Forum Ogrodnicze Oaza

Podobno strefa opadów przesuwa się na wschód więc chyba jutro Wasze marzenie się spełni
Noooo... chyba że wszystko wypada się po drodze
U mnie w każdym razie pada bez przerwy już od 24 godzin...
Pewnie drugie tyle wystarczy, żeby ziemia stała się znów sucha jak pieprz

och też masz te astry........i ten sam kolorek! są śliczne
kocham niebieski!
poza nimi do koszyka trafiły tulipany Queen of the Night - no 8 cebulek za 2,50

brrrr deszcz.....nie lubię, nie lubię

Na północy też pada ....

A ,niech pada!

---

Czyli dzisiaj znowu dziecko Ci się postarzało... Gratulacje

Jeszcze odnosząc się do penetracji mężowskiej komórki, nie jest to z pewnością permanentna inwigilacja, skoro zdjęcie zrobione w lipcu i skoro od lipca domagałam się tego zdjęcia!
Gosia, urodzinowe uściski dla Kuby! I nie wierz w to, że ten marcinek taki karłowy pozostanie! Ja już też raz się nabrałam, preparaty skarlające mu dali! W ogrodzie mu się polepszy...Urośnie!

Eeee, zalewasz, że 13 lat temu ... toż 5 letnie dzieci nie mogą mieć dzieci .
Najlepszego dla Młodego!

Co do deszczu - to ja już ma go dosyć, chętnie komuś oddam .

gorzata wrote: Nooo i chyba się wypadało bo tu sucho nadal
Dla młodego spóźnione, ale szczere życzenia przesyłam Gosia jak te nasze dzieci rosną ... jakoś tak za szybko chyba
Pamiętasz jaka była pogoda 13 lat temu a 12

W imieniu Młodego, jeszcze raz dziękuję za wszystkie życzenia
Co do pogody... Jolu... nie pamiętam... to tak dawno było...
Dorci powiem, że może jestem dość młodą mamą, jak na obecne trendy, ale bez przesady
Shirallciu... ja już chyba się czuję zaspokojona cebulkowo na ten rok i jakoś mnie nie kuszą wystawiane obecnie w marketach regały z tym dobrem...
Magdzie uprzejmie doniosę, że tej nocy deszcz ustał, ale powietrze pozostało rześkie...
A Martę uspokoję, że już od wielu lat nie ufam (żadnym) Marcinkom
I tyle...

Miałam radzić byś nie sadziła astra marcinka na brzegu rabaty, ale Marta wykazała się jak zwykle czujnością. Moje ubiegłoroczne mają ponad 0,5 metra. .
Serdeczności dla młodzieńca, piękny wiek, my z młodszym synem też obchodzimy urodziny 13-go,
ale lipca, a w roku owym był to na dodatek piątek
U nas mży i niech mży, bo mi rośliny omdlewają i dołki źle kopać a róże zamówione .

Elu... już zamówione... i już niedługo będą? Nie za wcześnie na nagokorzeniowe?
Czy może kopiesz dołki na zapas? Korzystając z wolnych chwil?

A może korzystając z tego, że po tej mżawce da się łopatę wbić na pięć centymetrów?
U nas człowiek jak sam nie podleje, to ma niepodlane!
A ja najbardziej nie ufam mikołajkom , już od lat nic sensownego mi nie przynieśli! Może dlatego, że są w grudniu?
O, w międzyczasie Pani jakoś taka makowa się zrobiła! Może na wszelki wypadek zapytam, dobrze widzę?

Też zwróciłam uwagę na Makową Panienkę

Martula... chyba dobrze widzisz, co najważniejsze - tak samo jak ja!
Bo wczoraj doznałam małego rozdwojenia: po zmianie widziałam na górze strony nowy avatar, a w postach - stary (który, szczerze mówiąc, jakoś ostatnio mi obrzydł )...
Mikołajki, mówisz... a mi od razu na myśl przychodzi... Pinus sylvestris
Dorota... może gdzieś wśród tych maczków ukrył się Motyl Emanuel?

Ale śmieszne - ja widzę stary avatar w postach, ale jak weszłam w Twój profil - widzę maki

Aż strach pomyśleć, co możesz zobaczyć po makach!
Ale nie będziemy chyba tego nigdzie zgłaszać? Może się samo wyprostuje?

Strach to co ja widzę za makami

Motyla Emanuela?
Ja tam nie wiem, co Ty widzisz za makami... ale sądząc z miny, powinnam zacząć się bać!

Za makami siedzi makowa panienka Całusy i uściski dla Kuby -wszelkiej pomyślności

Makowa baba chyba?
Iwona... jakoś w tym roku nam się nie udało spotkać ... trzeba by to nadrobić