Forum Ogrodnicze Oaza

Zazdrościłam Ci różanych pąków - a przed chwilą odkryłam , że mam i swoje Cieszę się jak dziecko.

jagoda5214 wrote: To teraz będziesz mogła nam fachowo doradzać
Jaki jest rok wydania tej książki?

Ten owad to muchówka z rodziny wujków (Empididae) . Poluje głównie na larwy pryszczarków i mszyce . Roślin nie zjada .

Małgosiu no widzisz, a jakie to uczucie a co dopiero jak pokaże kwiat .Moje z dnia na dzień coraz bardziej zapowiadają kwitnienie ,ale ziąb wszystko spowalnia
Martuś ta żółta Delosperma zimuje bez przeszkód ,ale inne kolory niestety u mnie wymarzają
Iwonko u nas sucho i przydałby sie deszcz .Znów krótki urlopik a ja w niedzielę jadę do mamy na tydzień ,wiec też będzie urlopik
Małgosiu u mnie zimuje bez problemu .Jestem ciekawa czy Opuncja zakwitnie bo jest u mnie już 3 sezon
Ulka utrapienie z ta bruzdownicą chociaż pąki sie trzymają solidnie ,ale po co ma sie rozwijać w środku ta larwa .Wolę ją zniszczyć, a przy okazji pąk .Nawet gdybym pozwoliła mu sie rozwinąć to łodyga zostanie pusta bez miąższu i nijak nie będzie pobierać pokarmu


tak zaatakowały mi mrówki pąk różany ,że musiałam go ściąć


biedna jest w tym roku Maigold, bo mrówki się na nią uwzięły ze względu na spadż lecącą z Czeremchy .Przez 2 lata była tam wylęgarnia biedronkowych larw












Andrzeju na Ciebie zawsze można liczyć zaraz sobie zanotuję
Jolu nie wiem jaki to rok edycj. Jutro zobaczę, bo książkę mam w ogródku

Jadziu u Ciebie pąki kwiatowe są dużo większe niż u mnie...Hortensja moja ma też takie same piękne pąki ale tylko na tej która kwitnie na tegorocznych przyrostach.

Jadziu - u mnie też zauważylam , że mrówki wprowadzają się na różankę

Małgosiu tego nigdy nie było ,żeby mrówki zajadały się różanymi pąkami Myślę ,że u mnie ma wpływ ,że Maigold rośnie pod wielką Czeremchą, a na niej na pewno mnóstwo mszyc i kapiąca spadż tak na nie działa :idea2:Byle nie zrobiły sobie pod różami kopców, wtedy róża będzie zmarnowana
Alu wolałabym już oglądać róże w rozkwicie tak jak u Joli -Pamelki Moja hortensja ogrodowa kwitnie na starych i nowych pędach .Jestem ciekawa czy ukorzeniona w ubiegłym roku Grandiflora też zakwitnie .Nie obcinałam jej wiosną ,bo jest jeszcze niziutka
Od wczorajszego wieczora wciąż leje i chociaż chciałam trochę deszczu to jest go już za dużo .
Wczoraj zaraz opisałam sobie tę muchówkę,którą Andrzej zidentyfikował



I tu cytat z portalu wiedzy portalwiedzy.onet.pl/80807,,,,zlotook_pospolity,haslo.html
Złotook pospolity, Chrysopa vulgaris, owad należący do rzędu sieciarek (Chrysopidae). Rozpiętość skrzydeł do 35 mm. Samice przyczepiają jaja do liści, gałązek i owoców drzew lub krzewów pojedynczo albo w większych ilościach. Jaja umieszczane są na cienkich, nitkowatych i bardzo długich trzonkach zwanych stylikami. Wylęgają się z nich bardzo ruchliwe i żarłoczne larwy, które wyposażone są w ostre, sierpowate żuwaczki. Polują one przede wszystkim na mszyce. Owady dorosłe (imago) najliczniej występują w drugiej połowie lata oraz wczesną jesienią. Osobniki z jesiennego pokolenia często przylatują do mieszkań, gdzie szukają miejsca do przezimowania. W czasie zimowania złotook zmienia barwę z zielonej na różowobrązową. Owady doskonałe są równie drapieżne jak larwy. Ich głównym łupem są mszyce, przędziorki, roztocza, a także jaja owadów (np. stonki ziemniaczanej). W ciągu całego cyklu rozwojowego jedna larwa niszczy około 500 mszyc, 200 jaj stonki ziemniaczanej i 2000 przędziorków. Złotooki najczęściej żerują na niskich roślinach, różnych gatunków kwiatów i warzyw, rzadziej je można spotkać na drzewach.
Myślę ,że on jest bardziej pożyteczny niż biedronki
a tu jeszcze jeden

fotoprzyroda.net/galeria/main.php?g2_itemId=1866 tu jest fajny jej opis


pl.wikipedia.org/wiki/Omomiłek_szary

Jadziu - uratowałaś życie omomiłkowi - właśnie go przydybałam na moich rabatkach

Teraz wiem, że też mam w ogrodzie omomiłka. Spaceruje po powojnikach.

A ja wczoraj wyniosłam na kartce papieru omomiłka na dwór - wpadł przez otwarte okno i nie umiał się wydostać z powrotem

Iwonko czasem warto wiedzieć co to za owad ,żeby niepotrzebnie go nie uśmiercać .Przestało na razie padać wiec poszłam do ogródka na przeszpiegi czy już jakaś róża nie pokazała kolorku a spotkałam znów takiego fajnego z rodziny Wujkowatych ,ale nie wiem co to za jeden Może Andrzej zajrzy i go zidentyfikuje

Ten jest zidentyfikowany ,ale nie podpisany To Smolik Sosnowiec
atlas-zwierzat.pl/1/ryjkowcowate/smolik-sosnowiec tu można więcej o nim poczytać





Martuś dlatego dobrze wiedzieć a ja przez przypadek wpadłam na taki pomysł ,żeby zidentyfikować owady ,które zobaczę w moim ogródku
Małgosiu miło mi to słyszeć
Teraz ogrodowo fotki jeszcze ciepłe







mali pomocnicy

Tradescant u mnie tylko ciut bardziej rozwinięta , a kolory pokazuje już naprawdę sporo róż

Jagódko z przyjemnością pospacerowałam po Twoim ogródku, kompostownik . Świetny pomysł z albumem pożytecznych owadów.

To paskudztwo bez domku w czymś ci pomaga u mnie mają krótkie życie jak się napatoczą. U mnie różyczki w pąkach, boję się, że znowu zakwitną jak mnie nie będzie - za tydzień przecież jadę do Sulejówka

pączki różyczek tytko czekają na rozkwitnięcie
zdjątka z robaczkami udane Ale ślimor nie ,,,paskudztwo

Ten owad to chyba jakiś nerkosz ( Nephrotoma Appendiculata ) .

Andrzeju wiedziałam ,ze na Ciebie można zawsze liczyć .Myślałam ,ze on też z rodziny wujkowatych ,bo podobny do Żółtaczka tak na pierwszy rzut oka tylko ,ze on ma dłuższe nogi .No ja nie jestem entomologiem ,ale chciałabym wiedzieć co u mnie fruwa czy pożyteczny czy nie .Dzisiaj znów spotkałam takiego jegomościa .Ciekawe czego u mnie szukał .Wiesz jak szybko biegłam po aparat,żeby mi nie uciekł .Siedział sobie na liściu piwonii Mam nadzieję ,że Nerkosz nie jest szkodnikiem ogrodowych roślin ,bo nijak nie umiem się tego doszukać .Czeremcha już ścięta i wygląda teraz bardzo pusto za ogródkiem




ANIU mnóstwo róż ma już widoczne rozchylone pąki i tylko trochę ciepełka przyspieszyłoby ich rozkwit jak np. Maigold .Niestety mrówki uwzięły sie na nią jak nigdy dotąd



Iwonko oczywiście ,że mi pomaga ,ale niszczyć rośliny .Patrz jak wygląda kwiat powojnika

No tak przecież wybierasz sie na Zlot do Sulejowa oj będzie sie działo a ja w niedzielę jadę do mamy na tydzień


Gosiu miło ,że zajrzałaś do mnie .Kompostownik jednak nie bardzo zdaje egzamin muszę go poprawić tylko kiedy .Lewą stronę zrobiłam ciut za wysoko i teraz po tej stronie kompost jest prawie suchy ,bo wszystko zaraz spływa .No cóż po prawej będzie szybciej przerabiany .Nie będę teraz tego poprawiać dopiero chyba jesienią albo wiosną


Martuś do dzisiaj nic więcej się nie otworzyła Chyba wszystkie na raz będą się pokazywać ,ale muszą z tydzień na mnie poczekać ,więc nie muszą się spieszyć

Jadziu, ja uwielbiam wszelkie ogrodowe żyjątka, więc z przyjemnością oglądam Twoje zdjęcia i opisy owadów
U mnie wszystkie róże jeszcze w pąkach; w tym roku Dolny Śląsk to biegun zimna i wegetacja jest opóźniona o jakieś dwa tygodnie Do tego ostatnie trzy dni lało jak z cebra i nosa nie można było wyściubić do ogrodu