Forum Ogrodnicze Oaza

To mój pechowy powojnik Praecox, najpierw został wycięty wiosną - teraz zdemolowały go psy



wstawię i pokażę nim znowu coś je zniszczy

Maryś co to za róża? Ładny porcelanowy róż
A to szkodniki, biedny krecik.
Na szczęście nasza suka jest za leniwa na kopanie

Dorotko, to Aphrodite jest u mnie trzeci rok i dopiero teraz mnie zachwyciła tak pięknymi kwiatami

Aaaa czyli jest szansa,że i moja zachwyci. Bo jak dotychczas...nie ujęła mnie za serce

Dzisiaj berło królowej oddałabym róży Chopin







jakoś szlchetnie wygąlda ta NN, która kilka lat temu była spisana na straty po zimie potem jakaś bida płożąca przy ziemi a teraz już całkiem nabrała "ciała"



i takie zachwycające drobiazgi jak św. Tereska



To wszystko co napisłam, to taka zmyłka bo tak naprawdę to rzucam to zajęcie Nie da się być ogrodnikiem Albo dręczący upał albo koszmarne, krwiożercze komary Idę do piwnicy bo tylko tam da się wytrzymać

Marysiu, jak ja Cię dziś rozumiem . Pozamykałam szczelnie wszystkie okna i drzwi , w każdym wolnym kontakcie Raid i biorę na przeczekanie
A różom jak widać pogoda pasuje
Marysiu, czy Ty masz kolkwicję?

Ten rok jest wyjątkowy dla róż jeśli chodzi o wielkość i ilość kwiatów. Niestety szkodników róż też jest dużo.

Marta, a ja próbowałam pryskać sodą róże Kolkwicji nie mam
Bozi, na szkodniki nie pryskam - są mszyce, widzę
Róze już mają plamistość, ale kwitną mimo to , ot choćby ta od Joli

U mnie też plamistość na coraz to nowych krzakach , ale temperatury uniemożliwiają opryski . Jeszcze ze dwa, trzy dni muszę się wstrzymać, a codziennie nowe liście zarażone obrywam . Wszystko z doskoku, bo w czasie obskubywania róż krwiopijcy się dobierają

Witaj, przyszłam się przywitać i zobaczyć Twój ogród, przyznam że dawno nie zaglądałam. Mało ostatnio zaglądam, a teraz robię wielkie oczy, bo zmiany nie do ogarnięcia. Chopin taki okazały,a ja swoje posadziłam koło bzu i ledwo zipią, takie miejsce im znalazłam a to takie piękne róże. Na szczęście dwa z pięciu krzaczków trafiły w dobre ręce Widziałam, że masz Itoh, warta kupna? czy faktycznie długo kwitnie?

Twoje róże Marysiu, kwitną prześlicznie u mnie ten rok jest jakiś dziwny mam bardzo mało kwiatów na krzaczkach,może to przez to jesienne przesadzanie?Robactwa wszelakiego za to sporo.Na choroby grzybowe robię opryski i z sody i z HT (mikstura tymiankowa) wydaje mi się,że zaczynają skutkować.Dzisiaj zrobię również oprysk żelazem bo coś za jasne listki mi się wydają.

Martuś, wczoraj normalnie wściekłam się przy tej robocie Nie dość, że obrywając zarażone liście pokułam się do krwi, to jeszcze komary żarły
Ula, witaj Pamiętam, że bywałam w Twoim ogrodzie tam i bardzo mi się u Ciebie podobało, ale wieki już tam nie byłam Nie planujesz pokazać go tutaj? Wiem, że to trudne prowadzić dwa wątki.
Co do piwonii ITOH, to nowe nabytki, drugi sezon je mam. Są dwie - jedna kwitła jednym kwiatkiem w zeszłym roku w tym roku nie kwitnie, ale krzak solidny. Druga kwitła jednym kwiatkiem w tym roku
Roma u mnie też i choroby i robactwo, ale pryskanie mi się wcale, ale to wcale nie podoba w tych okolicznościach przyrody

Marysiu, ta różowa NN to może być wielkokwiatowa Pink Peace.
Moje róże też mają coraz więcej chorych liści, plamy ma Astrid Lindgren, która nigdy ich nie miała (5 lat).
I przypomniałam sobie, kolega "drozd" zbiera chore liście odkurzaczem, trzeba spróbować .
Nie było mnie w domu trzy dni i wróciłam na inwazję komarów, rozważam oprysk.
Chwile zwątpienia i mnie nachodzą, ale to minie .

A ja w sobotę cięłam jałowce i do dziś jestem w czerwone kropki W taką pogodę też mnie nachodzą paskudne myśli i nawet pies nie chce wychodzić a na dokładkę męczy mnie migrena

Elu, dziękuję za nazwanie róży Wydaje mi się, że trafiłaś w dziesiątkę To pięknie pachnąca róża i cieszę się, że przeżyła
Pomysł Janusza mi się podoba Muszę wypróbować - tyle, że ja mam jedynie domowe odkurzacze i jak mnie zobaczą sąsiedzi to
Ogrodowe opryski wykluczam Byłam kiedyś u przyjaciół i oni pryskali przy nas swój ogród- nic nie działało
Wiesiu, współczuję migreny Też miewałam, ale na szczęście teraz to już sporadycznie mnie boli głowa

A ja wybrałam porządkowanie piwnicy W takie upały to najprzyjemniejsze miejsce
Przy okazji znalazłam parę zapomnianych cebul hipeastrów i wiaderko z amarcrinum

Marysiu bardzo energetyczne są Twoje fotki ogrodowe, takie wielkie kępy kwiatów to marzenie niejednego ogrodomaniaka

olibabka wrote: Star Profusion? U mnie też mocno choruje

Pomysł z odkurzaczem rewelacyjny A co tam miny sąsiadów, ważniejsze jest że ręce będą całe po tej operacji