Forum Ogrodnicze Oaza

Gosiu, ja też tak mam, jakoś poza bieżącym utrzymaniem ogrodu, nie mam motywacji do niczego więcej.
Jak zobaczyłam Twoje dzisiejsze zdjęcia, zanim przeczytałam, pomyślałam - ale Ci się ogród zmienił
Też ładny

Z tą jesienią i wiosną masz stuprocentową rację... I jakoś tak bardziej te wiosenne kwiaty bardziej kochamy niż jesienne... A wiosenny entuzjazm ogrodniczy, kiedy to wydaje się, że tyle się zrobi... I przychodzi jesień... I się nie chce... Zrobi się w przyszłym roku...
Gosia, ale jakieś targi w Gliwicach miały być... I pewnie były... Nie byłaś nawet?

U mnie rosną słoneczniki bulwiaste mają z dobre 2,5 m wysokości. Targi imponujące - jeżówki zauważyłam W Prudniku 16-17 września są targi "Dom i ogród" - pierwszy raz będę - ciekawa jestem co tam pokarzą

Marta... znów czytasz co drugi wers, a może nawet co drugą stronę!
Zadanie nieodrobione... wróć!
Debra... nooo... Ty się chociaż szybko poprawiłaś i czytasz ze zrozumieniem!
Marzenko... Zabrze to nie u nas! Odwieczny antagonizm gliwicko - zabrzański nie pozwala mi na przejście nad choćby cieniem takiego przypuszczenia do porządku dziennego!
Żebyś Ty widziała, jakie emocje budzą mecze Piasta Gliwice z Górnikiem Zabrze
Co nie zmienia faktu, że z mojej części miasta, do sąsiedniego mam kilka minut samochodem zaledwie...
Jola... dziwadeł nie lubię raczej obmierzłą klasykę
Dereń doczekał się pochwały... i proszę mi tu zaraz nie mówić, że zbyt oszczędnej
Iwona... a były jeżówki, były... czyżby nowa miłość?

Ja wiem ,że to nie Gliwice ale ta bliskość nie jest żadną przeszkodą Przypomniałam sobie ,że ja mam bliską rodzinę w Gliwicach.. Tak bliską ,że aż nieznaną

Czy dziękować mam czy czekać na więcej
Mniej w żadnym razie
Klasyka ... piękna jest ... ale dla mnie zdecydowanie bardziej modernistyczne klimaty

Co by tam nie mówić, ale o Górniku Zabrze słyszałam, ale o Piaście Gliwice pierwszy raz!
Bo mnie ni było! A dziś mi tak internet chodzi, że cieszę się, jak mi się choć ostatnia strona załaduje!
Gosia, no już się udało, rzeczywiście piękna relacja i zakupy skromne! Fajna ta lobelia, tak niebieskiej nie widziałam...

Widzisz i nie grzmisz!
Martulu... przecież to Ekstraklasa! Że nie siatkówka? Czyżby w tym tkwił problem?
Ta lobelia to tylko okiem mojej komórki taka niebieska w rzeczywistości wpada leciutko w fiolet...

Jola... jakbyś mnie nie znała

Czy ja już wspominałam, że OB jest vis a vis stadionu Górnika?

To ja głosuję za pierwszym widoczkiem

pamelka wrote: W sensie że za pierwszym z dwóch kolczastych motywów? Eeee... Nie! Okropne te róże! Róże bez bylin to porażka

Kaktusy za to wypasione

Róże bez bylin... hmmm... wszystko zależy od aranżacji...
Na przykład na takim parapecie





To się nazywa zgniły kompromis: ja mówię: "Kochanie... kupiłbyś coś żonie"... a On nie musi czekać godzinami pod przymierzalnią
I wszyscy są zadowoleni... Wy też bo w ogrodzie ograniczyłam się dziś do podlania i pozamiatania, więc nie mam nowych zdjęć...

Piękna
Moje doświadczenie z lekko różowymi miniaturami mówi mi, że przy normalnym świetle będą kwitły na biało

Zupełnie, ale to zupełnie mi to nie przeszkadza

W przededniu jesieni... i deszczowych dni - coś, co uświadamia mi nieuchronny upływ czasu...
Taaaak... kiedyś... zupełnie przecież niedawno... miałam czternaście lat... to tylko o rok więcej, niż moje dziecko teraz...
Pierwsze porywy serca... a na Liście Przebojów Trójki... no właśnie...

Znużona podlewaniem, deszczu troszkę życzę...

Róża Ekstraklasa!
Co to tak melancholijnie? No i co, teraz masz 18, a mądrości i doświadczenia życiowego jak u trzydziestolatki!
I źle? I jeszcze róże na zawołanie!
A ja co, a ja mówię: Kochanie, kupiłabyś coś sobie! I mam kulki!

Gorzatko, u nas także długo juz nie pada i nie zanosi się. Moja rzeczka wysycha a codzienne podlewanie ' z węża', to tylko tak dla podratowania roślin. Jak głębiej wbić szpadel, to proch i pył! Nie lubię jesiennej szarugi, ale w tej chwili wolałabym z tydzień deszczowej pogody.

Wiekiem się nie przejmuj, po 40-ce z każdym dniem się młodnieje, wiem coś o tym. Turlając sie po zboczu 'wiekowej' sinusoidy mam znów 29 lat.

W stolicy też susza, ale to słońce i letnia pogoda nastraja bardzo radośnie. Dzisiaj planuję nawet nawodnić trawnik. Jeszcze miesiące do zimy, niech zostanie zielony. Bo krzaczki to podlewam codziennie.

Dziś... mało słów... ale coś mi się przypomniało... znalazłam... i nadrabiam
Martuś... Ty wiesz, prawda?



Przekopując zasoby mężowskiej komórki, natknęłam się jeszcze na inne zwierzątko
Ot... taki akrobata!

Ale to coś z pierwszej fotki, to chyba nie żyje w Polsce?
Piękny, ale i trochę straszny