TEMAT: Początki ogrodu na ugorze

Odp: Początki ogrodu na ugorze 27 Gru 2012 19:08 #104825

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Cebulla wrote:
rozsadą warzyw.

Całe lato się chłopina męczył, a na wiosnę okazało się, że rabaty KONIECZNIE trzeba poszerzyć, zmienić linię... Cała robota na marne. Części nie zdjęliśmy, ale i tak trawnik je pochłonął...

No właśnie,chyba zostanę przy ,,drewniakach'',wiosną zobaczę u AGP-ON-a na własne oczy wykonany z kostki :cool3: .


Zielone okna z estimeble.pl

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 00:01 #107048

  • Cebulla
  • Cebulla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 647
  • Otrzymane dziękuję: 206
O matko Polko! Dobrze, że umieściłam linkę do mojego wątku w stopce, bo nie znalazłabym go chyba... Tak się zaniedbać :club2:

Skończyłam właśnie duże zlecenie, które mnie nieco od rzeczywistości na miesiąc oderwało i do poniedziałku mam wolne! Koniec z niemym podglądactwem i pasieniem oczu Waszymi ogrodami! Wiosna tuż tuż, trzeba nowe koncepcje opracowywać! No i właśnie w związku z tymi nowymi koncepcjami mam do Was prośbę :wink4:

Otóż koncepcja jest taka, żeby jakoś sprytnie przysłonić mój warzywnik. A pomysłów rozsądnych brak :placze:

Wyzwanie stawiam niebanalne... Warzywnik na planie ćwiartki koła zrządzeniem losu został usytuowany niejako w pozycji dominującej nad resztą ogrodu, bo powstał jako wyrównanie się z mocno podniesioną działką sąsiada. Nawieźliśmy bardzo dobrej i bardzo drogiej :mad2: ziemi i szkoda mi było przeznaczać to pod trawnik. Trawnik powstał na paskudnej glinie w pozostałej części ogrodu, gdzie może i łatwiej byłoby go schować, ale raczej warzywka by tam nie chciały rosnąć. Nad poziom trawnika wyniesiony jest jakieś 1,5 m nad poziom trawnika i mitycznego tarasu. No i znajduje się jakoś tak z 7m od mitycznego tarasu przy tzw. salonie. Najsmutniejszy widok panuje zimą- łyso, błocko. Jeszcze jak śnieg leży, to jakoś ujdzie, ale bez śniegu taki widok bardzo depresyjnie na mnie działa....

DSC02408_zmianarozmiaru.JPG


Wiosną wygląda to tak:

DSC03536_zmianarozmiaru.JPG


Latem, jak zarośnie, to jest nawet ok, ale nie nazwałabym tego widokiem reprezentacyjnym :think:

DSC03859_zmianarozmiaru.JPG


Najprościej byłoby go zagospodarować na ogród ozdobny, ale o tym nie ma mowy! Zbyt polubiłam smak własnych warzywek, a i uprawianie ich dostarcza mi wiele frajdy. Pierwszy rok był niezbyt zachęcający, bo popełniałam błąd po błędzie, ale tej jesieni byłam zadowolona. Odważyłam się na zrobienia kopca na warzywka, przechowują się w nim jak na razie świetnie, więc w przyszłym roku zamierzam jeszcze bardziej poszaleć! Oto moje tegoroczne plony w próbnym kopcu

DSC04313_zmianarozmiaru.JPG


Jak widać, coś tam już zrobiliśmy. Jest tymi ręcami wybrukowana ścieżka zakończona lądowiskiem dla helikopterów (koncepcja, która kiedyś wydawała mi się słuszna, ale jak tylko dorwę profesjonalnych brukarzy, to raczej zniknie, bo do niczego nie jest przydatna :jeez: Jest też palisada z belek drewnianych zapobiegająca osuwaniu się ziemii (bo przypominam, że działka jest na stoku o niewielkim nachyleniu). Jest żywopłot z bukszpanów. Koncepcja pierwotna była taka, żeby warzywnik zasłonić takim piętrowym żywopłotem. Pierwszą warstwą miał być właśnie bukszpan, a drugą pigwowiec japoński. No i mam tam 8 krzaczków pigwowca japońskiego (różowego i czerwonego), po 4 po każdej stronie ścieżki. Pigwowiec mnie nieco zawiódł, bo rośnie jakoś tak raczej płożąco, niż do góry. Do góry rosną tylko cieniutkie wilki, które nie kwitną i nie owocują. No i zimą jest łysy i nic nie zasłania! Pigwowce chciałabym zostawić, bo jednak te płożące gałęzie nieźle owocują i całkiem niezłe naleweczki pozwalające słonecznym kolorem przetrwać zimę z nich powstają... Wyższy żywopłot (tak do 1- 1,5 metra) nie będzie szkodził warzywkom, bo słońce świeci wzdłuż tego drewnianego płotu, więc zacieniony zostanie ewentualnie bukszpan.

No i dochodzimy wreszcie do koncepcji.

Koncepcja numer 1:

Nad ścieżką, już po wejściu na górkę warzywnika stawiamy pergolę na różę pnącą- najchętniej Malvern Hills Austina :hearts: Za pigwowcami, a właściwie nieco z tyłu w przerwach między nimi 3 mini-pergolki ażurowe na inne róże podsadzone powojnikami. Mam nadzieję, że nikt nie umrze ze śmiechu na widok mojej roboczej wizualizacji, ale talentów plastyczno-manualnych Bozia poskąpiła...

DSC02516_zmianarozmiaru.JPG


Koncepcja numer 2. Rezygnujemy z pergoli na Malvern Hills :placze: i po bokach ścieżki z pigwowcami sadzimy po dwa niewielkie drzewka owocowe, np wiśnie i niskopienne jabłonki

Koncepcja numer 3- żadnych drzewek owocowych. Za pigwowcami (w miejsce tych ażurowych pergolek) niewysokie, ale pękate jałowce lub żywotniki (np. Gold Cone)... Zima będa nieco rozweselać widoczek :bad-idea:


Wyczerpała mnie ta praca koncepcyjna... Pomóżcie!

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 10:19 #107100

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Pomysł z pergolą i różą pnącą przemawia do mnie najbardziej. Natomiast nie jestem pewna co do pozostałych pergolek :think: . Czy ja dobrze widzę, że one są usytuowane w środku warzywnika? Kolejne róże i powojniki także łyse zimą, więc zostanie tylko rusztowanie - zbyt wiele nie zasłoni, ale jakieś urozmaicenie wprowadza ;)
Jak by na to nie patrzeć zostają chyba iglaczki :silly: , choć do mnie takie rozwiązania symetryczne jak proponujesz, jakoś nie przemawiają ;) . Może pokusiłabym się o stworzenie takiej grupki złożonej z trzech iglaków, kulki, kolumny i czegoś nieregularnego, oczywiście najlepiej wolno rosnące lub wręcz karłowe :whistle:
I po drugiej stronie ścieżki też grupka, ale inna i położona zupełnie niesymetrycznie ;)

Powiem Ci, że sama intensywnie myślę jak wkomponować warzywnik w ogród ozdobny B) , u mnie jeszcze bardziej na widoku, ale na swój jeszcze koncepcji nie mam, chętnie poczytam, co inni spróbują Ci doradzić.

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 11:13 #107116

  • Cebulla
  • Cebulla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 647
  • Otrzymane dziękuję: 206
Martuś, oczywiście, że pergolki nie będą tkwić na środku warzywnika :whistle: Zasady perspektywy są mi znane czysto teoretycznie niestety... Te pergolki, a właściwie małe trejaże szłyby w tej samej linii co duża pergola, po obżeżu warzywnika. Koncepcję mam na jakąś metaloplastykę- kuzynka wyszła właśnie za mąż za zdolnego chłopaka władającego spawarką, a ja mam zamiar go niecnie wykorzystać :dance: Zimą róże zabezpieczam stroiszem, podwieszony do trejaży mógłby robić za iglaki :bad-idea: Martwi mnie w tej koncepcji co innego- róże i powojniki będą kierować kwiaty do słońca, czyli z tarasu to będę same liście oglądać? Czy róze na takich trejażach kwitłyby po obu jego stronach?

Jak dla mnie pomysł z grupami iglaków bomba, ma jednak jedną wadę- zajmie za dużo miejsca... A karłowe nie spełnią zadania zasłaniającego :(

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 11:56 #107141

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Witam,proponuję za bukszpanami posadzenie żywotników różnej maści i kolorów tzn.kolumnowe,stożkowe,jajowate,strzeliste-wybór jest ogromny.Do tego kilka jałowców ,oczywiście nie może zabraknąć krzewów liściastych i małych drzewek.np wierzba szczepiona na pniu,jabłoń ozdobna.Taki parawan zasłoni szczelnie widok warzywnika,od wiosny do zimy będzie kolorowy-iglaki,kwitnące krzewy,jabłonie,wybarwiajace się liście np.berberysów, to tego dorzuć parę miskantów.Oczywiście wszystkie nasadzenia trzeba wymieszać na ,,papierze'' :idea2: .
No,wszystko takie proste....... :rotfl1: . :cool3:

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 12:02 #107147

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Pisząc karłowe, miałam na myśli takie do 1 - 1,5 metra ;) , ale masz rację, jeżeli to ma wszystko rosnąć przed warzywnikiem, to raczej odpada :dry:
Chochoły robiące za iglaki rewelka :woohoo: . Niestety nie znam się na różach pnących, mam tylko jedną Jasminę, która w ogóle kwitła mało :evil: , więc trudno orzec, czy takie róże kwitną tylko "do słońca" :whistle:

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 12:42 #107172

  • Daniela
  • Daniela's Avatar
A może warto byłoby w miejsce pigwowców posadzić szpaler żywopłotowy o wysokości jaką będziesz potrzebowała (np. z ligustru zimozielonego), można nawet się pokusić o nadanie jakiegoś kształtu (np. fali, czy kilku łuków). Wtedy cały kramik warzywny będzie zgrabnie zasłonięty takim parawanem, a z przodu można w jakimś rytmie posadzić kilka niewielkich drzewek formowanych (np. kulka na patyku), by coś dla oka było patrząc ze strony domu.
W miejsce pigwowców można stworzyć rodzaj naturalnego żywopłotu (tyle, że już to zajmie większą szerokość) z hortensji bukietowych. Rosną do sporej wysokości i są dekoracyjne od wiosny do jesieni (a nawet zimą). Mam nadzieję, że pigwowce się za to nie obrażą na mnie. ;)

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 14:36 #107202

  • Cebulla
  • Cebulla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 647
  • Otrzymane dziękuję: 206
Chester- proponowany przez Ciebie styl żywopłotu mam dookoła całej działki. Fajny jest, ale potrzebuje minimum 2-3 m szerokości, a ten w warzywniku może mieć max 1m, najchętniej 0,5...

Danielo- bardzo mi się spodobała wizja ligustru poprzycinanego w fale... Może rzeczywiscie nie ma co tych pigwowców bronić jak niepodległości i znaleźć dla nich inne miejsce? No bo pigwówkę trzeba z czegoś robić...

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 16:50 #107237

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
Mi też od razu "jawił się" obraz , o jakim pisze Daniela :)
Zgrabny zielony żywopłocik z wejściową "furtką" np. w łuczek :)

To lądowisko na końcu ściezki nie jest złe. Bardzo podoba mi się ,kiedy na końcu takiej scieżki
jest jakiś punkt "kulminacyjny"- Vita ma to doskonale rozwiązane w swoim ogrodzie .
Byłoby ładnie ,zaglądając w wejściową zieloną bramkę-widzieć w jej ramie jakiś krzew o regularnym kształcie.


Źle spojrzałam na zdjęcie... Myślałam ,że lądowisko jest w głębi warzywnika :P .Na drugim końcu ścieżki...

Twój warzywnik ma taką dość regularną formę ,mi zawsze marzył się warzywnik ...przyklasztorny :woohoo:
A one właśnie miały takie kształty.
Obwódki z bukszpanów ,na środku jakieś poidełko itp :P
Ostatnio zmieniany: 03 Sty 2013 16:59 przez magdala.

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 18:19 #107267

  • Daniela
  • Daniela's Avatar
Po przyjściu do domu zobrazowałam jak to mogłoby wyglądać wg tego co wcześniej napisałam.



Na obrazku pokazuję żywopłocik w fale z kilkoma drzewkami typu "lizak", ale mogą być to iglaki typu Blue Arrow, mogą być też migdałki szczepione itd. Można z tych drzewek także zrezygnować, jeśli nie chcesz takiej regularności. Poniżej kulek bukszpanowych dałabym jakieś wypełnienie iglakami płożącymi, żeby troszkę zniwelować linię uniesienia terenu. Chodzi o optyczne zasłonięcie, bo pochylenie terenu nie jest równomierne i można to złagodzić. Oczywiście zadarnić można też bylinami, czym miałabyś ochotę.

Niewielki placyk proponuję powiększyć, bo ten który jest jest za mały i wygląda nieproporcjonalnie. Gdyby stał się większy, można go urządzić i postawić ławki, wtedy stanie się rozrywkowym i rekreacyjnym sercem ogrodu. Na końcu alejki w warzywniku można zrobić malutki placyk, na którym postawiłabyś jakiś wyższy gazon na sezonowe kwiaty lub inny element dekoracyjny. Spojrzenie wgłąb takiej różanej bramki odwiedzie każdego od pomysłu, że tam masz warzywnik. ;) Oczywiście w łuku z różyczkami może być i furteczka.

To na tyle.

Ps. Przed oglądaniem mojego rysunku poglądowego powinno się ostrzegać. :crazy: ;)

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 21:01 #107339

  • Cebulla
  • Cebulla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 647
  • Otrzymane dziękuję: 206
Danielo! Przekonałaś mnie! Pigwowce muszą się przeprowadzić! Falisty żywopłot uporządkuje tą przestrzeń. Fajny jest taki z białoobrzeżonymi listkami, ale coś trudno go znaleźć... Zastanawiam się, czy zamiast tej róży na pergoli nie zrobić takiej ligustrowej bramy. Choć to może być trochę za ciężkie... Rózana brama zostaje! A na sztamach zamiast migdałków, za którymi nie przepadam, róże? Poniżej bukszpanów rosna już jałowce procumbens Nana, zwieszają się właśnie z tych belek. Akurat wybrałam jakieś starsze zdjęcie, na których ich nie widać. A placyk idzie do rozbiórki. Niedaleko od niego będzie taras przydomowy z kostki granitowej i nijak się tego nie da pogodzić. Jakoś połączymy go ze ścieżką.

Magda- nie widać też obwódki z własnych bukszpaników, która rośnie po obu sytronach ścieżki, wytyczając "klasztorne" rabatki. Na końcu ścieżki, tam, gdzie teraz stoi kompostownik i rosną dwie porzeczki, chciałabym kiedyś mieć otwartą altanę narożną. Niedużą, na popołudniową kawkę. Kompostownik będę przenosić, jak powstanie kiedyś tam docelowa drewutnia...

No, to teraz mam plan i wiosny się nie mogę doczekać :dance:

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 21:05 #107344

  • Daniela
  • Daniela's Avatar
Zdecydowanie szczepione róże będą lekko wyglądać. :) Cieszę się, że udało mi się trafić z pomysłem. ;)
Ostatnio zmieniany: 03 Sty 2013 21:05 przez Daniela.

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 21:57 #107367

  • Roma
  • Roma's Avatar
Bardzo ciekawe rozwiązanie :bravo: będzie warzywnik a jakoby go nie było :) Nabrałam ochoty także i u mnie coś zmienić w tym temacie.

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 22:21 #107386

  • Cebulla
  • Cebulla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 647
  • Otrzymane dziękuję: 206
Ale u nas wieje :( Co chwilę coś wali w spuszczone rolety. Mam nadzieję, że to tylko wywiewane z kątów puste doniczki i wiaderka na chwasty :whistle:

Usypiając synka pingwinka doszłam do wniosku, że na pienne róże to raczej nie będzie tam miejsca :( Bukszpany rosną między dwoma drewnianymi palisadami. Jest tam jakieś 50-60 cm miejsca. Za mało dla róż i buszpanów. Przed żywopłotem ligustrowym też bez sensu. Musiałby to być bardzo wysoki sztam, żeby to się jakoś komponowało. A bardzo wysoki sztam to bardzo dużo problemów :jeez: Znajoma strasznie się też skarżyła właśnie na ligustrowy żywopłot, że wypija całą wodę z okolicy i nic za bardzo przy nim nie chce rosnąć. Nie uśmiecha mi się bieganie z konewką do róż. Róże pozostaną więc przed dolną palisadą, ligustr będzie ozdobną formą!

Dziewczyny, dzięki za wsparcie!

DSC03912_zmianarozmiaru.JPG

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 22:30 #107391

  • ewamaj66
  • ewamaj66's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1864
  • Otrzymane dziękuję: 572
Spróbuj wymyślić jakieś drzewko, bo projekt Danieli z "lizakami" ogromnie mi się spodobał :) Raczej nie róże, bo musiałabyś je przenosić do piwnicy na zimę. morze szczepione modrzewie? Lekkie z wyglądu a odporne na mróz ;)

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 22:31 #107392

  • ewamaj66
  • ewamaj66's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1864
  • Otrzymane dziękuję: 572
Chociaż modrzewie gubią igły, a jakoś iglaki to zupełnie nie moja bajka. Nic nie wymyślę :(
Ostatnio zmieniany: 03 Sty 2013 22:33 przez ewamaj66.

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 23:13 #107417

  • Cebulla
  • Cebulla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 647
  • Otrzymane dziękuję: 206
Jeśli żywopłot ma mieć 120- 150 cm, to sztam musi mieć z 180cm... Zastanawiam się nad wierzbą Hakuro. Byłby fajny akcent kolorystyczny przy tej zieleni bukszpanów i ligustru. Nawet zima, bo ma takie czerwonawe pędy Ale dla niej też może być za sucho...

Odp: Początki ogrodu na ugorze 03 Sty 2013 23:21 #107422

  • ewamaj66
  • ewamaj66's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1864
  • Otrzymane dziękuję: 572
Wierzby w ogóle lubią wilgoć, więc i ta zwykła źle by się czuła. Chodzą za mną jakieś rozwiane czupryny-karagana? ;) A porzeczka na pniu? Zwykła jadalna.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.410 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum