Forum Ogrodnicze Oaza

No to lubią tygryski te róże czy nie? Bo już nie wiadomo...Sprzeczne komunikaty wysyłają...
Ja mam podobne dylematy, więc jakby rozumiem...
Ale powiem Ci, jak patrzę na te zdjęcia, to bez róż może być też bardzo ładnie! I nawet bez kulek!
A ten gołąb to prawdziwy Ci przysiadł czy jakiegoś dla odmiany wypchanego ptaka kupiłeś?

Czekaj, czekaj... czemu konewka stoi na krześle? Czyżby wymowny znak dla gości, że skoro już przyszli, to może niech nie płaszczą czterech liter bezczynnie, tylko popracują trochę?
To by wiele wyjaśniało ten porządek... często masz gości?
Róż nie skomentuję... pozazdroszczę... choć to podobno niegrzecznie... ale kto powiedział, że ja jestem grzeczna?
Nuits... oj... zdecydowanie tak!

Grzesiu już piękne takie róże zazdraszczam wielce i cieszę się z Tobą
Moje w pąkach i rozkwitnąć nie chcą

Ascot za mną chodził cała zimą i kupiłam. I teraz nie mogę się doczekać aż zakwitnie, bo czarujący jest niezmiernie.
Prządek masz nieprzyzwoity

Grzesiu różyczki kwitną Ci ślicznie, moje te co cudem przetrwały zimę takie marne, ze aż rzy.... sie chce....Słabe krzaczki , z wielkich krzaczorów w tym roku powybijały jeden -dwa pędy, zarobalone....masakra.....Większość dopiero odbija, kilka ma pąki....ale czy zakwitną to nie wiem, bo dopadła je bruzdownica, której nigdy w życiu w moim ogrodzie nie było

Oj widzę że kwitnie całkiem dużo i nawet róże już zapomniałem jak to coś wygląda, mnie definitywnie róże wywietrzały z głowy, (a raczej wymarzły) i już nie wrócą nawet jednej więcej będą za to może hortenje, oczywiście oprócz ogrodowych ostatnia moja nowość Hydrangea paniculata "Prim White Dolprim" ma już dobrze wykształcone pąki kwiatowe więc niebawem zakwitnie - wczesnie jak na bukietówki więc w nich teraz moja nadzieja
Cięszę się że mogliśmy się poznać, pysznogłówka została podzielona na cały nasz pokój i u mnie już złapała wigoru więc będą z niej ludzie, znaczy kwiaty.

Róże pięknie kwitną

Ja miałem w zeszłym roku latem 18 róż, teraz mam 0

Witaj Grzesiu u mnie nie które różyczki wypuściły po jednym badylku , ale na kwitnienie to będę musiała jeszcze sporo czasu poczekać.

Liliowce posadzone ?

Grzesiu a ja dostałam od Izki rózyczkę obsypaną pąkami
Jak tu ich nie kochać

Uwaga znowu mszory się dorwały

Dlaczego jak zacznie padać to pada bez przerwy....
Dlaczego ja mam zawsze gości jak już przestanie padać....i dlaczego jest już czerwiec?
A gdzie był maj? ja pytam
Tak sobie myślę że te róże to ja chyba potraktuje...nie nie roundapem....ja je potraktuje jak zielsko
Bo jak się o coś nie dba to samo rośnie...prawda?
Dobrze gadam?
Oooo...tak np. falek w domu...patrzę dziś na niego po miesiącu...a on patrzy na mnie trzema nowymi pędami z pąkami kwiatowymi

Ale...ale....jakie ja mam cudo!!!
Skrętnik!













artamoj artamuś....no może być i bez kulek...różyczek..hostek....
ale w końcu coś musi być i basta
może chociaż w mniejszej ilości...bo liczy się jakość a nie ilość....czyż nie?
Taki ptak....wypchany?
No coś Ty...ja zwolennik natury....same przylatują napić się....dziś mnie myśl naszła, że to może one mi całą wodę z oczka wypiły
A co niektórym to ptaki z nieba spadają

Gorzatkomałkonewka stoi na krześle z odzysku...i to nie żaden podtekst....to stolik dla konewki
A Ty wiesz....na drugim nic nie stało i się goście usiedli nawet ostatnio....czas to zmienić
Nuits...zdecydowanie tak....za wczesne kwitnienie, jak i za kolor
Moje róże jako tako....tu nie ma co chwalić jak na razie

pamelkoja już potraktowałem raz moje mszory odpowiednim specyfikiem....
I śliwkę
Na ludzi też czasami się wściekamy...ale i tak ich kochamy

dodad to ja się przyznam wszem i wobec....że że porządek w maju na działce zawdzięczam mamie
Tylko po co jej te buraki liściowe
Ascot mnie też się bardzo podoba....a najbardziej kwiat taki prawie...ale jeszcze nie....w pełni rozwinięty

Agnessu mnie też wszystkiego najgorszego na potęgę...ale jeszcze ślimaków nie widziałem
i odpukać...obym nie widział już
Róże marne....moje dostaną papu w tym tygodniu

Przemekno właśnie....mnie już chyba też wywietrzało wiele pomysłów z głowy
mam nadzieję jednak że jakieś zwoje tam jeszcze są i coś zostało w główce
Hortensje powiadasz?
No ja jestem za....już mam jedną koncepcję...nic a nic nie pasującą do różanki...ale życie życiem
Zima wymroziła nasze zapały

Dawidszkoda Twoich róż....ale widać tak musiało być....
Musimy żyć dalej

Geniu liliowce od razu na następny dzień posadzone były...wszystkie się przyjęły
Mam nadzieję, z co niektórych dostanych w tym roku -na kwiaty
Teraz pogoda im sprzyja....a cały czas są ładne zielone

Wiedziałam! Wiedziałam! Koniecznie musisz szykować konewkę na drugie krzesło!
Niech goście wiedzą, co wolno, a czego nie wolno!
I niech parasole biorą, bo skoro mają w deszcz tylko przychodzić... a posiedzieć im nie dasz...
Oj... nie chciałabym chyba być Twoim gościem

Maja nie było... no popatrz, popatrz!

Grzesiu, działeczka faktycznie wysprzątana na błysk, a rabatki pięknie kwitną! Różyczki zaczynają swój festiwal, u siebie tez codziennie dostrzegam nowe pączki
A jak Twoja Heidi? moja rządzi niepodzielnie, jest piękna

Grzesiu wrote: Te zwoje...Zwo je mózgiem u ludzi! Zwoje mają ptaki chyba Twoje ulubione! A moje nieulubione, choć jeszcze żaden nie spadł na szczęście!
A co do pierwszego stwierdzenia, to dotyczy to głównie chwastów! Niestety!
A mi chyba róże wywietrzały z głowy...

Grześ, a ja powroce do tej rozyczki Nuits de Young piekna jest wielce. A zdrowa chociaż?
O różyczki dbać należy nie traktuj, jak ich chwasty, bo .... no sam wiesz najlepiej

A maj był ... i się skończył

Mówiłem już Wam że lubię święta?
Ja zresztą lubię każde ponadprogramowe wolne...to pomalowałem drzwi od szopki...jutro szopka
I będzie niezła szopka
A potem meczyk

pamelko-ależ ona jest uosobieniem zdrowotności różanej....i mrozoodporności-wszak to Serbka
Ładnie u mnie rośnie....w tym roku po tej ciężkiej zimie jako jedna z foworytek
Ale ma chyba za mało słoneczka

artam-wywietrzały...powrócą....wszystko wraca....
Bo nie samymi hostami i irysami człowiek-i ogród żyje
A te co zostały to co?
Musimy dbać o królewny....a świta będzie towarzyszyć

robaczku-mam dwie Heidi....w tym dwie przezimowały
Jedna w słońcu ostrym, druga w półcieniu....ta pierwsza już kwitnie, ale ostatni deszcz jej nie służył dobrze
Ale i tak cudna jest no nie?

Gorzatko- maja nie było....ale czerwiec jest....
Muszę się cieszyć każdą chwilą....
Będzie dobrze...już jest lepiej...no ileż można pracować

Co tu dużo gadać, jak tyle się dzieje w ogrodach











James Veitch



Nuits de Young



Francis Dubreuil



Ascot



nn

Grzesiu wrote:
Uwierzysz, że przeczytałam: "mieczyk"?
Ja tam nie wiem, co to znaczy, ale zastrzegam... żadnych mieczyków w tym roku...
Upsss... w domu powieszonego, zdaje się, nie mówi się o sznurze

Grzesiu wrote: Oby nie okazało się, że jednak szopka i meczyk w tym samym czasie! Tfu, tfu!
Jak miło uczcić święto uczciwą pracą...na w ogóle pracą!
Ale czarna róża!
Świta równie ładna! Zwłaszcza powojnik mi się podoba! Z miłości do pomarańczowych róż została mi miłość do mających im towarzyszyć niebieskich powojników!

ależ cudo ta Francis Dubreuil
Gdzie się kupuje takie nieprzewidywalne różyczki?
Nuits de Young i Ty chciałeś kosiarką po różance
Grześ wstawę na chwilę fotkę i usunę zarza, zerknij roszę, czy to Ascot