Forum Ogrodnicze Oaza

Katju, no jasne, że miałam białe widoczki Niech diabli porwą takie atrakcje w marcu

Kasiu, siewy uratowane.
jestem w szoku, że tak dobrze wyglądają
Chyba zacznę wierzyć w ten księzycowy kalendarz

Zanim wyjadę, pokażę Wam moją próbę ukorzeniania zielonych pędów werbeny patagońskiej /metoda zmałpowana z forum na O./ Ma to sens, jeśli przechowujemy w donicach wykopane przed zimą kępy werbeny. W grudniu wykopałam do przechowania w pomieszczeniu 3 szt. Nie wykluczone, że po takiej zimie i te pozostawione w gruncie przezimowały, ale wtedy nie wiedziałam, że zimy nie będzie. Te zadoniczkowane zaczęły wypuszczać pędy i w lutym obcięłam 10-15 cm odrosty, wsadziłam do słoika z wodą i węglem drzewnym. Dopiero niedawno zaczęły się pojawiać korzonki . Metoda dobra, sprawdza się, ale jeśli te w gruncie przezimowały, to będzie klęska urodzaju . Przypominam, że pół parapetu mam w werbenie . Druga połowa, to ostnice, a pomidory ledwo się mieszczą






Ewa, liczę, że będą udane, z kotką Dzidzią i z M., a na czas przed i po świętach mam zaplanowanych sporo robót w ogrodzie i domu, bo my ciągle wykańczamy poddasze...

Siberko, aktualne prognozy na okres okołoświąteczny też nie są optymistyczne, Wielka Sobota: deszcz przechodzący w śnieg. Nie wierzę w prognozy, ale je czytam

Gosiu, przyznaj się co siałaś. Ciągle planuję siać, sadzić wg faz księżyca... ale jak na razie to ciągle plany

Witaj Kasiu
A "hodowlę parapetową" już zabierasz?

Kasiu, gratuluję sukcesów w uprawie parapetowej
Ja zwykle morduję i siewki i odnóżki, także raczej się za to nie zabieram.
Czytam, że na dłużej wyjeżdżasz na działkę - ale super! Zazdroszczę, bo chociaż ja ogród mam 'pod bokiem', to jednak wciąż dostęp ograniczony innymi obowiązkami...
Miłego!

Madziu, witaj , dawno Cię nie widziałam, mijamy się gdzieś na forum
Hodowla parapetowa zostaje, córka będzie doglądać.

Aga, to jedyna zaleta ogrodu nie 'pod bokiem' , tam nie mam innych obowiązków . Oby taka pogoda, jak wczoraj i dzisiaj trwała, jak najdłużej.
Miłego dnia

Moje pomidory ciągle nie posiane
Klęskę urodzaju werbenowego to już masz , strach się bać co będzie w sezonie

Kasiu z Twoim ogrodem jestem na bieżąco, gorzej z pisaniem
Masz dobrze z córką, że zaopiekuje się sadzonkami.
Moja córcia, mimo zostawionej instrukcji zawsze przesuszy to czym ma się zaopiekować
Miłego dnia

Cudnie:)

Śliczne kwiaty!!!

Marta, najwyżej kupisz rozsadę na targu . Dobrze, że mam w planach rabatę o roboczej nazwie 'Łąka bis'

Madzia, też wolę czytać niż pisać... Widzę, że wątku się nie dorobiłaś . Mam nadzieję, że moja córka, a Twoja imienniczka , nie zamorduje sadzonek .

Witaj Grażyna , dziękuję, że zajrzałaś . Zamierzasz otworzyć swój wątek?

Kasiu zawsze możesz nadmiar werbeny spieniężyć, żeby sobie zakupić jakieś chciejstwa
A ten dodatek węgla drzewnego to przyspiesza wytwarzanie korzonków

Maju, ma zapobiegać gniciu.

Kasiu dzięki za informację
To chyba będę musiała sobie kupić worek węgla specjalnie do ukorzeniania bo narodowego sportu Polaków nie uprawiamy i brak takowego węgla no chyba, że z kominka nadpalone polana oskrobię

Z kominka wzięłam kawałki zwęglonego drewna, które zostały po paleniu. Później przed wrzuceniem do słoika trzeba tylko opłukać. Na średni słoik potrzeba 1-2 małe kawałeczki. Sprawdził się, łodyżki nie gniły .

Czyli może być z kominka i są zadowalające efekty, na pewno nie zapomnę o tym dodatku.

Posiałam pomidory, szałwię omączoną, papryczki i lobelię
Niestety pojawiły się ziemiorudki

Maju, co ukorzeniasz? To moje pierwsze próby, znaczy kiedyś próbowałam z patyczkami hortensji, ale bez skutku.

Gosiu, współczuję. Czy ziemiorudki to to samo co ziemiórki? Tutaj jest sposób na nie - ziemiórki.