Forum Ogrodnicze Oaza

Alinko, dziękuję
Goś, Iwa - właśnie chyba najbardziej przy czyszczeniu Star Profusion przydałby się odkurzacz bo jak w ten gąszcz wsadzić rękę ?
Dzisiaj się zbuntowałam ogrodniczo - nie wychodzę wieczorem na pastwę komarów A w upał tylko po owoce wyszłam i mam dzisiaj taki swój dzień dziecka

Kwitnie różyczka od Eli - babcina NN A może już znasz jej imię?



Śmiesznie wyszło to zdjęcie - wygląda jakby zakwitł barockowo orzech



a na wierzbie zamiast gruszek 'Lykkefund'



mizerota jeszcze Liliowiec Stella de'Oro - całkiem leży



zarośnięty chwastami

O, łany rogownicy widzę Marysiu, wolisz, rozumiem, takie bardziej eleganckie chwasty od zwykłego perzu?
Gratuluję odwagi sadzenia 'Lykkefund'! Wierzba zginie, przepadnie!
Róże, komary, pojedynek do pierwszej krwi?

Martuś, na tle rogownicy jeszcze dorodny skrzyp... skrzypi
Niestety pojedynek zakończył się moją sromotną ucieczką Wręcz zabarykadowałam się w domu

A to mój kolejny sukces ogrodniczy Nie wycinałam odbijającej podkładki

Jacie a w jakim czasie tak urosła ta róża?

Nooo, zajęło jej to parę lat i w dodatku dwa razy była przesadzana

Przesadzałaś takiego potwora ? A róża właściwa jak mniemam wymarzła, czy dała się zagłuszyć?

To była jedna z pierwszych róż w naszym ogrodzie Ja, d... nie ogrodnik, nawet nie wiedziałam, że trzeba usuwać odrosty A przesadzałam dużo mniejszą i mocno pociętą

Mnie się podoba Lubię duże róże... tylko coś ich nie mam

uśmiałam się z odkurzacza ale to chyba niezły pomysł. Ja też chcę robić ja forumowiczki, staram się czasem... zbieram te listki zarażone i obrywam Ręce po łokcie podrapane, a odkurzaczem ciach i już, z tym że też mam tylko domowy
Marysiu, nie prowadzę wątku tam, nie mam po prostu czasu, ale mam chęć do Was dołączyć

A dlaczego Stella leży?
Przecież widać, że stoi

Siberko, ja też lubię takie giganty U mnie, w dużym ogrodzie, tylko duże rośliny dobrze wyglądają. Mam nadzieję, że służy zwierzętom, zimą karmi ptaki
Ula, musimy jeszcze wypytać Elę o szczegóły. Bo tak się zastanawiam czy ten odkurzacz nie zassie mi też wszystkich kwiatów z tego przykładowego Star Profusion
Ula - leży, leży - tylko na zdjęciu tego nie widać Chyba po deszczach wyciągnięte pędy kwiatowe rozsypały się jak bierki Znasz bierki?

Liliowcowe rabaty ogrodzone goździkami brodatymi



...wabią motyle

U mnie Star Proffusion nie chorowała urosła za to zbyt duża, jak na pierwszą linię
Marysiu nie dalej jak dwa tygodnie temu wycięłam taką podkładkę jak tylko zaczęła kwitnąć
Dziękuje za poglądowe zdjęcie, wiem, co by mnie czekała bez wycinania
Komary i nas maskryczne nie dam się zjeść, też uciekam do domu

Piękne róże
goździki brodate- kamienne też.ja je lubię
i fajny p[omysł mi podsuęłas. ja na druga rabatę z liliowcami tez w tym roku je wysieję. pozwolisz prawda??

Jakie piękne goździki Bardzo lubię te kwiatuszki- to jedne z kwiatów, które są wspomnieniem ogródka Babci
Same się rozsiewają co roku u Ciebie..? Imponujące kępka!

Jolu, pewnie widziałaś, że rózyczka od Ciebie nabiera u mnie mocy Komary nie dawały wyjść, ale dzisiaj już czuje się zmianę w pogodzie. Ciekawe czy to wpłynie na uporczywość kwiopijców?
Aniu, Moniko - swoje goździki wysiałam dwa sezony temu i teraz już nic nie sieję. Też mi się kojarzą z babcinymi kwiatami a ja mam bardzo dobre wspomnienia z pobytów u Babci I pięknie pachną i nie chorują i można naciąć na cmentarz gdzie długo stoją w wazonie. Same zalety

Marysiu, nadal róża babcina bezimienna. Chodząc z kijami przez wieś zauważyłam,
że jest we wsi jeszcze jedna babcina, mam ją już zresztą u siebie kwitnącą,
jest niższa i bledsza i kwiatek rozetowy z podkręceniem jak u J. Cartier.
Zauważyłam,że tegoroczne pierwsze kwiaty różane są ciemniejsze niż w latach ubiegłych,
zauważacie coś takiego u Was?
Przyznaję, że jeszcze nie zbierałam liści odkurzaczem, choć pewnie mnie to czeka,
bo Ula oczekuje, że dopieszczę ogród na jej przyjazd .
I nie daj Boże, jakieś zdjęcie zrobi i opublikuje .
Właśnie dzisiaj zawiozłam goździki na cmetarz, najwyższa była pora je przyciąć,
zagłuszały róże. ,
Czym się zabezpieczacie od komarów? ja jednak coś próbuję działać po pracy,
więc trochę się opryskuję, na jakiś czas działa. Nawet pocieram psa po pysku ręką opryskaną preparatem od komarów, ale on i tak próbuje potem pysk wetrzeć w trawę.

Jejku, Elu - ja też mam biegać z odkurzaczem po ogrodzie Liczę na Waszą tolerancję U mnie nie znajdziecie porządku Ciemniejszy kolor powiadasz
Ja jeszcze nie mam skutecznego oprysku, niestety

Strasznie się nawymądrzałam u Moniki więc wkleję moje thuje, aby unaocznić jakie to krępe i mocarne rośliny, zupełnie bez wdzięku



Edit: ... no jeśli z wdziękiem, to słonia
i ta sama inne ujęcie

Przepiekne goździki.
Miałam u siebie, ale mi wyginęły. Muszę postarać się o nowe.