Forum Ogrodnicze Oaza

Zrobiłem dziś oprysk iii...zaczęło padać...mam nadzieję że mszycory coś tam się jednak napiły specyfiku

Szopka pomalowana..do połowy...Będzie na niej mała abstrakcja kwiatowa
Nie mam pojęcia jak to wyjdzie...ale cały czas myślę że dobrze...i ładnie....
Ale ja to mam czasami złudne pojęcie ładności...
Tak więc kwitną...zaczynają...próbują....róże

Nuits...



MW



Veilchenblau



Capitaine Williams



Oraz pierwsza lilia w wersji wodnej



pamelko ja mam nadal takie czarne myśli...jak patrzę na niektóre róże moje
Ale dokupię...kiedyś te co muszę/chcę i koniec z różami
F.Dubreuil to Serbka od Petrovica

Ascot charakterystycznie rozkwita....taka kuleczka w środku



Ładna ta Twoja nn...Ascot jest chyba jaśniejsza
Ta bardziej mi Burgundy przypomina....ale ja się aż tak nie znam

artam z każdej miłości jednak jakaś cząstka zostaje...czasami wraca ze zdwojoną siłą
a czasami tak naprawdę nie mija wcale....
Francis jest faktycznie czarniejszy niż nie jedna Black co to ma w nazwie
szopka się maluje...w czasie wolnym...i między kolejnymi ulewami deszczu....
Prawdziwa szopka we wtorek....i zbiegnie się tym razem z moją

Gorzatko dobrze że nie mleczyk
ja tam kilka mam mieczyków...ale tym razem potraktuje jako jednoroczne...
bo albo zapomnę wykopać, albo schować do piwnicy...i tak na jedno wyjdzie

Grzesiu, a pokażesz nam szopkę z Twoimi malowidłami? Nie chwaliłeś się dotąd talentami plastycznymi
U mnie leje od paru godzin; może mszyce spłyną? też miałam zamiar dzisiaj spryskać je mydłem potasowym z dodatkiem wyciągu z czosnku, ale ...nie zdążyłam
Sporo masz ciemnych różyc - to przypadek, czy takie Ci się podobają?

Mroczna strona grzesiowej duszy? Hmmm...
Niezależnie od interpretacji, ładnie...
No i ta Nuits... nieustannie
Ciekawe, czy kwiatowa impresja szopkowa będzie równie ładna? I równie mroczna?
A czy motyw konewki uda się jakoś wpleść? Bo jak to tak - bez konewki? W bajzelku?

Mleczyk... czy Ty nadal wierzysz, że ja wierzę... że przypadkiem się ostał na czas mojej wizytacji?

Witam Grzesiu ciebie i twoich gości
Od dłuższego czasu obserwuje twój ogród (w innym miejscu), ilość i piękność twoich kwiatów mnie po prostu zniewala Do tej pory, nie miałam możliwości żeby mieć jaką kolwiek rabatkę, teraz to już się zmienia i mam nadzieję, że w przyszłym roku będę miała nie tylko swoje warzywa ale również kwiaty.
Mam kilka pytań, dotyczących wyhodowania kwiatów samemu. Wiem, że można kupić gotowe sadzonki za nie dużą cenę, ale chcę wyhodować sama (nie mówię, oczywiście o kwiatach egzotycznych lub typowo cieplarnianych), mam takiego bzika, żeby mieć warzywa i kwiaty własnoręcznie wyhodowane z nasionek...i koniec uważam, że ludzi mają gorsze zboczenia, moje, przynajmniej nikomu nie zawadzają
Kilka dni temu wysiałam do kuwet bratki i inne kwiaty dwuletnie, na opakowaniu pisze, żeby wysadzać na miejsce stałe jesienią lub wiosną przyszłego roku. Jesienią jeszcze nie będę mogła wysadzić, ponieważ, nie będę jeszcze miała płotka i mi kurki ich wydziobią lub kozy podepczą Dla tego zaplanowałam wysadzać na wiosnę. I teraz pytanie za 100 punktów, gdzie i jak mam przezimować sadzonki??!! Mam ich przepikować czy zostawić w kuwetach? Powiem, może, jakimi pomieszczeniami dysponuję. Mamy nie zamieszkały jeszcze dom, w tym roku w jednym z pokoi (piec kaflowy) hodowałam sadzonki warzyw, było ich sporo...żeby nie powiedzieć bardzo dużo okno tylko jedno, dla tego doświetlałam lampami, sadzonki się udały, dzięki Bogu. I mam szklarnie 12X5, dopiero co postawioną, na razie nie ogrzewaną ale po zbiorach M zamontuję piec z rurą. I teraz nie wiem jak lepiej, czy trzymać sadzonki w tam tym domu czy rozstawić ich na stołach w szklarni i może zrobić taki tunel nad nimi z włókniny zimowej. A co z Lobelią? Czy jak teraz wysiałam to ona mi na wiosnę już zakwitnie? Och...mam tyle pytań. Grzesiu, może załóż wątek "Hodowla kwiatów z nasion", chyba miała bym kartę stałego klienta

Zapomniałam napisać o konewce Właśnie, wczoraj grzebałam w stodole i znalazłam konewkę po byłych właścicielach, nie żyją od 25 lat i nikt tu nie mieszkał, to możecie sobie wyobrazić ile lat ma ta konewka Dno troszeczki dziurawe ale co tam. Jak ją zobaczyłam...to od razu skojarzyła mi się z tobą Jutro może pstryknę fote to ją zobaczycie. I jeszcze coś takiego chm...zapomniałam jak to po polsku się nazywa no takie gliniane w czym trzymali mleko.

Witam wszystkich znów po kilkudniowej przerwie
U mnie?
Nic nowego oprócz przechadzających się kretów...ze mną.....pomidorach kiełkujących w storczykach ( dopiero teraz )
przesuwających się kropkach....i niebieskich paskach na szopce
Szopki...kropki....i coś mi chodzi po głowie...dosłownie...naprawdę
A to po dzisiejszym pobycie na działce....albo po dokarmionym kocie
Tak czy siak....działka kwitnie kolorami wszelakimi

Dalu- ja mam mnóstwo ukrytych taletów...tylko śpiewać nie umiem....nawet mnie Zapendowska nie nauczy
Szopkę pokarzę...kiedyś...jak przemaluje

romaszka- witaj....no co ja mam Ci powiedzieć....
Ogrzewana, doświetlana szklarnia....i to taka wielka...żyć nie umierać
Marzenie ogrodnika
Siej tam wszystko wczesną wiosną i ciesz się pięknymi kwiatami....
Załóż oczywiście swój wątek żebyśmy mogli Cię odwiedzać....i pochwal mi się swoją konewką

Grześ widoczek obłędny
Co to za łaciate cudo? Nie biora mnie takie róże ale ta jest wyjątkowa - no chyba, że to zasługa zdjęcia

Na ostatnim zdjęciu nie widać kolorów wszelakich ale i te obecne, nienajgorzej się prezentują...
A za co szopkę chcesz pokarać? Czy to ona winna, że Ci koncepcja nie przypasowała?

gorzata wrote: @

Pan poeta, pan poeta...Myśl twa błądzi niepojętymi dla mnie meandrami...Kret chodzi, paski i kropki po szopce i po głowie coś dosłownie...Zapytam wprost... Wszy? Nic wstydliwego, leczy się!
A te paski i kropki po szopce to co? Jakaś metafora?

Ale masz wielkie parzydła...I o parzydła mi chodzi! A nie chodzi Ci po głowie myśl, by się ich pozbyć? Tyle miejsca zajmują...

Tośmy sobie pochodzili!

Przechadzające się krety próbuję sobie jakoś wyobrazić, ale nie do końca mi to wychodzi
Natomiast te kropki...przesuwające się (przed oczami?)... to może być efekt przegrzania!
Interpretacji pasków się nie podejmuję, bo skojarzenia mam wyłącznie... penitencjarne

A może Grześ sobie flagę na szopce powiesił! Wszak kibic z niego!
I może stąd ten stan lekko depresyjny...

Depresja... melancholia... jak zwał, tak zwał... ale czuję, że Grześ nas za chwilę pogoni... szpadlem?
Albo innym narządem z wzorzystej szopki

A któż to zgadnie jakie zioła Grzesiu hoduje w zakamarkach swego ogrodu (a hodować przecież umie!)-może to one wizje takie wzorzyste w głowie mu malują....?

A tak na poważnie -porządeczek ,ze aż miło

Czy przy tym łuku to rośnie Hortensja pnąca ,taka zwykła? Bardzo ładnie wygląda!
No i te róże ....Czyli jednak zima nie pokonała wszystkich?

rany, ale cuuudne róże! zaś ta na drugim i ta łaciata......rany!
czy można prosić o nazwy tych cudaków?
no w ogóle widoczki są niesamowite!

hehe a ten znowu o konewce......hehe chyba jutro zrobię zdjęcie swojej

hehe bywam czasami wredna....hehe
no oto moja stara konewka, dziurawa po babci, ładna nieprawdaż?

Grześ zagladam i zaglądam czekając na odpowiedź w sprawie ciapatej ale nie ma
Już chyba podawałeś nam jej imię , ale sks człowieka męczy

Czy to przypadkiem nie ta?www.floribunda.pl/new-imagine-dormelo-id-139.html

A ja poproszę o imię pierwszej róży

Porządek wręcz nieprzyzwoity
Dobrze, że ja daleko od ludzi mieszkam