Forum Ogrodnicze Oaza

Jednak róże o każdej porze roku są piękne i choć by nie wiem ile potrzebowały opieki to warto je mieć swoich ogrodach.
Marto-Twoje róże są piękne.

Romuś ojej

pogoda bombowa tylko ten wiatr....rany....strach się bać, wiało tak, ze głowę by urwało
i pokrzyżowało mi to dzisiejsze plany rozpalenia grilla...grrr.....ale może jutro się uda bo marzy mi się kiełbaska na patyku
dziś kolejny dzień lenia, zabawy z kociakiem....eeee zaraz teraz z dwoma - tak z dwoma ......otóż idąc dziś na działkę z mamą w tym samym miejscu, gdzie ostatnio czyli jakieś 2 tygodnie temu znalazłyśmy Małą, usłyszałyśmy przeraźliwie miauczenie.....mama zaczęła wołać kici kici i za płota wylazł....on....biedny, zagłodzony na amen kociak.....myślałam, że się zamiauczy i jak zaraz do nas podbiegł......ma tyle samo co Łobuz czyli jakieś 4 miesiące ale przez to, ze jest niedożywiony wygląda na wiele mniejszego
na początek Mała podchodziła do niego nieufnie, a jak warczała jak jedli...kilka razy dała mu po nosie a potem.....jak się fajnie bawiły......on robił za ofiarę, ona za myśliwego.........a potem zamiana...goniły się po całym ogrodzie....no i pokochały obrzeże z cegły...latają po nim jak głupi




aha i Urwis - ale ja go będę nazywać Gremlin - jest zdecydowanie kotem łownym....dziś na mamy oczach, tuż obok jej leżaka złapał...małą myszkę.....rany myślałam, że mama zaraz tam padnie, nogi szybko na leżak i pisk i mnie zawołała a ten w tym czasie się bezlitośnie nią bawił....tu łapką trącił, tu polizał a myszka....ani drgnij....a mama aż oczy zasłaniała hehe, no a jak tylko zobaczyłam, ze myszka jednak żyje to zaraz jedną ręką kota przytrzymałam, zaś drugą dłonią bardzo delikatnie podniosłam myszkę...jejku jakie biedactwo, jak ją delikatnie pogłaskałam i wytarłam bo kot ją wylizał to najpierw się delikatnie w dłoń wtuliła a potem by mi spadła bo była tak zastraszona......to mama ją szybko wzięła i jejku...jak spokojnie potem siedziała u mamy.......mama ją zaniosła do takie małej sterty chrustu na opał i tak się biedulka zaszyła w norce i zaraz dostała troszkę ziarenek do jedzenia a Gremlin.....chodził obrażony, ze mu mysz zabrałam i poszedł zjeść nie tylko swoje jedzenie ale i Małej
tata się śmiał po tym jak do nas przyszedł, ze zaraz pójdą wici i niedługo będziemy miały 15 kociaków i myszek
bo nie dość, że ratujemy biedne, wyrzucone kociaki to jeszcze i myszy

No i co się dziwić, że kotów łownych coraz mniej na świecie, jak się im myszy od pyska odbiera i Whiskas podsuwa...
Martusia, jesienne kwitnienia u Ciebie równie piękne jak letnie... Musisz Ty chyba dbać o te swoje róże!

Martuś hehe nie Whiskasa - tego akurat nie lubią tylko Kitty z wołowiną i wątróbką oraz kurczak z warzywami
no mi i mamie było żal tej myszki i dlatego ją ratowałyśmy a poza tym u mnie na działce jest zakaz polowania na myszy i inne......mogą polować na muchy.....co zresztą robią, dziś Mała złapała dużą muchę i mi ją przyniosła
ojej no dbam o nie....podcinam, daję nawozu no i .....grożę łopatą

Marta, fajnie u Ciebie - koty, myszy i ... Centurion! Cudny jest! Podoba mi się zwłaszcza w fazie pąka. Julcia też niczego sobie

Kasiu
Centurion jest piękny....i ten jego delikatny zapach, zaś Julka.....jej.....ten zapach

dziś dzień taki nie za ciekawy na działkę bo co chwila popadywało zaś potem to dopiero była ulewa i to jaka
akurat pomagałam siostrze i jej narzeczonemu w przeprowadzce i aż oczom nie wierzyliśmy widząc tą ilość wody..
zaś potem lot na działkę a tam...hehe ani śladu po deszczu ale za to.....2 miauczące potwory, no dobra jeden miauczący, drugi...syczącomiauczący
dziś Gremlin ćwiczył na mnie i na mamie wspinaczkę.....mamie aż wlazł na głowę
człek sobie tu spokojnie ścina winogrona a tu nagle hyc....coś się po Tobie wspina tymi pazurkami
potem spały w najlepsze na kolanach zaś wychodząc zostały utulone do snu.....no śpią w namocie, Mała na leżaku, kocu i poduszce, zaś Gremlin na krześle, ręczniku i mojej grubej bluzie
jeszcze poszperamy w domu i zaniesiemy jakieś stare, grube swetry by im było ciepło

a dziś takie oto widoczki.....
Nostalgie

Cafe

Vanilla

Honey Milk


Caramella


Creme Caramel


Summer Song

Centurion


Hot Cocolate - hehe trudno zrobić zdjęcie kiedy się ma tylko 1,67 m a pęd ma prawie 1,80

Robin Hood - troszkę nieostre bo wtedy właśnie mi Gremlin wbił pazurki w nogę

Cinderella


Jacqueline du Pre


Bremer Stadtmusikanten

RU

Grand Mogul


i tak ogólnie......

jej jak magicznie wygląda ogród rano...tak koło 9....no coś pięknego
rosa wszędzie i jak się pięknie iskrzy....nawet to, że przemoczyłam tenisówki mi nie przeszkadzało.....po prostu jak małe diamenciki na różach, trawie, krzewach i drzewach....ach
i to słońce.....
zresztą popatrzcie sami.....

dziś dzionek latający...rano działka, potem sprzątanie w domu i na działkę do babci.....by pozrywać maliny...hehe więcej trafiało do buzi niż do pudełka - no taaaakie były dobre i tak kusiły, że jak tutaj się nie skusić i nie pożreć
i udało mi się wydębić od wujka goździki kawaleryjskie i szałwię......i jak będę chciała i o ile babcia nie zapomni to jeszcze pewnie troszkę dostanę

zaś na działce.....hehe poza kwitnącymi jeszcze różami, całą moją uwagę skupiają moje 2 rozrabiaki...
oto taka mała historyjka.......z udziałem Gremlina i Łobuza albo Małej

raz, na działce pewnej wariatki ogrodowej mieszkały sobie kociaki.......
ona - Mała albo Łobuz

i on - Gremlin.....

razu pewnego.....urządziły sobie polowanie i wyścigi......



zaś potem zgodnie poszły spać czy raczej ich Pani musiała je utulić do snu.....





i jak ich tu nie kochać......
nawet im można wybaczyć podrapane i pogryzione dłonie, nogi, plecy, dekolt i brzuch.....

Koty wbrew pozorom są bardzo towarzyskie, fajnie by było jakby znalazły dom razem . Kiedyś miałam tylko jednego kota i zawsze był obrażony jak zostawał sam , odkąd mam dwa problem zniknął, choć leją się czasami, że trzeba interweniować (bo duży leje mniejszego )

Martuś no byłoby super ale szanse czy one w ogóle znajdą dom maleją
jeszcze poczekamy a jak nie to...no zostaną u mnie
hehe no czasami to właśnie Mała leje Gremlina zwłaszcza podczas jedzenia i jak na niego syczy
ostatnia moja interwencja skończyła się wielką szramą na dłoni i fochem na dzień cały
a tak.....są zgodne i po prostu rozczulające jak śpią razem....

Kociaki jakie wygodnickie - na krzesełku, w mięciutkich ręczniczkach, na dodatek utulone przez Panią

Kasiu ręczniki i tak zabieram na zimę do domu i zawsze można je uprać zaś dostaną inne, stare już, których nie używamy...no i swetry by im było cieplej...zresztą dopóki ich nie utulę to nie wyjdę z działki bo zaraz lecą za mną a tak.....zasną a ja zaraz szybko zamknę i chodu

dziś dzionek na działce......koszenie, grabienie, sadzenie, zrywanie, pielenie i się obijanie.... ;:333
no a róże.......ach......kwitną i pachną....coś pięknego

Hot Chocolate



Cafe

Vanilla i Creme Brulle


Caramella


Novalis

Gloria Dei

Bremer Stadtmusikanten


King Arthur

Jacqueline du Pre


Cinderella

dzisiejszy dzień zapowiadał się cuuudnie, mimo, że piątek i do tego trzynastego - w ten dzień zawsze mam najwięcej wypadków czyli tu coś mi spadnie, tu z czegoś zlecę ale jak tak myślę, to piątek trzynastego jest dla mnie każdego dnia
ranek śliczny choć rześki ale przed 13 się popsuło, zachmurzyło, temperatura spadła do 14 stopni zaledwie no i zaczęło lać ....... i tak leje i leje i leje i leje
i to akurat wtedy jak byłam na działce no i oczywiście musiało mocniej lać jak wracałam do domu
ale wszystko rośnie jak szalone......to jakiś plus no i będą grzyby

aha no i mamy kradzieja hmmm złodzieja.....czy raczej......trzeciego kociaka do karmienia - tak, tak dobrze czytacie
jest to mały od Znajdy i niestety nie da się ani pogłaskać ani przytulić tylko na mój widok owszem podejdzie i zamiauczy ale zaraz ucieka, strasznie jest zaniedbany i muszę za wszelką cenę coś zrobić by temu zaradzić bo jest prześliczny
bawi się tylko i wyłącznie z Małą w gonito i podkradanie jedzenia - zaś tata o mało ze śmiechu nie padł jak się dowiedział, że kolejny kociak mnie odwiedza......stwierdził, że jak tak dalej pójdzie, to się rozniesie wieść wśród kotów, że jest taka fajna Pani na działce co tuli, głaszcze i karmi kociaki to mi zaraz 15 kociaków zleci


a tu przeddeszczowe róże.....

RU



Vanilla




Caramella




Creme Caramel

Jacqueline du Pre




Bremer Stadtmusikanten


Red Fairy

Alba M

Louis XIV

Kosmos

Marto
Piękne róże,a z kroplami deszczu jeszcze bardzie uroczo wygladają
Z tej listy tylko Kosmos mam

Aniu
uwielbiam roślinkami z kropelkami....wyglądają jak brylanciki

od wczoraj od 13 nic tylko leje i leje....no i w nocy i rano była taaaaka ulewa, ze świata nie było widać
jakby ktoś odkręcił kurek z wodą .......taka ściana i jakie krople
no niestety troszkę szkód wyrządziła w ogrodzie........róże i rośliny połamane, pomidory na ziemi, tyczki poprzewracane
część róż udało się odratować, bo wystarczyło tutaj dać palik, tutaj przymocować, tutaj nadmiar wody strząsnąć ale najbardziej ucierpiał Bremer...musiałam mu takie 2 ładne, prawie rozwinięte pąki odciąć

tutaj troszkę zmokłych kur.....
RU

Vanilla

Caramella - lekko zabrudzona bo leżała na ziemi jak przyszłam

Hot Chocolate


Creme Caramel

Novalis

Kosmos

Gloria Dei

Grand Mogul

King Arthur

Red Fairy



Bremer Stadtmusikanten