Dobry wieczór!
Wróciliśmy właśnie z kijów - miałam parę dni przerwy i odczuwam każdy mięsień.
Spacer produktywny, bo i Sara wybiegana, a ja zerwałam naręcze pięknego bzu na przydrożnym wiejskim krzewie.
Czy też tak macie, że nie zrywacie kwiatów do wazonu z własnego ogrodu?
Ja najczęściej kupuję - własnych mi szkoda
, może dlatego, że jeszcze nie takie rozrośnięte wszystko, jak po dwudziestu latach.
Dziecko maturalne śpi od dwóch godzin - chyba ją te dwa dni psychicznie wyczerpały.
Jutro angielski, czyli sama przyjemność.
Ina, bardzo mnie ucieszyła prognoza, jaką przekazujesz!
Przedwcześni zimni ogrodnicy dali się we znaki, teraz czas na prawdziwe ciepło - czekamy zatem do 15-ego
Pozdrawiam i nieustająco dziękuję
Danusiu, witam wieczorem!
Maturalnie chyba już z górki, chociaż jeszcze trochę trzeba się nagimnastykować. Dzieci nasze dadzą jednak radę.
Dziękuję za komplement pod adresem zdjęć! Wyciągnęłam statyw i od razu jakość się poprawiła. Też to zauważam
Miło mi, że zauważasz zmiany in plus!
Pozdrawiam również
i przekazuję pozdrowienia dla Twojego M.
Oluniu, w sprawie dzieci mam podobne do Twojego podejście
Cudze lubię, ale na całe przedszkolne dni - nie wyobrażam sobie
Życzę wspaniałej pogody na komunię córki i pięknych przeżyć!
Agniesiu, i ja witam po pięknym, słonecznym dniu
Mam wyrzuty sumienia, że nie odzywałam się jakiś czas w Twoim wątku, ale mocno jestem zakręcona, maturalnie, naturalnie
Wybaczysz? Spróbuję dziś nadrobić, bo zapewne intensywne barwy aż kipią w Twoim ogrodzie.
Dziękuję za słowa wsparcia! Dopiero Twoja córa zdawała maturę... czas leci