Ogród Aguniady 22 Maj 2014 19:30 #262861

  • beata68
  • beata68's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 139
  • Otrzymane dziękuję: 24
Aguś mam nadzieję, że kciuki pomogły i stres związany z pierwszym dniem pracy był choć odrobinę mniejszy. :P Nawet nie wiesz, jak się cieszę. Ja wzięłam od jutra trochę urlopu, muszę się zregenerować, bo jestem bliska rzucenia tego wszystkiego w cholerę. Czekam na relację, chociaż jesteś pewnie zmęczona.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 22 Maj 2014 20:06 #262869

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Dzień dobry wieczór!

Oj, ciężki dzień za mną, ale nie dlatego, że tak mnie robota wykończyła. Obudziłam się już przed 4ą rano - podświadomy lekki stres jednak działał. Przed 7ą odwiozłam Nisię na kolejkę wkd, bo jako pierwsza zdawała dziś ustny z polskiego - zdała go bardzo dobrze :) Byłoby na 100%, ale że dziecko zdolne po matce, to w swojej prezentacji nieświadomie mówiło o Panu Mickiewiczu, zamiast o Panu Tadeuszu. Panie z komisji szeroko się uśmiechały - dziecię myślało, że one takie przemiłe, a panie polewkę miały ;-)
Córka czuje już niemal wakacje, bo egzamin we wtorek z angielskiego jest raczej formalnością, miejmy nadzieję.

Co w pracy? Otóż wrażenia mam jak najlepsze, ale szczegóły pozostawię do rozmów prywatnych - zrozumcie, proszę.
Godziny mogę sobie regulować - będę więc pracować od mniej więcej 8ej, tak wolę, jestem najbardziej efektywna wówczas.
Biurowiec mieści się w centrum, ale jakoś mocno dziś w korkach nie stałam - z mojej wsi dojazd w największym natężeniu poniżej godziny, do zniesienia. Mam nadzieję, że jutro jadąc wcześniej, dotrę w krótszym czasie.

Ogrodu bardzo mi dziś brakowało, ponieważ pogoda w Warszawie (jak i zapewne w całej Polsce) jest wymarzona, upalna, cudowna. Uwielbiam takie słoneczne dni, ale cóż - celebrować będę je w weekendy.

Poranny obchód z kawą był bardzo miły. Po południu zauważyłam, że kilka krzewów róż za chwilę zakwitnie - zacznie się więc ten najpiękniejszy, wyczekiwany czas. Mszyce chyba udało się pokonać.

Znowu nie odpowiem szczegółowo na Wasze posty, ale że głównie dotyczą mojego zatrudnienia i serdecznych słów od Was, mam nadzieję, że w ramach podziękowań, przyjmiecie moje szczerze bijące w Waszą stronę serce oraz kilka zdjęć z ogrodu :)
Od jutra postaram się już być na bieżąco, w Waszych wątkach także :) Dzięki za wszystkie słowa sympatii, kciuki, sms-y - to dla mnie bardzo ważne i podtrzymujące na duchu :hearts:

Widzę, że różne moje przypadki były dziś szeroko omawiane - szczerze się uśmiałam :D
Dodam tylko zdarzenie sprzed kilku tygodni, kiedy to chcąc sfotografować pierwsze listki na jednej gałązce różanej, wbiłam sobie wyżej rosnący pęd prosto w oko - jak zdołało się ono zamknąć, nie wiem, wiem jednak, że gdyby nie odruch, to byłoby po oku :oops:

Dobra, chodźmy na spacer po ogrodzie. Zdjęć mało, bom lekko zmęczona :)

Pozdrawiam Was mocno!











Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 22 Maj 2014 22:04 #262943

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Januszu, Warszawa jest niestety wciąż w dużej mierze zakorkowana. Do domu jadę jednak tyle czasu, co często z dzielnicy do dzielnicy, a jednak na wsi jest zupełnie inna jakość odpoczynku. Nie mogłabym mieszkać w mieście, nie wyobrażam sobie.
Dam radę - dzięki za słowa wsparcia!

Wróciłam pół godziny temu z oprysku = zauważyłam dziś na świerku kaukaskim, młodych pędach, wełniste białe mszyce - przeraziło mnie to, jak obficie pokryły przyrosty. Opryskałam Mospilanem, mam nadzieję że zawczasu i skutecznie. Jutro muszę obejrzeć cały ogród.
Ten rok będzie wyjątkowo trudny ze względu na szkodniki :(
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 22 Maj 2014 22:16 #262948

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Myślami dziś byłam z Tobą i z radością czytam, że pierwszy dzień zaliczyć można do udanych :dance: Złapałam się na tym, że pomyślałam- dryndnę w ciągu dnia to opowiesz jak było.. a zapomniałam, że teraz już się nie da :hammer:

Jak Sara znosi rozłąkę- tzn zostawianie w domu.. Bo ty z D do pracy, Nisia w szkole- a Sarcia jak..? Dziś Mąz miał wolne, więc Zak chodził za nim krok w krok- żeby chociaż On mu przypadkiem nie uciekł ;) Ja zwiałam przed 8, wrociłam o 21- to trzeba pilnować ostatniego człowieka :P

Ściskam i gratuluję pierwszego dnia w pracy- fajnie, że po 2 pierwszych dniach od razu weekend- można odreagować i uporządkować emocje.. :hug:
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 22 Maj 2014 22:19 #262951

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Moniko, zadzwonić zawsze możesz :) Najwyżej oddzwonię :)
Dzień udany i już wiem, że będę miała co robić. To dobrze - nie znoszę nudy ;-)

Sarcia jakoś wytrzymuje... D. wrócił wcześniej, ucieszyła się ogromnie...
Będzie dobrze - musimy jakoś uporządkować nowe okoliczności i przystosować się :)
Nie dziwię się jednak zwierzętom, że jak już nas mają, to nie odstępują na krok.
Głaski dla Zaka, a dla Ciebie i P. pozdrowienia ciepłe!
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 22 Maj 2014 22:31 #262960

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 896
Cieszę się, że pierwszy dzień w pracy przyniósł same pozytywy. Nisi proszę pogratulować. Tadeusz... Adam, a cóż to za różnica???
Dla Sarci jest rewelacyjne rozwiązanie problemu samotności i tęsknoty :bad-idea: - siostrzyczka. :teach: Mam dwa to wiem co mówię.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 22 Maj 2014 22:35 #262964

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Psiaki bardzo przeżywają- ja się śmieję, że lista obecności im się nie zgadza.
Jak my się wyprowadziliśmy, Mama pojechała do sanatorium, to pies Siostry tak się zdenerwował, że nie odstępował Siostry- jak raz wsiadł do samochodu, którym wjeżdzała do garażu to nie chciał wyjść. Siedział twardo- że jakby gdzieś jechała, to on jest gotowy :happy: - musiała iśc po smycz i go wyciągnąć.
To, że tylko zadzwonię kluczykami od samochodu, a Zak kręci młynki na ganku gotowy do startu- to w zasadzie normalka. Jak uda mu się wsiąść do samochodu- moja grzeczna psina głuchnie. Ja go łapię w samochodzie, a on skacze z fotela na fotel, z przodu przełazi na tył- żeby tylko nie dać się wyrzucić!
Na nasz powrót tak sie cieszy, że wczoraj po radosnych szaleństwach chodził jak dziadunio- nóżka na nóżką. Chyba bieganie i kręcenie się w kółko go wyczerpało :lol:


Jak rośliny w ogrodzie po upalnym dniu..? Pewno nie najgorzej, bo brzozy dają super ażurowy cień.. U nas patelnia, więc pierwsze co zrobiłam po powrocie, to podlewanie. Szczególnie nowo posadzone klony biedne- listki takie omdlałe :( Mam nadzieję, że przetrwają tę fale upałów :cry3:


Czasu dojazdu do pracy troszkę zazdroszczę.. Ja w ciągu dnia jadę ok 40-50min..ale rano- masakra.. Dziś jechałam "tylko" 1godz 20min :mad2: Chyba prowiant na podróż będę brała :laugh1:
Uroki życia na dalekich przedmieściach.. Ale jak tu świerszcze grają :whistle: A jak nie latają samoloty :happy3:
Powinnam zmienic pracę na coś bliżej domu- ale tak bardzo nie lubię zmian, że wolę się w korku ciągnąć..


Dziękujemy za pozdrowienia i odwzajemniamy :hug: Zakoski by się dołączył, ale emocje ścięły go z nóg i chrapie słodko na kanapie obok mnie ;)


Gratulacje dla Nisi- maturę można uznać za zakończona, skoro angielski to w zasadzie formalność.. :dance:

Ja na egz wstępnym do LO na brudno zrobiłam zadanie z matmy, wyszło ok..więc przepisałam na czysto..wpisując 3x6=12..i o dziwo też mi dobrze wyszło :happy3:
Ostatnio zmieniany: 22 Maj 2014 22:39 przez Monika-Sz. Powód: korekta
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 22 Maj 2014 22:59 #262980

  • Julka
  • Julka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 500
  • Otrzymane dziękuję: 57
Czytam ze przezylas w dobrym stanie, oprysk nawet uskutecznilas - a to beda z Ciebie ludzie w tej fabryce :happy:
Ja dzisiaj ogarnelam te moje pochorowane rozyce - szyszki sa piekne na rabatach ale jak przyjdzie z nich liscie wybierac, to umarl w butach :hammer: Do tego tak mi dziwnie roze urosly, ze wlezdz normalnie miedzy nie nie mozna ... no juz krocej ciac nie moge przeciez - chyba tak jak ja chlastam rozyce, to nikt nie goli.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 23 Maj 2014 07:09 #263030

  • asia2
  • asia2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1105
  • Otrzymane dziękuję: 484
Witaj Aguś!
Fajnie, że odnajdujesz się w nowym miejscu pracy. Oby tak dalej!
Co do matury Nisi, to w stresie człowiek robi różne dziwne rzeczy, już kiedyś pisałam o koleżance z klasy, która przekonywała komisję maturalną, że Biblia jest świętą księgą Muzułmanów (słyszałam na własne uszy, bo zdawała przede mną :rotfl1: ) i .... zdała :happy: !
Szybkiego piątku w fabryce :bye: !
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 23 Maj 2014 07:54 #263044

  • Ma Gorzatka
  • Ma Gorzatka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 894
  • Otrzymane dziękuję: 497
Agusiu - Ty i nuda! Nie wyobrażam sobie tego! Człowiek inteligentny, który ma pasje i zainteresowania nie wie, co to nuda. A prawda jest taka, że im się ma mniej czasu, tym człowiek jest lepiej zmobilizowany, zorganizowany i ogarnięty ze wszystkimi obowiązkami.

Widzę po sobie, jak to działa - czasem wracam wieczorem, a jeszcze sporo rzeczy zrobię w domu i w ogrodzie, bo MUSZĘ. Rośliny i zwierzęta nie obronią się i nie poskarżą - tyle sobie wzięłam na głowę, że teraz nie ma usprawiedliwień. Muszę podlać pod folią, sprawdzić, czy kurki mają wodę, czy lobelia w skrzynkach nie mdleje od upału, czy pies i koty nakarmione i wypieszczone, psu pysk umyć, świeża woda do misek... szkoda dalej wymieniać, ale tyle jest z tym łażenia i krzątaniny.

A wolny dzień czasem mnie rozkalibrowuje, bo mi się zdaje, że mam tyle czasu i ze wszystkim zdążę... aż tu patrzę - osiemnasta!

Aguniu - ja walczę codziennie z mszycami na różach, zbieram palcami, zmywam wodą, pryskam colą, a wczoraj sodą z olejem i ciepłą wodą. A ich coraz więcej.
Dość - dziś kupuję Mospilan.

A jutro przyjeżdża do mnie Aguskac w drodze na weekendowe atrakcje :)
Ostatnio zmieniany: 23 Maj 2014 07:54 przez Ma Gorzatka.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 23 Maj 2014 07:55 #263045

  • gawronka
  • gawronka's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 5
  • Otrzymane dziękuję: 1
witaj Agnieszko :hug: specjalnie dla Ciebie się tu zalogowałam . gatka, powiedziała co się stało "tam" i chciałam Ci powiedzieć,że wspieram Ciebie z całych sił. po aferze z kawa mnie i kilku osób dawno tam nie ma.
Moja córcia w tym roku tez zdaje maturę. Już jest po wszystkich egazminach . najpierw chodziłam po domu i jeczałam,ze nie zda matury a teraz mi się zmieniło na że nie dostanie się na studia :crazy: W każdym bądź razie rodzinka nie odzywa się do mnie :happy: trzymaj się kochana :hug:
P.S. Ogródek jak zawsze przepiekny
Ostatnio zmieniany: 23 Maj 2014 08:02 przez gawronka.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 23 Maj 2014 10:42 #263107

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
A propos śmiesznych pomyłek egzaminacyjnych- historia ze studiów, opowiedziana przez starszy rocznik ku przestordze, aby lepiej podpowiadać..
Na egzaminie pytanie o geohelmintozy- zakażenia wywołane kontaktem z glebą.. Ktoś komuś podpowiadał, że chodzi o "robaki w glebie".. Kolega nie dosłyszał.. zrozumiał "w chlebie"- wysmarował odpowiedz na całą stronę o tym, jak to w piekarniach nie przestrzega się zasad higieny :laugh1:
Pomna tej opowieści u nas na egzaminie podpowiadając koledze powiedziałam "robaki w ziemi"- wszyscy zdaliśmy :P


Jak mija dzień w pracy- zapewne szybko i bezstresowo, dziś w końcu casual friday.. a za chwilę weekendzik :dance:
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 23 Maj 2014 13:13 #263149

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Ma Gorzatka wrote:
Agusiu
A jutro przyjeżdża do mnie Aguskac w drodze na weekendowe atrakcje :)
Co ona tak ciągle Cię nawiedza? ;)

Widzę Aguńka, że lekko nie było, tyle godzin... na szczęście już weekend :)
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 23 Maj 2014 13:34 #263151

  • Daisy
  • Daisy's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 168
  • Otrzymane dziękuję: 122
Witaj Aguniu :)

Cieszę się, że pierwszy dzień pracy zostawił pozytywne wrażenia :)

Trudno na początku przystosować się do zmiany rytmu dnia i dobrze, żw weekend przed Tobą, szczególnie, że to ten bez uczelni!

Zdjęcia z ogrodu jak zwykle urocze, poproszę jednak z szerszej perspektywy, wtedy mam wrażenie, że po nim spaceruję :)

Córci pogratuluj, wpadki się zdarzają wszystkim. Ja zdając egzamin z literatury angielskiej prosiłam wszystkich świętych, żeby dostać Szekspira. Bogowie mnie wysłuchali, zaczęłam odpowiadać i z tego szczęścia nic nie mogłam sobie przypomnieć. Egzaminujący patrzyli na mnie ze zdziwieniem, bo miałam wypisaną radość na twarzy po zobaczeniu pytania.. Dobrze, że z pisemnego miałam 5 i oceny się sumowały... Z radości nie potrafiłam nawet odpowiedzieć ile sztuk napisał.. to było ratunkowe pytanie...

Miłego popołudnia!
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 23 Maj 2014 19:23 #263207

  • D_M
  • D_M's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 234
  • Otrzymane dziękuję: 31
Hej :)
dawno mnie nie było pomału nadrabiam zaległości..pogoda piękna to się siedzieć przed netem nie chce.. ;)
doczytałam o nowej pracy,gratuluję :)najważniejsze się wdrożyć w nowe obowiązki i reszta jakoś poleci naprzód.. ;)
dojazd trochę uciążliwy ale powrót do domu zawsze szybko mija.. ;)
a nowe obowiązki pogodzisz z szkołą?
córa juz pewnie po wszystkich egzaminach i na pewno zaliczone na 100% :idea1:
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 23 Maj 2014 19:53 #263216

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Dzień dobry wieczór!

Znowu późno się do Was odzywam, ale obawiam się, że najbliższe dni właśnie w ten sposób będą wyglądać :)
Mam dużo roboty. Wdrażam się, poznaję, wgryzam w różne tematy, co godzinę wiem więcej :) Zaczynam układać plan co, kiedy, gdzie :)
Jest fajnie! O nudzie mowy nie ma przez najbliższe miesiące.

Dario, oj, dzieje się u mnie. Zobaczymy jak będę godzić pracę ze szkołą - póki co, w czerwcu mam trzy zjazdy, a potem wakacje. Dam radę :)
Nisi został do zaliczenia ustny angielski - tego się już nie boimy, pójdzie na zupełnym luzie.
Na działeczce wszystko zgodnie z planem?
Pozdrowienia!
Ewo, cześć!
Zdjęcia ogółu będą poniżej :)
Dzięki za wszelkie słowa wsparcia. Trochę ciężko spędzać cały dzień w biurze w taką pogodę, ale wychodzę z założenia, że już miałam wakacje ;-)
Wstaję wcześnie, wracam późno, ale jakoś udaje się wszystko ogarniać. Mam komfortowe warunki i muszę się spiąć, a nie szukać minusów - ich, póki co - no może poza korkami - nie widać.
Co do uczelni, to pamiętam, że literatura brytyjska była jednym z najcięższych przedmiotów. Egzaminy były na szczęście pisemne, ale zaliczyć je - to było wyzwanie. Pamiętam do dziś te staroangielskie teksty, och :)
Różyczki kwitną w najlepsze?
Aguśka, dwa dni pracy i weekend - to byłby układ wyśmienity! :)
Już u Małgosi?
Moniko, uśmiałam się :D
A propos chleba, to my w byłej pracy miałyśmy powiedzenie, że 'głodnemu chłop na myśli' ;-)
Jak minął dzień? Kurczę, muszę koniecznie odwiedzić Twój wątek, bo narobiłam sobie zaległości... :oops:
Rośliny w nocy same się podlewają, a wieczorem krążę kilka razy z konewką, dając pić doniczkowcom. Dziś upał sięgał 30 stopni = o rany, jak ja kocham takie temperatury :)
Przygody z Zakiem zawsze czytam z wielkim uśmiechem - kochana psina. Wiesz, te nasze zwierzęta są bardzo zbliżone charakterologicznie - bardzo, bardzo wrażliwe. Sara zostaje na ładnych kilka godzin sama - teraz częściej będzie z nią Nisia - ale znosi to bez większego problemu. Zakłądam, że większą część czasu śpi. Za to jak wracamy, jest totalne szaleństwo. Nasi mali przyjaciele!
Nisia już w zasadzie ma wakacje :) Zobaczymy, na jakie studia się dostanie. Może pójdzie na trochę do pracy, pewnie gdzieś pojedzie - mam nadzieję, że to się teraz uda. Ja będę kiblować, naodpoczywałam się już ;-)
Miłego wieczoru!
Ewo-constancjo, dziękuję za Twoje ostatnie serdeczne wpisy! Zawsze bardzo mi miło Cię tu gościć :) Muszę zobaczyć, jak się mają Twoje róże na piaskach :) Moje za chwilę zaczną kwitnąć, jeszcze parę dni brakuje :)
W pracy dam radę... czekałam na to zajęcie z niecierpliwością i nadzieją!
Pozdrowienia serdeczne :)
Gawronko, jakże miło Cię tu widzieć!
Pamiętam nasze dawne przejścia i nadal hołduję przekonaniu, że wolność, to bardzo istotna sprawa w życiu człowieka!
Córa też maturzystka? Nie wiedziałam, że też masz takie stare dziecko! :D
Fajnie, że już mamy z głowy ten okołomaturalny stres. Napięcie największe było co prawda na początku, ale przecież to dopiero początek życiowych decyzji. Nasze dzieci dadzą radę! Trzeba w to wierzyć :)
Odzywaj się często - będzie mi bardzo, bardzo przyjemnie :)
Ciekawam, co w Twoim sielskim zakątku?
Magorzatko, a niech to szlag z tymi mszycami! Przyjrzałam się dziś znowu mojemu świerkowi i oprysk niewiele pomógł, chyba, że to nie są mszyce ;-) Taki biały, wełnisty nalot... to musi być mszyca świerkowa :(
Zrobiłaś, Gosiu, oprysk Mospilanem?
Kochana, w pracy zawsze miałam pomysł na siebie. Nie zamierzam siedzieć i ładnie wyglądać, ja tam jestem od roboty ;-)
Co do organizacji, przy dużej masie obowiązków - mam takie same spostrzeżenia. Zauważam, że mniej siedzę na kanapie - a to przecież akurat dla człowieka mało istotna czynność. Podobnie jak Ty, odpoczywam pracując :)
Przesympatycznego spotkania z Lucynką!
Asiu, w pracy jest extra, a ja czuję, że odżywam - chociaż z drugiej strony, mam wyrzuty wobec ogrodu. Ale, kiedyś wszystko ogarniałam, to i teraz się da. Prawda?
Okołomaturalne opowiastki śmieszą mnie niezmiernie :D Co to stres robi z człowieka ;-) - matka elokwencja gdzieś ucieka i kanał!
Julek, czytam że walczysz z różami - moje odżyły. Jeszcze jutro wieczorem powtórzę oprysk. Mszyce są paskudne, ale najbardziej nie znoszę tego obrzydlistwa - bruzdownic i nimułek :(
Już tęsknię za naszymi dyskusjami pod brzozami!

Zapraszam:













Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady 23 Maj 2014 22:30 #263296

  • Ma Gorzatka
  • Ma Gorzatka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 894
  • Otrzymane dziękuję: 497
Aguniu - R. popryskał wszystkie róże, jutro zobaczymy, czy coś pomogło. Na pnących zaczynają się skoczki różane, mam nadzieję, że im też podziękowaliśmy.
Jeśli jednak nie, to kolejny oprysk możliwy dopiero w poniedziałek, bo jesteśmy przez weekend uziemieni w domu (samochód oddany do warsztatu) i nie dokupimy preparatu.

Ładnie mi się róże zapowiadają, a pierwsza, jak co roku będzie Gallica moja zmultiplikowana w całych kępach, bo już pokazuje w pączkach kolorek :)
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.436 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum