Dzień dobry w upalną sobotę!
Piękny dziś dzień od samego rana. Co prawda padłam wczoraj jak kawka, ale dziś już w pełni sił.
Zrobię kotlety mielone i idę kosić trawnik - liczę, że się opalę, tak grzeje
Ewo, całkiem niezły wynik zrobił Twój młody! Zwłaszcza, jeśli prezentację przygotował na ostatnią chwilę - gratuluję zdolności
Upał i u nas, ale ja się cieszę. Gorzej znoszą go rośliny, zdaje się jednak, że na popołudnie zapowiadają burzę, więc podleje ogród. Miłego!
Ula, z tym spokojem w pracy to jeszcze się okaże, jak będzie, ale jestem dobrej myśli. Dobrze się czuję, gdy dużo się dzieje.
W ogrodzie rzeczywiście można odnaleźć spokój i harmonię... lubię tu wypoczywać. Dobrej soboty!
Julek, poburzowy, powiadasz? U nas nie spadła ani kropla, ale na popołudnie już wieszczą burzę. Przyda się trochę deszczu, bo upały bardzo wysuszyły ziemię.
Mam podobne obserwacje co do chorowania tych najzdrowszych róż. Mam nadzieję, że zastosowane środki skutecznie zapobiegną dalszym problemom. Wiesz, że Sebastian Kneipp mnie przerósł?
Martuś, pogoda piękna, prawda? Jak ja kocham słonko. Nie obrażę się, jeśli w nocy popada, a w dzień będzie tak ładnie.
Co dziś robisz na działeczce?
Gosiu, dziękuję Ci przepięknie za gallicę! Też za chwilę zacznie kwitnąć - ma bardzo dużo pączków! Jestem ciekawa kwiatów
Oprysk zamierzam powtórzyć dzisiaj - jeśli pogoda pozwoli - bo pojawiają się kolejne mszyce. Muszę wybić towarzystwo.
Nie ma u Ciebie na różach oznak plamistości? U mnie jedna delikatnie ma - tu Previcour musi pójść w ruch, póki co, oberwałam liście z brzydkim nalotem.
Kochani, sezon różany uważam za otwarty!
Zakwitła dziś rosa rugosa:
...za chwilę dołączy do niej gallica i inne:
...bodziszki kwitną jak szalone:
...stokrotki takowoż:
Udanego dnia wszystkim życzę!