Forum Ogrodnicze Oaza

A przy tej głównej ścieżce to Cię Martuś nie kusi żeby tak choć troszkę odtrawniczyć
Tam się aż prosi o użycie łopaty

Obawiam się, że Marta użyje raczej swojej ulubionej patelni ale - wyjątkowo - poprę Cię, Grzesiu!
Aż się prosi, żeby wzdłuż ścieżki pojawiły się nowe nasadzenia... zakolami wcinające się w trawnik

Może od nowego roku będzie dla mnie bardziej łaskawa
Zakolem, zakolami....falami...a jak zechce to proste rabaty
Widzisz Martuś już nowe rabatki zaplanowane, tylko co by tam posadzić? może róże

Danielo oj tak......tygryski to kochają

Romuś może kiedyś jak wpadniesz to się wybierzesz.....w sobotę jest czynna do 11

Grzesiu, Gosia......hehe czy kusi? no tu jest już odpowiedź.....zdjęcie z ...lipca
mają być troszkę powiększone, żeby były bardziej fale.......to był pomysł mamy


Grześ........no wiesz, łaskawa to będę ale jak się narazisz to......

Czyli patelnia (i młoteczek) nadal w zanadrzu?
Oj... skromne te zakusy ... więcej rozmachu (Mamo )!

hehe no nadal w zanadrzu i tylko czekają aż się ktoś narazi
haha no mama tylko podpowiedziała ale znając siebie to się zapędzę i zrobię z rozmachem

Nieprzyzwoicie dużo jest tej trawy Jak tak można

Martuś, jeśli nie wiesz jakimi hektarami się trawę powinno zrywać to zajrzyj do Martusi, albo do mnie ... chętnie udzielamy korepetycji .

Aaa, nie musisz się fatygować, sama se strzelę .

Romuś no musimy się mieć na czymś położyć i poopalać
bardzo z mamą to lubimy i dlatego tyle trawy....ale spoko, po jednej stronie to się zmieni

Dorcia.....no błagam....zleciałam z krzesła ze śmiechu przez Ciebie!

Marto-chciałoby się powiedzieć o Dorci, "Moja krew"

Romuś no masz rację

ale dziś mamy piękne słoneczko, tzn. mieliśmy rano i po południu bo teraz się zachmurzyło.....
ale za ciepło to nie jest bo ledwie 0 ale co tam....ważne, że nareszcie słońce wyszło a ja
uparłam się i poszłam na działkę, prawie topiąc się w błocie a tam.......no poza smutnym widokiem naprzeciwko czyli zniszczonych działek, zrujnowanych domków i wyciętych drzew to wszystko ładnie zimuje......róże mają zielone pędy, niektóre tylko lekko poczerwieniały, cebulkowe na razie nie wyłażą i dobrze i niech lepiej nie próbują
hehe jedynie co mam uszkodzone to......pawilon.....no leży i to całkowicie
tylko tylne nogi się trzymają a cały przód leży, nawet ten środkowy się poddał, jedna noga mu odleciała ale tu akurat dobrze, bo zasłonił wszystko co jest w środku
jak tylko zrobi się cieplej i bedzie można wejść już całkowicie to go postawię na nogi, najważniejsze jest to, że nic mu nie jest, ściany i dach są całe, jedna noga troszkę się wygięła ale da się naprawić czyli jak na razie jestem zadowolona z niego.....spisuje się na medal

dziś coś takiego, nie ma rozpieszczania

Jak zwykle wesoło w Twoim wąteczku .Czyżby już zakusy na zwężenie trawnika .Jestem ciekawa ile ciachniesz tej trawy U mnie biało więc sie nie martwię do wiosny zniknie całkowicie to białe

Cebulkowe nie wyłażą : U mnie już wszystkie rabatki ponakłuwane przez kiełkujące cebulowe

Jadziu no fajnie, że wesoło......szkoda życia na smutki a jak już są to niech szybko mijają hehe no zakusy są, więc troszkę trawnika ubędzie

Piotrek no jeszcze nie wyłażą albo jest jeszcze jedna opcja - może po prostu nie widziałam a wcale bym się nie zdziwiła bo ślepa jestem czasami zresztą aż tak się mocno nie przyglądałam cebulkowatym bo całą moją uwagę zajął ten nieszczęśliwy pawilon.....no ze śmiechu nie mogłam ale pewnie pójdę w najbliższym czasie sprawdzić


ufff.......poniedziałek minął, na szczęście bo wywiadówki na koniec semestru i początek nowego to totalna masakra dopiero w domu byłam przed 21 a dziś wstałam przed 5........i znowu dzień latający ..... no mama ma od wczoraj bardzo wysoką temperaturę, czyli 39* i nie można jej zbić a poza tym jest tak biedulka obolała, że ledwo chodzi.....i ten kaszel......więc po powrocie z pracy i rekordowo szybko zrobionych zakupach zabrałam ją do lekarza......no i chyba ma zapalenie oskrzeli
więc dopiero teraz usiadłam na krześle i odpoczywam........nóg nie czuję

pogoda nawet fajna bo ciepło nawet jest i słoneczko świeciło, no przed chwilą to lało

na poprawę humorku.......a takie tam

Oooo u Pani już widzę prawdziwa wiosenka
Z pewnościa zapuka wcześniej niż do nas
Ferie, ferie i po feriach ... zaś dla nas dopiero od poniedziałku

Zdrówka dla mamy życzę, najważniejsze utrzymać ją w pieleszach

Joluś
hehe no zazdroszczę ferii ale no cóż.....ja już moje miałam to teraz czas na innych
no mama ma kategoryczny zakaz wychodzenia z domu, leży albo siedzi w łóżku lub na łóżku opatulona w koce i duuuużo pije......ja i tata jej pilnujemy
pewnie za dzień lub dwa będzie miała nas dość ale co tam........trza dbać

Martuś ale wiosennie u Ciebie cudne tulipanki.
Co to jest na ostatnim zdjęciu?

Geniu to ostatnie to kwitnący pigwowiec - w tym roku miał 2 małe owocki